Forum ogólne - Na światłach mijania przez cały rok
Hubeeert - 06-05-2009, 01:02
DamianBlue napisał/a: | Nie ma to jak stać sobie na skrzyżowaniu, na czerwonym z włączonymi światłami a temp na zewnątrz w cieniu 30 st. Super sprawa dla alternatora kloszy itd. | Nie widze związku - a Ty skoro go widzisz najwyraźneij masz jakieś złudzenia. Klosze oryginalne i spełniające normy sa takie same w PL I Szwecji, Norwegii. Wyobraź sobie, że tam też może być ponad 30 st Celsjusza w lecie. I lampom to jakoś nie szkodzi Alternatory równiez jakoś nie mają problemu mimo wieszania na osobówkach reflektorów dodatkowych. DamianBlue napisał/a: | Wcześniej jadąc sobie w lato prawie nikt nie miał włączonych świateł w dzień. Ci co mieli byli po prostu lepiej widoczni, a pozostali "normalnie" widoczni. | Zwłaszcza wczesnym wieczorem w lesie DamianBlue napisał/a: | Teraz ci co mają światła włączone są widoczni, a ci bez świateł kompletnie nie widoczni, a w dodatku w pierwszej chwili bierze się takie samochody jako stojące a nie poruszające się. | Okuliści musza zarobić a Ty powinienes sie wybrać do nich. Skoro nie widzisz.... DamianBlue napisał/a: | Stanach nie ma obowiązku włączania świateł całą dobę? A wcale "wypadkowość" nie większa. | Byłeś? Widziałeś? Wiesz? Znasz dane? DamianBlue napisał/a: | Ograniczenia prędkości będę 30km/h w mieście, 45km/h poza miastem. | Mają zostać podniesione - nie czytałes nie wiesz ale sie wypowiadasz... DamianBlue napisał/a: | Bym zapomniał. Doszły mnie słuchy, że mają się brać za ten przepis z włączonymi światłami całą dobę. Dlaczego? Ano okazało się, że wcale to nie poprawiło bezpieczeństwa(jak przypuszczano), a za to bardzo wzrosło zanieczyszczenie atmosfery. Więc jest światełko w tunelu | o jest ciekawe - koncerny samochodowe podają, że róznica w zuzyciu paliwa jest niemierzalna ale PIS wie lepiej
No - to Polska właśnie...
krzychu - 06-05-2009, 08:54
Hubeeert napisał/a: | DamianBlue napisał/a: | Wcześniej jadąc sobie w lato prawie nikt nie miał włączonych świateł w dzień. Ci co mieli byli po prostu lepiej widoczni, a pozostali "normalnie" widoczni. | Zwłaszcza wczesnym wieczorem w lesie
|
Dajcie spokój z tym lasem. Co w lesie ciemno było.... Żaden argument.
Hubeeert napisał/a: | DamianBlue napisał/a: | Stanach nie ma obowiązku włączania świateł całą dobę? A wcale "wypadkowość" nie większa. | Byłeś? Widziałeś? Wiesz? Znasz dane? |
A i widzicie w USA jest moim zdaniem fajne bo jest kompromis. To znaczy z tego co wiem świecą kierunkowskazy (które zużywają mniej prądu a że auta są przystosowane to nie blednie podświetlanie deski rozdzielczej) i to jest to. A nie w Polszy nawet tylne się muszą świecić to jest to wszyscy się wycofują z tego pomysłu a my zamiast budować drogi 2 jezdniowe to włączamy światła
Co do danych USA vs Polsza nie ma co porównywać. Tam są swego rodzaju szlaki komunikacyjne których w Polszy nie zobaczymy za naszego życia.
Krzychu
Anonymous - 06-05-2009, 09:35
krzychu napisał/a: | A i widzicie w USA jest moim zdaniem fajne bo jest kompromis. To znaczy z tego co wiem świecą kierunkowskazy (które zużywają mniej prądu a że auta są przystosowane to nie blednie podświetlanie deski rozdzielczej) i to jest to |
to nie jest tak, w usa nie ma postojowek, a za to swieca sie kierunkowskazy.
USA od dluzszego czasu zastanawia sie nad wprowadzeniem obowiazku uzywania swiatel DRL ale obserwujac efekty w europie ciagle zwleka (przynajmniej tam ktos sie nad tym zastanawia i wyciaga wnioski).
zreszta za kilka lat kazde auto bedzie mialo seryjne diody zuzywajace minimalna ilosc pradu wiec najlepiej wycofac sie z pomyslu i poczekac.
krzychu - 06-05-2009, 12:38
arturro napisał/a: |
zreszta za kilka lat kazde auto bedzie mialo seryjne diody zuzywajace minimalna ilosc pradu wiec najlepiej wycofac sie z pomyslu i poczekac. |
No i wtedy w Polsce dalej trzeba będzie włączać światła bo tylne też się muszą świecić.
Krzychu
cns80 - 06-05-2009, 13:13
Dobra Panie i Panowie - przeciwnicy używania świateł
Przewaliłem raporty policji za 2006 i 2007 rok (75 i 77 stron). Dodatkowo trochę rocznika statystycznego.
A teraz trochę statystyki:
Liczba pojazdów stale rośnie:
2006r. = 18 035 047
2007r. = 19 471 800
Wzrost o 7,97%
Liczba wypadków też rośnie, ale nie we wszystkich latach. Dla naszych potrzeb porównania 2006 i 2007 jednak rośnie:
2006r. = 46 876
2007r. = 49 536
Wzrost o 5,67%, a więc mniejszy niż procentowy wzrost liczby aut.
Liczba kolizji jednak spadła:
2006r. = 411 727
2007r. = 386 934
Spadek o 6,02%
Ogólna liczba zdarzeń drogowych (wypadków i kolizji) także zmalała:
2006r. = 458 603
2007r. = 436 470
Spadek o 4,83%
Liczba pojazdów przypadających na jeden wypadek stale rosła (choć nie proporcjonalnie):
2006r. = 384,74
2007r. = 393,08
ale przyrost (w stosunku do roku poprzedniego) gwałtownie spadł w 2007r.:
2001 = 11,23%
2002 = 5,92%
2003 = 7,38%
2004 = 5,06%
2005 = 6,90%
2006 = 10,05%
2007 = 2,17%
W poszczególnych miesiącach liczba wypadków rosła/spadała o procent:
Styczeń = 49,45%
Luty = 3,81%
Marzec = 16,41%
Kwiecień = 1,56%
Maj = -0,63%
Czerwiec = -5,11%
Lipiec = -0,54%
Sierpień = 2,60%
Wrzesień = 1,61%
Październik = 2,50%
Listopad = 8,53%
Grudzień = -12,77%
Należy pamiętać że przed wprowadzeniem całorocznego obowiązku jazdy na światłach był obowiązek jazdy na światłach od pierwszego października do ostatniego dnia lutego. Porównując tylko te dodatkowe miesiące duży wzrost widzimy w Marcu, a już w kolejnych miesiącach skala wzrostu jest mniejsza niż średni przyrost liczby wypadków w całym 2007r. (5,67%), a w miesiącach letnich mamy nawet spadki
W 2007r. wzrosła liczba wypadków o czym pisałem powyżej, ale jeśli brać pod uwagę rodzaj pojazdu uczestniczący w wypadku to wygląda to tak:
rower - spadek o 21,54%
motorower - wzrost o 30,61% (przypominam że ten pojazd można prowadzić bez żadnych uprawnień, czyli bez znajomości ruchu drogowego)
motocykl - wzrost o 11,07% (motocykle od dawna miały obowiązek jazdy na światłach)
samochód osobowy - wzrost tylko o 4,31%
samochód ciężarowy - spadek o 12,37%
samochód ciężarowy z przyczepą - spadek o 17,18%
autobus miejski - spadek o 17,18%
tramwaj, trolejbus - spadek o -16,46%
O 14,53% wzrósł udział pieszego jako sprawcy wypadku w wyniku wtargnięcia przed nadjeżdżający pojazd.
W dobrych warunkach atmosferycznych liczba wypadków spadła o 4,14%
Liczba zderzeń czołowych wzrosła tylko o 0,20% czyli dużo mniej niż wzrost ogólnej liczby wypadków.
Dodatkowo należy zauważyć że liczby pojazdów podane (na samym początku) w poszczególnych latach to liczby pojazdów zarejestrowanych i wyrejestrowanych w danym roku, a więc nie uczestniczą one w ruchu drogowym przez cały rok. Podobnie sprawa ma się z rowerzystami, motorowerzystami i motocyklistami, którzy uczestniczą w ruchu tylko sezonowo czyli mniej więcej w okresie od marca/kwietnia do września/października.
Coś nie bardzo widzę żeby ten obowiązek jazdy na światłach nie działał
Ja odrobiłem pracę domową, a Wy ???
Anonymous - 06-05-2009, 13:29
cns80 napisał/a: | Ja odrobiłem pracę domową, a Wy ??? |
to jak to jest wszyscy dookola, media, artykuly prasowe, nawet ostatnio widzialem policjanta ktory twierdzil ze liczba wypadkow stale rosnie, a wraz z tym liczba ofiar, a wg ciebie maleje co roku, ktos albo ma niewiarygodne dane albo interpretuje je na wlasne potrzeby.
krzychu - 06-05-2009, 13:41
A kiedy dokładnie wprowadzili obowiązek jazdy na światłach?
cns80 - 06-05-2009, 14:10
arturro napisał/a: | to jak to jest wszyscy dookola, media, artykuly prasowe, nawet ostatnio widzialem policjanta ktory twierdzil ze liczba wypadkow stale rosnie, a wraz z tym liczba ofiar | Telewizja kłamie
No jak widzisz niektórzy nie czytają ze zrozumieniem i później piszą bzdury. Liczba wypadków stale rośnie, ale ten wzrost da się konkretnie wyrazić procentowo. Jeśli nagle zmniejsza się ten wzrost to znaczy że coś się zmieniło. Spadek może by wystapił gdyby liczba pojazdów nie wzrastała. Jeśli wzrasta to liczba wypadków też prawdopodobnie będzie rosła chyba że ktoś wprowadzi jakieś drastyczne ograniczenie typu "auta srebrne mogą jeździć tylko w weekendy" . Policjant to nie jest osoba, która ma pełną wiedzę na ten temat, chyba że akurat zajmuje się statystykami ruchu drogowego. W mediach tez ktoś czytał, ale nie doczytał, że co innego wypadek, a co innego kolizja (potocznie też zwana wypadkiem). Do tego nie doczytał, że część danych uwzględnia tylko okresy do 30.06 danego roku więc ciężko je porównywać z całym rokiem (a pod tabelką jest to napisane ).
arturro napisał/a: | ktos albo ma niewiarygodne dane albo interpretuje je na wlasne potrzeby |
Dane prawdopodobnie mamy te same, bo liczby zgadzają sie co do joty z tym co kilka stron wcześniej przedstawił gulgulq, ale może ja poświęciłem nieco więcej uwagi ich przetworzeniu, bo policzyłem wskaźniki, o których dziennikarz nawet nie wspomniał.
A ze statystyką to już tak jest że każdy interpretuje na własne potrzeby. Np. ja nie wspomniałem o tym że zwiększyła się ilość wypadków przy złej widoczności, bo zaraz ktoś by mi wytknął że jednak światła nic nie dają, a przecież przy złej widoczności i tak był obowiązek jazdy na światłach przed 2007 rokiem, więc moim zdaniem nie miało to wpływu.
Krótko mówiąc nie pokładaj wiary w profesjonalizm dziennikarza tylko sam porównaj sobie raporty z konkretnych lat. Mi przy pomocy excela zajęło to ok. 2 godzin łącznie z zaprezentowaniem Wam wyników.
Tu są raporty:
http://www.policja.pl/por...e_w_2006_r.html
http://www.policja.pl/por...e_w_2007_r.html
[ Dodano: 06-05-2009, 14:29 ]
krzychu napisał/a: | A kiedy dokładnie wprowadzili obowiązek jazdy na światłach? | Ustawa o Zmianie ustawy z 7.03.2007r. Ogłosili prawie miesiąc później dlatego przy zachowaniu vacatio legis (14 dni) weszła w życie dopiero 17.04.2007r.
Anonymous - 06-05-2009, 14:53
wiesz, dobrze gybys mial jeszcze 2008r to wtedy mozna by porownac czy faktycznie spada czy tylko nastapil wyjatek w regule (choc podejrzewam ze liczby z roku na rok beda spadac ale ze wzgledu na program bezpieczne drogi).
Student - 06-05-2009, 15:01
To ja inaczej:
A gdybym postawił tezę że: ze wzrostem liczby samochodów spada ilość wypadków a dla czego :
Jeżeli jest ciasno na drodze to jedziemy ostrożniej każdy to wie, mamy spadek wypadków ale wzrost stłuczek.
Jeżeli pada śnieg lub deszcz instynktownie jeździmy ostrożniej, mamy spadek ilości wypadków a wzrost stłuczek , każdy to wie i statystki tak mówią.
Można sie tak dalej bawić i wyliczać.
Powodzenia
JCH - 06-05-2009, 15:59
cns80 napisał/a: | W 2007r. wzrosła liczba wypadków o czym pisałem powyżej, ale jeśli brać pod uwagę rodzaj pojazdu uczestniczący w wypadku to wygląda to tak:
...
motorower - wzrost o 30,61% (przypominam że ten pojazd można prowadzić bez żadnych uprawnień, czyli bez znajomości ruchu drogowego)
motocykl - wzrost o 11,07% (motocykle od dawna miały obowiązek jazdy na światłach) | To mogłoby świadczyć, że faktycznie tak jak przypuszczano jednoślady są dużo gorzej widoczne niż przed wprowadzeniem obowiązku. Ciekaw jestem jaki jest wzrost liczby zarejestrowanych motorowerów i motocykli - pewnie duży.
cns80 napisał/a: | Liczba zderzeń czołowych wzrosła tylko o 0,20% czyli dużo mniej niż wzrost ogólnej liczby wypadków. | Nie wiemy jednak czy zawdzięczać to obowiązkowi jazdy na światłach, czy innym czynnikom, np. przebudowie kluczowych odcinków dróg. Żeby nie być gołosłownym krajowa 4, którą kiedyś często jeździłem na znacznych odcinkach została "wyposażona" w wysepki w osi jezdni, co skutecznie uniemożliwia wyprzedzanie "na trzeciego". Również zagęszczenie ruchu (o czym pisał Student) powinno spowodować zmniejszenie liczby wypadków a wzrost kolizji. Dodam jeszcze, że obecnie nie jestem w stanie jadąc "w miarę normalnie" osiągnąć takiego czasu przejazdu wspomnianą DK-4 Bytom-Rzeszów jak np. 15 lat temu pojazdem marki Fiat 126p
PS.
Cytat: | A ze statystyką to już tak jest że każdy interpretuje na własne potrzeby | Eeeee..... jak możesz tak pisać. Statystyka jest tylko jedna, zgodna z linią partii naszej
Paweł_BB - 06-05-2009, 16:00
Każdą statystykę można interpretować na 10 różnych sposobów, kwestia tylko co chcemy uzyskać
karolgt - 06-05-2009, 16:20
Paweł_BB napisał/a: | Każdą statystykę można interpretować na 10 różnych sposobów, kwestia tylko co chcemy uzyskać |
statystyka to nie tylko policzenie średniej i wyciągnięcie z tego procentów.
Ilość parametrów do uwzględnienia jest tak duża, że może nawet niemożliwa ze względu na zmienne czynniki, jak pogoda czy chociaz by to czy w danym miesiącu chorowało więcej osób niż w tym samym czasie rok wcześniej, a tym samym więcej osób siedziało w domu a nie jeździło samochodami.
mój wniosek jest taki: różnice są miminalne, a osobiście, denerwuje mnie już jeżdżenie na światłach, których w słoneczne dni totalnie nie widać.
DamianBlue - 06-05-2009, 23:10
Hubeeert napisał/a: | DamianBlue napisał/a:
Stanach nie ma obowiązku włączania świateł całą dobę? A wcale "wypadkowość" nie większa.
Byłeś? Widziałeś? Wiesz? Znasz dane? |
Tak. Studiuje ze mną kolega na politechnice. Więc wiem, że nie ma w USA takowego obowiązku.
Wiem, że mają podnieść prędkość, ale akurat ten wywód był wylewem goryczy, czyli co" niech jeszcze zrobią".
Co do reflektorów. Chodziło mi o odbłyśniki. Jeśli chodzi o alternatory, hmm... proponuje poczytać jak wpływa temperatura otoczenia na żywotność maszyny elektrycznej. Akurat studiuje na takim kierunku, także bardzo dogłębnie przeanalizowałem tą kwestię w ramach zajęć.
Gdyby moja wiedza była marna, kwestia świateł by mnie tak nie bolała .
Co do koncernów. Koncerny mówią też że paliwo jest dobrej jakość.... jakoś nie wierze. Badania też dowodzą temu. Jeżeli na 100km samochód spali od 0,5 do 2l więcej, to ile więcej spali w skali roku? O kosztach nie mówię. Czysty zysk dla koncernów
Każdy ma swoje racje, każdy ma swoje argumenty. Ja wrzuciłem swoje. Każdy znajdzie miliony kontrargumentów.... Takie życie
Pozdrawiam.
McDoune - 06-05-2009, 23:33
DamianBlue napisał/a: | Co do koncernów. Koncerny mówią też że paliwo jest dobrej jakość.... jakoś nie wierze. Badania też dowodzą temu. Jeżeli na 100km samochód spali od 0,5 do 2l więcej, to ile więcej spali w skali roku? O kosztach nie mówię. Czysty zysk dla koncernów |
a skąd wziąłeś te 0,5 - 2l na 100 km ?? Mógłbyś proszę jakieś wyliczenia (mogą być ze studiów) podać, na jakimś bardziej konkretnym przykładzie.
|
|
|