Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
jaca71 - 04-10-2012, 16:51
RalfPi, przykład autobusu to nie mój zawsze możesz wybrać autonogi lub rower gzesiolek, Cytat: | No i co jest moja koscia niezgody np. z
Jaca71, pieszy i rowerzysta musi
myslec, bo prawo i pierwszenstwo to
jedno, a mozliwosc reakcji nawet
najostrozniejszego kierowcy to
drugie... |
Jesteś już prawie po właściwej stronie ale jeszcze jedna klapka musi zaskoczyć bo jak to jest że jak widzisz znak A-7 to nie dajesz tolerancji na czas reakcji a jak jest znak D-6 to można nie zdążyć?
gzesiolek - 04-10-2012, 16:53
RalfPi napisał/a: | Trochę Jaca przejaskrawileś
1) Autobus nie dojeżdża tam gdzie chce
2) W Autobusie nigdy nie ma 100% pasażerów - czasami jest 120% na trasie a czasami 50%...
3) W Autobusie są panowie, którzy pachną niecodziennie - nie mam zamiaru z nimi przebywać
4) Autobusem do pracy dojeżdżam 1h.. Samochodem 15 minut. |
No i wlasnie ze wzgledu na to masz prawo wybrac sobie taki srodek transportu jaki chcesz i zuzywac przy tym energii tyle ile zuzywasz wybierajac taki srodek transportu...
ale nie masz prawa narzekac na to, ze zuzyjesz wiecej jadac via ruchliwe centrum i zatrzymujac sie na pasach, swiatlach, korkach... bo Ty swiadomie decydujesz sie na jazde autem tam gdzie to jest utrudnione... Pieszy z wlasnej lub nie wlasnej woli decyduje sie na srodek poruszania sie ktory potrzebuje energii znacznie mniej, ale to nie znaczy ze ma z tego powodu Ci ustepowac w kazdej sytuacji jak to mozna bylo wyczytac z Twego posta o bilansie energetycznym zatrzymywania sie...
On idac na piechote mozliwe ze oszczedza energii za 10zl dziennie, a Ty go atakujesz za to, ze kilka samochodow sie zatrzyma i spali nieco wiecej...
a Jaca71 Ci pokazuje, ze przeciez nie ma przymusu jazdy tam autem, to tylko wybor...
Stad tak jak piszesz:
RalfPi napisał/a: | Zgoda - nie ma co popadać w skrajność oszczędności.. |
[ Dodano: 04-10-2012, 17:13 ]
jaca71 napisał/a: | Jesteś już prawie po właściwej stronie ale jeszcze jedna klapka musi zaskoczyć bo jak to jest że jak widzisz znak A-7 to nie dajesz tolerancji na czas reakcji a jak jest znak D-6 to można nie zdążyć? |
1) Znak D-1 tez nie zwalnia z tego ze musisz uwazac i miec ograniczone zaufanie do otoczenia,
2) Oswietlonych uzytkownikow drog znacznie latwiej zauwazyc niz nieoswietlonych pieszych, zwlaszcza ze na drodze jest znacznie lepsza widocznosc niz w zabudowanych/zarosnietych dojsciach do przejscia/przejazdu
3) Znajdz mi droge wielopasmowa ktora bedzie co 50-100m przecinana drogami z pierwszentwem, a z przejsciami zdarza sie do nagminnie
4) Dojezdzajac do drogi z pierwszenstwem masz wrecz pewnosc, ze kazde auto ktore jedzie ta droga bedzie chcialo przejechac przecinajac Twoja... dojezdzajac do przejscia gdzie po obu stronach wzdluz drogi ida piesi nie masz nawet szansy na ocenienie kto i kiedy bedzie przechodzil, a stawianie wszedzie sygnalizatorow tak naprawde utrudnia ruch i pieszym i autom, wiec wspolpraca i myslenie mile widziane...
5) A tak poza tym to juz Ci dawno pisalem, ze mnie nawracac nie musisz tylko, ze ja i tak bede zawsze sie stawial nieco na przeciwwadze radykalizmu... stad moje z Toba dyskusje
Nawiasem mowiac w ostatnich miesiacach czesciej widzialem zaskoczenie w oczach pieszego niz wdziecznosc gdy sie zatrzymywalem aby przepuscic osobe dochodzaca do przejscia...
jaca71 - 04-10-2012, 17:32
gzesiolek,
ad 1. Już mówiłem wszystkich bez wyjątku obowiązuje artykuł 3 ustępy 1, 2 i 3.
Ad 2. Pewnie tak ale wszystkie znaki widać tak samo dobrze a kierujący ma dostosować i zachować stosownie do warunków.
ad 3. Piszemy o tym samym Krakowie? Czy tak ogólnie teoretycznie? bo obaj znamy kraj w którym co 200jardów stoi znak stop i tak może być przez kilka mil
ad. 4. Chyba nie jest tak wielką wiedzą tajemną rozpoznanie czy pieszy chce czy nie. A nawet jak się zatrzymasz 10x za dużo to lepiej niż raz za mało
ad 5. Dobrze że są osoby pomiędzy "stara szkoła" a nową bo jest nadzieja że da się wisłę kijem zawracać.
Ad 6. A co z przejściami po skręcie i po wyjeździe z ronda? Tam nie ma wątpliwości że pieszy ma ma 100% pierwszeństwo a jednak mało kto się zatrzyma by pieszego puścić.
fergul11 - 04-10-2012, 18:51
Panowie nie ma sensu strzępić języka , trzeba najpierw wychować całe pokolenie , bo część tego nadaje się chyba tylko do komór
Cytat-
Do komendy zadzwonił 33-letni mieszkaniec Konina, informując, że jedzie oplem corsą w kierunku Strzelna za ciężarówką, której kierowca wcześniej strzelał do jego samochodu i przestrzelił szybę.
Przy wjeździe do Strzelna policjanci zatrzymali wskazaną ciężarówkę. Początkowo kierowca, 55-letni mieszkaniec Bełchatowa (woj. łódzkie), wszystkiemu zaprzeczał, ale gdy policjanci w kabinie auta znaleźli krótki pistolet pneumatyczny kalibru 4,5 mm na metalowe kulki zmienił zdanie.
Przyznał, że strzelał bo zirytowała go zbyt wolna jazda samochodu osobowego, a nie mógł go wyprzedzić. -koniec cytatu
jakiś komentarz ?
JCH - 04-10-2012, 18:57
fergul11 napisał/a: | jakiś komentarz ? | No comments
Marianekk - 04-10-2012, 21:14
cns80 napisał/a: | Dziękuję. Jak mi wejdziesz pod 40 ton to racz sobie przypomnieć własne słowa, bo ja w miejscu się nie zatrzymam. Mimo szczerych chęci i zmniejszenia prędkości przed przejściem poniżej przepisowej. |
Masz prowadzić tak swój zestaw żeby moc zatrzymać,jest to możliwe.
Skoro takim jeździsz to chyba wiesz jak jeździ się w europie zachodniej i jak to robić.
cns80 napisał/a: | dlatego właśnie przeraża mnie o co wygaduje jaca71, bo w ten sposób wychowamy Marysię, którą nauczymy złych zasad: "Marysiu jesteś świętą krową i leź po pasach, bo masz bezwzględne pierwszeństwo" |
Poinformuje Ciebie ze dzieci w zachodnich krajach sa tego uczone w szkole.
Kierowcy są uczeni na kursach jazdy.
Powoli trzeba sie przyzwyczajać,nie trudne i proste.
RalfPi - 05-10-2012, 07:52
gzesiolek napisał/a: | RalfPi napisał/a: | Trochę Jaca przejaskrawileś
1) Autobus nie dojeżdża |
Pieszy z wlasnej lub nie wlasnej woli decyduje sie na srodek poruszania sie ktory potrzebuje energii znacznie mniej, ale to nie znaczy ze ma z tego powodu Ci ustepowac w kazdej sytuacji jak to mozna bylo wyczytac z Twego posta o bilansie energetycznym zatrzymywania sie...
On idac na piechote mozliwe ze oszczedza energii za 10zl dziennie, a Ty go atakujesz za to, ze kilka samochodow sie zatrzyma i spali nieco wiecej...
a Jaca71 Ci pokazuje, ze przeciez nie ma przymusu jazdy tam autem, to tylko wybor...
|
Z początku faktycznie zrozumiałem to trochę inaczej...
I tu właśnie pojawia się fundalmentalne pytanie:
Jaki jest sens przepuszczania kogokolwiek, ustępowania komukolwiek, przepuszczania kolumnych samochodów:
1) Altruizm?
2) Utylitaryzm?
3) Empatia?
4) Wszystko po trochu?
5) Nie wiadomo...
W mojej opinii 4) wszystko po trochu, ze wskazaniem na Utylitaryzm - i to się nazywa kultura na drodze
Otóż to!
Jeżeli widzę starszą kobietę, lub dziadka przy pasach - uprzejmie przepuszczam - (Altruizm, empatia), jeżeli widzę sznur samochodów, który czeka, aż gość skręci w lewo.. a nie może, bo wszyscy z naprzeciwka go nie wpuszczają.. to delikatnie zwalniam (zazwyczaj bez hamulca) i go wpuszczam...
Ale po co??
Jeżeli idziemy tropem praw czy tam egoizmu to mogę powiedzieć - kto mu każe skręcać w lewo!? Niech jedzie prosto Co mnie to, że akurat dziadek wybrał to przejście.. niech sobie pójdzie kładką....
I tak samo wygląda spraw z pieszym i przepuszczaniem sznura samochodów - po pierwsze myślimy!!!
Czyli empatia, altruizm, utylitaryzm - tak to jest
Dlatego jako pieszy staram się nie wymuszać na samochodach, żeby gość/goście się zatrzymywał/ali...
Więc jeżeli ktoś już korzysta z tego samochodu.. to wobec powyższego można mu ułatwić..
A nie utrudniać
PS co do bilansu energetyczne - pieszy vs. samochód to nie jest on taki prosty..
Otóż nie wszystko można rozpatrzeć w ten sposób.. jeżeli ktoś zarabia 50zł/h (jego praca jest tyle warta) a oszczędza 10zł jadąc autobusem (2h - 1h w jedną i druga z powrotem).. to jaki to ma sens..?
Oczywiście wszyscy mogą chodzić na piechotę, jeździć na koniu i autobusami pewnie, że tak Tylko czy to jest sensowne?
[ Dodano: 05-10-2012, 08:02 ]
fergul11 napisał/a: | Do komendy zadzwonił 33-letni mieszkaniec Konina, informując, że jedzie oplem corsą w kierunku Strzelna za ciężarówką, której kierowca wcześniej strzelał do jego samochodu i przestrzelił szybę.
Przy wjeździe do Strzelna policjanci zatrzymali wskazaną ciężarówkę. Początkowo kierowca, 55-letni mieszkaniec Bełchatowa (woj. łódzkie), wszystkiemu zaprzeczał, ale gdy policjanci w kabinie auta znaleźli krótki pistolet pneumatyczny kalibru 4,5 mm na metalowe kulki zmienił zdanie.
Przyznał, że strzelał bo zirytowała go zbyt wolna jazda samochodu osobowego, a nie mógł go wyprzedzić. -koniec cytatu
jakiś komentarz ? |
Aha - to też oczywiście jest kultura na drodze
Tomek - 05-10-2012, 15:38
fergul11 napisał/a: |
jakiś komentarz ? |
ile to razy mnie irytowała wolna jazda ciężarówki ??
mam strzelać??
niestety mam tylko długą wiatrówkę, to może być ciężko
fergul11 - 05-10-2012, 19:25
tomek84 napisał/a: | mam strzelać?? |
nie
?
Dalej w artykule stało ,"Po wykonaniu czynności .... kierowca został zwolniony "
że jak ??? takiego .....chorego skierowce zwolniono do domu , on powinien zostać zamknięty na jakąś obserwację ,skoro wolno/przepisowo jadący samochód doprowadza go do sięgnięcia po broń ...!
Przyznam się że czasami też tak mam , ale nie odważyłbym się strzelać
Uwex - 06-10-2012, 10:20
A jak byście ocenili tłumaczenie tego kierowcy ?
I ciekawe co zrobi policja ?
Bizi78 - 06-10-2012, 13:16
Uwex napisał/a: | A jak byście ocenili tłumaczenie tego kierowcy ?
I ciekawe co zrobi policja ? |
No jak to co, przeprosi senatora .
JCH - 06-10-2012, 13:44
Uwex napisał/a: | A jak byście ocenili tłumaczenie tego kierowcy ? | Przynajmniej szczery
krzychu - 10-10-2012, 19:16
Mam pewną obserwację... Ostatnio mało jeżdżę (kiedyś ze 4 razy więcej). A zmierzam do tego, że kiedyś naprawdę nie pamiętam, żeby ktoś przejechał z premedytacją na czerwonym (tak, że się zatrzymuje rozgląda i rura). A teraz to mogę rzucać przykładami z rękawa (takich na skrzyżowaniach w Bielsku zazwyczaj), a o wahadłach na drodze lokalnej (zakładają kanalizację) to rzadko się zdarza, żeby ktoś szanował czerwone.... Jakieś rozluźnienie czy jak?
fergul11 - 10-10-2012, 20:45
krzychu napisał/a: | rzadko się zdarza, żeby ktoś szanował czerwone | ...bo już czerwieńsze nie będzie
A słyszeliście o Rosyjskiej Ruletce na skrzyżowaniu ? Taka zabawa młodych ujaranych
mjsystem - 12-10-2012, 20:13
krzychu napisał/a: | A teraz to mogę rzucać przykładami z rękawa (takich na skrzyżowaniach w Bielsku zazwyczaj), a o wahadłach na drodze lokalnej (zakładają kanalizację) to rzadko się zdarza, żeby ktoś szanował czerwone.... Jakieś rozluźnienie czy jak? |
A ile teraz Policji na drodze widzisz? Nie ma ich wcale!!!
To tylko powoduje "wyluzowanie" kierowców i takie sytuacje.
Swoją drogą kara za przejazd na "czerwonym" będzie wkrótce srogo karany
Wejdzie też chyba przepis, że trzeba przepuścić pieszego czekającego przed przejściem dla pieszych, i aż nie moge się doczekać praktyki na drodze(oczywiście mówię o roli obserwatora)
|
|
|