Nasze Miśki - Moja nowa (już stara) Żona.
WreX - 25-04-2014, 14:11
Owczar, zrobiłem jak mówiłeś, napięcie było na wolnych 12,7v odpiąłem wtyczkę i tak jak się spodziewałem nagle się pojawiło 12,6 i tak co powiedzmy 2-3s spadek o 0,1v aż podpiąłem z powrotem.
Owczar - 25-04-2014, 14:20
A jak dałeś gazu? Altek potem się sam wzbudza, więc jeśli dzieje się tak jak napisałeś, to wymiana regulatora itd nic już nie da. Po prostu jest wyeksploatowany lub ma jakieś przebicia na uzwojeniach- a to w sumie wynikowa sprawa.
Dobry zakład powinien go zregenerować według mnie. Ew kupno używki w dobrym stanie.
WreX - 25-04-2014, 14:25
Owczar, ale był poddawany regeneracji nawet 2x... zreszta pojade do tego goscia od alternatorów jak bedzie trzeba to mu wyjme i kaze zrobić tak jak powinno byc...
mowili coś że na jakimś profesjonalnym stole elektronicznym był badany że cuda niewidy itp ale nie może sprawdzić bo dopiero jak podepnie się do auta bo niby ECU tym steruje i on nie wiem, sam nie rozumiałem dokladnie o co im chodziło.
Nie dałem gazu bo trzymałem wtyczke w rękach i patrzyłem na voltomierz ;p
Owczar - 25-04-2014, 14:33
WreX napisał/a: | mowili coś że na jakimś profesjonalnym stole elektronicznym był badany że cuda niewidy itp ale nie może sprawdzić bo dopiero jak podepnie się do auta bo niby ECU tym steruje i on nie wiem, sam nie rozumiałem dokladnie o co im chodziło. |
Może go wzbudzić bez sterowania. Wtedy działa na maksa, tak jak po wypięciu kostki od alternatora. Ale jeśli działając na maksa niedomaga, tzn, że nie ma wydajności.
WreX - 25-04-2014, 14:36
No teraz to dopiero dziwy wyszły... odpiąłem jeszcze raz dodałem gazu ale nic dalej napięcie spadało i nic się nie zmieniło, podpinam alternator i patrze co się dzieje?... ładowanie 14,3v mowie e tam zaraz spadnie, no ale nie spadło, siadłem mówie JASNE TYLKO COŚ WŁĄCZE I POLECI, no to wrzuciłem na D patrz nic nie spadło, noga na hamulcu dalej nic napięcie dobre no i wtedy włączyłem światła postojowe... mignęła kontrolka od aku ta czerwona z olejem i spadło na 12,5v i to na 100% przez to że włączyłem światła tylko postojowe no i już miał "normalne swoje napięcie"
Owczar - 25-04-2014, 14:56
No to rzeczywiście dziwna sprawa. Jakby coś ze wzbudzaniem. Ale na stole diagnostycznym na 100% mogą go testować...
WreX - 25-04-2014, 15:44
Hitów ciąg dalszy, okazało się tam u gościa z tym alternatorem, że za drugim razem nic nie zrobili, do swojego stołu podpiąć nie mogli to wysłali gdzieś gdzie mają stół za 50klocków ale wejścia nie było i też nic nie zrobili, a za regeneracje wzieli 130zł a mi policzyli 290 + 90zl robozina ;] Chyba będę się domagał zwrotu kosztów i to chyba wszystkich bo tego już za wiele.
A Ci od altka powiedzieli, że tamci mieli podjąć decyzje czy do czestochowy mają wysyłać alternator żeby go w ogóle sprawdzić czy jak a oni wzieli go i zamontowali po prostu.
Owczar - 25-04-2014, 15:52
ładne sobie jaja robią. Wzięli kasę, ma działać. Więc albo naprawiają do końca albo oddają kasę.
WreX - 25-04-2014, 16:06
Owczar, jeszcze tylko przemyśle jak to rozegrać i się po swoje upomnę ;]
WreX - 30-04-2014, 19:56
Telenowela z warsztatem zakończona... tzn tak mi się przynajmniej wydaje, w piątek już odpuściłem bo czułem, że może mnie moc ponieść ale w sobotę byłem to sobie wyjaśnić, przedstawiłem sprawę no i naglę się okazało, że koszt regeneracji nie wynosił 290zł a 220 i że 160zł za robocizne (czyli wyjęcie i założenie alternatora) cytując "nie jest krzywdzący" he he ... czyli już wtedy przyznał się jeden z właściciela że przysłowiowo wy...kolegował mnie w d..obitnie rażący mnie sposób... No i że sprawę wyjaśniać będzie, że w poniedziałek pojedzie sobie pogadać z gościem od alternatorów bo co innego mówił i na pewno 220zł było płacone a nie 130... i że na pewno nie jest tak jak mówię, ale stwierdziłem że jak będzie to oddają kasę "no dobra". Spoko pomyślałem, macie czas do poniedziałku a jak nie to ja już zadbam o "dobrą opinię", nadszedł poniedziałek 16 godzina oczywiście się nikt nie odzywa, no ale stwierdziłem poczekam, oczernić można kogoś bardzo szybko ale to odkręcić będzie trudniej no i po 17 w końcu telefon "że jest tak jak mówie i że jutro albo pojutrze (tj dzisiaj) mam przyjechać po kase no i SORKA"
Eh te moje przeczucie, zawsze się sprawdza do tego jak mnie ktoś ... wykolegowuje...
No ale dobra, stwierdziłem, czekać nie będę pojechałem wczoraj po 10 oczywiście szefa nie było dodzownić też się nie mogłem ani mechanik tam będący, mówię spoko, jutro (czyli dziś) ostateczny termin bo mi się cierpliwość skończyła za pierwszym razem. Dzwonie dzisiaj no i że niby po 17 mam przyjechać, przyjechałem (10 raz w sprawie alternatora, czyli zrobiłem prawie 130km w te i z powrotem od nich ;]) miałem wrażenie jakby z wielką łaską mi oddawali kasę, no ale dostałem te 160zł... chociaż na paliwo będzie co wyjeździłem. Generalnie niesmak pozostał a na wolnych dalej nie ładuje.
Eh życie takie pięgne...
sveno - 30-04-2014, 21:07
WreX napisał/a: | 290zł a 220 i że 160zł za robocizne | na Twoim miejscu kupiłbym używany, sprawny alternator (na forum było kilka wystawianych) i podmienił. 160zł za wyjęcie alternatora to też dużo.
WreX - 30-04-2014, 22:01
sveno napisał/a: | na Twoim miejscu kupiłbym używany, sprawny alternator (na forum było kilka wystawianych) i podmienił. |
Też o tym myślałem, na razie oleje to bo muszę mentalnie wrócić do spokoju ducha, może jak dorwe jakiś w dobrym stanie to ten "nowy" regulator napięcia ze szczotkami wrzucę w ten co będę wkładał i będzie komplecik.
deejay - 01-05-2014, 20:18
sveno napisał/a: | 160zł za wyjęcie alternatora to też dużo. |
Nawet bardzo .
WreX - 02-05-2014, 12:16
deejay napisał/a: | sveno napisał/a: | 160zł za wyjęcie alternatora to też dużo. |
Nawet bardzo . |
Dlatego oddawali mi te 160zł
WreX - 08-05-2014, 21:47
Dzisiaj było tankowane do pełna, chociaż tutaj "miłe" zaskoczenie, że tak powiem ukp pokazywał 18,8l że zostało paliwa, dystrybutor pokazał: 45,15l (szkoda, że ukp nie pokazuje setnych ;p) więc rzekłbym 99% trafność 3 raz z rzędu pomiarów spalania, tak jak już wspominałem na poprzedniej stronie to co mam ustawione jest idealnie.
Drugą kwestią to jest ciśnienie na oponach, albo moje opony "zmieniają cisnienie" albo w każdym miejscu gdzie chce sprawdzić/napompować koła, sprężarki a raczej ich ciśnieniomierze pokazują inne wartości, eh no ale przed trasą jest 2.4 przód i 2.2 tył, ogólnie brakowało po 0,1-0,2 bara.
No ale żeby to nie był bezsensowny spam wrzucam sweet focie Żonki
To było przed myciem... no ale co zrobisz.
|
|
|