Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
inq - 11-01-2013, 13:01
Widzę, że nikt nikogo nie przekona, a ja już jestem uznawany za pirata, egoistę i hejtera diesli.
krzychu napisał/a: | O widzisz, chcesz coś przekazać, ale przekazujesz coś innego w sumie urażając użytkowników TDI. |
Nic nie chcę przekazać. Urazić też nie planowałem nikogo. Trzeba to traktować trochę z Wyluzujcie Panowie.
JCH, system ogólnie jest niedoskonały, ale trochę też jest wina ludzi. Ciężko wymagać od policji zatrzymywania każdego kto nie włączy kierunkowskazu czy ma przepaloną żarówkę. Jeśli chodzi o kierunki to zgadzam się, że jest z tym problem, ale żarówki to już nie zawsze takie oczywiste jest. Sam o spalonych OBU stopach dowiedziałem się w środę podczas przeglądu, jeszcze w niedziele miałem wszystkie. Tutaj bardziej trzeba polegać na pomocy innych (w tym policji), ale przez 3 dni nikt mi nie zwrócił uwagi i tu jest kłopot.
JCH napisał/a: | Można to zrobić przez edukację, uświadamianie - nie skutkuje. Trzeba to robić poprzez egzekwowanie kar. Małe kary ale częste - do skutku. Kapujesz? | Tak, kapuję. Nawet się z Tobą zgadzam, tylko dla jednych te małe kary będą zawsze za duże, a inni będą to olewać bo 100 zł to pikuś. Sam znam 2 osoby, które jeżdżą na zagramanicznych kwitach i mandaty jak trzeba płacą bo ich stać, ale prawka nikt im nie zabierze. Nie ma idealnego rozwiązania. Ja bym bardziej zaostrzył kary za większe przewinienia, a na mniejsze bym reagował, ale nie karał.
JCH napisał/a: | Może jakiś cytat.... |
JCH napisał/a: | Może warto też zmienić podpis bo a nuż Cię jakiś senior w TDI objedzie i co wtedy? Wstyd będzie |
Zdecydowanie EOT
gzesiolek napisał/a: | No to ja widze problem tylko w dwoch rzeczach, ze ludzie stoja i czekaja grzecznie (ciekawe juz jak dlugo, a maja przejscie i pierwszenstwo na nim)
i ze zatrzymywal sie nagle...
Powinien juz ktos dawno przed nim spokojnie zwolnic i sie zatrzymac, a ludzie nie musieli by "grzecznie" czekac... |
Ciężko mi wyobrazić sobie takie miejsce gdzie bez przerwy jadą samochody w niewielkich odległości, gdzie nie można wejść na przejście. Owszem, czasami trzeba poczekać minutę, ale chyba lepiej poczekać pieszemu niż ma się zatrzymać 30 samochodów. Poza tym jeśli mają pierszeństwo to przecież można dać kroka i ostrożnie wymusić zatrzymanie sie samochodów. Wtedy zawsze uważniej się wchodzi, a co za tym idzie jest bezpieczniej, i o to mi w tej całej dyskusji chodzi.
krzychu - 11-01-2013, 13:15
inq napisał/a: | Poza tym jeśli mają pierszeństwo to przecież można dać kroka i ostrożnie wymusić zatrzymanie sie samochodów. |
I obserwuję takie akcje. Staniesz na asfalcie 20 cm od krawężnika to Cię ominą!!!!! PARANOJA co się ostatnio dzieję. To są osoby, które poszły tylko o pół kroczku dalej w swoich przemyśleniach niż Ty.
Potem ja się zatrzymuję przed przejściem samochodem to przechodnie mi dziękują skinieniem głowy, że nie musieli "ostrożnie wymuszać" z duszą na ramieniu. Przecież to jest jakaś okropna PATOLOGIA to co się dzieje ostatnio na przejściach. Kiedyś ja przeszedłem szybko, starsza pani jak ja już byłem pod koniec pasów weszła na pasy i jak to starsza pani wolni przechodziła i 2-gie albo 3-cie auto zatrąbiło. Miałem ochotę podejść i wytrybić ale nie wiedziałem który to pajac. Już to pisałem wcześniej kiedy mnie chyba taki jeden chciał nastraszyć na pasach, że jaśnie panowi wszedłem i musiał trochę zwolnić. Jak dałem nogę to wtedy zaczął hamować.
gzesiolek - 11-01-2013, 13:31
inq napisał/a: | Poza tym jeśli mają pierszeństwo to przecież można dać kroka i ostrożnie wymusić zatrzymanie sie samochodów. Wtedy zawsze uważniej się wchodzi, a co za tym idzie jest bezpieczniej, i o to mi w tej całej dyskusji chodzi. |
Masz racje nie zrozumiemy sie...
My wlasnie chcemy zeby piesi nie wymuszali... zeby nie musieli grzecznie czekac czy dawac kroka...
Widzisz pieszych chcacych przejsc to zwalniasz i przepuszczasz...
Nie chodzi o to, zeby popierac wbiegajacych pieszych zza krzakow bez patrzenia... ale zeby wykrzewic glupie przekonanie, ze ten pieszy moze poczekac i niech czeka i sie cieszy ze dzieki temu nikt go nie potraci... a my Paniska w autach jedziemy...
Uwierz mi sa takie przejscia, gdzie mozesz czekac nawet 10minut jesli wszyscy beda sie stosowali do Twoich postulatow...
Teraz konczy sie, ze pieszy wymusza, a wg mnie nie ma takiej potrzeby... Po ta sa przejsca zeby nie musial...
mjsystem - 11-01-2013, 13:37
inq napisał/a: | Owszem, czasami trzeba poczekać minutę, ale chyba lepiej poczekać pieszemu niż ma się zatrzymać 30 samochodów |
Na pewno?
gzesiolek - 11-01-2013, 13:37
inq napisał/a: | Wtedy zawsze uważniej się wchodzi, a co za tym idzie jest bezpieczniej, i o to mi w tej całej dyskusji chodzi. |
Ale ja nie chce zwalniac pieszego z ostroznosci... Jedno to stosowanie sie do przepisow i kultura osobista na drodze, a drugie to instynkt przetrwania i odrobina wyobrazni...
Ale w tej chwili pieszy nie wie co sie wydarzy i albo wymusza, albo stoi jak ten znak, bo i nie wie co zrobi kierowca...
No to niech bedzie jasna sprawa... albo tak jak w cywilizowanych krajach polnocy, pieszy jest przy przejsciu natychmiast wszyscy go przepuszczaja i nie ma ryzyka ze ktos nie przepusci... kurcze nawet Polacy i Turcy w takich Niemczech zwykle sie stosuja do tej zasady...
albo tak jak w takze cywilizowanych krajach poludnia (tylko nieco inaczej) gdy wiadomo ze sie nikt specjalnie nie przejmuje przejsciami, swiatlami, pasami, ale bron Boze zeby ktos w tym zamieszaniu pieszego potracil... stuknac innego zmotroyzowanego, czy przerysowac, norma... ale pieszy jest swiety...
JCH - 11-01-2013, 13:42
gzesiolek napisał/a: | ale zeby wykrzewic glupie przekonanie, ze ten pieszy moze poczekac i niech czeka i sie cieszy ze dzieki temu nikt go nie potraci... a my Paniska w autach jedziemy |
gzesiolek napisał/a: | chcemy zeby piesi nie wymuszali... zeby nie musieli grzecznie czekac czy dawac kroka...
Widzisz pieszych chcacych przejsc to zwalniasz i przepuszczasz... | Oooooo Dokładnie to
Warto by było to boldem i dużymi literami
inq - 11-01-2013, 14:28
Ok, ale jeśli jest takie przejście gdzie w ciągu minuty nie można przejść i w pobliżu nie ma przejścia ze światłami to trzeba takie zamontować. Wtedy nie trzeba wymuszać, przepuszczać, ustępować. Choć na pewno raz na jakiś czas coś się wydarzy bo zawsze znajdzie się jakiś dżigit, który nie zauważ, że światło jest czerwone.
mjsystem - 11-01-2013, 14:29
JCH napisał/a: | Warto by było to boldem i dużymi literami |
Tak, ale w naszych głowach. Siłą drzwi nie wyważysz...Od tego jest klamka, tylko w każdym z nas trzeba ją odblokować... W pieszym, w kierowcy, w prawodawcy...
jaca71 - 11-01-2013, 18:25
Serce roście patrząc na te czasy...
Niewiarygodne ile osób od mojego pierwszego wejścia na forum przeszło na jasną stronę mocy.
Ale martwi że są jeszcze osoby jak koledzy ze Szczecina i Lublina, którzy wyżej cenią 1,5 tony żelastwa niż 80kg mięsa.
krzychu - 11-01-2013, 18:39
jaca71 - ja mam wrażenie, że kiedyś to inaczej wyglądało albo przechodziłem przez inne przejścia dla pieszych....
mjsystem - 11-01-2013, 18:51
Następny przykład odpowiedzialności pieszych i kierowców...
http://www.tvn24.pl/wiado...twa,299301.html
Facet zaczął robić filmiki, żeby uzmysłowić pieszym i kierowcom, do jak groźnych sytuacji dochodzi przy braku wyobraźni...
inq - 11-01-2013, 19:50
jaca71 napisał/a: | Ale martwi że są jeszcze osoby jak koledzy ze Szczecina i Lublina, którzy wyżej cenią 1,5 tony żelastwa niż 80kg mięsa. |
Czemu takie bzdury wypisujesz kolego z Krakowa?
volve - 11-01-2013, 19:50
jaca71 napisał/a: | jak koledzy ze Szczecina i Lublina |
Wiem, że piszesz o Rafale, ale ogólnie chciałem napisać, że w samym Szczecinie nie ma dużego problemu z przechodzeniem przez przejścia. Ja osobiście często zamiast jechać do pracy idę "z buta". I nie miałem większych problemów
jaca71 - 11-01-2013, 22:23
inq napisał/a: | Czemu takie bzdury wypisujesz kolego z Krakowa? |
Ano dlatego że nie dalej niż kilka tygodni temu kolega ze Szczecina (z którym się nawet internetowo zżyliśmy) w tym samym wątku udowadniał mi ile to energii idzie w gwizdek gdy kilka ton musi się zatrzymać by przepuścić kilka kilogramów.
A logika jest prosta jak drut - w obszarze zabudowanym a szczególnie w centrach miast musisz się liczyć z tym że to samochód jest intruzem a pieszy gospodarzem. Jedynie na drogach tranzytowych można to odwrócić separując ruch kołowy od pieszego a w miejscach konfliktowych wprowadzić przejścia sterowane. Kładki i tunele są najgorszym rozwiązaniem ale także możliwym.
Nie widzę żadnego problemu z przepuszczaniem pieszych, nie wpływa to na płynność poruszania itp.
Ale ja jestem skrajny ortodoks i postukuje usunięcia z języka zwrotu wtargnięcie pieszego (bądź rowerzysty) na przejście/przejazd.
A tak już całkiem poważnie proponuję zapoznać się dokładnie ze znakiem D-6 i jego klonami D-6a iD06b. Jako ćwiczenie proponuję żebyś wkleił tu pogrubiony jego opis a nie tylko jego nazwę. Zgoda? I zacznijmy dyskusję od tego zadania bo to jest podstawa. bez tego nie bardzo da się porozumieć.
RalfPi - 11-01-2013, 22:27
volve napisał/a: | jaca71 napisał/a: | jak koledzy ze Szczecina i Lublina |
Wiem, że piszesz o Rafale, ale ogólnie chciałem napisać, że w samym Szczecinie nie ma dużego problemu z przechodzeniem przez przejścia. |
Sam już nie wiem po której stronie jestem - z jednej strony możemy przejaskrawić i powiedzieć:
Panisko ze mnie! w samochodzie jadę i pieszy ma czekać! Z drugiej:
Tu są MOJE pasy i ja tu wchodzę sobie jak król
Ciężko mi się pogodzić z tym, że pieszy czuje się bezkarnie na pasach.. dojdziemy do sytuacji kiedy kolumna samochodów czeka na to, aż piesi ustąpią im pierwszeństwa...
A jak pierwszeństwo mają samochody.. to możemy (teoretycznie) dojść do sytuacji w której piesi czekają 10min, aż im ktoś pozwoli wejść na pasy.
Tak czy siak - fakty są dwa:
1) Człowiek w samochodzie jest chroniony przez żelastwo a pieszy nie!
2) Bardziej utylitarne w sensie energetycznym jest, żeby to pieszy poczekał (nie dyskutujmy proszę na ten temat.. bo tu nie ma o czym - taki jest fakt)
Ciężko mi powiedzieć, które rozwiązanie jest lepsze - myślę, że baardzo ważną sprawą..
jest właśnie.. KULTURA NA DRODZE..
tzn. - i jedno (obecne) i drugie (pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo) i trzecie (samochód ma bezwzględnie pierwszeństwo) rozwiązanie będzie miało swoje wady i zalety.
Które jest najlepsze - myślę, że odwołanie się do myślenia wśród obywateli.
Pozdrowienia!
[ Dodano: 11-01-2013, 22:35 ]
jaca71 napisał/a: | A logika jest prosta jak drut - w obszarze zabudowanym a szczególnie w centrach miast musisz się liczyć z tym że to samochód jest intruzem a pieszy gospodarzem. |
Niewątlpliwie jest to argument słuszny - dlatego sam już się gubię...
Logika oparta o "minimum energii" czasami prowadzi do wypaczeń.. i właśnie to może być ten moment.
|
|
|