To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Lancer CB4A mój drugi japończyk

robertdg - 01-05-2010, 09:49

Jak zwykle Twoj Lancer prezentuje sie godnie, poczekej chwile z tym objawem, jak zacznie wibrowac buda przy nizszych predkosciach bedzie to znaczyc ze przegub wewnetrzny sie sy[ie, choc dziwne bo napisales ze zrobilo sie tak po zmianie kol, czy wulkanizator sprawdzal o ile skacze opona i felga :?:
mkm - 01-05-2010, 12:01

idas, ja sprawdzalem, kontrolowalem, a i tak podczas zakladania jedna wypadla z klucza i sie zagiela...
Nie ma reguly, wazne, ze "usterka" usunieta i obylo sie bez wielotygodniowego sledztwa :mrgreen:

idas - 01-05-2010, 13:39

mkm napisał/a:
Nie ma reguly, wazne, ze "usterka" usunieta i obylo sie bez wielotygodniowego sledztwa :mrgreen:

Zobaczymy jak będzie ze spalaniem:] w końcu jeden z cylindrów kiepsko palić musiał z taką przerwą:]
robertdg napisał/a:
czy wulkanizator sprawdzal o ile skacze opona i felga :?:

W tym problem, że nie byłem u wulkanizatora, tylko zmieniałem koła sam (2 komplety). Głupio zrobiłem, że nie oczyściłem tarcz w miejscu przylegania felgi z korozji...a ta powierzchnia jest dość mocno skorodowana. Dzisiaj to poprawiłem, zobaczę czy da efekt (felgi lekko też przeszlifowałem). Jedyną zmianą w stosunku do poprzedniego roku była zamiana przodu z tyłem. Wcześniej na pewno nie było tego trzęsienia. Acha trzęsie w pionie a nie w poziomie (co podobno na przegub wskazuje).

robertdg - 01-05-2010, 14:22

idas napisał/a:
Acha trzęsie w pionie a nie w poziomie (co podobno na przegub wskazuje).
zgadza sie
idas - 01-05-2010, 16:54

robertdg napisał/a:
idas napisał/a:

Acha trzęsie w pionie a nie w poziomie (co podobno na przegub wskazuje).

zgadza sie

No to teraz się pogubiłem w swojej wypowiedzi:) jaki rodzaj drgań wskazuje na przegub? bo Twoją odpowiedz Robert można rozumieć dwuznacznie:)
Przeczyszczenie tarcz i felgi poprawiło sytuację, ale nadal trzęsie (nieco mniej). Poza tym dzisiaj nawoskowałem drania, a on mi później taki numer odwalił że jestem z nim pogniewany... Niedługo cieszyłem się ciszą z tyłu, znowu zaczyna skrzypieć!!! A więc to nie była ta poszarpana tuleja tylko najprawdopodobniej amortyzator... No nic póki co będę na niego psikał smarem silikonowym, a jak będzie kasa to się zakupi dwa na tył.

mkm - 01-05-2010, 17:00

idas, jak przed zmiana nie trzeslo to ja bym szukal przyczyny w felgach.
U siebie myslalem, ze tez przeguby padly, a winne okazaly sie pierscienie centrujace.

idas - 01-05-2010, 17:07

W ramach testu przerzucę Dunlopy z przodu na tył, tak jak miałem wcześniej. jak nie przestanie to zacznę się naprawdę martwić:/ Na zimówkach na bank nie było tego trzęsienia, we wcześniejszej konfiguracji również. Pierścieni nie mam bo felgi były rozwiercane na 56,1mm.
robertdg - 01-05-2010, 17:24

przy przegubach trzesie na boki
ann87 - 05-05-2010, 01:03

Idas tak mi się przypomniało, co z reklamacją rozrządu?
idas - 05-05-2010, 18:36

Ann87 napisał/a:
Idas tak mi się przypomniało, co z reklamacją rozrządu?

Dzięki za zainteresowanie, ale w sumie to sprawa utknęła w martwym punkcie. Nasz mechanik reklamował zestaw w Polsce i rzekomo został wysłany dalej do jakiejś ekspertyzy w Austrii i teraz to niby może potrwać bardzo długo. Nie wiem na ile w tym prawdy, wyczuwam jednak wałek...
Dzisiaj ustawiłem poprawnie przerwę na świeczkach denso i ostrożnie by ich przypadkiem nie powyginać zamontowałem w głowicy:) I jestem pewien, że moje odczucie nie było wyimaginowane-autko pięknie teraz jeździ! polecam wszystkim skontrolowanie przerwy i ustawienie jej tak jak ma być:) W naszym przypadku 1,1mm.

idas - 13-05-2010, 21:46

Dzisiaj z racji ogromu czasu jakim dysponowałem jak to zwykle bywa postanowiłem podłubać coś przy lancerze. Przepustnica nigdy nie była ściągana do czyszczenia, zatem postanowiłem to tym razem zrobić. Konsekwencją tego było kilka godzin spędzonych na przekleństwach...Wszystko to przez to że nie mogłem zdemontować linki gazu i odkręciłem ją...co doprowadziło do wyskoczenia sprężyny naciągającej linkę:/ No i musiałem się ostro natrudzić by wszystko doprowadzić do porządku. Mam jednak wątpliwości...
Po pierwsze linka gazu jest jak na mój gust za luźna. Idzie jakoś ją podciągnąć?
Po drugie zewnętrzna sprężyna naciągająca jest również nieco za luźna, środkowa jest napięta dobrze-motylek ładnie wraca do pozycji startowej, nie blokując się w korpusie przepustnicy (co ma miejsce jak jest sprężyna za mocno naciągnięta), ale zewnętrzna sprężyna jest na tyle luźna, że można ją sobie delikatnie przesuwać w kierunku -kabina->zderzak, a pamiętam że wcześniej była jak skała...
Macie może jakiś cudowny sposób nawijania tych sprężyn? Mimo że wszystko działa ok, to boję się, że wewnętrzna sprężyna za mocno się zużyje bo zewnętrzna wcale jej nie pomaga cofać motylka... Przepraszam za zawiłość wypowiedzi, ale jestem potwornie zmęczony tą błahostką... Przy okazji moja uszczelka przepustnicy jest metalowa i nie było absolutnie żadnych przeciwwskazań by ją ponownie użyć.

idas - 15-05-2010, 19:14

Okazuje się iż nie ma żadnych problemów z linką, mimo iż pedał gazu pracuje delikatniej (ale spokojnie po całym zakresie obrotów "lata":)), wyczyszczenie przepustnicy spowodowało iż mam teraz na luzie 1100rpm i auto wyraźnie lepiej się zbiera. Jutro jak będzie pogoda doreguluję obroty.
Wreszcie udało mi się zatankować do pełna, zalałem do pierwszego odbicia i ku mojemu zdziwieniu przejechałem 75 km i wskazówka nie spadła z pierwszej kreski na górze!!!(a wolno nie jechałem:] ) Spalanie musi być rekordowo niskie teraz, gdyż wcześniej jak lałem do drugiego odbicia (pierwsze plus 2,3litra) to maks przejeżdżałem 60km "na górnej kresce".
Z mniej przyjemnych rzeczy znowu zaczęło mi potwornie skrzypieć zawieszenie z tyłu... W takim razie doszczętnie rozwalona tuleja wahacza poprzecznego nie była winowajcą. Myślę, że to będzie jednak amortyzator, możliwe że nie wytrzymał rozjechanej zbieżności (bo jeździłem z pochylonym kołem przeszło rok) i obniżających sprężyn. Co jeszcze może skrzypieć jak stara wersalka w tylnym zawieszeniu?
Ponadto odświeżyłem ramę szyberdachu-lakier zaczął odłazić i ruda brunoxa przechytrzyła, tym razem poszedł w ruch cortanin f, na to podkład a na koniec czarny mat. Pomalowałem kilka detali w komorze silnika na czarno (były rude:]), dogiąłem blaszki w hamulcach przednich (klocki stukały na nierównościach). Dzięki za wytrwałość w czytaniu!:)

robertdg - 15-05-2010, 19:28

idas, jak plany wypalą, to poczatkiem lipca będe przejazdem przez Wrocław.
j-rules - 18-05-2010, 09:39

Cytat:
Wreszcie udało mi się zatankować do pełna, zalałem do pierwszego odbicia i ku mojemu zdziwieniu przejechałem 75 km i wskazówka nie spadła z pierwszej kreski na górze!!!(a wolno nie jechałem:] ) Spalanie musi być rekordowo niskie teraz, gdyż wcześniej jak lałem do drugiego odbicia (pierwsze plus 2,3litra) to maks przejeżdżałem 60km "na górnej kresce".
z tymi rekordami Adam to poczekaj, ja tez przezywalem ekstaze (na gornej kresce przejechalem 120 km) a pozniej lecialo w dol oj lecialo, az lzy do oczu naplywaly ;)
Tak czy siak, cieszy mnie fakt, ze kolejny zabieg za Twym lancernikiem i smiga wszystko :D

stary alfer - 18-05-2010, 12:46

idas napisał/a:
Spalanie musi być rekordowo niskie teraz, gdyż wcześniej jak lałem do drugiego odbicia (pierwsze plus 2,3litra) to maks przejeżdżałem 60km "na górnej kresce".


Góra zawsze spada wolniej ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group