[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Jeśli nie Lancer to co czyli jakie inne autka rozważaliście?
RalfPi - 11-06-2016, 20:11
superges napisał/a: | Zgodze się, ta bmka prezentuje się bardzo zacnie ale jak sobie pomyśle, że mam kupić auto za 100k bez gwarancji to wole kupić gorzej zrobione ale nowe auto aniżeli mieć lepsze auto a gorsze samopoczucie w przypadku jakiejś awarii |
Nein
Będziesz miał gwarancję - powiem szczerze, że mam inne plany zakupowe na najbliższy rok, za BMW będę patrzył w przyszłym roku - patrz w poszukiwaniu pewnej inwestycji, ale będziesz miał gwarancję - dlaczego miałbyś jej nie mieć.
W salonie proponowali 3 letnią gwarancję + możliwość przedłużenia gwarancji o kolejny rok za bodajże 2kzł + kolejne lata kosztowałby dużo więcej.
A z awariami to bym też nie przesadzał - ludzie kupują 5-10 letnie auto i śmigają.
Jak ktoś kiedyś napisał - w mojej obecnej sytuacji wolę mieć 2 letnie BMW z porządnym silnikiem niż nowego np. Hyundaia i40 czy Kia Optimę - z prostego względu - silnik.
Nie kapuję jak do tak dużych samochodów można dawać.. silnik co powodują, że średni Clio objedzie nas jak chce. Ja rozumiem, że samochód normalnie nie jest do wyścigów, ale.. w takich furkach trzeba mieć trochę zapasu.
Mazda ma przynajmniej te silniki w miarę w miarę jak na masę.
Krótko mówiąc - używane roczne auto od Dealera to ciekawa opcja - nie wiem dlaczego w Niemczech te auto schodzą z ceny około 20-25% (porównując nową za np. 40-45k Euro do 30-35kEuro, a w Polsce.. hmm - schodzą mało
gzesiolek - 12-06-2016, 18:59
superges, nie zapomnij, że AT w Maździe ma też tryb manualny... Choć jak już się do automatu przyzwyczaisz i go nauczysz to potrafisz gazem mieć panowanie prawie jak w manualu...
Co do systemu dźwiękowego Mazdy dużo pomaga wyciszenie drzwi...
Ale rzeczywiście jak nie potrzebujesz dużego auta to Mazda 3 będzie ok...
Nawet mając prawie 100tys. pewnie wolałbym maksa w trójce niż prawie minimum w 6...
[ Dodano: 12-06-2016, 19:04 ]
RalfPi, z tego co pamiętam auta z BMW premium selection mają 2 lata gwarancji... inne lub wszystko co powyżej to już raczej ubezpieczenie ala gwarancja niż gwarancja producenta...
Ale ceny z premium selection to zwykle są 30% wyższe niż rynkowa w Polsce...
Lucas123w - 12-06-2016, 20:53
Od piątku latam Aurisem w hybrydzie 1.8 plus elektryk w automacie. Jestem pod wrażeniem tego auta, silnik bajka przyśpieszenie takie że banan z mordy nie schodzi Jak bym miał teraz myśleć nad czymś nowym to chyba by padło na Lexusa CT200 odpowiednik tego Aurisa. Pali mało, cichy, reakcja na gaz w zależności w jakim trybie jeździmy. Wg. mnie najlepsze wyjście, dobry silnik benzynowy bez turbo i do tego elektryczny działający w tandemie.
RalfPi - 12-06-2016, 20:54
Też nim jechałem - przy Lancerze to padaka Choć samochodem jeździło mi się baaardzo fajnie.
Lucas123w - 12-06-2016, 21:18
RalfPi, 200 km/h nie wykręci ale do miasta bajka taka hybryda w porównaniu do Aurisa służbowego 1.6 to jest F1. Ten 1.6 nie jedzie za to w tym jak do końca docisnąć gaz to wciska w fotele
gzesiolek - 12-06-2016, 22:59
Do 90km/h hybryda jest super... a im więcej miasta tym lepiej...
Mi się podoba nowa RAV4 hybrydowa... cenowo znacznie lepiej pozycjonowana niż PHEV od Mitsu...
Choć z drugiej strony na jeździe testowej (bo z ciekawości się przejechałem bo na papierze wygląda więcej niż obiecująco) paliła mi podobnie do mojej Mazdy6... tzn. w gęstej jeździe miejskiej pewnie mniej, ale na obwodnicy im szybciej jedziesz tym działa to na niekorzyść hybrydy (albo może raczej kiosku RAV4)...
piomic - 14-06-2016, 13:53
gzesiolek napisał/a: | Do 90km/h hybryda jest super... | Kumpel jeździ hybrydą i ma trochę inne zdanie. Do 80km/h jak się delikatnie gaz głaska potrafi ciągnąć cichcem i nie odpalić spalinowego. Na trasie bajka, sama przyjemność z prowadzenia.
Tylko to nie Auris jest a Q50 i tego spalinowego ma chyba ze 3,5l.
gzesiolek - 14-06-2016, 23:26
piomic napisał/a: | Tylko to nie Auris jest a Q50 i tego spalinowego ma chyba ze 3,5l. |
To o czym my mówimy... Też kiedyś miałem okazje jechać (niestety jako pasażer) Lexem GS 450h...
i w trasie nie narzekałem, cisza a depnięcie wciskało w fotel... ale wyszliśmy tutaj od Aurisa...
Wspomniałem jeszcze RAV4... czyli benzynka tam 4cylindrowa 1,8 czy 2,5 niewysilone...
lobuzek - 24-09-2016, 15:44
Następna będzie Honda. Accord od kolegi lub nowy Civic.
Golotheman - 26-09-2016, 07:01
lobuzek, jesteś pewny ? Zobacz przyszłego civica haha. Wszystkie wolnossaki znikają, zostaje kosiarka 1.0 i 1.5, z czego przy 1.5 mój kolega robił rysunki dla hondy i powiedział, że największa padaka jaka może być. Od 2 lat honda próbuje to jakoś ogarnąć, chińczyki współpracują przy tym silniku i to już nie będzie ta honda co kiedyś.
Mnie w stosunku do lancera zainteresował civic kombii i jego ciekawy bagażnik - ale jakbym montował gaz, to jego główny atut znika - trafia tam butla.. Ale magic seats z tyłu i mechaniczna regulacja luzu wraz z 2l mniej średniego spalania sprawiły, że autko zwróciło moją uwagę..
Aczkolwiek jak z zewnątrz podoba mi się bardzo, tak tego kokpitu z grubą gumową kierownicą, która wygląda jak z pianki lub jak dętka od dziecięcego trójkołowego rowerku nie jestem w stanie przełknąć. A jak wiadomo, nie da się prowadzić z zamkniętymi oczami
Także, jak myślałem, że honda jest ostatnią ostoją wolnossaków z bezbolesną możliwością dostosowania pod lpg, tak mija to z kolejną wersją civica.
A jak z tym rdzewieniem mazdy ? Chociaż mazda jest hiperdroga... a ładne to auto kurczę podoba się przede wszystkim żonie - nie tak jak civic, który musiałbym kupić jakbym żonę wysłał na 2tyg spa i potem powiedział, że nic się nie da zrobić jak już wróci ;p
Zbigi - 26-09-2016, 08:26
Golotheman napisał/a: | przy 1.5 mój kolega robił rysunki dla hondy i powiedział, że największa padaka jaka może być |
Czy Twój kolega brał udział w projektowaniu tego silnika? Skąd ma takie informacje, że to padaka? Czy po prostu nie toleruje silników od kosiarek i to jego prywatna ocena.
Ja bym tak tych małych silniczków się nie obawiał. Na pewno w wydaniu Hondy będzie spoko.
Dla przykładu silniki 0.9l TCE 90KM z Renault praktycznie się nie psują i nawet całkiem, całkiem jak na kosiarki jeżdżą . Dostałem kaptura jako zastępcze na czas akcji serwisowej Talismana (Niemcy schrzanili skrzynię) i całkiem nieźle posuwał. Niedowiarkowie po przejażdżce zmieniali zdanie. Teraz taka będzie przyszłość motoryzacji i należy to zaakceptować. Problemem może być jak ktoś będzie chciał nie dbając o samochód jeździć nim 15 lat. Mamy w gospodarstwie domowym nowiutką Hondę Civic 1.8 w automacie i jest fajna. Na pewno fajniejsza od Lancera. Polecam. Co do Mazdy to trochę mniej rdzewieją, ale mają problemy z osprzętem silnika a czasami z silnikiem (przefajnowali go). Wolę Hondę sto razy niż Mazdę.
phpion - 26-09-2016, 08:53
@Golotheman:
Siedziałeś w nowym (obecnym) Civicu? Pewnie nie. Ja miałem 3 podejścia. Za kierownicą jest po prostu ciasno! Herkulesem nie jestem (178 cm wzrostu), ale przy maksymalnie obniżonym fotelu i maksymalnie podniesionej kolumnie kierownicy zarówno podczas wsiadania jak i wysiadania zawadzałem kolanem o kolumnę, a udem o samą kierownicę. Gdy już udało mi się wgramolić to prawa noga miała dosłownie ciasno. Żona była napalona na Civica i nie bardzo mi wierzyła, że jest jak jest. Pojechaliśmy w końcu razem, wsiadała i wysiadała, kombinowała z ustawieniami - efekt taki jak u mnie. Auto ma sporo plusów, to fakt, ale ciasnota wnętrza (dla kierowcy) jest dla mnie przytłaczająca.
Golotheman - 26-09-2016, 09:07
Zbigi, chyba wyraźnie napisałem, że rysował dla tego projektu i nie jest to prywatna opinia... czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ale ok - specjalnie dla Ciebie rozwinę temat :
kolega pracuje w firmie współpracującej z chińczykam, którzy prowadzą projekt turbo kosiarki dla hondy. Tzn poprawiają wtopy po skośnych, których niestety jest co niemiara. W stylu - cały model rozjechany, kanały dolotowe w powietrzu bez podłączenia, dużo wzajemnych kolizji elementów, nie mieściło się nic pod maską. Poza tym honda robiła testy halowe przy których kolega osobiście był - problemy ze szczelnością układu olejowego, problemy z panewkami, ogromne drgania i kiepska kultura pracy i spalanie w ogóle śmieszne.. mały silnik a kiszka total. Silniki przejeżdżały około 40tys (w przeliczeniu z roboczogodziny) i się po prostu zacierały. Teraz producent nawet jak ma renomę, musi iść na jakiś kompromis. I kończy się to zwykle w stylu - szefie - nie da rady, żeby ten parametr się zgodził. Musimy z tego i tego zrezygnować. A szef mówi - to musi zostać. zróbcie testy, pokombinujcie z olejem, może będzie chodzi. I idzie w teren. Nie trzeba szukać daleko - afera z TSI. (a do silników nic nie mam, fajnie się tym jeździło, zbiera się i w ogóle. Ale dla mnie przede wszystkim liczy się trwałość i niezawodność.)
Zbigi, czy dalej uważasz, że jest to prywatna opinia, że nie lubi kosiarek ? Zrozumcie ludzie wreszcie, że z downsizingiem skończy się era samochodów z rynku wtórnego, bo nikomu na tym nie zależy. Masz kupić nowe auto, pojeździć z 4 lata, nabić 120-150 tys i powazna awaria, zostawić auto w rozliczeniu i następne. I tu nie chodzi już o osprzęt. Wyższe sprężanie będzie powodowało pękanie korpusów aluminiowych, które już są tak projektowane, że nie mają praktycznie żadnego naddatku jeśli chodzi o zastosowany materiał. Już jest takie wytężenie korpusu, że szok. No cóż, zobaczymy jak to wszystko w praktyce będzie wyglądało. Jak wielopunkt wchodził - to ludzie też psioczyli. Tak samo GDI.
phpion, niestety nie siedziałem, muszę się wybrać kiedyś dla sportu, ale to o napisałeś jeszcze bardziej mnie utwierdziło, że to auto jest dla wąskiego kręgu odbiorców.. ale warto wyrobić własne zdanie. Ale będzie to droga do nikąd - żony nigdy nie przekonam.
sla - 26-09-2016, 18:05
Golotheman napisał/a: | Masz kupić nowe auto, pojeździć z 4 lata, nabić 120-150 tys i powazna awaria |
Czyli dając 5-7 lat gwarancji strzelają sobie w kolano? Chyba trochę się zagalopowałeś z tą krytyką.
lobuzek - 26-09-2016, 20:04
Nie przepadam za downsizingiem, ale trzeba przyznać, że technologia jest cały czas dopracowywana. Porównując pierwsze TSI (chyba seria EA 111) z obecną (EA 211), to przepaść jakościowa. Kto pierwszy, ten płaci frycowe. Honda podobnie czekała długo z dieslem, ale jak zrobiła CTDI, to czapki z głów. Myślę, że taki silnik turbo w ich wykonaniu powinien być ok i ja przynajmniej mam do nich większe zaufanie. Ten trend potwierdza też Renault, bo do ich TCE nawet o pojemności większej flaszki wódki trudno się przyczepić.
Chyba po to są testy, żeby wyeliminować wady. Nasze jednostki w Lancerach pewnie nie urodziły się od razu jako skończone doskonałości.
|
|
|