To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Czarna bestia by tomek84

Hugo - 26-03-2012, 23:16

tomek84 napisał/a:
prawe wymieniam niedługo, a z lewym to się zastanawiam, co zrobić
Nie ma się nad czym zastanawiać.
tomek84 napisał/a:
niecałe 3 lata od sprowadzenia
Dokładnie jak mój.
tomek84 napisał/a:
ostatnio to prawe nadkole się puściło solidnie, lewe praktycznie stoi w miejscu (przynajmniej z zewnątrz)
Ciekawe, ale obserwowałem to samo u mnie :wink:
polaff - 27-03-2012, 07:08

Hugo napisał/a:
tomek84 napisał/a:
prawe wymieniam niedługo, a z lewym to się zastanawiam, co zrobić
Nie ma się nad czym zastanawiać.
tomek84 napisał/a:
niecałe 3 lata od sprowadzenia
Dokładnie jak mój.
tomek84 napisał/a:
ostatnio to prawe nadkole się puściło solidnie, lewe praktycznie stoi w miejscu (przynajmniej z zewnątrz)
Ciekawe, ale obserwowałem to samo u mnie :wink:

ja co prawda swojego mam dopiero od czerwca, ale 3 lata w PL niedawno mu stuknęły i też właśnie zaczęła ruda na nadkolach wychodzić :D . Widać handlarze używają tej samej technologii druciarskiej w naprawach blacharskich :)

Andrew - 27-03-2012, 07:41

Cytat:
Widać handlarze używają tej samej technologii druciarskiej w naprawach blacharskich :)

U mnie przed zakupem też "zrobili nadkola", tzn. na nieodczyszczoną rdzę napakowali szpachli i przymalowali :mrgreen:

polaff - 27-03-2012, 07:54

andrew84 napisał/a:
na nieodczyszczoną rdzę napakowali szpachli i przymalowali

Czyli technologia rodem z NASA

mkm - 27-03-2012, 12:10

Handlarze jak najbardziej, "obcierki" poprzednich właścicieli, wiek auta też nie pozostaje bez wpływu, ale ja mam też podejrzenia dotyczące kół. :wink:
Często czytam w tematach dotyczących wymiany felg na większe/szersze (bez względu na model), jak to "nic nie trze, no chyba, że zapakowany", "podklep nadkola to nie będzie tarło"...
Przez tyle lat zawsze mógł się trafić eksperymentator, który nieświadomie wspomógł rudą.
A tak na marginesie... czasem się zastanawiam czy te ranty nie zostały zaprojektowane tak, żeby rdzy tam było wygodnie :roll: .

Tomek - 27-03-2012, 12:59

polaff napisał/a:
Widać handlarze używają tej samej technologii druciarskiej w naprawach blacharskich


żadna naprawa
zwykłe koloryzowanie
szpachelka i farbka i wygląda ładnie do pierwszego deszczu, czyli do sprzedaży idealne

andrew84 napisał/a:
tzn. na nieodczyszczoną rdzę napakowali szpachli i przymalowali :mrgreen:


:lol:

mkm napisał/a:
Często czytam w tematach dotyczących wymiany felg na większe/szersze (bez względu na model), jak to "nic nie trze, no chyba, że zapakowany", "podklep nadkola to nie będzie tarło"...
Przez tyle lat zawsze mógł się trafić eksperymentator, który nieświadomie wspomógł rudą.


tyle, że moje auto było kupione na książkowym/katalogowym setup-ie
i dałbym sobie głowę uciąć, że Szwajcar całe życie jeździł jak pan bóg przykazał na standardowych oponach i felgach

mkm napisał/a:
A tak na marginesie... czasem się zastanawiam czy te ranty nie zostały zaprojektowane tak, żeby rdzy tam było wygodnie :roll: .


coś w tym jest

Tomek - 29-03-2012, 10:33

Jestem w szoku.
Polska policja działa z szybkością błyskawicy, w sprawie uszkodzenia z przodu auta odczytali już monitoring, byli w stanie ustalić markę i model samochodu, ale numerów rejestracyjnych już nie.
Pojadę dziś na psiarnie, to się dowiem gdzie to było, czy pod robotą, czy pod pocztą/sklepem. Jak pod robotą to znajdę szybciutko, ale stawiam flaszkę, że pod pocztą. Niestety pan policjant nie był w stanie mi podać tej ściśle tajnej informacji przez telefon, bo stwierdził, że nawet nie wie, czy ja to ja.

A co do uszkodzenia tyłu to pijana kierująca twierdzi nadal, że nie kierowała, że nie wie kto.
Właścicielem samochodu jest jakaś tam firma (tzn firma jej ojca, albo teścia) i przez właściciela trzeba ustalić kto jechał (rzecz jasna nie ustali się, bo "pani" już próbowała ustalić, buaaahahaha), no tak czy tak sprawa ma się ku końcowi, tzn jeszcze z miesiąc - dwa i będę miał papiery do ubezpieczenia.

Byliśmy wczoraj z mkm-em u blacharza i lakiernika i robota jest wyceniona (nadkola i kielichy). Jeszcze muszę sprawdzić jedno miejsce, ale jestem prawie pewien, że skorzystam z usług gości, u których byliśmy wczoraj.

Niestety, jak pisałem wcześniej muszę czekać na rozwiązanie sprawy z uszkodzeniem tyłu. A szkoda, bo 21-28 kwietnia wyjeżdżam i idealnie by było wtedy to zrobić.

W środę wymiana oliwy i lewego progu.

Tomek - 29-03-2012, 14:10

Jestem w lekkim szoku i częściowo zwracam honor policji.
Właśnie wróciłem z komisariatu w Zabierzowie (bo przez telefon nie są tacy rozmowni, jak ci w Krakowie).
Dowiedziałem się, że uszkodzenie było jednak pod tą pocztą/sklepem.
monitoring tam jest marnej jakości, gość na policji twierdził, że przewinęło się tam wiele aut (sic!! - wiejska poczta i sklep, a byłem tam do 15 minut), no i wytypowali delikwenta, wysłali telegram do tamtejszego komisariatu (gdzieś w okolicznych miejscowościach), żeby sprawdzili, czy nie ma tam jakiś uszkodzeń.
Tyle na razie. Kontynuacja za 2-3 tygodnie.

Anonymous - 29-03-2012, 20:28

tomek84 napisał/a:

Byliśmy wczoraj z mkm-em u blacharza i lakiernika i robota jest wyceniona (nadkola i kielichy).


ile taka przyjemność u was ?

mkm - 29-03-2012, 20:45

Nadkola trzysta za stronę plus reperaturka - to blacharz, bo maski się Tomek wstydził otwierać :mrgreen:
Kielichami i resztą ma sie zająć już lakiernik (co może okazać sie zbyt optymistycznym podejściem - tak wiem kraczę :wink: ), ale fakt, faktem u tomek84 dziwna jest ta rdza pod maską.
Po wstępnych oględzinach ponoć nie ma co zaczepiać jej palnikiem.

Anonymous - 29-03-2012, 20:51

no to podobnie jak w szczecinie, za oba nadkola + reperaturki w cenie i wstawienie, konserwacja woskiem od środka, od zewnątrz baran poniżej tysiaka na gotowo, do tego gwarancja na minimum 5 lat. a kielichy około 150 zł za stronę, w tej cenie usunięcie otworu przez który dostaje się tam syf i przez to głównie je żre....
Tomek - 29-03-2012, 20:52

mkm napisał/a:
bo maski się Tomek wstydził otwierać :mrgreen:


bez jaj Maćku
aż tak źle z kielichami nie ma, żeby je blacharz musiał oglądać

reperaturki już zamówiłem z allegro

fj_mike - 29-03-2012, 22:59

tomek84 napisał/a:
Tyle na razie. Kontynuacja za 2-3 tygodnie.

Jestem ciekawy rozwoju sprawy. Będzie scenariusz na kolejny odcinek CSI :mrgreen:

Hugo - 30-03-2012, 08:41

tomek84 napisał/a:
aż tak źle z kielichami nie ma, żeby je blacharz musiał oglądać
Powiem Ci tak: jeśli korozja jest widoczna na kielichach od strony komory silnika to musisz wiedzieć, że od strony kola tylko blacharz pomoże i to sprytny, bo będą tam niezłe dziury...
Tomek - 04-04-2012, 17:36

oliwa wymieniona

Valvoline Maxlife 5W40
Filterek Knecht OC 230

auto przetrzepane u Leszka, wszystko jak należy
hamulce rozebrane i przesmarowane
no i w sumie tyle

przebieg 209255



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group