Nasze Miśki - Galant e88a czyli jak puściły mi nerwy i go kupiłem ;)
Zielu - 30-09-2012, 19:43
Domyślam się że większość osób o tym wie, że nie można tak spawać, zwłaszcza na dużych płaskich powierzchniach. Wtedy blacha jest najbardziej narażona na "ściąganie". Tutaj zapewne blacharz pomyślał że skoro jest to kielich, konstrukcja złożona z kilku blach, podparta profilami to można, bo i tak nic się nie wykrzywi..za mała siła. Niby tak, tylko że spaw jest już naprężony, co nie jest dobre przy el. nośnych takich jak kielich. Wszystko musi minimalnie "pracować" Dlatego na przyszłość warto pamiętać o spawie punktowym, stopniowo zagęszczanym, tak aby tworzył jednolity warkocz Oczywiście z przerwami na stygnięcie.
Ciągłym można jechać np. tigiem, gdyż mniej nagrzewa blachę. To tyle, ogólnie robota wykonana całkiem poprawnie
robertdg - 30-09-2012, 20:09
sveno napisał/a: | Zielu napisał/a: | A, spawanie ciągłe nie jest zbytnio dobrym pomysłem przy blasze samochodowej, powstają wtedy spore naprężenia. | dokładnie.
Kolega kiedyś w maluchu "wzmacniał" podłogę, otworzył drzwi, włożył płaskownik i jednym ściekiem pociągnął go z obydwu stron do podłogi, po zakończeniu operacji okazało się że się nie da drzwi zamknąć bo auto się skurczyło | Amatorzy tak mają, więc nie dramatyzujmy
Wojciech Bogacz - 30-09-2012, 20:09
Dzięki chłopaki za rady i sugestie - jak zwykle wszystko przedyskutuję i popytam bo mój mechanik to człowiek myślący i jak mu się coś wyjaśni to potem wie i się stosuje
Dzięki również za uznanie - cieszy to niezmiernie i tym bardziej motywuje.
Odbudowanie karoserii tam gdzie ją zjadło będzie tym bardziej satysfakcjonujące, ponieważ będzie to cały czas to samo auto, a nie buda z czegoś innego. Niby niedoczecznie brzmi ale to już inny egzemplarz jest... Po drugie - jak zrobię sobie wszystko jak należy to będzie idealna podstawa do dalszych zmian bo będzie pewne co mam.
areksz121 - 30-09-2012, 21:10
Wojtek, jesteś naprawdę maniakiem Pochwalam po raz kolejny i trzymam kciuki
Zielu napisał/a: | Ciągłym można jechać np. tigiem, gdyż mniej nagrzewa blachę. |
Nie powiedziałbym tego do końca...przy migu występuje typowo łuk zwarciowy (wysuwający się drut powoduje zwarcie i topienie się materiału), a w TIGu mamy do czynienia z łukiem bezstykowym, świeci się z odległości i spawamy podobnie jak palnikiem...wprowadzamy w łuk spoiwo, które musi się rozpuścić i skleić spawany element...Powiedziałbym, że obie metody tak samo nagrzewają spawany materiał. Każdy ma swoje doświadczenie, jedni się przyglądają i słuchają, drudzy to po prostu robią tak, żeby lipy nie było, więc solidnie i z głową EOT
Zielu - 30-09-2012, 21:30
areksz121 napisał/a: | Każdy ma swoje doświadczenie, jedni się przyglądają i słuchają, drudzy to po prostu robią tak, żeby lipy nie było, więc solidnie i z głową EOT |
Otóż to!
p.s miałem okazję oglądać blachę 0,6 spawaną ciągłym, ładnym warkoczem, właśnie tigiem. Ku mojemu zdziwieniu, blacha "nie wypaczona", przetop piękny, bo z obu stron blachy a do tego spaw praktycznie nie przegrzany-lekko fioletowy były jedynie blachy po obu stronach łączenia, spawu, tak gdzieś na +/- 1mm na stronę więc nawet mniej niż punktowo po migu Tig jednak zdecydowanie mniej nagrzewa blachę, więc co by nie mówić jest pod wieloma względami lepszy. Lutospawanie odbywa się w mniejszych temperaturach
EOT.
Hugo - 01-10-2012, 09:20
Chryste Panie, podwozie wyglada jakby było z auta co najmniej 50 letniego... U mnie jest trochę lepiej rosomak1983 napisał/a: | mi wyglada na auto popowodziowe... | Mi każdy Galant po 93 r. wygląda na auto popowodziowe
rosomak1983 - 01-10-2012, 11:55
Hugo napisał/a: | Mi każdy Galant po 93 r. wygląda na auto popowodziowe |
moze na fabryke Galów uderzył jakis japonski tajfun albo kilka
krzysiakxxx - 01-10-2012, 13:46
Szacun Wojtek... mimo że sam jestem maniakiem motoryzacji i dla swojego strupka zrobiłem wiele (blacharz i lakiernik się dziwili po co to ratować, u mnie i to na Oplu była może 1/10 tego co na Twoim mitsu) to nie zdecydowałbym się tego ratować
Zielu - 01-10-2012, 13:48
Ktoś przeprowadził sabotaż dosypując soli do wanien z blachą cynkowaną
Wojciech Bogacz - 01-10-2012, 18:47
Hugo napisał/a: | Mi każdy Galant po 93 r. wygląda na auto popowodziowe |
Też powoli zaczynam tak myśleć
areksz121 napisał/a: | jedni się przyglądają i słuchają, drudzy to po prostu robią tak, żeby lipy nie było, więc solidnie i z głową EOT |
Otóz właśnie tej zasady przy robocie mój mechanik się trzyma
Hugo napisał/a: | Chryste Panie, podwozie wyglada jakby było z auta co najmniej 50 letniego... |
Coś w tym stylu. Za to jak już się to odbuduje to będzie po prostu mega banan na mojej twarzy
krzysiakxxx napisał/a: | Szacun Wojtek... mimo że sam jestem maniakiem motoryzacji i dla swojego strupka zrobiłem wiele (blacharz i lakiernik się dziwili po co to ratować, u mnie i to na Oplu była może 1/10 tego co na Twoim mitsu) to nie zdecydowałbym się tego ratować |
Prawdę mówiąc jakby to auto dało się jakoś tak łatwo zastąpić to pewnie bym rozważył taką wersję. Ale co tam. Będę drugim forumowym Wszycem i już Obydwaj mamy E5'ki i obydwaj podobną ilość rdzy heh. Również obydwaj planujemy zrobić z autek coś więcej.
Zielu napisał/a: | Ktoś przeprowadził sabotaż dosypując soli do wanien z blachą cynkowaną |
Hehe - możliwe
wojtas - 01-10-2012, 19:55
Wojciech Bogacz napisał/a: | Będę drugim forumowym Wszycem |
Bądź sobą i już.
Saqu - 01-10-2012, 20:38
Wojciech Bogacz napisał/a: | Będę drugim forumowym Wszycem i już Obydwaj mamy E5'ki i obydwaj podobną ilość rdzy heh. |
albo po prostu inni nie ruszają póki "nie muszą" to i nie widać co jest pięć
Wojciech Bogacz - 01-10-2012, 21:08
wojtas021180 napisał/a: | Bądź sobą i już. |
Staram się być jak najcześciej heh
Saqu napisał/a: | albo po prostu inni nie ruszają póki "nie muszą" |
Bo tak jest... a ja ruszam bo chcę się pozbyć tego dziadostwa a potem będę się cieszył...
areksz121 - 02-10-2012, 07:50
Wojciech Bogacz napisał/a: | Saqu napisał/a: | albo po prostu inni nie ruszają póki "nie muszą" |
Bo tak jest... a ja ruszam bo chcę się pozbyć tego dziadostwa a potem będę się cieszył... |
I tu muszę przyznać Wam rację Póki co, mój zielony podopieczny trzyma się nieźle, większość na podwoziu jest do oczyszczenia i konserwacji, ale to tylko takie gdybanie. I właśnie..GDYBY nie obowiązki, to już dawno pewnie byłby w salonowym stanie A kolejna zima bez konserwy= więcej koloru rudo-pomarańczowo-jakiegoś tam
Wojtek, ja wstrzeliłem nowe serce, Ty wyprzedź nas w odbudowie do super stanu, cała naprzód!
swinks_UK - 02-10-2012, 11:17
Eee tam. Panikujecie.
Wojtkowy Galant wyglada dokładnie tak samo jak 5-letni Focus, którego ostatnio serwisowałem kumplowi. A może lepiej.
W tamtym wypadku skończyło się na wymianie michy olejowej, bo jak puknąłem kluczem 19tką to rdza się posypała, zaczęło cieknąć i ukazała się dziura na 4cm
Po bliższym zapoznaniu się ze spodem - katalizator się skruszył w ręku
O ogólnym stanie wolałem nie mówić kumplowi bo było mi go szkoda.
|
|
|