To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Na światłach mijania przez cały rok

Anonymous - 07-05-2009, 17:28

no dobra mysle ze 584 postow (z moim 585) i 10861 odwiedzin tego tematu wyraznie wskazaly ze do zwolennikow jazdy na swiatlach nie trafiaja zadne argumenty jak i do przeciwnikow,
pogadajmy moze o tym dlaczego inne kraje ktore podobnie jak polska wprowadzily ten przepis wycofaly sie po dwoch latach?
dlaczego kraje w ktorych jest duuuzo wiecej aut (np. niemcy) nigdy nie wprowadzily tego przepisu?
dlaczego kraje ktore nosily sie z zamiarem wprowadzenia tego przepisu (np. USA) do tej pory tego nie zrobily (ekologia?)?

JCH - 07-05-2009, 18:32

arturro napisał/a:
dlaczego kraje w ktorych jest duuuzo wiecej aut (np. niemcy) nigdy nie wprowadzily tego przepisu?
Eeeee.... zaraz padnie argument, że tam mają autostrady a w mieście wszyscy jeżdżą 50 km/h. No i nie pogadasz .... ;)
pawlos - 07-05-2009, 21:58

po mieście 50 km/h ?
chyba srednia np. w Hamburgu jest nawet wieksza niż 50 km/h
oczywiście są w mieście ciągi komunikacyjne z predkoscią do 90km/h (tzw. sznelki) bez świateł i skrzyzowan

a na dodatek wszyscy w dzien jadą bez świateł

Krzyzak - 07-05-2009, 22:05

leser, masz kiepskie informacje o olejach
tajemnica poliszynela jest to, ze Lotos produkuje olej TYLKO z czystych faz (nie wiem, jak to sie dokladnie nazywa) i jest zawsze swiezutki
niektore Mobile sa rozlewane w Polsce i w srodku jest Lotos
wiele innych marek MUSI!!! robic recycling (prawo ich zmusza) i przynajmniej 30% nowego oleju pochodzi z odzysku - czytaj z uzdatniania przerobionego, starego oleju - stad wyzsze ceny niz Lotos - tak robi m. in. Castrol
informacje sa pewne - od wysoko postawionego pracownika Lotosu

jak na oleju Lotos zrobilem Coltem 60 tkm - bezproblemowo

co do klockow - jakos nic mi sie nie stalo, a na klockach Kashyiama zrobilem ponad 100 tys km - na jednym komplecie!!!
obserwowalem kiedys kawalek trasy i auto przed soba - ja uzylem hamulca 1 raz (bo hamowalem silnikiem lub utrzymywalem odpowiedni dystans) a poprzedzajace mnie auto 23 razy - to tylko jeden z przykladow
tych klockow zostalo jeszcze 4 mm, ale wymienilem z przyzwoitosci
chciec to moc!

a co do rozrzadu - do Colta caly rozrzad to pasek: Mitsuboshi za 33 zl oraz napinacz: GMB za 35 zl
starcza na 60 tkm

to sa fakty i nie cierpie, gdy ktos twierdzi, ze konfabuluje

akbi napisał/a:
- od światła wiele osób zginęło, wiele było wypadków, gdzie kierowca zobaczył drugie auto dopiero gdy był np 5-10m przed nim i na hamowanie zabrakło miejsca

nie powinien miec prawa jazdy - jadac normalnie nie ma prawa sie taka sytuacja zdarzyc

krzychu - 07-05-2009, 22:14

Krzyzak napisał/a:

a co do rozrzadu - do Colta caly rozrzad to pasek: Mitsuboshi za 33 zl oraz napinacz: GMB za 35 zl


:shock: toż to za darmo

Krzychu

Bartek - 07-05-2009, 22:18

Cytat:
to sa fakty i nie cierpie, gdy ktos twierdzi, ze konfabuluje


Darku znamy się i lubimy nie od wczoraj, mam dla Ciebie wielki szacunek ale -

rozumiem, że takie ponosisz koszty utrzymania Colta - ale zauważ, że przy podanych wyliczeniach nie wliczenie kosztu przeglądu rocznego zasadniczo zmienia wnioski, a nie wierzę, żebyś jeździł bez niego ;) . Do kompletu rozrządu nie wliczasz uszczelniaczy i pompy wody - rozumiem, że nie musisz - puści się uszczelniacz, to sobie sam rozbierzesz (Twój czas też kosztuje) i wymienisz razem z paskiem i rolką, puści się pompa wody - postąpisz j/w..... Paski zewnętrzne też się zużywają - kiedyś zaczną piszczeć i trzeba je będzie wymienić......

100 000 km na Koszojamach......jesteś wielki mi nie starczyły na 10 :roll:
:roll: :roll: - w MSW odziedziczyłem pachnące fabryką, wymienione w czasie przeglądu jaki zarządziłem przed kupnem na koszt poprzedniego właściciela...... po ok. 9 000 zaczęło coś szurać w prawym kole...

pawlos - 07-05-2009, 22:46

eee no moderatorzy nie robić OT -to jest temat o światłach :)
Bartek - 07-05-2009, 22:53

arturro napisał/a:
no dobra mysle ze 584 postow (z moim 585) i 10861 odwiedzin tego tematu wyraznie wskazaly ze do zwolennikow jazdy na swiatlach nie trafiaja zadne argumenty jak i do przeciwnikow


Myślę, że od tego miejsca można offtopiczyć do woli :twisted: :twisted: :twisted: - a w sumie polemizujemy z Krzyżakiem na temat kosztu (a w zasadzie procentu jaki ten koszt stanowi) rocznego jeżdżenia na światłach 24/7, a nie tylko przy zmniejszonej widoczności i po zmroku.....

Morfi - 08-05-2009, 00:25

Nie widzę sensu jeżdzenia na światłach w terenie zabudowanym.
Na trasie jak nie było obowiazku używania swiateł, to podczas wyprzedzania lub jazdy 2 lub więcej pasmówka zawsze miałem zapalone swiatła, aby inni widzieli, że jedzie cos szybszego :wink: oczywiście w granicach dozwolonych predkości :)
Po drugie: musiałbym wymieniać żarowki 3x do roku przy Philipsach BV, niestety musiałem z nich zrezygnować na rzecz kosztów. Oszczędność w skali roku około 150 zł.
Mi wyszło, iż wprowadzając ten przepis wzrosły mi o około 2% koszty utrzymania samochodu.

Anonymous - 08-05-2009, 03:07

jako, iż mam kilka aut a carisma jest stanowczo najtańszym z nich w utrzymaniu kalkulacja na moim przykładzie CARI:
przegląd -160zł
świece - 48zł (co 1,5 roku)
filtry - 30zł (co 1,5 roku jakoś)
OC+NW - przy maxymalnych zniżkach około 560zł (AC nie wymieniam w zestawieniu)
paski wielorowkowe - 40zł mitsuboshi co 2-3 lata
rozrząd (pasek + napinacz + pompa + robocizna ) 500zł bez uszczelniaczy co około 4 lata
olej 120zł dwa razy w roku
gaśnica 25zł rocznie
tulejki plastykowe do francuskiej skrzyni JB3 70zł co półtora roku
paliwo nie liczyłem: 20-25tys przebiegu rocznie
do tego dochodzi reg zaworów co jakis czas, tarcze, klocki, łożyska, gumy sworznie i inny elementy zawiasu, płyny, wydech, opony itd itd ...
zakładając, że nie trafi się poważniejsza awaria
wymiana oleju w pompie LPI 400zł (po znajomości, normalnie drożej) - nawet nie liczę


wychodzi CO NAJMNIEJ 1700zł + paliwo tu pi razy drzwi 5 tys pln + amortyzacja pojazu i cała reszta,

ceny nie są brane z kosmosu, na roboty i częsci mam zachowane rachunki

cns80 - 08-05-2009, 07:46

krzychu napisał/a:
cns80 napisał/a:
Od braku świateł myślę że nie jeden już zginął, a przynajmniej poważnie ucierpiał.


Chyba na odwrót. Może jakiś przechodzień albo rowerzysta zginął bo kierowcy bardziej spostrzegają teraz oświetlone obiekty? Tego nikt nie powie.

A brałeś pod uwagę ilu pieszych dzięki światłom dostrzegło samochód i nie weszło na jezdnię ???

Krzyzak - 08-05-2009, 07:51

Bartek, koszt przegladu pewnie pominalem, niecelowo - sumowalem dane z autotestu, gdzie zapisuje niemal wszystkie wydatki i moze gdzies mi to umknelo

pompa wody i uszczelniacze byly zmieniane wczesniej niz rok temu - a koszt ich to: uszczelniacze NOK 2x po 9 zl, pompa wody GMB 63 zl no i starcza na wiecej niz 60 tkm

gdybym policzyl srednia z eksploatacji za ostanie 3 lata, to pewnie wyszlaby jeszcze nizsza - poczatkowo glownie zmienialem olej z filtrem, dopiero ostatnio wiecej inwestuje

co do klockow - jak sam pisalem moja technika jazdy pozwala na hamowanie naprawde w ostatecznosci; kaszajamy mialy jeszcze sporo okladziny, gdy je wymienialem - mialem nowe tarcze, to i nowe klocki zalozylem

Colt jest faktycznie tanim autem i - jak widzicie - wcale nie oszczedzam na czesciach, kupowane sa dobre, japonskie zamienniki

akbi - 08-05-2009, 10:56

co do wyliczeń, to myślę, że przypadek Darka jest jednym ze skrajnie niskich ...
Niski koszt części przy jednocześnie kupowanych drogich żarówkach. Do tego należy dołożyć, że Darek chyba w ogóle nie wydaje kasy na mechanika, bo jest w stanie prawie wszystko zrobić sobie sam.
Co do samych żarówek, to przecież można kupić te najzwyklejsze za kilkanaście pln, które spokojnie starczą na rok ...jakże nam wówczas spadną %

Porównując do przykładów Darka
Olej+filr - coś ok 140 pln - 2x w roku
klocki - 150 (oczywiście mogę kupić takie jak Darek, za 50pln ...ale o tym poniżej)
rozrząd kompletny - 950/5 lat - wychodzi 190pln na rok
opony letnie+zimowe - 2700pln ..na załóżmy 5 lat - 540 pln rocznie

żarówki ... 70pln na pół roku

robię rocznie średnio 20tys km - przyt średnim spalaniu 11,7l/100km

...niech ktoś teraz policzy, bo mi się nie chce :P


Krzyzak napisał/a:
co do klockow - jakos nic mi sie nie stalo, a na klockach Kashyiama zrobilem ponad 100 tys km - na jednym komplecie!!!

2 miesiące temu musiałem pilnie wymienić klocki ...z braku klocków typu Ferrodo (w cenie 150pln) musiałem kupić te Kashyiama (za 60pln). Co do trwałości się nie wypowiem, bo przejechałem na nich dopiero 4500km, ale co jest mocno zauważalne, to to, że są chyba dużo twardsze, przez co odczuwalnie gorzej hamują :(

Krzyzak napisał/a:
jak sam pisalem moja technika jazdy pozwala ...

Dokładnie, technika samej jazdy też ma tu dużo do znaczenia.
Darek, który nie przekracza prędkości dobrego roweru :wink: i przy tym myśli ekonomicznie za kierownicą osiąga bardzo niskie koszty utrzymania materiałów eksploatacyjnych auta.
Średnia kierowców myślę że jest jednak dużo dużo wyższa.
Ci z największymi kosztami utrzymania auta - raz ze względu na większe prędkości, dwa - ze względu na brak umiejętności ekonomicznej jazdy.

Hubeeert - 08-05-2009, 11:40

akbi napisał/a:
Darek, który nie przekracza prędkości dobrego roweru i przy tym myśli ekonomicznie za kierownicą osiąga bardzo niskie koszty utrzymania materiałów eksploatacyjnych auta.
Średnia kierowców myślę że jest jednak dużo dużo wyższa.
Ostatni rok jazdy w Polsce miałem za kierownicą VW Caddy.
Jeździłem dużo i szybko, i obecnie myślę, że jak idota (dla wyjaśnienia).

Klocki hamulcowe wymienił mój poprzednik. Bo Caddy dostałem z przebiegiem 40000km. Do przebiegu 120000km nie musiałem ich zmieniać. Przy tym przebiegu oddałem samochód.
W UK zaczałem jeździć Pugiem 406 HDI 90KM. Nie jest to demon prędkości ale dość ciężki samochód. Kupiliśmy go z nowymi klockami "no name". Sprzedany został około 40000km później po dwóch latach. Klocków zostało pół grubości, nowy właściciel pytał mnie kiedy zmieniałem klocki - nie wierzył że te mają już 40tys km tak długo jak potwierdził to mój mechanik, który był przy sprzedaży.
Różnica między mną a osobami zimeniającymi klocki co 15-20 tys km polega na płynności jazdy - każdy potrafi wcisnąć gaz do dechy po to tylko żeby zaraz hamować. I znów wcisnąć gaz do dechu i znów hamować. jechałem kiedyś ze znajomym ze Sląska do Warszawy. Jechał jak kretyn. Rozpędzał się do 200km/h po to tylko żeby hamować pełnym butem i znów 200 i znów hamowanie. Koło Piotrkowa poczuł się zmęczony. Przesiedliśmy się i zażartował że teraz sprawdzi moją średnią i spalanie.
jechałem stałą prędkością, praktycznie nie uzywałem hamulca, średnia prędkość wyszła mi podobna- różnica 3-4 km/h, spalanie o ok 5l/100km niższe. Na dodatek pasażerom odechciało się żygać i przestali się trzymać pasów a zaczęli normalnie rozmawiać.

W Warszawie podjechałem pod dom, przesiadł się i znów ruszył pełnym butem...

akbi - 08-05-2009, 11:58

Hubeeert, dlatego napisałem ...
akbi napisał/a:
myśli ekonomicznie za kierownicą


co tak jak piszesz, na jazdę ekonomiczną bardzo duży wpływ, poza samą prędkością, ma również sama technika jazdy (hamowania, przyspieszania, zmieniania biegów)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group