Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
mkm - 23-08-2013, 07:34
krzychu napisał/a: | mkm - szczerze bez ściemy 10 minut zaoszczędziłeś bo płynniej szło czy wyprzedziłeś 50 stojących grzecznie na prawym pasie? |
Niestety nie było jak wyprzedzać .
Jak trafił się blokujący to ludzi szlag trafiał i wciskali się na chama na prawy, żeby nie ciągnąć się za nim i mając nadzieję, że minął go prawym co było fizycznie niemożliwe.
W efekcie na prawym przybywało aut, a na lewym nie ubywało i tyle było z „porządkowania” korka.
Jak nie było blokującego to prawy jechał 30km/h, a lewy 35km/h, więc też zbytnio się nie nawojowało.
Oprócz tego co chwil światła, a „po krakowsku” jeździ się tak, że jak zapala się zielone to trzeba się rozglądnąć, poprawić pasy, ustawić lusterko, dokończyć sms-a, pomału wbić bieg i powoli ruszyć, więc na jednych światłach czasem zdąży zjechać 5-6 samochodów na pasie.
Przebudowa trwała ponad pół roku więc się zdążyłem naoglądać .
krzychu - 23-08-2013, 07:36
RalfPi napisał/a: | A on mi na to, że za 300m zjeżdża drugim zjazdem na Rondzie w prawo |
Ja nieraz jechałem znam takim co zajmują na pierwszym skrzyżowaniu w BB lewy pas bo na końcu BB (jakieś 5km dalej) będą skręcać w lewo...
[ Dodano: 23-08-2013, 07:39 ]
mkm napisał/a: |
Jak trafił się blokujący to ludzi szlag trafiał i wciskali się na chama na prawy, żeby nie ciągnąć się za nim i mając nadzieję, że minął go prawym co było fizycznie niemożliwe. |
No cóż to harmider wprowadzili Ci na chama zmieniający pas zamiast jechać normalnie. Może to jednak byli cwaniacy? Ja raczej obserwowałem, że za szeryfem grzecznie jechali, a na końcu tworzył się zamek. Może to taki krakowski testosteron?
mkm napisał/a: |
Oprócz tego co chwil światła, a „po krakowsku” jeździ się tak, że jak zapala się zielone to trzeba się rozglądnąć, poprawić pasy, ustawić lusterko, dokończyć sms-a, pomału wbić bieg i powoli ruszyć |
Jak jest korek to nie mam skrupułów tylko łapa na klakson po 100ms od zapalenia zielonego. Jak się jest pierwszym nie ma zmiłuj w korku trzeba mieć wbity bieg.
Tomek - 23-08-2013, 07:39
krzychu napisał/a: |
Ja nieraz jechałem znam takim co zajmują na pierwszym skrzyżowaniu w BB lewy pas bo na końcu BB (jakieś 5km dalej) będą skręcać w lewo... |
tym sposobem jeden pan by mnie wprasował swoim czerwonym UNO w beton
zmieniał pan dokładnie 2,7 kilometra przed pierwszy możliwym lewoskrętem (o ile chciał rzeczywiście skręcić w lewo na tym pierwszym)
[ Dodano: 23-08-2013, 07:41 ]
krzychu napisał/a: | Może to jednak byli cwaniacy? |
cwaniacy są tylko tam, gdzie do końca jedzie po pasie do skrętu, a na koniec sobie przypomni, że jednak jedzie prosto, takich trzeba tępić
każdy inny jadący lewym, czy prawym kończącym się pasem do końca - jedzie prawidłowo, nie ma co dyskutować z faktami
krzychu - 23-08-2013, 07:44
tomek84 napisał/a: | cwaniacy są tylko tam, gdzie do końca jedzie po pasie do skrętu, a na koniec sobie przypomni, że jednak jedzie prosto, takich trzeba tępić
|
Ja zawsze patrzę na blachy czy lokers czy obcy. Bo sam ostatnio taki manewr zrobiłem. Zastanawiało mnie czemu lewy jest wolny w Lublinie. Patrzę nie ma znaku o organizacji ruchu na pasach no to lewy. Dojeżdżam do końca i w luce przed poprzedzającym widzę strzałkę w lewo. Słowo daję nie widziałem żadnego znaku, a na drodze nie widać bo zderzak w zderzak...
Swoją drogą "tępić" w ujęciu drogi nie jest dobre. Nie ważne czy polega to na zablokowaniu czy wyciągnięcia klucza do kół. Nie warto.
Tomek - 23-08-2013, 07:49
krzychu napisał/a: |
Ja zawsze patrzę na blachy czy lokers czy obcy. |
to też
choć w Krakowie 90% obcych, to tak na prawdę tubylcy, tylko meldowani gdzie indziej (jak ja, jedno auto mam KT, drugie SGL)
krzychu napisał/a: |
Swoją drogą "tępić" w ujęciu drogi nie jest dobre. Nie ważne czy polega to na zablokowaniu czy wyciągnięcia klucza do kół. Nie warto. |
tępić w rozumieniu, że u mnie nie mają taryfy ulgowej,
klucza do kół nie używam, życie mi zbyt miłe, nigdy nie wiesz na kogo trafisz
krzychu - 23-08-2013, 07:52
tomek84 napisał/a: |
tępić w rozumieniu, że u mnie nie mają taryfy ulgowej,
|
Nie wpuszczając cwaniaka, zablokujesz innych na tym pasie... I tak źle i tak nie dobrze. Trafi się 10 takich jak Ty i cały pas stoi na zielonym.
Tomek - 23-08-2013, 07:56
krzychu napisał/a: | tomek84 napisał/a: |
tępić w rozumieniu, że u mnie nie mają taryfy ulgowej,
|
Nie wpuszczając cwaniaka, zablokujesz innych na tym pasie... I tak źle i tak nie dobrze. Trafi się 10 takich jak Ty i cały pas stoi na zielonym. |
no to jaka metoda ? (też nie zawsze zablokujesz, bo nie zawsze za nim ktoś jest, ale to już dygresja)
dzisiaj taki cwaniaczek poszedł w lewego pasam BMW 130, miał pecha, bo na 2 pasie od prawej stała czarna Vectra, która akurat zmierzała w kierunku autobany, nie najechał się za daleko chłopaczek
JCH - 23-08-2013, 08:03
Olivia napisał/a: | Jazda na suwak w Polsce to parodia.
Problemem nie są blokujący. Ale osoby które nie wpuszczają na pas który jedzie. | Problemem są jedni i drudzy.
Cytat: | sznur pełza do przodu, ale zamiast mieć 3 km, ma ich 6, co powoduje więcej, że tamuje ruch z tyłu i w większym obszarze
Olivia napisał/a: |
Ale przynajmniej pełźniesz a nie co chwila podjeżdżasz. Z psychologicznego pkt. widzenia jest lepiej .... po prostu jedziesz. Fakt że wolno ale jedziesz. |
| Zwróć uwagę, że taki korek jest wtedy 2x dłuższy. Jak myślisz co się wtedy dzieje na drogach poprzecznych
Zaczynają blokować się kolejne drogi, ulice. Następuje totalny paraliż.
Być może Tobie, pełzającej w korku, z psychologicznego punktu widzenia jest lepiej, faktycznie natomiast jest tragedia
Iron.Falcon - 23-08-2013, 08:15
no i można na ten temat pisać jeszcze 100 wątków... niestety żeby ten "zameczek" pracował dobrze i sprawnie większość musi prawidłowo jechać... w Polsce niestety tylko jednostki ogarniają jak ma to wyglądać, a to za mało Kilkumiesięczna akcja mandatowa jak na filmie wklejonym na poprzedniej stronie i nauczyliby się jeździć wszyscy.
robertdg - 23-08-2013, 08:34
Batmanikus napisał/a: | Motocyklista omijający korek aby go nie wydłużać to też cwaniak? Rowerzysta, który ma prawo jechać po drodze to też cwaniak? A może i pieszy wduszający guzik na przejściu... Same cwaniaki i sami za przeproszeniem psia jego mać nauczyciele. A gdzie miejsce dla normalnych życzliwych ludzi? | Tacy sami uczestnicy ruchu jak pozostali, wszystkich obowiązują jakieś przepisy, problem jak zwykle lezy po stronie tych co źle interpretują, albo im się coś wydaje, złego stanu psycho-fizycznego, etc.
Batmanikus - 23-08-2013, 09:40
To każdy z nas jest cwaniak, wszak każdy pas ruchu kiedyś się skończy
A co do ulicznych nieporozumień...
http://www.youtube.com/watch?v=OmVfRWuAqX8
Olivia - 23-08-2013, 14:58
JCH, pisałam o drogach szybkiego ruchu. Po miastach poruszam się KM lub w ostateczności motorem czy rowerem. W sumie i tak wychodzi jednakowo.
A na takich drogach (szybkiego ruchu) pas nagle się nie kończy. KoRD jasno mówi w jakiej odległości od zwężki czy schodzenia pasa (piszę tu o końcu pasa) ma być ustawiony znak informacyjny D - 14 oraz znaki poziome. W tej sytuacji znaki tzw. naprowadzające czy jak to się po polsku nazywa.
I osoba jadąca pasem który się za kilkaset metrów kończy jak zobowiązany do zmiana pasa ruchu w bezpieczny sposób odpowiednio wcześnie. Jeżeli inni kierowcy mogą spokojnie i wcześnie zmienić pas a znajduje się mistrz krótkiej prostej który pomimo znaku D-14 i poziomego P-9 (?) jedzie do końca bo on zawsze musi być na przodzie to już jego problem że na końcu będzie stał i łypał oczami jak Niemiec z okopu gdzie jest luka by się wcisnąć, oczywiście powodując hamowanie auta przed które wjedzie.
Batmanikus, niestety mylisz się. Chyba że myślisz o drogach z tzw. ślepą uliczką.
Iron.Falcon - 23-08-2013, 15:02
Olivia napisał/a: | A na takich drogach (szybkiego ruchu) pas nagle się nie kończy. KoRD jasno mówi w jakiej odległości od zwężki czy schodzenia pasa (piszę tu o końcu pasa) ma być ustawiony znak informacyjny D - 14 oraz znaki poziome. W tej sytuacji znaki tzw. naprowadzające czy jak to się po polsku nazywa.
I osoba jadąca pasem który się za kilkaset metrów kończy jak zobowiązany do zmiana pasa ruchu w bezpieczny sposób. Jeżeli inni kierowcy mogą spokojnie i wcześnie zmienić pas a znajduje się mistrz krótkiej prostej który pomimo znaku D-14 i poziomego P-9 (?) jedzie do końca bo on zawsze musi być na przodzie to już jego problem że na końcu będzie stał i łypał oczami jak Niemiec z okopu gdzie jest luka by się wcisnąć, oczywiście powodując hamowanie auta przed które wjedzie. |
tu i owszem - zgadzam się z Tobą.... ale co to ma wspólnego z jazdą "na zamek" gdzie MASZ DOJECHAĆ DO KOŃCA. Owszem raz na ileś razy nie czekam i zmienię pas gdy są przede mną jeszcze jakieś auta ( 2 max 3 ) ale tylko wtedy gdy na sąsiednim pasie "powstała" duuuuża luka i dalej jadę jakbym był od godziny na tym pasie - czyli wpuszczam przed siebie itp.
krzychu - 23-08-2013, 15:35
Olivia napisał/a: | I osoba jadąca pasem który się za kilkaset metrów kończy jak zobowiązany do zmiana pasa ruchu w bezpieczny sposób odpowiednio wcześnie. |
sveno - 23-08-2013, 19:49
Iron.Falcon napisał/a: | Prowadzący ciągnik rolniczy ma obowiązek ułatwić wyprzedzania, w tym zjechać na pobocze drogi, a nawet się zatrzymać... nie chce mi się szukać teraz konkretnego punktu w kodeksie. | a możesz jednak poszukać??? Chciałbym wiedzieć dlaczego? Bo wolno jedzie? Idąc tym tropem to rowerzyści i motorowerzyści też powinni zjeżdżać z drogi gdy zobaczą w lusterku auto osobowe czy ciężarówkę?
Mnie uczono, że na drodze każdy użytkownik jest równy i każdego obowiązują te same zasady, nie ważne czy to Lambo czy traktor czy rower.
|
|
|