To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

krzychu - 02-10-2013, 11:30

JCH napisał/a:

Pomiędzy punktem 3 a 4 zapomniałeś / nie zauważyłeś, że kierowca SUV-a potrąca jednego bądź kilku gości, przejeżdża po nich a to już się kwalifikuje pod Kodeks Karny :!:


Nie wiem, nie widać dokładnie, widać, że komuś przejechał po ogarku.

JCH napisał/a:
Karygodne? A to, że próbują uniemożliwić odjechanie sprawcy przestępstwa to jak to nazwiesz?


A może on się udawał do najbliższego komisariatu? Ja bym tak zrobił.

JCH napisał/a:
Naginasz fakty. 20 osób mu nie groziło. 1 miał pretensje o coś (nie wiemy o co), spowolnił go, i gdyby gość w SUV-ie go nie potrącił to nie byłoby w ogóle zatrzymywania i sytuacji stresowej. Skończyłoby się na pokazaniu :finga:


To tylko Twoje ekstrapolowanie sytuacji. Dla mnie to co było po kontakcie wyglądało od razu na chęć samosądu. Wyciągi by gościa, natrybylili (oby tylko) i zostawili. Potem nikt by nikt nic nie widział, wszyscy by się kryli i został byś kaleką albo trupem bez winnego. A potem by to wszyscy rozpowiadali jacy to ci na ogarkach pomścili kolegę nauczyciela drogowego. A potem mało ukierunkowane umysły by ich naśladowały. To moje ekstrapolowanie sytuacji.

JCH napisał/a:
PS. Jak jadę w kilka osób (a czasem mi się zdarzało jechać w grupie) to też mnie nazywasz "banda" :?:


A banda to coś pejoratywnego? Za czasów szkoły to było coś cool. Jeszcze bym zrozumiał "taką bandą"....

Batmanikus napisał/a:
krzychu napisał/a:

A dlaczego ja wszystko muszę?

Jeżeli chcesz wydawać obiektywne opinie to musisz. Tak uważam. :wink:


Moje opinie nigdy nie są obiektywne. Bo takie z zasady nie mogą być. Są przefiltrowane przez moje wartości, doświadczenia i nawet aktualny stan samopoczucia.... A każde z powyższych jest zmienne w czasie.

Krzyzak - 02-10-2013, 11:41

Dziwny ten motocyklista - prowokuje niebezpieczną sytuację wiedząc, że nic go nie chroni. Brak instynktu samozachowawczego. Jak widzę w lusterku motocykla szybko zbliżające się auto, to wolę zjechać niż być przetartym (bo pewnie się będzie za wszelką cenę przeciskało).
Życie ma się tylko jedno.
A czym zawinił kierowca terenówki? Bo jechał środkowym pasem? - jak myślicie, o to chodziło?

JCH - 02-10-2013, 11:44

krzychu napisał/a:
A może on się udawał do najbliższego komisariatu? Ja bym tak zrobił.
A może jechali do lasu.... :roll:
Nie ma sensu taka dyskusja skoro nie znamy do końca faktów a nie wszystko da ustalić na podstawie tego zapisu video.

Wkurza mnie jednak uogólnianie, że wszyscy to, wszyscy tamto :!: :evil:

krzychu napisał/a:
A banda to coś pejoratywnego?
W tym kontekście, w którym użyłeś - tak. To nie "nasza banda kumpli ze szkoły, która gra w nogę (czy jak się teraz mówi "w gałę") z bandą z drugiego podwórka" :roll:
krzychu - 02-10-2013, 11:46

JCH napisał/a:

Wkurza mnie jednak uogólnianie, że wszyscy to, wszyscy tamto :!: :evil:


Mnie też, ale takie jest życie. Kilka % pracuje nad opinią wszystkich. Ale ma to też swoje dobre strony czasem reszta próbuje wpłynąć na to kilka %, żeby nie pracowali negatywnie na ich reputację...

sveno - 02-10-2013, 16:26

JCH napisał/a:
Wkurza mnie jednak uogólnianie, że wszyscy to, wszyscy tamto :!: :evil:
kilka razy spotkałem na drodze ekspresowej grupę motocyklistów i w zasadzie mogę ich podzielić na 2 kategorie: +200km/h i "ja tu jestem króliczkiem"
Pierwszych widzisz tylko przez ułamek sekundy w lusterku (albo nawet nie zdążysz zauważyć) a potem kilka sekund z przodu i rozpływają się na horyzoncie, a drudzy jadą z prędkościami mniejszymi od dozwolonych, wszystkimi pasami (także awaryjnym) i delektują się "wiatrem we włosach" pod pachami. Jak im ktoś ich poprosi zajączkiem lub klaksonem (no bo wychodzą z założenia, że króliczek szosy nie musi używać lusterek) o zwolnienie lewego pasa to zmieniają się w nauczycieli.
Naprawdę chciałbym spotkać kulturalną grupę motocyklistów, ale nie miałem jeszcze tej przyjemności, więc do tego czasu mam opinie wyrobioną na ww przypadkach.

Batmanikus - 02-10-2013, 16:35

Ja jestem kulturalnym motocyklistą :mrgreen: Cu udowodniłem na pewnym nagraniu na jutubie, gdy pan dziadzio "a po co mi lusterka" prawie strącił mnie na drzewo. Do dziś wszyscy mają się dobrze :mrgreen:
Także mnie możesz na drodze spotykać, oby zawsze w pozytywnych sytuacjach :mrgreen:

krzychu - 02-10-2013, 16:58

Z 2 ostatni postów, kilku wcześniejszych i moich obserwacji można śmiało wysnuć wniosek, że pojedynczy motocyklista zazwyczaj jest "kulturalny" grupa już nie "bałdzo"...
JCH - 02-10-2013, 17:22

sveno napisał/a:
Naprawdę chciałbym spotkać kulturalną grupę motocyklistów, ale nie miałem jeszcze tej przyjemności, więc do tego czasu mam opinie wyrobioną na ww przypadkach.
Słabe to argumenty aby wrzucić wszystkich do jednego wora, nie sądzisz :?:
Od kilku dni krąży w necie film jak to kierowca SUV-a przejeżdża przez chodnik, pasy, wysepkę i dawaj na czerwonym. Z podobną sytuacją spotkałem się kiedyś "w realu". Mam na tej podstawie wysnuć analogiczny wniosek :?:

Poczytaj trochę inne wątki, spójrz z innej perspektywy - czytaj pewnych rzeczy nie dostrzegasz dopóki nie jesteś w takiej sytuacji (przypomnij sobie wątki o jeździe z przyczepą - sam pisałeś jak to jest w "cywilizowanym" świecie, o jeździe TIR-ów, itd.)
Znamienne jest to, że kto się przesiada na motocykl stwierdza, że nagle ci w samochodach chcą cię zabić. Potem jest tłumaczenie: "przepraszam, ja pana nie widziałem".
To nie jest tylko moja opinia ale dawniej, jeżdżąc codziennie do pracy 30 km sytuacje "podbramkowe" miałem prawie codziennie!
Teraz jeżdżę dużo mniej, praktycznie okazjonalnie więc tych sytuacji mam znacząco mniej. Ale to wynika z tego, że mam tylko 5 km do pracy.

Nie chcę tu zgrywać obrońcy motocyklistów bo daleki jestem od tego i nie identyfikuję się z grupami ideologicznymi jednak to, co mnie przeraża to bezpośrednia napaść na człowieka jako takiego i naruszenie nietykalności człowieka w jakikolwiek sposób - za to powinny być gruuuube kary bez zawiasów.

krzychu - 02-10-2013, 17:36

JCH napisał/a:
Znamienne jest to, że kto się przesiada na motocykl stwierdza, że nagle ci w samochodach chcą cię zabić.


Jejciu ale masz przemyślenia. Jak jeździłem na 9-stą i wracałem po 21 to wyprzedzałem ~20 samochodów dziennie bo się dało.

Cytat:
"podbramkowe" miałem prawie codziennie


Więc nie trzeba motocykla, żeby dojść do wniosku, że wyprzedzanie i jazda szybciej niż inni jest niebezpieczna. Teraz jeżdżę "w szczycie" gęsiego bo się inaczej nie da i sytuacji podbramkowych dawno nie pamięta...

Tyle, że na motorze nie masz strefy zgniotu więc musisz też sam bardziej uważać. Z drugiej strony motor jest węższy więc jeszcze częściej jest pokusa do wyprzedzania, do tego moim zdaniem prawo jest nieprecyzyjne co do wyprzedzania motorem np. na ciągłej linii. Już nie mówiąc o tym, że większość ignoruje nie tylko ciągłą, ale np. pasy i inne niebezpieczeństwa... A potem wielkie zdziwienie. Wystarczy przyjąć, że ludzie nie patrzą w lusterka i pewnie mniej nerek by było do przeszczepów...

Ale wracając do tematu. Znaczy jak się ma wrażenie "że każdy chce Cie zabić" uprawnia do bycia chamskim, nauczania, prowokowania i agresywnego stylu jazdy? Od :butthead: strony jak zwykle!!!!!

Ludzie nie są doskonali i idealni. Więc należy samemu uważać, a nie zakładać, że ktoś popatrzy w lusterko. Jakby ja tak zakładał to już przysięgam z 10 razy byłbym w rowie. Ale na szczęście obserwuję, zakładam, że nie każdy jest idealny, czasem da się wyczuć (ktoś dobija do osi jezdni) że jednak zmieni pas i zacznie wyprzedzać. Wtedy zawsze jak miałem wątpliwości miałem już nogę na hamulcu. Co najmniej 5 razy mnie to uratowało. Da się? Da, bo mam wrażenie, że najwięcej krzyczący do bezmyślni, bez wyobraźni zapinkalacze po prostej. A czemu tylko 10 razy w rowie, bo w większości wypadków po prostu przewidziałem rozwój wydarzeń, wystarczyło dodać zwłokę 1-2 sec i zobaczyć jak pięknie się wpinkala Ci przed maskę delikwent....

Swoją drogą miałem też wydrukować naklejki "patrzcie w lusterka Lancery są WSZĘDZIE!"?

Tomek - 02-10-2013, 18:41

poczytalem sobie o zdarzeniu i konsekwencjach

i okazuje sie, ze aresztowany zostal jeden motocyklista, kilku szukaja
ten przejechany jest w szpitalu i bedzie sparalizowany

kierowcy suva nie postawiono zadnych zarzutow

jechal z zona i malutka coreczka
zostal zaatakowany, przestraszyl sie i bronil swojej rodziny

komentarz mojego kolegi:

Cytat:
I can tell you that if I was driving that Rover, there would be more punk bikers hospitalized. This is coming from someone who rides himself. Apparently those morons never seen Mad Max.

JCH - 02-10-2013, 20:15

krzychu napisał/a:
że wyprzedzanie i jazda szybciej niż inni jest niebezpieczna
A gdzie pisałem, że jeżdżę szybciej? Nadinterpretujesz :lol:
krzychu napisał/a:
Znaczy jak się ma wrażenie "że każdy chce Cie zabić" uprawnia do bycia chamskim, nauczania, prowokowania i agresywnego stylu jazdy? Od :butthead: strony jak zwykle!!!!!
A skąd wniosek, że jestem chamski? Znowu nadinterpretujesz :lol:

krzychu napisał/a:
Więc należy samemu uważać, a nie zakładać, że ktoś popatrzy w lusterko.
Jak do tej pory uważam i mam wrażenie, że idzie mi dobrze. Oby tylko tak dalej :)

krzychu napisał/a:
moim zdaniem prawo jest nieprecyzyjne co do wyprzedzania motorem np. na ciągłej linii.
Jakie nieprecyzyjne :?: I dlaczego motorem :?:
Jest znak zakazu - nie wyprzedasz.
Nie ma znaku a jest linia ciągła - wyprzedasz - mieścisz się - OK. Nie mieścisz się i przekraczasz (niezależnie czym jedziesz) - złamałeś przepis.

Krzyzak - 03-10-2013, 08:06

JCH napisał/a:
kto się przesiada na motocykl stwierdza, że nagle ci w samochodach chcą cię zabić
wrzucasz "tych w samochodach" do jednego wora :P
ale tak Jacku - coś w tym jest, sam miałem okazję się przekonać
myślę, że wynika to z faktu, że oni nie jeździli nigdy na motocyklu i nie mają pojęcia, jaką krzywdę można zrobić wyprzedzając na odległość przysłowiowej grubości lakieru
przecież machnięcie skutera jadącego 50 km/h przez auto jadące 90 km/h jest dla kierowcy auta tak naturalne i nie wyczuwalne, że nie ma w nawyku wiedzieć, że kierownik skutera może podmuchem zostać z niego zrzucony

Tomek - 03-10-2013, 08:24

krzychu napisał/a:

Swoją drogą miałem też wydrukować naklejki "patrzcie w lusterka Lancery są WSZĘDZIE!"?


podobne naklejki są już dawno:
http://i1.kwejk.pl/site_m....jpg?1333615500

http://c.wrzuta.pl/wi1698...80837/samochody

i ja się z nimi zgadzam
wielu motocyklistów ma postawę roszczeniową (mogę podać 2 przykłady, jakby ktoś chciał, z życia i codzienności wyjęte)

Krzyzak napisał/a:
myślę, że wynika to z faktu, że oni nie jeździli nigdy na motocyklu i nie mają pojęcia .....


i vice versa
wielu motocyklistów nie posiada samochodu, ani też PJ kat. B. i nie mają świadomości, jak się zachowują
Ty Krzyżak (i Jacek) patrzycie na to inaczej bo macie A i B (ja zresztą też mam A i B)
wydaje się wam, że jak wy ogarniacie 2 tematy to i każdy ogarnie, a tak nie jest, bo świat nie jest idealny

Krzyzak - 03-10-2013, 08:33

Mi się nie musi nic wydawać - jeżdżę zamiennie różnymi środkami lokomocji i widzę jak jest.
Ruch jest chaosem i jest nieprzewidywalny w 100%. Im więcej ogarniasz i przewidujesz tym większe masz szanse na przeżycie.

krzychu - 03-10-2013, 08:48

tomek84 napisał/a:

http://c.wrzuta.pl/wi1698...80837/samochody



oooo, a to można kupić w jakiejś wersji magnesowej?

Następne:



Można by tak bez końca:

"Ja patrzę w lusterko, Ty daj się zauważyć" itd...

"Ja używam lusterka i kierunkowskazów, Ty też możesz!"

Tylko, że na allegro mnóstwo z motorami, zero z samochodami.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group