To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander III GEN Techniczne - Tarcze i klocki

sla - 27-04-2017, 21:15

RedAxe napisał/a:
są nagminnie oszukiwani przez ASO

Z takimi stwierdzeniami to radziłbym uważać. Chyba ,że coś wiesz to zgłoś
RedAxe napisał/a:
to wina ASO. I w Twoim przypadku i w kolegi.

To MMC napisało w piśmie żebym ich cmoknął, ASO tez było zdumione tą odpowiedzią

RedAxe - 27-04-2017, 21:22

Nie żartuj sobie. :shock: Co komu zgłaszać. :rolleyes:
ASO często bywa zdumione, dotyczy to nie tylko ASO Mitsubishi. :mrgreen:

Tafla - 27-04-2017, 21:40

Mogę podać przykład Citroena. Przebieg niecałe 90 tys km., samochód 3-4 letni (w każdym razie gwarancja jeszcze była na 100%) Wyjazd do Chorwacji, zjazd z promu i samochód staje. Pękniety pasek rozrządu. Laweta z Chorwacji (na szczęście było ubezpieczenie) i do ASO gdzie stwierdzili, że.... samochód był prawdopodobnie odpalany na pych i dlatego pasek pękł :D

Duża marka ze sporą siecią dealerska. Pisma do centrali nie pomogły. Naprawa ponad 5 tysięcy.
Wydaje mi się, że po prostu u nas jeszcze nie ta kultura obsługi klienta...

rezon - 28-04-2017, 08:48

RedAxe napisał/a:
Szkoda, że ostatnio nie czytasz ze zrozumieniem i dyskusja z Tobą sprowadza się tylko do jednego - Mitsubishi to samo zło.
może faktycznie ciężko mi zrozumieć niektóre wypowiedzi, ale w tym przypadku chyba sprawa jest oczywista - to MMC odmówiło naprawy.RedAxe, to, że mam inne zdanie nie oznacza automatycznie, że jest błędne. Chyba,
że wzorem niektórych nurtów politycznych mierzysz poziom inteligencji poprzez zgodność poglądów. Nie piszę, że Mitsu to samo zło, ale w przeciwieństwie do wielu osób akurat do stwierdzenia, że 3/4 ASO Mitsu nie działa profesjonalnie, akurat mam podstawy.
RedAxe napisał/a:
Niska sprzedaż powoduje małą sieć dealerską i serwisową, a to skutkuje niskim standardem pracy ASO.
są marki, które mają jeszcze mniejszą sprzedaż, i jeszcze mniejszą sieć serwisową i jakoś nie słychać o takich kwiatkach. Bo to są prawdziwe marki niszowe. Są takie, które mają większą sprzedaż i z różnych powodów pozbawiają autoryzacji. Akurat szef ASO Mitsubishi w Rzeszowie coś wie na ten temat. Z jakiegoś powodu przestał posiadać autoryzację Toyoty i dopiero po jakimś czasie zaczął być dealerem Mitsubishi. To raczej nie wyglądało na jego decyzję. Ja wiem jedno - rzetelność faktur pozostawia duuuuużo do życzenia w tej stacji, a to bez problemów mogłaby centrala wyprostować. Dlaczego wróciłem do Skody - bo różnicę zdań z ASO centrala potrafiła wyprostować jednym telefonem po moim piśmie. A MMC zagroziło mi sprawą sądową za naruszanie wizerunku wysyłając pismo z kancelarii prawniczej. Upssss - wygrałem sprawę i piszę o faktach, nie rozpowszechniam fałszywych informacji.

[ Dodano: 28-04-2017, 08:51 ]
RedAxe napisał/a:
Nie żartuj sobie. Co komu zgłaszać.
ASO często bywa zdumione, dotyczy to nie tylko ASO Mitsubishi.
czyli to jednak nie wina ASO czy wina ASO?
SK666 - 28-04-2017, 10:50

rezon napisał/a:
akurat do stwierdzenia, że 3/4 ASO Mitsu nie działa profesjonalnie, akurat mam podstawy.


ciężko nie zgodzić się w tej kwestii z rezon, - nie sądziłem, że to kiedyś napisze :P

tomoman - 28-04-2017, 13:12

SK666 napisał/a:
rezon napisał/a:
akurat do stwierdzenia, że 3/4 ASO Mitsu nie działa profesjonalnie, akurat mam podstawy.


ciężko nie zgodzić się w tej kwestii z rezon, - nie sądziłem, że to kiedyś napisze :P


Cuda się zdarzają :) A na poważnie, to chyba taka cecha rodzimych ASO - stopień zaufania do centrali i na odwrót jest poniżej krytyki i to niezależnie od marki. Sprzedaż nowego Passata, który po 3 latach przy dalszej odsprzedaży okazuje się walony w bok i cały przemalowany - nie wydaje mi się, że Centrala mogła się na to zgodzić bez informowania klienta. Inaczej niż oszustwem tego nazwać nie można. Stopień krytyki ASO zależy od doświadczeń, jak przyjeżdżasz na przegląd, to z reguły jest ok, jak coś się dzieje, to wtedy wychodzi szydło ( :D ) z worka. Przy każdej poważnej naprawie robionej w ASO nie byłem zadowolony, marki Ford, VW, JEEP, Toyota. Z Mitsubishi nie miałem styczności, bo to były stare samochody, na razie będę jeździł gdzie kupiłem i zobaczymy. W każdym razie, wystarczy włączyć tvn turbo, tam co kawałek jadą z kamerą do jakiegoś ASO, po kilku dniach ASO dostaje reprymendę od centrali i okazuje się, że jednak naprawić się da i to w ramach gwarancji :)

michał7 - 28-04-2017, 13:32

Witam Panowie,

Żeby nie pozostać gołosłownym , wklejam zdjęcia tarcz z nowego Lexusa GS-a 200t,
Takie coś stało się po szybkiej jeździe na autostradzie w deszczu, gdzie przy 180km/h nagle zaczęło coś trzeć , ale w porę się zorientowałem że coś jest nie tak, i do ASO jechałem 60km/h ..
Gdzie jest problem ? zaczęło się bardzo niewinnie , pojawiła się 1 rysa na tarczy dokładnie tak samo jak w Outlanderze , stąd jestem tak wyczulony na tym punkcie,
W Lexusie gorzej było o tyle że zatopiony metal w klockach wyszedł w obu kołach ! jednocześnie ,
po 4500km, nagle przy wyższej prędkości na autostradzie,..mogę powiedzieć że gdybym potrzebował bardzo mocno hamować i nie wyczuł , że coś jest nie tak, lub autem jechałaby np. żona nieświadoma odgłosów dochodzących od kół mogłoby to być zagrożeniem...







Pierwszy raz coś takiego widziałem , w klockach były zatopione krople metalu, które z czasem ścierania się okładzin wychodziły, na wierzch..


Ale nic nie jest doskonałe, drugiego RX też musiałem reklamować ponieważ coś tłukło się z tyłu, tydzień nasłuchiwania rozbierania i nic, dopiero przypadkowo odkryłem że to w podsufitce, fabrycznie nie był przyklejony przewód który jak się rozbujał stukał w podsufitke ;)


I prawdopodobnie to jest problem TOYOTY z hamulcami..i pozwami w USA...

rezon - 28-04-2017, 20:25

wtopy wszędzie się zdarzają, ale kluczowe jest co dalej. Sam pisałeś, że Lexus nie dyskutował jak jeździsz i czy nie sypałeś czasami piasku. Czy jak Subaru - odsyłało kierowców na naukę jazdy dieslami 4x4 bo padają sprzęgła, a później obniżało moc silników, bo nie jednak nie potrafiło skonstruować sprzęgła dla diesla
SK666 napisał/a:
ciężko nie zgodzić się w tej kwestii z rezon, - nie sądziłem, że to kiedyś napisze
nie przejmuj się, było już kilku takich co broniło Outków czy Mitsu jak lwica młode, a później je sprzedawali i przyznawali rację :) Outek to raczej taki jednorazowy skok w bok, mało jest takich, co wiążą się z nim na stałe ;) . A szkoda, bo samochód nie jest taki zły, tylko wymaga trochę więcej dbałości i rzetelności przeglądów. Ale zawsze łatwiej skasować klienta za naprawę, niż rzetelnie zrobić przegląd. Gdyby nie ASO i MMC być może też jeździłbym Outkiem 3 :) Ale nie lubię walczyć w serwisach.
lexus - 29-04-2017, 12:16

Każda gwarancja w każdym aucie nie obejmuje materiałów ekspoatacyjnych ,koniec kropka. Jeżeli serwis uwzglądni takę reklamację to super ,jak nie to i tak nic się nie poradzi,oby tylko takie były problemy a outlanderach
SK666 - 20-10-2017, 06:21

Kolejny meldunek z pola bitwy:

Przegląd po 40 tyś km, oryginalne tarcze i klocki spokojnie dotrwają do następnego, czyli wystarczą minimum na kolejne 20 tyś km.

Moim zdaniem, te wszystkie przypadki zajechania klocków po 20kkm to nic innego niż efekt ostrego butowania, Outlander to gabaryty i ciężar, więc trudno porównywać zużycie klocków do innych małych jednostek. Jak dla mnie uzyskany wynik i prognoza dają całkiem satysfakcjonujący wynik.

rezon - 21-10-2017, 11:19

SK666 napisał/a:
Moim zdaniem, te wszystkie przypadki zajechania klocków po 20kkm to nic innego niż efekt ostrego butowania
nie zawsze. Jak zatnie się tył - a może, to nie trzeba ostro hamować, aby szybko padł przód. Na ori klockach z przodu w Superbie przejechałem 90kkm, tarczach 170kkm. A w Outku pierwsza zmiana po 40kkm i później max co 20kkm razem z tarczami z uwagi na stojący od wewnątrz tył, a jeździłem nim raczej wolniej, bo jest znacznie bardziej czuły na boczny wiatr - jak każdy SUV. Masz takie same hamulce jak w O2 ;)
macia - 21-10-2017, 11:32

Rozmowa o tarczach w outku jest bezprzedmiotowa. Porównajcie sobie wielkość tarcz w innych autach, nawet dużo starszych, mniejszych i lżejszych niż outlander, a zrozumiecie dlaczego wasze miśki nie chcą hamować. Miałem O1T, teraz O2 i w obydwu przypadkach hamulce to jest śmiech na sali. Nawet dacia dokker w mojej firmie hamuje o wiele lepiej...
RedAxe - 14-11-2017, 18:39

Przegląd po 40 000 km.
Klocki zostało: przód 35%, tył 50%.
Outlander III ma inne okładziny z tyłu niż Outlander II.
Wiem, bo wystraszony stanem klocków(50% przód, tył 60%) po 20 000 km, kupiłem komplet klocków.

SK666 - 10-04-2018, 00:28

48 tyś przejechanych kilometrów na oryginalnych fabrycznych tarczach i klockach. W sobotę zmieniałem koła na letnie, więc zrobiliśmy inspekcję. Do przeglądu przy 60 tysiącach klocki spokojnie wytrwają, jeśli nawet nie do 80k.
Straszenie o marności (już poprawiam :D ) Hamulców w OIII to bujdy... na resorach :lol:

sla - 10-04-2018, 09:32

SK666 napisał/a:
chamulców
:shock:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group