Nasze Miśki - Lancer SB incognito
HUGIO - 25-05-2019, 15:30
tyku,
Oj chciałem, bo już szczerze miałem dość mycia pędzelkiem tych zacisków z pyłu...
Podczas poszukiwań pierwsze co zrobiłem to wysyłałem wybrane zestawy (tarcze Rotinger GT, klocki przód EBC Red, tył Green - nie było nigdzie Red-ów do tyłu, nawet w katalogu EBC miałem problem znaleźć numery) do producentów/sklepów i pytałem, czy będą pasowały, to Rotinger odpisał mi, że do serii GT zaleca i sprawdził klocki miękkie, a jeśli chodzi o EBC, to Green lub Yellow. Red Stuff lepiej sobie radzą z gładkimi tarczami.
Podobnie mi odpisał chyba jeden z popularniejszych sklepów z klockami, tylko w tym przypadku poinformowali mnie, że Red-y ogólnie nie wypadają tak dobrze, jak wyglądają na grafikach. Dodatkowo bardzo trudno je dostać, w momencie, gdy je szukałem to z 3 sklepów tylko jeden był w stanie je sprawdzić w około 2 tygodnie :/
Ogólnie wydaje mi się, że te Galfer-y nie są złe jeśli chodzi o pylenie. Wcześniej (TRW) już zauważalne pylenie na zaciskach było po około 2 tygodniach. Początkowo, gdy się wszystko układało, to przez pierwszy tydzień była masakra, teraz od prawie miesiąca nie myłem auta (dzięki pogodo ) i nadal nie ma czarnych "plam" na zaciskach. Najlepiej to się jednak zweryfikuje zimą przy srebrnych felgach.
Co do siły hamowania, to za jakiś czas planuję podjechać na stację diagnostyczną i sprawdzić jak to wypada na takim zestawie Jeśli się okaże, że wypadają gorzej od Red/Green, to będzie przynajmniej informacja i przestroga dla wszystkich
PS Miało być: do ceramicznych klocków powinna był gładka tarcza
HUGIO - 09-06-2019, 16:00
Niestety powłoka antykorozyjna tarcz hmmmm "nie przeszła próby myjni".
Jeszcze gdy sam myłem ze zwykłą pianą i szamponem (neutralne) sobie radziła, niestety z braku czasu odbierając auto z myjni ręcznej czekał mnie taki widok na wszystkich tarczach:
Jak się dowiedziałem użyli deironizera żeby było szybciej i łatwiej Jednak powiedzenie, że jak coś ma być dobrze zrobione, to trzeba to robić samemu ma w sobie to coś
Jedyny pomysł jaki mam, żeby to odratować, to "Hammerite prosto na rdzę". Czytałem, że ludzie tym malują tarcze i wytrzymuje wyższe temperatury.
Bizi78 - 09-06-2019, 16:47
zawsze możesz prysnąć sprayem do zacisków lub kominków, po odczyszczeniu .
http://sklep.motip.pl/lak...brny-400ml.html
http://sklep.motip.pl/zar...acyt-400ml.html
HUGIO - 09-06-2019, 17:04
Bizi78,
Myślałem nad tym, tylko trochę szkoda zdzierać tę powłokę do zera, miejscami jeszcze się trzyma.
Z tymi sprayami "wysokotemperaturowymi" to jest taki problem, że wymagają wygrzewania w temperaturze przynajmniej 200 stopni chwilę (dość krótką, chyba do 30 minut) po malowaniu, a nie chcę, żeby farba przykleiła tarczę do piasty i felgi. No i jednak te warstwy są cienkie.
Za to na plus jest to, że łatwiej jest pokryć przestrzenie w otworach wentylacyjnych.
A może by zastosować obie farby? Najpierw ten Hammerite, a potem otwory jakimś sprayem.
PS To już będzie na czarno, srebrne tarcze chyba zrobiłyby zbyt kolorowy ten obszar kół
Bizi78 - 09-06-2019, 17:16
Zawsze możesz użyć z umiarem opalarki do utwardzenia farby .
A tak ogólnie to powierzchni styku tarcza-piasta i tarcza-felga ja bym w ogóle nie polecał malować.
HUGIO - 09-06-2019, 17:29
Bizi78 napisał/a: | opalarki |
Niestety nie posiadam, a zwykła suszarka chyba niewiele pomoże :/
Bizi78 napisał/a: | A tak ogólnie to powierzchni styku tarcza-piasta i tarcza-felga ja bym w ogóle nie polecał malować. |
Chyba masz rację, pewnie wyszłoby jak z tymi smarami miedzianymi na piastę, co potem wichrowały tarcze... (ciekawe, czy pojawią się tu obrońcy smaru, którzy stosują i nic się nie dzieje )
Bizi78 - 09-06-2019, 17:32
Ja stosuję smar ceramiczny ale tylko pomiędzy tarczę a felgę .
Bzyk_R1 - 09-06-2019, 19:30
HUGIO, hammerite odradzam, trzymać się trzyma ale żeby ruda nie wyszla musisz pędzelkować co 2 miesiące. Najlepiej sprawują mi się tarcze textar pro+ z przodu. Ich malowanie proszkowe na szaro skutecznie powstrzymuje rdzę.
jacek11 - 09-06-2019, 21:09
HUGIO napisał/a: | Chyba masz rację, pewnie wyszłoby jak z tymi smarami miedzianymi na piastę, co potem wichrowały tarcze... (ciekawe, czy pojawią się tu obrońcy smaru, którzy stosują i nic się nie dzieje |
Możesz to rozwinąć ? bo to dosyć ciekawe spostrzeżenie.
HUGIO - 09-06-2019, 22:27
Bzyk_R1,
Obstawiam, że ruda wychodzi ze względu na to, że kamienie obijają farbę i pewnie czym nie pomaluję, to za jakiś czas i tak się pojawi. Podobnie mam z zaciskami - przednie pomalowane proszkowo już z rok i ani śladu rdzy, a tył pomalowany ponad miesiąc temu "zwykłą farbą", a można już zauważyć pojedyncze odpryski, chwila moment pewnie pojawią się pierwsze ogniska rdzy :/
jacek11,
Nie jestem ekspertem i znawcą w tym temacie, ale przed instalacją przeglądałem kilka instrukcji montażu tarcz (Rotinger, Bosh, Mikoda, Textar) i wszędzie było napisane, że zabrania/nie zaleca się stosowania smaru miedzianego na piastę. Textar chyba pozwalał na zastosowanie ich smaru ceramicznego, ale to nie jestem pewny, czy to dotyczyło piasty, czy innych elementów.
Przykładowo Rotinger w instrukcji wyraźnie zaznacza, że stosowanie pasty miedzianej lub innych środków zabezpieczających jest niedozwolone, bo może powodować bicie osiowe tarczy. Też szukając tarcz na różnych forach spotkałem się z przypadkami, że właśnie ludzie stosowali smar miedziany i im powyginało tarcze. Potem odsyłali je na gwarancję i im nie uznawali reklamacji właśnie z powodu tego smaru. Jednak należy brać poprawkę na to, że to były posty w internecie bez potwierdzeń
Po ostatniej przygodzie z tylnymi zaciskami teraz co roku planuję robić 'przeglądy hamulców', więc wolę niczym nie smarować piast. Poza tym jeszcze nigdy nie miałem problemu z tym, żeby nie dało się ściągnąć tarczy
Wracając do samego smaru, to obstawiam, że pewnie można dać go za grubo i to powoduje jakieś bicia. Inny pomysł, to siła odśrodkowa wypycha smar na krawędzie, a w połączeniu z wysoką temperaturą może to powoduje jakieś zwiększanie objętości smaru. Nie wiem, strzelam
HUGIO - 07-07-2019, 23:34
Przy okazji kompletnego odkurzania i podklejenia niektórych plastików taśmą piankową, żeby nie trzeszczały niestety znalazłem pierwsze oznaki wprowadzania się rudej do środka auta, a dokładnie w bagażniku na łączeniu blach z podłogą. Dość ciekawe miejsce na pojawienie się rdzy, zwłaszcza dokładnie pod tym uszczelniaczem.
Na razie pozostaje na szczycie listy do zrobienia.
Przy okazji sprzątania wszystkie plastiki zostały potraktowane dressingiem do wnętrz od ADBL i wyszło to całkiem przyzwoicie. Przyciemnienie jest w sam raz i po dotarciu prawie się nie błyszczy, a bananowy zapach był całkiem przyjemny
Większą zmianą było pomalowanie chromowanych listew ozdobnych na drzwiach w czarny mat. Jakoś nie jestem do tego jeszcze w 100% przekonany (ale nadal lepsze to niż chrom), w razie czego zawsze można to zerwać (guma w sprayu). Może z przyciemnionymi szybami będzie to się lepiej komponowało. Tu też się zastanawiam, czy przyciemnić na 50%, czy więcej. Jakoś specjalnie nie jestem fanem ciemnych szyb, ale jednak sporo to zmniejsza nagrzewanie się auta w środku.
Jeszcze z powodu sporych kradzieży emblematów z aut ostatnio postanowiłem się przed tym zabezpieczyć i sam je usunąć Podczas tego naszła mnie myśl, żeby ściągnąć wszystkie i zrobić miśka w stylu incognito, ale okazało się, że diamenty mają "bolce", które wchodzą w blachę... (co ciekawe wcześniej przeglądając emblematy w ogłoszeniach ich nie miały, chyba że były połamane, a się nie przyglądałem tak dokładnie)
Skoro już emblemat był i tak ściągnięty, to na próbę postanowiłem go na czarno przemalować. Osobiście wydaje mi się, że wygląda to spoko, gdyby nie skończył mi się spray, to z przodu też by został odchromowany
Tak patrząc z tyłu, to te czujniki tylko psują wszystko (no i ten akcesoryjny dyfuzor by się ładnie wkomponował, gdyby tylko się go dało dorwać...). Niestety nigdzie nie znalazłem sprayu o kolorze z palety mitsu, a pędzelkiem raczej tego ładnie nie zrobię. Jeśli nie znajdę w okolicy zakładu, który by nabił puszkę dobranym kolorem, to chyba trzeba będzie się wreszcie zaopatrzyć w jakiś mały kompresor i pistolet do malowania.
HUGIO - 19-07-2019, 15:03
Tarcze zrobione, ale zamiast tego Motipa w ruch poszedł APP, który zalegał na półce. Okazało się, że cała rdza ładnie schodzi pod wpływem mocniejszego szorowania, miejscami nawet nie trzeba było używać szczotki drucianej. Niestety w miejscach rdzy zostały takie odbarwienia, więc i tak trzeba było malować. Użyłem samej farby wysokotemperaturowej, Hammerite-a odpuściłem, zobaczę jak długo będzie się to trzymać tylko na APP. Nawet kolor ładnie "zlał" się z kolorem tarcz, więc na pierwszy rzut oka nie widać, że było coś malowane (no widać tylko tam, gdzie została rdza, a zdolności manulane nie pozwoliły mi idealnie ogarnąć maskowania).
Z tyłu też wyszło ładnie, bo kolor jakoś znacznie nie odbiega od lakieru felg i ten "bęben" się tak nie rzuca w oczy.
Przy okazji odnowiłem osłony
Z racji braku opalarki, żeby wygrzać farbę wpadłem na "sprytny pomysł" i po pomalowaniu każdej tarczy zakładałem ją na koło i jechałem autem, żeby podczas jazdy wygrzać farbę
Wpadły też duperelki w postaci nowych zatyczek wentyli. Według opisu miały być czerwone, a nie różowe
I jedne naklejki na aucie
Jak widać na niektórych zdjęciach mam stylistyczny problem z nakrętkami trzymającymi felgi. Nie jestem pewny, czy to od nich idzie taka rdza, czy od szpilek. Dodatkowo miejscami pojawiły się na nich szare odbarwienia :/ Zastanawiam się, czy warto je odmalowywać, czy może kupić jakieś ze stopu aluminium/albo powłokami (tylko ta ich cena...).
Może ktoś miał taki problem z "otwartymi" nakrętkami i jest w stanie coś poradzić
HUGIO - 27-07-2019, 11:50
Mini update:
Niestety zużyła się końcówka drążka kierowniczego po stronie pasażera, więc wymieniłem od razu po obu stronach. Założone były TRW, teraz są Meyle MTE0366. Z wyglądu są prawie identyczne i po sprawdzeniu zbieżności regulacja była wymagana tylko na jednym kole. Porównanie:
Przy okazji wreszcie przybyły sprężyny i przy okazji łożyska:
Jednak nie mogę się za obniżanie zabrać, bo przy okazji chciałbym trochę 'odświeżyć' nadkola, a wiem, że zajmie mi to pewnie z 2 dni... No i jeszcze zastanawiam się jakie środki kupić do konserwacji.
Na tych sprężynach są założone te gumowe "ochraniacze/tłumienia" na końcach, a teraz na amortyzatorze też jest taka guma ochraniająca, tylko nie nakłada się jej bezpośrednio na sprężynę, tylko pomiędzy amortyzatorem, a sprężyną. Teraz nie wiem, czy użyć tylko tych, co są na nowych sprężynach, tych oryginalnych, czy może obu?
Bzyk_R1 - 27-07-2019, 12:52
Moim zdaniem jeżeli sprężyny mają swoje gumy to nie musisz dawać podwójnie.
Na nadkola polecam użyć noxudol 1600. Świetnie się trzyma i ma dobry skład. Oczywiście wcześniej wszystkie zabiegi typu czyszczenie korozji, neutralizacja, epoxydy czy podkłady i dopiero noxudol.
HUGIO - 28-07-2019, 21:46
Bzyk_R1,
A wiesz może, czy ten środek jest dostępny do aplikacji pędzlem? Bo szukam i nigdzie nie mogę znaleźć jakiegoś sklepu z nim (jest jedynie bańka 20l). Znalazłem NOXUDOL AUTO-PLASTONE, ale to pewnie coś trochę innego, skoro nazwa inna Chociaż opis jest ten sam.
Ewentualnie można przelać z tego pojemnika pod pistolet do zwykłej puszki i nakładać pędzlem?
Planuję jako neutralizator Coo-Var Rust Converter V607 / APP R-STOP i wtedy konserwacja.
|
|
|