Nasze Miśki - Historia Żaby by Gregorbu
Anonymous - 14-04-2008, 22:28
Późna jesień 2007, popiskuje pasek alternatora. Jakiś mECHANIK byłby podciągnął na napinaczu i zapomniał o sprawie, nie zaprzątając sobie głowy łożyskiem alternatora. Ja oczywiście - również bez zastanowienia - pasek zamówiłem i wymieniłem.
Nowe zawieszenie sprawuje się znakomicie. Sztywno, ale sprężyście. Łuki i zakręty nie robią na Żabie żadnego wrażenia - jest jeszcze lepiej niż wcześniej, choć teraz zawiecha wyższa, seryjna.
Zima 2007. Denerwują mnie zużyte fotele. Zamówiłem z rozbitka. Okazało się, że są jeszcze gorsze od moich. Z braku laku, rozebrałem jedne i drugie, powybierałem najlepsze elementy i złożyłem jeden porządny komplet. Uprane w pralce pokrowce wyglądają zupełnie inaczej.
Żaba przez niemal całą zimę była eksploatowana jedynie sporadycznie. Doszliśmy do wniosku, że Mr. White jeździ sie przyjemnie, a Żabą - fajnie. I właśnie jako auto do zabawy zaczęliśmy Żabozielonego traktować.
Styczeń 2008. Po ślubie postanowiłem oddać Żabę do lakierowania. Chciałem, by zdarto lakier do gołej blachy i polakierowano na nowo. Brak chętnych, mimo oferowanych z mojej strony całkiem sporych pieniędzy.
Układ kierowniczy nie jest, według mnie, wystarczająco precyzyjny. Auto zostało odstawione do warsztatu (zima), gdzie wymieniono maglownicę i gumy stabilizatora. Wyjeżdżając z warsztatu, Żabozielony dostał strzała w bok.
Po długim oczekiwaniu na wpłatę ubezpieczenia oraz termin u lakiernika, odebrałem w zeszłą sobotę Żabę od lakiernika. Dostała nowy błotnik. Przy okazji wymieniono lewe drzwi (odpryski lakieru i szpachli), wstawiono reperaturkę tylnego błotnika oraz polakierowano cały lewy bok. Wyszło naprawdę ładnie. Odróżniają się tylko maska i dach, ale tych już robić nie będę.
Czekam teraz na lepszą pogodę, bym mógł wymienić koła, porządnie umyć i nawoskować Żabę. Potem jeszcze tylko sprawdzenie i napełnienie klimy, i...
harpagan - 14-04-2008, 23:06
Matejko - 14-04-2008, 23:36
i... chyba nadszedl czas abys stwierdzil ze to auto ma u Was dozywocie
Rafal_Szczecin - 16-04-2008, 00:36
Matejko napisał/a: | chyba nadszedl czas abys stwierdzil ze to auto ma u Was dozywocie |
chyba jednak nie ...
szkoda
ale w zyciu (prawie) kazdego czlowieka przychodzi taki czas, by rozstac sie ze swoja perelka
ruslana81 - 16-04-2008, 15:46
tjaaaa, umówcie się i popłaczcie razem
A ja jestem zdania, że po prostu zasłużyłeś Grzesiu na nowsze "4 koła"
Zobaczysz, będzie śliczny... i będziesz go kochał tak samo jak Żabę, i będziesz miał z nim inne miłe wspomnienia...Będzie dobrze, dzieciak!
Rafal_Szczecin - 16-04-2008, 22:36
ruslana81 napisał/a: | zasłużyłeś Grzesiu na nowsze "4 koła" |
moge zdradzic na jakie ? moooge ?:)
Anonymous - 16-04-2008, 23:09
Rafal_Szczecin napisał/a: | ruslana81 napisał/a: | zasłużyłeś Grzesiu na nowsze "4 koła" |
moge zdradzic na jakie ? moooge ?:) | "Ja wiem, ja wiem - wybierz mnie, wybierz mnie!!!" Możesz, Rafi, możesz.
Nie ręczę jednak, że jest to decyzja nieodwołalna, bo na horyzoncie jest też coś innego - oczywiście z rodziny Mitsu.
Rafal_Szczecin - 16-04-2008, 23:18
gregorbu napisał/a: | Możesz, Rafi, możesz |
CoJOt
Anonymous - 16-04-2008, 23:30
Rafal_Szczecin napisał/a: | CoJOt | ... albo LanCSer.
Marcin-Krak - 16-04-2008, 23:32
gregorbu, 1,3 czy 1,6
No i nie muszę dodawać że jedynie słuszny wybór
Całe szczęście że to Mitsu - bo już nie mogłem spać po nocach jak zobaczyłem co się kroi
ruslana81 - 16-04-2008, 23:39
Grzech nie może teraz napisać, więc wykorzystam sytuację - 1.6
Hubeeert - 16-04-2008, 23:41
ruslana81 napisał/a: | Grzech nie może teraz napisac | A co zmywa
Ale 1.6 Colt czy Lancer
ruslana81 - 16-04-2008, 23:49
Hubeeert napisał/a: | zmywa | nie - mamy zmywarkę, więc chłopak ma farta.
Raczej będzie to CJO, Lancer - może za 2-3 lata
Anonymous - 17-04-2008, 08:00
Hubeeert napisał/a: | Ale 1.6 Colt czy Lancer | Jeśli Colt, to tylko 1,6, a jeśli Lancer to wyłącznie 2,0. NA chwile obecna na 80% Colt - głównie chyba ze względu na moje zamiłowanie do tego modelu i smutek na samą myśl, że nie będzie już z nami Żaby. Colt jest dla autem mnie - lubię jego zwartą sylwetkę, uwielbiam jego przewidywalność i pewnośc prowadzenia. Lancer to już jednak coś innego - większy (a ja wolę małe auta), inaczej się prowadzi...
Anonymous - 17-04-2008, 10:33
Lancerek zawsze z Mr Whitem będzie im raźniej
Zastanów się Grzegorz nad tym
|
|
|