Outlander I Ogólne - prawdopodobnie nowe Outlanderki do poprawki w ASO
Hubeeert - 29-04-2008, 22:13
Powoli przestaję rozumieć cokolwiek.
Anonymous - 29-04-2008, 22:26
Sprawa jest prosta.
Outlander II ma wadę fabryczną polegającą na wadliwie funkcjonującym mechaniźmie hamującym w prawym przednim kole. Dotyczy to oczywiście nie wszystkich egzemplarzy, ale z tego co widać wielu. Po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów klocki w prawym przednim kole zaczynają buczeć.
Każdy z dotychczasowych serwisów tłumaczy to zużywającymi się klockami hamulcowymi i zaleca wymianę na nowe, co oczywiście nic nie daje, bo po przejechaniu kolejnych 3000km sytuacja się powtarza. Klocki, jako element eksploatacyjny nie podlega gwarancji.
Na moje pytanie w serwisie czy będę musiał co kilka tysięcy km zmieniac klocki w tej sytuacji, otrzymałem informację, że i tak co 25-30.000km musiałbym je wymieniać, bo na tyle są one obliczone. Powiedzieli to oczywiście po to, żebym się nie przejmował za bardzo wymienianiem klocków co np. 7000km (a więc tylko 3 razy częściej niż standardowo się to robi)...
ot i cała filozofia... Hubeeert, mam nadzieję że wyjaśniłem
tomekrvf - 29-04-2008, 23:22
tommay, mam propozycję. Kup klocki Lucasa o numerze GDB3200 lub GDB1126 i daję sobie głowę uciąć że jak założysz te klocki to juz nigdy w życiu nie usłyszysz buczenia hamulców. Klocki kosztują w Intercars około 110PLN więc to nie jest majątek. Może inaczej - mogę się założyć że hamulce nie będą buczały a jak przegram zakład to zwracam Ci koszt klocków. Co Ty na to?
Hubeeert - 30-04-2008, 00:05
tommay napisał/a: | Na moje pytanie w serwisie czy będę musiał co kilka tysięcy km zmieniac klocki w tej sytuacji, otrzymałem informację, że i tak co 25-30.000km musiałbym je wymieniać, bo na tyle są one obliczone. |
Tego nie rozumiem.
Podejrzewam, że jakbyś poprosił o to na piśmie to by się zmieniacz klocków wycofał z tego twierdzenia. Najłatwiej powiedzieć TTTM. Byle spławić.
Powiedz tylko który diler ma tak wyszkolonych doradców serwisowych.....
Matti - 30-04-2008, 01:48
Witam!!!
to ja też chętnie sie dopisze do tej listy wyjących piszczących itd....
mam przejechane dopiero 5tys ale nie można naciskać delikatnie hamulca bo wyje i wydaje jakieś dziwne dźwięki jak naciśnie sie mocno to jest ok, natomiast jak delikatnie chce się zahamować to masakra... będę śledził ten wątek może ktoś coś sensownego wymyśli byle szybko bo to jest nie do wytrzymania
Anonymous - 30-04-2008, 10:38
Niestety i ja wpisuję sie na tą niechlubną listę - prawego buuuuuczącego koła.
U mnie problem pojawił się przy ok.3000 km - to była tragedia jedno wielkie buczenie, chociaż nie codziennie - po nacięciu klocków (mechanik stwierdził, że z klocków nie jest odprowadzany pył czy coś takiego i blokuje coś - nie znam się na tym) problem zniknął - obecnie mam ok.12000 km i cisza.
Pozdrawiam serdecznie i życzę ciiiiiiichego i bezpiecznego hamowania.
Anonymous - 02-05-2008, 20:44
W moim Outlanderze właśnie zauważyłem, że pojawiła się rysa na środku prawej tarczy. Jednak coś z klockami jest nie tak. Ciekaw jestem, czy to będzie podlegało gwarnacji - uszkodzenie tarczy przez klocek.
Anonymous - 05-05-2008, 22:23
Hubeeert napisał/a: | Tego nie rozumiem.
Podejrzewam, że jakbyś poprosił o to na piśmie to by się zmieniacz klocków wycofał z tego twierdzenia. Najłatwiej powiedzieć TTTM. Byle spławić. |
Ja ich rozumiem. Mają klienta (mnie), który został postawiony przed faktem zmiany klocków po 15000km. Żeby załagodzić sytuację, na moje pytanie na ile średnio wystarczają klocki odpowiedzieli że 25-30.000km, żebym się po prostu nie wk... Wszak, to tylko 10.000km przed tym, jak i tak bym je zmianiał...
Dzisiaj wiem (dzięki wam), że to była bzdura. Wtedy nie wiedziałem. Jestem uzbrojony w nową wiedzę i jak tylko będzie sposobność wytoczę działa... Nie chcę atakować konkretnego pracownika serwisu, bo pewnie starał się załagodzić sytuację. Ale jeśli ponownie się to powtórzy, to już zupełnie co innego.
Co raz to nowi ludzie dopisują się do Klubu Buczących Klocków w Prawym Kole, więc jestem ciekaw co załatwią w swoich serwisach...
alvent napisał/a: | W moim Outlanderze właśnie zauważyłem, że pojawiła się rysa na środku prawej tarczy. Jednak coś z klockami jest nie tak. Ciekaw jestem, czy to będzie podlegało gwarnacji - uszkodzenie tarczy przez klocek. |
na bank wersja będzie taka, że klocków i tarcz gwarancja nie obejmuje, bo to części podlegające zużyciu. Czyszczenie i szlifowanie tarcz oczywiście nic nie da, a wymiana klocków na nowe pomoże tylko na pierwsze kilka tysięcy kilometrów
Matti napisał/a: | mam przejechane dopiero 5tys ale nie można naciskać delikatnie hamulca bo wydaje i wydaje jakieś dziwne dźwięki jak naciśnie sie mocno to jest ok, natomiast jak delikatnie chce się zahamować to masakra... |
objawy identyczne jak u mnie i jak u innych użytkowników. Na bank masz to samo co my
tomekrvf napisał/a: | tommay, mam propozycję. Kup klocki Lucasa o numerze GDB3200 lub GDB1126 i daję sobie głowę uciąć że jak założysz te klocki to juz nigdy w życiu nie usłyszysz buczenia hamulców. Klocki kosztują w Intercars około 110PLN więc to nie jest majątek. Może inaczej - mogę się założyć że hamulce nie będą buczały a jak przegram zakład to zwracam Ci koszt klocków. Co Ty na to? |
ryzykowne... moim zdaniem to nie jest kwestia jakości klocków bo u za dużej liczby osób objaw jest ten sam. Owszem, wszyscy mamy zamontowane fabryczne klocki, ale nie wierzę, że Mitsu montuje niesprawdzone klocki do samochodów za ponad 100000zł. Nie u wszystkich buczą, a więc można zakładać, że może jakaś wadliwa seria poszła tylko w produkcji. Ale ja miałem fabryczne w Outku, a po pół roku mam następny komplet i znowu to samo, aż dziwne, co nie?
tomekrvf - 05-05-2008, 22:45
tommay napisał/a: | ryzykowne... moim zdaniem to nie jest kwestia jakości klocków bo u za dużej liczby osób objaw jest ten sam. |
Widzę, że lubisz sobie pogadać zamiast przystąpić do działania. Ryzykowne jest to tylko z mojej strony że wtopię komplet klocków.
Anonymous - 05-05-2008, 22:56
nie chodzi o te klocki tylko o Twoje twierdzenie że to wina klocków. Po przeanalizowaniu tego jakie były objawy i jakie są tego skutki widać że to nie klocki. Dlatego uważam, że Twoje twierdzenie że to marna jakość klocków - jest ryzykowne.
a sama propozycja uczciwa i konkretna
Hubeeert - 05-05-2008, 23:02
tommay napisał/a: | moim zdaniem to nie jest kwestia jakości klocków bo u za dużej liczby osób objaw jest ten sam. Owszem, wszyscy mamy zamontowane fabryczne klocki, ale nie wierzę, że Mitsu montuje niesprawdzone klocki do samochodów za ponad 100000zł. |
Jedno drugiego nie wyklucza. Ja akurat posłuchałbym tego co ma do powiedzenia tomekrvf bo zgadza się to z moimi obserwacjami. Dotyczącymi hamulców oczywiście
W każdym samochodzie którym jeździłem wymiana klocków z "fabrycznych" na niefabryczne (podobnie jak opon, amortyzatorów) skutkowała poprawą.
Współczesne samochody są projektowane dwa razy. Raz przez inżyniera a później przez księgowego. Inżynier robi wszystko, żeby samochód był jak najlepszy a księgowy żeby był jak najlepszy zysk ze sprzedaży. Gdzie hamulce? Już tłumaczę. Inżynier wiedząć, że samochód może pojechać z max prędkością 200km/h wsadzi tarcze i klocki zdolne bez szkody zatrzymać samochód z tej prędkości. A księgowy powie - to jest za drogie a takie prędkości są niedopuszczalne w Europie/USA/Japonii i zastosuje tańszy o połowę zamiennik.
Efekt jaki jest każdy słyszy
Zmień klocki. W razie gdyby jednak okazało się, że są podobnie do *autocenzura* pokrywam z Tomkiem koszt po połowie. Serio serio.
PS
Nie twierdzę, że jeździsz Ty czy ktokolwiek inny 200km/h. Twierdzę za to że gdyby fabryka była taka super sprzedawcy częsci tzw upgrade nie mieli by racji bytu.
Pozdrawiam
Anonymous - 05-05-2008, 23:02
U mnie klocki wymienione. O dziwo nie wyglądały źle. I przestało ściągać w prawo. Zobaczymy na jak długo pomoże.
Anonymous - 05-05-2008, 23:43
Hubeeert napisał/a: | Inżynier wiedząć, że samochód może pojechać z max prędkością 200km/h wsadzi tarcze i klocki zdolne bez szkody zatrzymać samochód z tej prędkości. A księgowy powie - to jest za drogie a takie prędkości są niedopuszczalne w Europie/USA/Japonii i zastosuje tańszy o połowę zamiennik. |
masz rację. Ale dlaczego u niektórych buczy, a u niektórych nie? Skoro księgowy wstawił do wszystkich tańsze klocki.
Hubeeert napisał/a: | Zmień klocki. W razie gdyby jednak okazało się, że są podobnie do *autocenzura* pokrywam z Tomkiem koszt po połowie. Serio serio. |
ok, zastanowię się. Może dla dobra naszej rzeszy Outlanderowców z Klubu Buczących Klocków warto spróbować. Choć osobiście nie dowierzam, aby zamiana klocków na inne pomogła.
[ Dodano: 05-05-2008, 23:45 ]
alvent napisał/a: | I przestało ściągać w prawo. |
to ciekawe, choć gdyby się mocniej zastanowić to nawet logiczne. Przez wadliwie działające klocki w prawym przednim kole, pewnie lekko przyhamowywały koło przez co ściągało ci w prawo... hmmm... chociaż ja akurat takiego objawu nie miałem.
Hubeeert - 05-05-2008, 23:54
tommay napisał/a: | Ale dlaczego u niektórych buczy, a u niektórych nie? Skoro księgowy wstawił do wszystkich tańsze klocki | Wytłumaczeniem pierwszym jakie przychodzi mi do głowy jest spokojniejszy styl jazdy.
Ja jeszcze nie zmieniałem klocków po zakupie 406. Kupowałem z nowymi. Kolega który kupił swoją tydzień przede mną i wymienił klocki po dwóch tygodniach od zakupu niestety już swoje wymienił.
Od zakupu zrobiłem 17000mil. On zrobił 15000. Moje klocki są jak (prawie ) nowe a hamulce i cały samochód bez problemu przezszedł w sobotę Badanie Techniczne czyli MOT.
Kumpel już zmienił klocki...
tomekrvf - 06-05-2008, 10:52
tommay napisał/a: | nie chodzi o te klocki tylko o Twoje twierdzenie że to wina klocków. Po przeanalizowaniu tego jakie były objawy i jakie są tego skutki widać że to nie klocki. |
Hmm, to słabo analizowałeś. Nowy Outlander ma takie same tarcze i zaciski jak stary Outlander. Zmieniły się tylko klocki. W starym nic nie buczało. Jaki jest wynik tej analizy?
|
|
|