[96-02]Colt CJ0 - [CJxA] Zardzewiała podłużnica
karczochrulez - 21-09-2009, 00:04
Nie ma jednej technologii zabezpieczeń i jednego słusznego środka. Jednak najlepszy obecnie jest baranek z pistoletu lakierniczego, trochę gorszy taki z pędzla.
Bitex miał i ma fatalną cechę. Jak już zaczyna odpadać to pod spodem jest próchno. Do tego momentu myślisz że masz super zakonserwowane podwozie.
Hugo - 21-09-2009, 15:57
karczochrulez napisał/a: | Bitex miał i ma fatalną cechę. Jak już zaczyna odpadać to pod spodem jest próchno. Do tego momentu myślisz że masz super zakonserwowane podwozie. | Zależy jak się przyłożysz do oczyszczenia powierzchni zanim go nałożysz.
Miroslaw1305 - 21-09-2009, 17:15
hugo masz zdecydowanie rację
karczochrulez - 22-09-2009, 10:22
Hugo napisał/a: | karczochrulez napisał/a: | Bitex miał i ma fatalną cechę. Jak już zaczyna odpadać to pod spodem jest próchno. Do tego momentu myślisz że masz super zakonserwowane podwozie. | Zależy jak się przyłożysz do oczyszczenia powierzchni zanim go nałożysz. |
Przepraszam że ironicznie, ale w takim razie to fantastyczny pomysł polecać bitex komuś kto nigdy zabezpieczeń nie nakładał Napewno od pierwszego razu wyjdzie mu super jak się przyłoży
Miroslaw1305 - 22-09-2009, 17:31
karczochrulez -jeśli zrobi to zgodnie z regułami sztuki to powłoka zabezpieczy samochód na ładnych parę lat .A jak spartoli - to za dwa lata będzie miał dziury w podłodze .Nie jest tak ważne czym pokryjemy spód samochodu tylko jak go do tego przygotujemy .Sekret jest w przygotowaniu spodu i nie tylko .
podam przykład - jak pójdziesz w gości i się nie umyjesz ,a spryskasz perfumami to i tak za chwilę będziesz (śmierdział )
Przepraszam za przykład
Co do robienia konserwacji -Jak ktoś nie ma pojęcia o konserwacji ,dwa lub trzy dni czasu ,wolnego miejsca to lepiej niech to odda komuś polecanemu. ,Zaznaczając że chce zobaczyć samochód przed położeniem biteksu,tak zwanego baranka lub innego środka .środki są czarne i przykryją wszystko łą
cznie z niezabezpieczonymi dziurami .
Hugo - 22-09-2009, 23:12
karczochrulez napisał/a: | Napewno od pierwszego razu wyjdzie mu super jak się przyłoży | Mówimy o zabezpieczeniu antykorozyjnym podłogi auta, a tam nie musi to wyglądać jak na zewnątrz. Jak np. lakier, prawda?
polbo - 24-09-2009, 08:41
Miroslaw1305 napisał/a: | jeśli zrobi to zgodnie z regułami sztuki |
hmm moze ktos pokusilby sie o opisanie tej sztuki?
Brunox, cortanin, baranek - co lepiej uzyc w zaleznosci od sytuacji i jakie wlasciwosci maja dane srodki?
Od siebie moge dodac, ze cortanin jest wybitnie higroskopijny (tak na marginesie - uwazam, ze to ogromna wada!), wiec wymaga bardzo dokladnego osuszenia powierzchni na ktora jest nakladany i zabezpieczenia przed bezposrednim dostepem wody. Jak zacznie ciagnac wode to zrobi wiecej zlego niz dobrego.
Co do zasad... tu jestem ciekaw. Gdy nie ma dziur myje spód myjka cisnieniowa, czekam do nastepnego dnia, czyszcze to blachy szlifierka [tu nawiazujac do nastepnego posta - uzywam malej szlifierki z tarcza pokryta papierem sciernym ] i jak dla mnie - mozna zaczac cos nakladac? (pewnie to szamanska praktyka ?)
Miroslaw1305 - 24-09-2009, 18:51
polbo -
1pożyczamy (kołyski)Pomocne w postawieniu samochodu na boku
2 przykręcamy po jednej stronie kołyski (tam gdzie są koła)
3stawiamy samochód na boku i zabezpieczamy żeby się nie przewrócił .
4 myjemy myjką ciśnieniową lub wężem od podlewania ogrodu .najlepiej jak jest ciepło -woda szybko odparuje
5czyścimy spód RĘCZNIE nie mechanicznie i nie szlifierką (blacha jest zbyt cienka i można ją mechanicznie łatwo uszkodzić).Używamy szczotki drucianej ,skrobaków i szpachelki .
6po wyczyszczeni i niestwierdzeniu dziur w podwoziu blachę goła malujemy na suchej powieszchni minią (farba tlenkową)-dokładnie wymieszać w puszce .Lepiej malować dwa razy i cienko jak raz i grubo.
7Stawiamy samochód na koła ,kołyski na drugą stronę i to samo.
8Po dokładnym wysknięciu farby - na drogi dzień jak nie pada i robimy to na powietrzu możemy przystąpić do pokrycia spodu samochodu środkiem jaki zakupimy- czy to będzie biteks(kładziemy na gorąco za pomocą pistoletu-trochę nam to utrudnia w warunkach domowych ) czy to tak zwany baranek plus-kładziemy na zimno i jest dostępny w dużej puszce w spraju nakładamy pierwszą warstwę na cały spód i możemy posypać na mokro suchym piaskiem aby się przykleił i znowu nakładamy warstwę (biteks lub to co mamy) i znowu posypujemy suchym piaskiem .W sumie trzy warstwy..Piasek utwardza nam tą warstwę ochronną .
Możemy posypać pierwsze dwa razy sproszkowaną gumą da nam to dobre wygłuszenie spodu samochodu .Można w ten sposób robić całą karoserię np bo pracach blacharskich także wewnątrz podłogę. Wszystkie profile zamknięte konserwujemy także od środka przez otwory technologiczne np progi ,podłużnice .
Po całej operacji nie martwimy się przez kilka lat o rdze na podłodze.
Co dwa lata myjemy podwozie i tylko uzupełniamy ubytki nie czyszcząc całości
Jeśli będziemy to robić sami oprócz satysfakcji poznamy faktyczny stan naszego samochodu
Życzę powodzenia dla odważnych i chcących zrobić to samemu
Oczywiście można to zrobić na podnośniku lub kanale ,ale podczas czyszczenia wszystek bród poleci nam na głowę i pozycja do pracy jest niewygodna .
[ Dodano: 25-09-2009, 17:49 ]
polbo jeśli robisz to dla siebie to żadnej szlifierki ,nawet tej o ,której piszesz .
cadavar - 09-12-2009, 00:29
Podłączam się do tematu. O zardzewiałych podłużnicach wiedziałem już przy zakupie auta, ale nie sądziłem, że jest to taki problem.
Spójrzcie na fotki i oceńcie:
http://www.fotosik.pl/pok...eaebe262ab.html
http://www.fotosik.pl/pok...d8dc3ef674.html
Byłem u mechanika i blacharza i nie wiem czy zetknąłem się z takimi "fachowcami", ale jeden proponował mi sprzedanie samochodu, a drugi znalezienie drugiego samochodu i zespawanie dwóch? Wg. mnie nie jest tak źle, a po prostu nie chcę im się brać tej roboty. Żaden z nich nie próbował nawet postukać, sprawdzić czy jest to tylko powierzchowna rdza, ponieważ część z Was zetknęła się z problemem, prosiłbym o opinie czy rzeczywiście jest tak źle, czy szukać lepszego specjalisty.
Anonymous - 09-12-2009, 08:19
Cześć,
Nie wiem jak to porównać do moich podłużnic, ale miałem coś podobnego - tylko że suche więc nie wyglądały tak strasznie jak na tych zdjęciach. Jeździłem po blacharzach (Wrocław) i ich nastawienie było podobne. Albo żądali wysokich kwot (800-1000PLN) albo nie chcieli się tego w ogóle podjąć. To jest zrozumiałe bo jest przy tym troche roboty (odcięcie, lekkie wyprofilowanie i wspawanie nowych kawałków itp itd) i jeżeli mieliby brać za to 300zl to woleliby wystukać błotnik w Oplu za te same pieniądze. Kolejny kłopot, że spawać przy prawej podłużnicy należałoby zgodnie ze szutką wymonotwać bak. Na szczęście udało mi się pod Wrocławiem znaleźć blacharza, któremu pieniądze nie śmierdzą i mi to zrobił za około 300 z konserwacją. Od razu pojechałem na przegląd (poprzedniego przez te podłużnice nie przeszedł) i diagnosta powiedział, że już wszystko ok.
Reasumując, blacharze to cwaniaki, najchętniej braliby 200zl od stuknięcia młotkiem. Powodzenia w szukaniu !!
Kaleid - 09-12-2009, 09:40
Problemem jest tu pewna wada konstrukcyjna tylnych podłużnic CJtki. Do podłużnicy głównej, jest dospawana od dołu nieco cieńsza blacha, która ma zapewne za zadanie pełnić rolę dodatkowego wzmocnienia. Między tymi blachami zbiera się woda (brak odpływu) i podłużnica gnije od wewnątrz, niestety.Przeważnie zaczyna się to od zgrzewu mniej-więcej pod krótkim wahaczem. Żeby to dobrze naprawić, trzeba wyciąć kawałek blachy, po czym wyprofilować nowy, i wspwawać. Polecam też zabezpieczenie profilu środkiem do konserwacji profili zamkniętych. Dobry blacharz (a nie pan zajmujący się blacharką) to zrobi. Aczkolwiek jest z tym trochę zabawy, dlatego też i sobie liczą.
Marcin-Krak - 09-12-2009, 12:15
cadavar, do tego co już się pojawiło wcześniej i teraz proponuję na podforum regionalnym popytać o kogoś godnego polecenia żeby zajął się podłużnicami.
Zastanawia mnie również czemu jest tam tak mokro przez co zrobił się taki syf. To wynik drogi jaką pokonałeś tuż przed zrobieniem zdjęć
Byłeś już u jakiegoś blacharza - czy na razie tylko się pytasz - bo powiem szczerze, że ze zdjęć ciężko zobaczyć, czy ruda weszła głęboka czy już niestety tkwi głęboko.
Kaleid - 09-12-2009, 12:21
Na pewno podłużnica jest wygnita od wewnątrz pod krótkim wahaczem. Zawsze w CJ zaczyna się korozja od tego miejsca - gnije pod zgrzewem, a następnie pęka. Widzę też sporo rdzawych zacieków i nieco korozji powierzchownej, kierując się w stronę tyłu auta. Gołym okiem widzę wżery na blasze. W moim byłym CJ zdążyłem to zrobić przed perforacją, ale on był nieco młodszy i jeszcze nie zdążyło go aż tak nadeżreć
cadavar - 09-12-2009, 14:02
foty tuż po jeździe na mokrej nawierzchni,
jak na razie dwóch blacharzy
Miroslaw1305 - 09-12-2009, 21:47
cadavar - zapoznaj się z całym tematem -wszystkie posty i na pewno coś do siebie i twej sytuacji podpasujesz .
|
|
|