Nasze Miśki - Corleone by gregorbu
sruba - 28-03-2009, 22:21
gregorbu napisał/a: | czy Yaris |
to w takim wypadku muszą być już strasznymi pierdołami. jeżdżę Jarkiem już czas jakiś i ciągle się zadziwiam jego zwrotnością...
gregorbu napisał/a: | Mam nadzieję, że z Hertzów będę zadowolony |
yo, yo, to dobry wybór
gregorbu napisał/a: | Moja Asia uczyła się z facetami: najpierw instruktor, potem ojciec, a na końcu ja |
to jak moja
najpierw instruktor, później Panda, potem Colt, wreszcie Chrysler.
za każdym razem się śmieję, że pomimo kilku potencjalnych rozwodów w trakcie początkowego doszkalania, teraz jest świetnym kierowcą.
pozdro Mazowszaki
Anonymous - 29-03-2009, 18:54
sruba napisał/a: | to w takim wypadku muszą być już strasznymi pierdołami. jeżdżę Jarkiem już czas jakiś i ciągle się zadziwiam jego zwrotnością... | Moim zdaniem to nie kwestia auta, a kierowcy, a dokładniej jego nieudolności lub niedbalstwa - chyba nawet bardziej tego drugiego. A najgorsi z najgorszych są przyjezdni - i z innych dzielnic, i spoza miasta. Ci w ogóle mają to gdzieś, że parkują na dwóch miejscach i ktoś z mieszkańców wróci z pracy i nie będzie miał gdzie postawić swojego samochodu.
sruba napisał/a: | yo, yo, to dobry wybór | Podłączyłem sobie na krótko do amplitunera domowego i... . Ostry sopran i sporo czystego basu. Mam nadzieję, że w samochodzie zagrają równie dobrze.
londolut - 29-03-2009, 19:03
gregorbu napisał/a: | Mam nadzieję, że w samochodzie zagrają równie dobrze. | Jeśli bez wzmacniacza to na samym radiu możesz się rozczarować.
Anonymous - 29-03-2009, 19:26
londolut napisał/a: | gregorbu napisał/a: | Mam nadzieję, że w samochodzie zagrają równie dobrze. | Jeśli bez wzmacniacza to na samym radiu możesz się rozczarować. | Biorę to pod uwagę, ale na niekorzyść dzisiejszego odsłuchu działa też fakt, że głośniki po prostu leżały na podłodze. Jeśli w samochodzie zagrają jednak w sposób niezadowalający, kupię wzmacniacz.
Z innej beczki: dziś oglądałem wkładki w zamkach po ostatniej próbie włamania. Ślady włamania ewidentne - uszkodzone osłonki bębenków. I tu małą historyjka. Pół roku temu zamontowałem autoalarm. Od miesiąca praktycznie z niego nie mogłem korzystać, bo prealarm aktywował się przy każdym przejeżdżającym aucie. Korzystając z wyproszonego dnia wolnego, udałem się na regulację alarmu i podbicie gwarancji. Alarm został doregulowany i wszystko wydawało się być w porządku. W czwartek o 19.20 sąsiadka z dołu zadzwoniła do Asi z informacją, że wyje nam prealarm. Zszedłem, wyłączyłem alarm i zamknąłem samochód kluczykiem. Myślałem, że ten prealarm może jednak jest wciąż za czule ustawiony i znów wyje przy przejeżdżających autach. W piątek po powrocie z pracy zauważyłem uszkodzony bębenek po stronie pasażera. Zestresowałem się i znów zamknąłem samochód kluczykiem - po stronie kierowcy dało się kluczyk włożyć do zamka i przekręcić. Dziś pracowałem przy Białym, a Czarny stał obok. Postanowiłem sprawdzić, jak się będzie zachowywał ten nieszczęsny prealarm. W ciągu prawie 3 godzin nie zawył ani razu, a ruch był duży: "normalne" samochody, samochody "pierdzące", motocykle, autobusy i nawet kilka ciężarówek. Alarm nie odezwał się ani razu. Wniosek: w czwartek wieczorem prealarm wył, gdy ktoś próbował się dobierać do Corleone.
Osłonki bębenków udało mi się ze środka wywinąć (były powginane do środka) i w miarę wyprostować. Można operować kluczykiem po obu stronach. Innym kluczykiem otworzyć nie można. Tak czy inaczej chyba parking strzeżony będzie "grany"...
Krzyzak - 29-03-2009, 20:27
trzeba było dom budować - mały, ale własny... z własnym "parkingiem strzeżonym"
Kofi - 30-03-2009, 02:01
Krzyzak napisał/a: | trzeba było dom budować - mały, ale własny... z własnym "parkingiem strzeżonym" |
male ot.
nie ma na to reguły niestety. Znajomemy zawinęli auto z garażu jak spał. Weszli do domu, zabrali kluczyki i po cichu sobie wyjechali. Takich to tylko wysyłać na zrywanie azbestu lub do testowania leków bo zwierząt szkoda.
Krzyzak - 30-03-2009, 08:42
no tak, ale to pewnie byl jakis mercedes...
Kofi - 30-03-2009, 11:34
hehehehe....ford focus cmax
Anonymous - 02-04-2009, 21:38
Wyjąłem zegary celem weryfikacji żarówek. W moim Cejocie są w oryginale niebieskie żarówki (nie w kapturkach), ale nie pamiętałem, ile ich dokładnie jest. Sprawdziłem, żarówki zamówiłem u Jackiego, a tymczasem chciałem założyć zegary z powrotem, by mieć czym jeździć do czasu otrzymania dostawy od Jacka. I tu przykra niespodzianka: nie działa obrotomierz. Na początku wskazówka skakała w pełnym zakresie, a potem padła całkowicie i już się nie podniosła. Poruszałem całymi zegarami, myśląc, że coś nie styka - nic nie pomogło, obrotomierz nie działa. Jutro spróbuję potraktować sprayem kontaktowym. Złapałem doła...
Anonymous - 05-04-2009, 18:01
Tak na szybko:
1. Obrotomierz znów działa. Winna była niedokręcona śrubka z tyłu.
2. Prawe drzwi już wyciszone, głośniki zamontowane. Blacha wewnątrz oklejona grubymi matami APP, pod tapicerkę poszły miękkie maty polimerowe - również APP. Dynamat to to nie jest - jak to nawet sprzedawca określił, ale efekt jak na moje potrzeby znakomity. Drzwi zamykają się teraz "głucho"i cicho, a siłownika przy zamykaniu drzwi prawie nie słychać - aż łapałem za klamkę, czy oby na pewno drzwi się zamknęły. Niestety zabrakło czasu na zrobienie strony pasażera. Miałem za to znakomitą okazję by porównać oryginalne głośniki
i Hertze. O to mi właśnie chodziło: sporo basu i metaliczny sopran.
Niestety podpiąwszy te Hertze z bólem zauważyłem, że czeka mnie dodatkowy wydatek - głośniki na tył.
3. Jutro wymiana kół na zestaw letni i ustawienie zbieżności.
4. Na lekko ciepłym (nie do końca wystygnięty) silniku poziom oleju na bagnecie wynosi "min". Jeszcze dwa tygodnie temu było w połowie między min i max i taki stan utrzymywał się od sierpnia 2008, czyli od wymiany oleju. Mam nadzieję, że po pełnym ostygnięciu silnika, poziom oleju odpowiednio wzrośnie...
londolut - 05-04-2009, 18:04
gregorbu napisał/a: | Niestety podpiąwszy te Hertze z bólem zauważyłem, że czeka mnie dodatkowy wydatek - głośniki na tył. | To może nie być zbyt dobre posunięcie bo popsuje ci się scena. Bardziej proponował bym kupno pieca 4 kanałowego i zasadzeniem suba w bagażniku. Głośniki z tyłu są zupełnie nie potrzebne.
Fajnie, że podoba ci się jak grają
Anonymous - 05-04-2009, 21:33
Ale ja mam głośniki z tyłu. Oryginalne dwudrożne Mitsu. I do dziś nawet podobało mi się ich granie. Naprawdę dużo basu - szczególnie jak na głośnik 15W - ale brzmienie nieczyste i mocno przytłumione. Kompletnie brak góry. Skończę przód, pojeżdżę i posłucham, a potem - jeśli ten tył będzie mi przeszkadzał, zamontuję pewnie Hertz DCX.
Tak, jak pisałem wcześniej: Hertz DSK to miłość od pierwszego zasłyszenia. W połączeniu z ostro grającym radioodtwarzaczem Sony tworzą naprawdę fajne połączenie - oczywiście w moim subiektywnym odczuciu. Słuchałem też zestawu ESK i nie podobały mi się tak, jak DSK. DSK w żadnym razie nie grają naturalnie - grają ostro, metalicznie i dla wielu drażniąco. A mnie właśnie takie brzmienie najbardziej odpowiada. Jestem naprawdę zadowolony.
Kofi - 06-04-2009, 08:47
Zdecydowanie scena muzyczna od przodu z ewentualnym basem z bagażnika.
Ja to się tak przyzwyczaiłem, że jak z kimś jade i gra muza z tyłu to się z tym czuję nienaturalnie.
Oklejales boczek od środka? W Carismie musiałem okleić bo wpadał w rezonans.
harpagan - 06-04-2009, 09:14
Kiedy zapraszasz na odsluch ?
Anonymous - 06-04-2009, 12:31
Kofi napisał/a: | Zdecydowanie scena muzyczna od przodu z ewentualnym basem z bagażnika.
Ja to się tak przyzwyczaiłem, że jak z kimś jade i gra muza z tyłu to się z tym czuję nienaturalnie. | A ja przyzwyczajony jestem już do tego, ze z tyłu coś gra. Nie zależy mi na dużej ilości basu, więc nei potrzebuję też suba w bagażniku.
Kofi napisał/a: | Oklejales boczek od środka? W Carismie musiałem okleić bo wpadał w rezonans. | Tak. Okleiłem całe drzwi. Nawet nie eksperymentowałem - od razu kupiłem maty do wyklejenia wnętrza oraz blachy pod tapicerką.
harpagan napisał/a: | Kiedy zapraszasz na odsluch ? | Kiedy tylko wykończę drugie drzwi. W weekend starczyło czasu tylko na jedną stronę, a różnica między stronami jest kolosalna. Na pewno spodoba Ci się zamykanie drzwi. To, jak się zamykały w Żabie to pikuś.
|
|
|