To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Nasz Galant E33

kamilek - 07-02-2009, 23:51

rosomak1983, auto jest Nasze, wspólne. Zresztą co to za różnica?

Rafal_Szczecin, wiem o Twoim przypadku, czytałem Twój temat, w którym to opisałeś. Znam też i inne przypadki pękania głowic w E33, dlatego gdzieś tam powyżej zadałem sobie pytanie, czy to aby nie jest jakaś wada fabryczna...

A głowicę już mam (kosztowała 200zł), teraz trzeba ją obrobić (ponad 500zł :( ) i zakładać...

Juiceman - 08-02-2009, 00:42

kamilek napisał/a:
rosomak1983, auto jest Nasze, wspólne. Zresztą co to za różnica?

Rafal_Szczecin, wiem o Twoim przypadku, czytałem Twój temat, w którym to opisałeś. Znam też i inne przypadki pękania głowic w E33, dlatego gdzieś tam powyżej zadałem sobie pytanie, czy to aby nie jest jakaś wada fabryczna...

A głowicę już mam (kosztowała 200zł), teraz trzeba ją obrobić (ponad 500zł :( ) i zakładać...


Kamilek, ale jak zrobisz to wszystko to już tylko lać i robić tysiące kilometrów :wink:

Maretzky85 - 08-02-2009, 10:28

Czekamy jeszcze z tą głowicą do czwartku, jak się nie znajdzie na allegro nic to w czwartek idzie do zrobienia. A jak się znajdzie, to może wyjdzie taniej :)
Anonymous - 25-02-2009, 17:23

kamilek i co tam z samochodem ??
kamilek - 25-02-2009, 20:14

Stoi rozebrany i czeka na głowicę...

...w której okazało się, że oprócz zatartej panewki jest zapadnięte gniazdo zaworu. Cudownie! Co do cholery następne? Skrzynia pójdzie? Olej wycieknie przez jakąś niedokręconą śrubkę i silnik zatrę? Płyn ucieknie i przegrzeję? A może jakiś wahacz mi się urwie i na drzewie wyląduję? Ja już wszystkiego się po nim spodziewam :?

...a miało być tak pięknie...

koszmarek - 25-02-2009, 20:37

kamilek napisał/a:
przez jakąś niedokręconą śrubkę


to chyba niekoniecznie... :?
ech same problemy, ale stare samochody mają to do siebie.

Anonymous - 25-02-2009, 20:59

No to nie fajnie.... Bo kolejne koszty... :doubt:
kamilek - 27-02-2009, 15:37

Nie ogarniam tego auta :shock:

Co się dziś okazało? Obecna głowica jest SPRAWNA!!! SZCZELNA!!! NIE PĘKNIĘTA!!!

Skąd w takim razie bierze się ciśnienie w układzie chłodzenia, bąbelki w płynie, pienienie się, zawirowania itd?

Aha, i jeszcze jedno - przy ściąganiu głowicy, podczas spuszczania płynu, zeszło ok. 4 litrów :? Wycieków nie zauważyłem, płynu w oleju też nie, a i nie wydaje mi się, aby go przepalał. Choć na tłokach jest jakiś biały osad, ale podobno może być to od gazu. Zresztą głowica szczelna, więc...

...o co tu chodzi?

Maretzky85 - 27-02-2009, 15:43

Teoria niewidocznego wycieku ?
W wysokiej temperaturze płyn chłodzący przy małych wyciekach po prostu odparowuje i nie widać żadnych mokrych miejsc.
Mój strzał to nagrzewnica ;)

Owczar - 27-02-2009, 15:56

Jakby to była nagrzewnica to byłoby spore parowanie na szyby, poza tym nieprzyjemny zapach płynu chłodniczego... Kamilek zauważyłeś takie objawy?
kamilek - 27-02-2009, 16:03

No właśnie nie. Szyby nie parują (no może na początku, jak na dworze zimno, a silnik jeszcze zimny, ale to chyba normalne), nawet na wewnętrznym obiegu żeby zaparowały, to kilka(naście) minut musi minąć. Ogrzewanie jest całkiem całkiem. Co prawda zawsze, jak daję ciepły nawiew, to mam wrażenie, że wyczuwam płyn, ale pytałem się paru osób, to mówią, że nic nie czują, a poza tym ten zapach czuć (i to bardzo delikatnie) tylko wtedy, gdy nawiew dmucha prosto w nos :) a później już go nie czuję. Ale tak jak mówię, może mi się tylko tak wydaje, wcale nie twierdzę, że czuję płyn, może coś sobie uroiłem...
Owczar - 27-02-2009, 16:08

Moja siostra w seicento miała walniętą nagrzewnicę. Jak jeździłem jej autem to mnie aż głowa bolała, a działo się to jak włączałem nawiew ciepłego powietrza. Ale moja siostra oczywiście nigdy nie czuła tego zapachu.
kamilek - 02-03-2009, 19:01

Na początku chciałbym bardzo, ale to bardzo podziękować Maretzky'emu za pomoc w rozbieraniu i składaniu Gala (taa, ciekawe, kto tu komu pomagał, a kto odwalał całą brudną robotę :P ). Co prawda ściągnie głowicy nie było konieczne, ale gdybyśmy jej nie ściągneli, to byśmy się o tym nie przekonali :wink: Bardzo dużo się nauczyłem przy tym, no i utwierdziłem w przekonaniu, że babranie się w smarach i kręcenie kluczami to jest to, co chcę robić w przyszłości :)

Wczoraj Gal pokonał pierwsze kilometry po założeniu głowicy. Ciężko mu się nagrzać, ale jak np. na postoju złapie temperaturę, to podczas jazdy ją utrzymuje. Wąż był miękki.
Dzisiaj zrobiłem krótki odcinek, sprawdziłem - węże twarde. Ale temperaturę trzyma, jak się nagrzeje.
Za to teraz mam pewność, że z ciepłego nawiewu wali płynem chłodzącym. A i przednia szyba jest jakby zaparowana (tłusta?), coś jakby osoba paląca jeździła autem. Więc szukam nagrzewnicy...


I na koniec pytanie za 100 punktów - ile powinno wchodzić oleju i płynu chłodzącego?

koszmarek - 02-03-2009, 22:03

kamilek, obraziłam się na śmierć :roll:
kamilek - 03-03-2009, 00:12

Eee....czyżbym powiedział coś nie tak? Jeśli tak, to przepraszam :( Ale o co dokładnie chodzi?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group