Nasze Miśki - Reaktywacja Galanta - Wszyc
robertdg - 22-11-2009, 12:22
Niedawno wspominalem o gnijacej podluznicy tylnej lewej, teraz mam cos na poparcie swoich twierdzen, niezbite dowody Trzymajcie sie mocno
Wszyc - 22-11-2009, 12:58
ułła to Twój?? srogo
robertdg - 22-11-2009, 13:11
Wszyc, zartujesz chyba? to mojego znajomego, ma dokladnie takiego samego jak Twoj.
Wszyc - 22-11-2009, 13:33
aha już myślałem że Twoje EA ma takie problemy a nikomu bym takich nie życzył u siebie z tyłu mam całkiem całkiem ale za to z przodu za kierunkowskazem przednim prawym podłużnica jest w 5 raz gorszym stanie a dokładnie jej już nie ma na odcinku 20cm od czoła pojazdu jak cofniesz się do pierwszych stron w historii mojego miśka zobaczysz jak wyglądał przed wymianą błotnika prawego i to jest mój największy problem bo błotnik wymieniony a w środku wiadomo podłużnice dalej sobie chrupie ale dzięki za info bo normalnie bym nie spojżał w to miejsce
robertdg - 22-11-2009, 13:45
Wszyc, czytałem i ogladałem, ale i tak wole uprzedzic fakty, gdyz jak dobrze widzisz najbardziej zzera podluznice pod mocowaniem tylenj belki zawieszenia, a to z tego powodu, ze oryginalnie wystepuje przestrzen niewielka pomiedzy podluznica i belka, a z czasem odkrecic ta belke rowna sie z cudem, jak dobrze zwrocisz uwage, sruby mocowane sa na tuleje w podluznicy, a ich lby sa blokowane u gory podluznicy takimi kapslami, troche rdzy na gwincie i nie ma szans odkrecic tych srub, gdyz kapsel sie rozchyla i sruba sie kreci w podluznicy, popatrz zdjecie 6 i 7 podluznica byla rozcinana aby moc zespawac te sruby z kapslami w celu ich odkrecania, pozniej zmudne doklepywanie i formowanie podluznicy zastepnej i przed jej zespawaniem przykrecenie belki i jej regulacja na przekatnej aby sie wszystko zgadzalo na rozstawach osi, bardzo duzo roboty aby przywrocic to do stanu uzywalnosci, a twoja przednia podluznice takze jest szansa odtworzyc, tylko potrzebny jest do tego blacharz z pojeciem.
Wszyc - 22-11-2009, 13:52
spoko dzięki jest szansa że na początku przyszłego roku będzie zrobiona calutka blacharka
Wszyc - 23-11-2009, 18:50
Chłopaki jest ciężko część przodu w miśku przestała istnieć z powodu korozji od kola lewego po pas przedni nie ma zdrowej blachy dużo dziur w okolicy mocowania silnika do budy z drugiej strony podobnie jest bardzo źle... postanowiłem Miśkowi dać jeszcze ostatnią szanse jeżeli zbiorę fundusze robię go mimo wszystko może wielu będzie mnie miało za kompletnego świra albo totalnie szurniętego fanatyka bo juz nie fana Mitsubishi ale tak na prawde tu nie chodzi o markę tu nie chodzi o to że uwielbiam Mitsubishi tak że inne auta nie wchodzą w grę w cale nie np. praktycznie wolał bym Nissana 200sx S14, Nissana 300zx znalazło by się wiele aut innych marek które uważam za lepsze od Miśka ale tu chodzi o konkretne auto konkretny nr. nadwozia dokładnie o ten egzemplarz E57A chodzi o przyjaciela z którym tyle wspomnień związanych... Ojciec 6 lat temu chciał kupić Peugota 306 ja chciałem byle co by było większe i nie musiał się z tyłu gnieść jak to musiałem w Garbusie poprzednio miałem 15lat wisiało mi czym będziemy jeździć miało mieć tylko 4 drzwi i kropka i na tym samym komisie na którym stał 306 stał też Misiek w sumie to jak by nie ja go wybrałem tylko on mnie może to zabrzmi głupio ale wskazałem go ojcu tak bez zastanowienia większego czułem coś że musimy go z tąd wziąść no i zaczeło się... zwiedziłem na jego tylnym siedzieniu całą Polskę ile razy też spałem w nim w trasie najfajniejsze chwile z nim kojaże z czasem się w nim zakochałem potem zaczeła się prawie roczna walka o to by wrócić jego dawny blask tyle godzin przy nim spędzonych lub na forum w książkach w 800stronach schematów elektrycznych i mechanicznych nie mogę tego tak zostawić teraz możę mi się i tak nie udać ale nie wybaczę sobie potem że nie spróbowałem mam go w pamięci takiego:
nie chcę po tym wszystkim dać mu zgnić na podwórku na przeciągu najbliższych 2 tygodniu będzie się ważył los Misia
fj_mike - 23-11-2009, 19:03
Ten misio to kawałek twojego życia. Nie warto się poddawać "totalnie szurnięty fanatyku" Życzę powodzenia.
robertdg - 23-11-2009, 19:24
Wszyc, przydalaby sie polska edycja "OverHaulin", moze sam taka rozkrecisz
k@rol - 23-11-2009, 23:22
życzę powodzenia i trzymam kciuki ukłony za zapal pozdrawiam
mitsu_pl - 24-11-2009, 01:01
Znam to uczucie... kiedyś mieliśmy Pajero z 1989roku 3.0 V6 - długie w automacie. Piękne niebieskie bydle z bardzo dużą ilością chromu... (felgi, orurowanie przednie i tylne, progi... ) Przez 9 lat też zdążyłem pokochać to auto... Godziny spędzone na polerowaniu lakieru, najwięcej czasu jednak pochłaniało czyszczenie chromu... Czasem nawet tata schodził do warsztatu i wyganiał mnie do łóżka krzycząc, że już 3 czy 4 w nocy i nie wstanę jutro do szkoły, a ja na to, że jeszcze nie skończyłem ostatniej felgi czyścić i twardo upierałem się przy swoim Później jednak widziałem uśmiech na twarzy Taty jak wsiadał do błyszczącej Pojarki i z przyjemnością toczył się z wolna przez miasto... Jak je kupowaliśmy miało 160 tys. przebiegu, jak oddawaliśmy to miało prawie 400 tys. Oprócz Polski kilka razy widziało kraj z którego przyjechało - Niemcy. Wspaniałe to było auto, kilka razy wybraliśmy się w teren, ile radości z tego było, nawet jak trzeba było znów kilka godzin poświęcić na odmycie zaschniętego błocka z samochodu. Kiedy tatko je sprzedawał to aż mi się łezka w oku kręciła jak odjeżdżał, mimo iż miałem trochę lat to nie wstydziłem się zapłakać po nim... Za wszelką cenę chciałem żeby tata zatrzymał je, ale w to miejsce trafiła nasza rajdówka, i nie było kasy na utrzymanie tego paliwożłopa. Teraz ponoć jeździ jeszcze gdzieś w Sokółce chyba...
Lechfan - 24-11-2009, 11:10
Nie poddawaj sie stary! Nam nie pozostaje nic innego jak kolejny raz zyczyc powdzenia i trzymac kciuki.
3 zdjecie to most w Puławach?
Wszyc - 24-11-2009, 16:30
Nie powiem Ci gdzie ten most bo to było 6 lat temu
Krzyzak - 25-11-2009, 08:43
wygląda na Toruń...
bo w Tczewie jest dużo węższy
Wszyc - 25-11-2009, 14:32
Popytałem rodzinę czy ktoś pamięta... tak brawo dla Krzyżaka to jest Toruń
|
|
|