To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Galant - Ogólne - Galant vs BMW- opinie

danielxc717 - 21-01-2012, 09:16

robertdg napisał/a:
danielxc717 napisał/a:
Jak w BMW wskazówka ucieka z pionu to przerywamy jazdę.
W każdym innym aucie chyba też :?: :P Tendencja do przegrzewania się to chyba nie jest wina uzytkownika, oczywiście przy założeniu, że wentylacja jest sprawna i układ dobrze odpowietrzony.


Nie jest. Tylko BMW ma specyficzny układ chłodzenia, którego nie każdy umie odpowietrzyć i dlatego tu zaczynają się schody. Ba. Mechanicy nie potrafią w dużej większości odpowietrzyć.
No w innym aucie też, ale tu po przegrzaniu bardzo łatwo dochodzi do pęknięcia głowicy (aluminium) lub jej wykrzywieniu (R6 długa głowica) wtedy 2,5 tys trzeba przeznaczyć czasami więcej.

tommyc1 - 21-01-2012, 12:02

No z tego co słyszałem to galanty tez po mln km robią bez problemu. Zresztą, nie tylko Galanty, znam egzemplarz Cariny II z 2.0 dieslem gdzie tez bez zadnych wiekszych napraw gość przekroczył 1mln km i auto sprawne. Wiec bez przesady, BMW to nie jakis wyjatek.
Ja zanim kupiłem Galanta napalony byłem na Carismę aż pewnego dnia, szukajac jakiegoś godnego uwagi egzemplarza trafiłęm do pewnego dealera Mitsubishi. Po kilkunastu minutach rozmowy z szefem serwisu ten mnie zapytał "a dlaczego sie pan tak uparł na teCarismę, nie myslałem pan o Galancie-byłby pan dużo bardziej zadowolony". Ja na to, ze drogi w obsłudze i z nie wiem jak z trwałością a gość mi na to: "znam pewnego faceta, który robi interesy w Rosji, gdzieś na Syberię jeździ i od wielu lat tylko galantami. Kupuje takie z przebiegiem 200-300tys km, bo to tanie i nie dbajac zbytnio o serwis zajezdza je dopiero w przedziale 700-800tys km przebiegu, robi tysiace km i nie ma czasu i głowy do dbania o duperele, po prostu jezdzi tak długo jak nie ma problemu z autem i średnio do takich przebiegów dochodzi.
Myslę, ze skoro nie dbajac o samochód mozna taki przebieg spokojnie wykrecić, to zmieniając olej co 10tys i chuchajac na każdą duperelę spokojnie sieprzekroczy milion. Byle rdza wcześniej nie żzarła...

danielxc717 - 21-01-2012, 12:11

tommyc1 napisał/a:
No z tego co słyszałem to galanty tez po mln km robią bez problemu. Zresztą, nie tylko Galanty, znam egzemplarz Cariny II z 2.0 dieslem gdzie tez bez zadnych wiekszych napraw gość przekroczył 1mln km i auto sprawne. Wiec bez przesady, BMW to nie jakis wyjatek.
Ja zanim kupiłem Galanta napalony byłem na Carismę aż pewnego dnia, szukajac jakiegoś godnego uwagi egzemplarza trafiłęm do pewnego dealera Mitsubishi. Po kilkunastu minutach rozmowy z szefem serwisu ten mnie zapytał "a dlaczego sie pan tak uparł na teCarismę, nie myslałem pan o Galancie-byłby pan dużo bardziej zadowolony". Ja na to, ze drogi w obsłudze i z nie wiem jak z trwałością a gość mi na to: "znam pewnego faceta, który robi interesy w Rosji, gdzieś na Syberię jeździ i od wielu lat tylko galantami. Kupuje takie z przebiegiem 200-300tys km, bo to tanie i nie dbajac zbytnio o serwis zajezdza je dopiero w przedziale 700-800tys km przebiegu, robi tysiace km i nie ma czasu i głowy do dbania o duperele, po prostu jezdzi tak długo jak nie ma problemu z autem i średnio do takich przebiegów dochodzi.
Myslę, ze skoro nie dbajac o samochód mozna taki przebieg spokojnie wykrecić, to zmieniając olej co 10tys i chuchajac na każdą duperelę spokojnie sieprzekroczy milion. Byle rdza wcześniej nie żzarła...


Szczerze to nie widziałem gala jeszcze z mln przebiegiem. Znajomy handlarz mi sprowadził w sumie 4 albo 5 gali i każdy już miał rudą a przebiegi ok 300-400tys. A BMW to niejedno nie dwa miały ponad mln. Zresztą na niemieckich aukcjach jak szukałem auta miały po 800-900tys od turka a więc pewnie już kręcone. Galant moim zdaniem zaczął by niemiłosiernie klekotać i brać olej jak głupi. Czy polskie czy niemieckie galanty (zawsze na zimnym odpalałem) nieprzyjemnie klekotały. Nie wszystkie, ale te co w silniku było ok to skrzynia albo już je utylizowało za mocno.

tommyc1 - 21-01-2012, 13:04

No i dlatego m.in. Galant w danym roczniku jest tańszy od BMW :) . COs za coś... ;)
Hugo - 21-01-2012, 19:06

danielxc717 napisał/a:
Galant moim zdaniem zaczął by niemiłosiernie klekotać i brać olej jak głupi
I to Twoim zdaniem nie jest wina użytkownika? Jestes śmieszny trochę.
danielxc717 napisał/a:
Czy polskie czy niemieckie galanty (zawsze na zimnym odpalałem) nieprzyjemnie klekotały
:mrgreen:
tommyc1 - 21-01-2012, 20:01

Mój ma ponad 280tys i jakoś nie bierze oleju jak głupi (troche ubywa ale nie muszę dolewać miedzy wymianami) i silnik pracuje ładnie-nie "klekocze" jak wściekły :)

Kwestia dbania o samochód. Można znaleźć przykład zajezdzonej BMW, która po 300tys wymaga mocnego doinwestowania i tak samo jest z innymi markami. Bardzo duży wpływ na trwałość autka ma właściciel.

W mojej ocenie BMW jest dużo lepiej dopracowane niż Galant, którego bardzo lubię...ale to troche jak z żoną (mam nadzieję, ze tego nie przeczyta): choć ją bardzo kocham i nie wyobrazam sobie życia bez niej nie oznacza, że nie jestem w stanie ocenić obiektywnie, że są kobiety piękniejsze :D Wiem, że to ostroi zabrzmiało, mam nadzieję ze nikogo nie uraziłem, ale mam wrazenie, ze niektórzy z Was, tu wypowiadajacy się, są "zaślepieni" miłością do swojego samochodu i na przekór wszystkiemu chcą udowadniac że młotek jest lepszy od siekiery. Ja lubię bardzo swojego Galusia, ale w moim odczuciu, topowo wyposażony BMW z porównywalnym mocą silniekim miażdzy topowo wyposażonego Gala w ogólnej ocenie i tyle. Fajny ryj w Misiaku to za mało by brylować w klasie "premium". Poza tempomatem, reszta wyposazenia jak w średnim kompakcie z tamtych lat. A reszta w dziale technicznym mówi sama za siebie...

KamilR10 - 21-01-2012, 21:20

Galantem zrobilem lacznie ponad 60 tys km, na poczatku byl 2.0, pozniej V6, moge porownac z bmw 318 e46 2004 rok z przebiegiem 100 tys KM, bmka sprawia wrazenia bardziej zbitej, lepiej wykonanej, jest duzo lepiej wyciszona, zawieszenie nawet fajne, sztywne, dobrze sie prowadzi, ale sa tez minusy, nie wygodne siedzenia, z tylu jest strasznie, szczegolnie po dluzszej trasie, w porownaniu do kanapy w Galancie to tam jest taboret, twardo i nie wygodnie, a 3 osoby z tylu to juz calkiem porazka, przy okazji bardzo wysoki tunel srodkowy przeszkadza, z przodu miejsca jest sporo ale pozycja jest i tak dziwna, siedzi sie plasko, dluzsze trasy moga zmeczyc, w galancie po 1000 km lepiej sie czuje. Skrzynia dobra ale malo precyzyjna, nie podoba mi sie :P tak samo jak sprzeglo, ma dziwny skok od polowy. Silnik, ja mialem okazje jezdzic 1.8 143 km, osiagi podobne do Galanta 2.0 ( sprawdzone :) ) nawet fajnie sie zbiera od niskich obrotow, pozniej jednostajne przyspieszanie. Najnizsze spalanie w bmce jakie udalo mi sie zanotowac to 7,8 na autostradzie, dodam ze Galant ostatnio pobil ten wynik, w 3 osoby, na autostradzie 7,7 :) Galant 2.5 V6, bylem pod wrazeniem :P w bmw dwa razy juz byly problemy z elektronika, raz padla tasma przy kierownicy i w efekcie nie dzialal klakson, albo caly czas auto trabilo przy skrecaniu w lewo, takiego lansu nie chcialem hehe :mrgreen: a teraz sa problemy, z komputerem pokladowym, spalanie pokazuje 16 na 100, zegarek zresetowal sie kilka razy, itp. ogolnie bylo kilka rzeczy do zrobienia, ale to jak przy Galancie, klocki, tarcze.

za cene e46 mozna kupic dobrego Galanta i jeszcze nam zostanie, stosunek ceny do jakosci bez porownania, BMW tez bedzie drozsze w utrzymaniu,

podsumowując, najgorsze sa stereotypy marki z monachium, i ilosc e36 na naszych drogach, po wiejskim tuningu i i innych cudownych operacjach :P coraz wiecej pojawia sie tez nowszych modeli po zabiegach upiekszajacych.

ale nowa piateczke bym przyjal :mrgreen: jest super, szczegolnie w M-ce :)

danielxc717 - 21-01-2012, 22:26

tommyc1 napisał/a:
Mój ma ponad 280tys i jakoś nie bierze oleju jak głupi (troche ubywa ale nie muszę dolewać miedzy wymianami) i silnik pracuje ładnie-nie "klekocze" jak wściekły :)

Kwestia dbania o samochód. Można znaleźć przykład zajezdzonej BMW, która po 300tys wymaga mocnego doinwestowania i tak samo jest z innymi markami. Bardzo duży wpływ na trwałość autka ma właściciel.

W mojej ocenie BMW jest dużo lepiej dopracowane niż Galant, którego bardzo lubię...ale to troche jak z żoną (mam nadzieję, ze tego nie przeczyta): choć ją bardzo kocham i nie wyobrazam sobie życia bez niej nie oznacza, że nie jestem w stanie ocenić obiektywnie, że są kobiety piękniejsze :D Wiem, że to ostroi zabrzmiało, mam nadzieję ze nikogo nie uraziłem, ale mam wrazenie, ze niektórzy z Was, tu wypowiadajacy się, są "zaślepieni" miłością do swojego samochodu i na przekór wszystkiemu chcą udowadniac że młotek jest lepszy od siekiery. Ja lubię bardzo swojego Galusia, ale w moim odczuciu, topowo wyposażony BMW z porównywalnym mocą silniekim miażdzy topowo wyposażonego Gala w ogólnej ocenie i tyle. Fajny ryj w Misiaku to za mało by brylować w klasie "premium". Poza tempomatem, reszta wyposazenia jak w średnim kompakcie z tamtych lat. A reszta w dziale technicznym mówi sama za siebie...


Właściciel ma oczywiście b. duży wpływ na trwałość. Nie mam pojęcia czy może środek silnika (pierścienie tłoki cylindry) są wykonane z lepszych materiałów, że to auto potrafi najechać tyle KM czy tylko to zależy od właściciela.

Nawet nie wiesz kolego jak ja byłem zakochany w galancie :) Szukałem i szukałem i czekałem aż w końcu kupię swój wymarzony egzemplarz. Ale niestety za dużo rzeczy było na minus. Na początku czytanie forum miesiącami aby poznać markę potem ogłoszenia jazdy próbne, oglądanie różnych modeli. No i po tym wszystkim została druga alternatywa czyli e39. Szkoda ze nie ma budy gala i trwałości blach BMW. Było by praktycznie idealnym autem. :D

Krzyzak - 21-01-2012, 22:41

osobiście nie widziałem jeszcze żadnego bmw z przebiegiem rzędu miliona km - a dodam, że w 1998 pracowałem w BMW w Monachium przez 3 miesiące i jestem dość emocjonalnie związany z tą marką; dodatkowo mam kumpla maniaka... na studiach razem marzyliśmy o 323 coupe
Galanta z największym przebiegiem to widziałem 850 000 km - pewien znajomy taksówkarz ze Stargardu Szczecińskiego takowy egzemplarz ma i wciąż nim jeździ (dokładnie taki sam, jak mój E32) - oczywiście bez remontu
z mojej strony powiem, że japońskie silniki benzynowe są bardzo dobrej jakości i trwałości - właściwie trudno tu wyróżniać jakąś markę, bo i honda i mitsubishi robi dobre, toyota także; ale diesle to porażka (no może za wyjątkiem toyoty, gdzie mój kolega zrobił też ponad 800 000km jednym silnikiem 2.0d w carinie e - ale oleju to żłopało strasznie dużo)

tommyc1 - 21-01-2012, 22:46

Ja tylko jeszcze nie rozumiem dlaczego porównujecie BMW z klasy nizszej sredniej z Galantem???????????????? Wg mnie sens ma porównywać z BMW serii 5 a nie 3, trójka to maleństwo jest, często koło mnie parkuje w pracy 320 kombi, malusia do Galusia. Ja cały czas piszac o porównaniach mam na mysli głównie model 528i kombi, bo to podobny mocą silnik i gabaryty autka.
matraks - 22-01-2012, 03:22

Witam wszystkich Forumowiczow ;) Jest to moj pierwszy post na tym Forum i chcialbym wniesc cos od siebie. Obie marki moge porownac od "podszewki". Posiadam od 4 lat Lancera 2,0l SOHC z 2002r. i trzy miesiace temu sprzedalem swoja ukochana e38 740iL z 2001r. Nie bede oczywiscie porownywac Lancera do serii 7 ale moge porownac "cechy charakterystyczne" BMW i Mitsu. Mitsubishi cenie przede wszytskim za TRWALOSC! Sa to niezniszczalne samochodu, w szczegolnosci Lancery. Opinie na temat Galantow sa rowniez dobre... Chwali sie je za niskie spalanie, wysoka niezawodnosc i dobry stosunek ceny do jakosci. Jak wiadomo Mistubishi nie kupuje sie pod wplywem emocji. Sa to raczej kwestie zdroworozsadkowe. Nie mowie, ze Mitsubishi jest bez wyrazu. Ma swoj charakter na tle japonskiej konkurecji. Porownujac Toyote, Honde i Mitsubishi to Miski charakterystyka prowadzenia sa lata swietle przed nimi. Wyciszenie i trwalosc jest na podobnym poziomie. Mieszkam w USA i z moich obserwacji wynika to, ze jak ktos chce sie wyrozniac i ceni sobie oryginalnsc to kupuje Galanta... Jak zalezy mu na komforcie i latwosci pozniejszej odsprzedazy to wybiera Toyote Camry. BMW to tutaj zupelnie inny wymiar. Pod kazdym wzgledem. Niewazne czy to seria 3, 5 lub 7. Nie widze sensu porownywania serii 5 z Galantem. Sam jestem teraz na etapie zmian samochodow. Moje BMW 7 sprzedalem 3 miesiace temu poniewaz chce kupic serie 5 po 2006r. Lancera chce zamienic na Galanta po 2009r po liftingu. BMW mam dla zabawy bo uwielbiam te samochody... Galanta wybralem ze wzgledu na niskie koszty utrzymania i cene. Galant bedzie mi sluzyl do pracy. Zostanie przyslowiowym "wolem roboczym". garaz mam na jeden samochod wiec bedzie niestety musial stac na podjezdzie :wink: BMW trapi wiele problemow... w szegolnosci modele do 2003r. Slabe zawieszenie, ktore jest bardzo drogie w naprawie. Do tego dochodzi wspomniane juz problemu z ukladem chlodzenia. Niesprawna viskoza powoduje grzanie sie silnika a to w konsekwecji calkowicie niszczy silnik. W Lancerze wystrzelil mi korek od chlodnicy i nie zauwazylem, ze temperatura podskoczyla mi na czerwone pole.... Dolalem plynu do chlodnicy i Misiek smiga do tej pory jak nowy :wink: Gdyby stalo to sie w mojej 740 gdzie silnik V8 jest nieprawopodobnie wrazliwy na chociazby minimalne wzrosty temp. to juz moglbym zmieniac silnik na nowy... Temat jakosci materialow to chyba sprara oczywista. Nie rozumiem tutaj kilku osob, ktore probuja wmowic nam, ze Galant jest tak samo dobrze wykonczony jak seria 3 czy nawet seria 5. Nie dajmy sie zwariowac... Jezdze spora iloscia Galantow teraz ze wzgledu na to, ze chce takiego kupic. Testowalem wszystkie wresje od najtanszej ES do wersji SE ze skora i nawigacja po wersje Ralliart z silnikiem 3,8l V6. Wersje ES i SE to tanizna i twarde plastiki w kazdym miejscu. Nawet jakosc skorzanych foteli to nieporozumienie. A juz o golej klapie bagaznika od strony wewnetrznej nie wspominam!!! Jestem maniakiem samochodowym i zwracam nawet uwage na dzwiek zamykanych drzwi :) Ten dzwiek w Galancie jest jakis taki "blaszany". Ma sie wrazenie, ze drzwi sa zrobione z cienkiej blachy... Najbogatsza wersja Galanta Ralliart 3,8l V6 nie jest w stanie dorowanc pod zadnym wzgledem podstawowej tutaj w Stanach wersji 530i e60 po 2003r. Same mozliwosci technologiczne obu koncernow sa nieporownywalne. Galant to topowy model Mitsubishi w klasie aut osobowych natomiast BMW kazdym modelem nalezy do klasy premium, poczawszy od serii 1 po niesamowita serie 7... Moja rada jest taka. Jak Cie stac na BMW to nie zastanawiaj sie ani troche. Jesli w jakis sposob masz ograniczony budzet czy to na kwote zakupu czy poznijesza eksploatacje to wybierz Galanta. Po co sie szarpac na stara zajechana BMW a pozniej nie miec pieniedzy na utrzymanie jej w dobrym stanie. Sam kupujac serie 7 wiedzialem, ze bedzie mnie ona slono kosztowac... I tak wlasnie bylo :D Wielowahaczowe zawieszenie czy uklad hamulcowy to juz astronomiczne koszta w porownaniu do Galanta. Seria 5 e39 jest technologicznie podobna do serii 7 e38. Zawieszenie i silniki identyczne jedynie troche mniejsze wymiary. Mam nadzieje, ze nikogo nie urazilem. Chcialem jedynie przyblizyc punkt widzenia uzytkownika tych dwoch marek. Chcialem sie tez pochwalic moja byla 740iL :wink: wklejajac kilka zdjec. Jesli zrobilem cos wberew regulaminowi to prosze usunac zdjecia. Z forum 7er.pl jestem przyzwyczajony, ze pokzaujemy swoje pozostale samochody nawet jesli nie sa to BMW serii 7. Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje, ze dowiem sie wiecej na temat samochodow spod znaku 3 diamentow :twisted:


tommyc1 - 22-01-2012, 09:48

Piękna maszyna.

Co do porównań, sens widzę tylko w porównywaniu BMW5 DO ROKU 2003, bo te nowsze to juz jest zupełnie inna epoka i Galus przy nich wyglada smiesznie i biednie. Ale przy beemie do 2003 sobie dzielnie radzi...choc jak wcześnej pisałem, odstaje.

Ty porównałes znowu BMW7 do nowego Galanta-wg mnie duzo słabszego od EA pod wzgledem jakosci wykonania i designu. Ale to tylko moja subiektywna opinia. W tym temacie chyba jednak sie skupiamy na Galancie z lat 1996-2003 a nie na ostatnich wypustach, które nawet nie wiedzą gdzie Japonia lezy, wiec jak dla mnie są spalone na starcie :D

danielxc717 - 22-01-2012, 13:00

Krzyzak napisał/a:
osobiście nie widziałem jeszcze żadnego bmw z przebiegiem rzędu miliona km - a dodam, że w 1998 pracowałem w BMW w Monachium przez 3 miesiące i jestem dość emocjonalnie związany z tą marką; dodatkowo mam kumpla maniaka... na studiach razem marzyliśmy o 323 coupe
Galanta z największym przebiegiem to widziałem 850 000 km - pewien znajomy taksówkarz ze Stargardu Szczecińskiego takowy egzemplarz ma i wciąż nim jeździ (dokładnie taki sam, jak mój E32) - oczywiście bez remontu
z mojej strony powiem, że japońskie silniki benzynowe są bardzo dobrej jakości i trwałości - właściwie trudno tu wyróżniać jakąś markę, bo i honda i mitsubishi robi dobre, toyota także; ale diesle to porażka (no może za wyjątkiem toyoty, gdzie mój kolega zrobił też ponad 800 000km jednym silnikiem 2.0d w carinie e - ale oleju to żłopało strasznie dużo)


Ja bym tez nie widział gdybym znajomego nie miał co sprowadza od właścicieli auta a nie od turasów. u nas są niestety skręcane do ~180tys km, tak już w naszym kraju jest.

Też się przymierzałem do e38, ale byłem na etapie zmiany pracy i sobie odpuściłem. Teraz bardzo żałuję. Miałem od kolegi mechanika e38 z 97r seryjna bez przeróbek na bananowych skórach silnik 2,8 tiptornic. Dość bogate wyposażenie. Na alu z e60 18". Prezentuje się pięknie. Spalanie nie wygląda źle bo w mieście ok 16-18 a traska to 12-14l gazu.

Taka alternatywa między galem a bmw5 jest ford mustang :D Piękny podobny do gala przód a do tego rasowe silniki świetne prowadzenie, ale bidny amerykański środeczek. Dla mnie środek to jedyna wada :)

japan_jacek - 22-01-2012, 13:37

nie widzę sensu porównywać Galanta z E39- są to auta z innych segmentów, Galant jest z segmentu D czyli klasa średnia E39 z segmentu E czyli średnia Premium. Bardziej na miejscu byłoby porównanie z E46 czyli serią 3
Krzyzak - 22-01-2012, 14:11

danielxc717 napisał/a:
Też się przymierzałem do e38
ba - ja podobnie :)
akurat to auto jest pięknie - wg mnie najładniejsze BMW w całej historii tej firmy
jednak sprawdziłem sobie ceny części do tych maszyn (takich eksploatacyjnych - jak klocki, amortyzatory (z tyłu nivo) czy wahacze) i stwierdziłem - nie Darek, daj sobie spokój :)

edit: o tutaj pracowałem:


Uploaded with ImageShack.us
niedaleko jest Olympia park i akademiki w których nocowałem :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group