Nasze nieMiśki ;-) - FRanka
sruba - 30-03-2009, 21:04
W rozpoczęciu opowiadnia tej historii powinienem się cofnąć o 2 tygodnie wstecz, kiedy to sprzedałem Chryslera. Kiedy to już uczyniłem i na placu boju pozostał tylko Golf i służbowy Jarek, w mojej głowie (a chyba jeszcze szybciej w głowie Asicy) zaczęła kiełkować myśl o kupnie "innego" większego, lepiej wyposażonego samochodu...
Początkowo skoncentrowaliśmy się na samochodach grupy VAG - w grę wchodziło Audi A4, ew. VW Passat B5, oczywiście w TDi, z czasem jednak zaczęliśmy nieśmiało zerkać na... Galanty
Po swoich doświadczeniach ze spalaniem Chryslera chciałem uderzyć w kierunku Galanta 2.0 TD, jednak pomysł ten po kilkunastominutowej rozmowie telefonicznej z głowy wybił mi Krzyżak (thx Darku). Poradził, by kupić V6 i wstawić do niej gazownie. Zawsze byłem przeciwnikiem takiego (czyli jeżdżenia na gazie) rozwiązania, no, ale jak mówi stare przysłowie, tylko krowy nie zmieniają poglądów...
Zacząłem więc rozglądać się za Galantem z silnikiem V6, koniecznie w kombi, koniecznie z klimatyzacją... I jak się okazało, za rozsądne pieniądze zbyt dużo tego na allegro (i innych serwisach) nie znalazłem, a już w okolicy Trójmiasta w tym temacie jest istna pustynia...
Na pierwszy ogień poszedł więc Galant z Torunia
V6, automat, klimatronik, beżowe skóry, zarejestrowany, bez gazu - fajnie. Znalazłem go w "Anonsach". W środę. Cena wyjściowa: 11500 PLN. Po rozmowie telefonicznej okazło się, że fotki można obejrzeć na Allegro, bo tam też jest wystawiony, tylko w innej cenie: 13600 PLN. Przez autohandel. Pan powiedział, że to nie jest problem, po prostu zabierze samochód z komisu i w sobotę z rana będziemy mogli się spotkać. W piątkowe popołudnie dogadaliśmy szczegóły wizyty w Toruniu, a Pan stwierdził, że jedzie odbierać samochód z komisu. Jakież było moje zdziwienie, kiedy 2 godziny później Pan zadzwonił i powiedział, że temat jest już nieaktualny, bo przed chwilą rozmawiał z komisem i ktoś zaliczkował samochód... No nic, pomyślałem, nie ten to inny.
cdn.
Marcin-Krak - 30-03-2009, 21:10
sruba, czyli mam rozumieć, że dość szybko udało się zrealizować marzenia wejścia w posiadanie Gala
Mario - 30-03-2009, 21:15
no szkoda, a chcesz tam wstawić gaz ze względu na spalanie tak ?
Marcin-Krak - 30-03-2009, 21:20
MaRIo_ napisał/a: | no szkoda, a chcesz tam wstawić gaz ze względu na spalanie tak ? |
No chyba kiełbasek smażyć na spocie nie będzie
Cytat: | każdy w życiu popełnia błędy, ale na koniec i tak kupuje VW (by... Hubeeert) |
Po czym i tak szuka Mitsu
Mario - 30-03-2009, 21:34
Marcin-Krak napisał/a: | No chyba kiełbasek smażyć na spocie nie będzie |
zobacz jaki żartowniś..
sruba - 30-03-2009, 22:35
Marcin-Krak napisał/a: | że dość szybko udało się zrealizować marzenia wejścia w posiadanie Gala |
na razie nic sie nie udalo
MaRIo_ napisał/a: | tam wstawić gaz ze względu na spalanie tak ? |
tylko i wylacznie z tego wzgledu.
cenie sobie w moim VW, ze 100 km kosztuje mnie 25 plnow.
wiec nie chce wydawac jezdzac galanetm 70, tylko dlatego, zeby nie jedzic na gazie (przerobilem to juz w Chryslerze - 16 litrow PB na 100 km...)
te zaoszczedzone plny mozna spozytkowac inaczej...
sruba - 30-03-2009, 23:36
cd.
No nic, pomyślałem, nie ten to inny.
Temat toruński jednak wbrew pozorom się nie skończył - w szukanie Galanta zaangażowałem mojego frienda i ten w sobotę zadzwonił do mnie, że znalazł Galanta w... Toruniu. Zdążył zadzwonić do właściciela dowiedział się że ogłoszenie jest aktualne i samochód jest do wzięcia. A namiary wysłał mi na gg. Po powrocie ze spaceru postanowiłem się tematem zainteresować i jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że kolega znalazł "mojego" toruńskiego Galanta. Tyle, że zadzwonił na autohandel... Pomyślałem sobie, że ludzie z komisu zrobili właściciela, delikatnie ujmując, w konia i powiedzieli mu, że ktoś zaliczkował samochód, byleby ten samochodu nie zabierał. Okazało się, że jednak się myliłem, a temat definitywnie skończył się w poniedziałek, czyli dzisiaj - nie wytrzymałem i zadzwoniłem do chłopa, a ten z rozbrajającą szczerością oznajmił mi, że powiedział co powiedział, bo cena, którą zamieścił w Anonsach jest za niska i jak chcę to mogę przyjechać - samochód jest do wzięcia za 13000 PLN. Grzecznie podziękowałem.
W sobotę pojawił się też nowy, poza toruńskim, trop...
cdn.
Owczar - 30-03-2009, 23:56
sruba napisał/a: | cenie sobie w moim VW, ze 100 km kosztuje mnie 25 plnow.
wiec nie chce wydawac jezdzac galanetm 70, tylko dlatego, zeby nie jedzic na gazie (przerobilem to juz w Chryslerze - 16 litrow PB na 100 km...)
te zaoszczedzone plny mozna spozytkowac inaczej... |
A moze EA w dieslu? Co prawda to nie jest VW ale ja jestem zadowolony...
Owczar - 31-03-2009, 00:01
Właśnie doczytałem, że Darek wybił Ci go z głowy... Ale myśle, że użytkownicy powiedzieliby co innego. Zresztą jest o tym troszkę na forum. A jakie argumenty przemawiają przeciw Galowi TD?
Sorki za post pod postem, zapomniałem, że w tym dziale się nie łączą :/
Morfi - 31-03-2009, 07:24
sruba, Sie nawrócił W japońskie autka.
Każdy musi przezyć romans aby docenic to co sie straciło i wrócić
Krzyzak - 31-03-2009, 08:40
Tomku - nie ma sprawy. Ja nie mam klapek na oczach i staram sie obiektywnie ocenic. Znam doslownie 2 osoby zadowolone z rekina diesla oraz przynajmniej tuzin zadowolonych z rekina V6 z krematorium.
Sam - gdybym kupil V6 (co ostatnio mocno mi przechodzi), to bym zagazowal.
A dlaczego przechodzi? - po 1, to mam 2 auta, ktore dopiescilem i ktore jezdza. Jezdza doskonale. Tak mialbym nowsze, drozsze i z klimatyzacja Do tego mocno pokomplikowane w sensie budowy. Ponadto na rynku jest naprawde sporo fajnych innych, swietnie wyposazonych aut klasy Galanta - przyklad: bmw E46.
Po 2, bo jakos narazie mam sporo innych, ciekawszych wydatkow.
Ale i tak kupie rekina v6 sedan
sruba - 31-03-2009, 09:25
Owczar napisał/a: | A jakie argumenty przemawiają przeciw Galowi TD? |
ujmijmy to w ten sposób: dlatego, że nie była to zbyt udana konstrukcja. i taką opinię wyraził nie tylko Darek. ale pomijając ten fakt, także dlatego, że fajnie mieć 163 konie pod maską, a nie tylko 90
Morfi napisał/a: | sruba, Sie nawrócił W japońskie autka. |
Morfi, nie w japońskie, tylko w Mitsubishi. nie szukam Hondy, czy innej Toyoty, tylko konkretnego Galanta
Owczar - 31-03-2009, 12:25
Krzyzak napisał/a: | Znam doslownie 2 osoby zadowolone z rekina diesla oraz przynajmniej tuzin zadowolonych z rekina V6 z krematorium. |
No tak, Darku tylko użytkowników diesla jest znacznie mniej niż użytkowników V6
rosomak1983 - 01-04-2009, 17:44
sruba napisał/a: | Morfi, nie w japońskie, tylko w Mitsubishi. nie szukam Hondy, czy innej Toyoty, tylko konkretnego Galanta |
syn marnotrawny wraca do domu
sruba - 01-04-2009, 21:49
cd.
W sobotę pojawił się też nowy, poza toruńskim, trop...
Znalazłem Galanta w Przywidzu pod Gdańskiem. Miał być w bardzo dobrym stanie, był w conajmniej opłakanym. Cena: 14500 PLN.
Dzisiaj gregorbu i harpagan przeprowadzili dla mnie (wielkie dzięki chłopaki) inspekcję Galanta w Warszawie. Cena: 14300 PLN. Efekt inspekcji - samochód ruina.
W sobotę jeszcze jeden w Pruszczu, ale obawiam się, że będzie podobny do tych poprzednich. Powoli się zniechęcam.
cdn (może).
|
|
|