To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Mitsubishi Galant GTI E33 by Maretzky85

Maretzky85 - 05-09-2009, 07:40

No to trzeba się szykować do pojechania po całości. Zobaczymy w jakim stanie jest dół silnika i może polecę po całym silniku po prostu.
Krzyzak - 05-09-2009, 17:14

Bartek napisał/a:
Ano - na wyrąbanej prowadnicy żaden uszczelniacz, chćby z NASA nie utrzyma oleju - przez trochę jest OK, a potem gorzej niż przed wymianą.......

fakt...
przyjmuje, ze jesli auto bierze min. litra na tysiac a pierscienie sa ok, to najczesciej i prowadnice beda do wymiany
w Colciaku mialem branie pol litra na 5000 km i wymiana uszczelniaczy pomogla
do tego cieklo przy walku rozrzadu (uszczelniacz) i powstawala plamka 1cm srednicy - zauwazylem dopiero po polozeniu kostki brukowej na podworku i szybko zmienilem

a co do uszczelniacza walu przy skrzyni, to niestety praca masakryczna - dostepny od wewnatrz, trzeba wal zdejmowac
jednak mozesz go szybko wyeliminowac sprawdzajac czy jest olej w komorze sprzegla - od spodu jest taka blacha na kilka (5-7) srubek, ktora odkrecasz i masz widoczny wieniec oraz ew. wycieki

Maretzky85 - 05-09-2009, 20:22

Krzyzak napisał/a:
a co do uszczelniacza walu przy skrzyni, to niestety praca masakryczna


Na oczy nie widziałem takiej sytuacji, jedynie w C58 trzeba było kawałek obudowy odkręcić, żeby wymienić uszczelniacz. W moim E32 uszczelniacz się wyjmowało tak samo jak każdy od strony rozrządu - śrubokrętem :)

mlun - 05-09-2009, 21:19

A nie da się zdjąc od zewnątrz po wyjęciu skrzyni? Nie strasz mnie bo wyjdzie jeszcze że w Carismie też tak jest.
Maretzky85 - 05-09-2009, 21:30

Da się :)
Chodziło mi o to, że nie widziałem jeszcze sytuacji, że trzeba było wał zdejmować, żeby uszczelniacz od strony skrzyni zmienić. Ale może jeszcze mało widziałem :)
Krzyżak na pewno wyjaśni o co mu chodziło jak następnym razem będzie odwiedzał temat :)

Krzyzak - 06-09-2009, 13:58

no tak - masz E32 a nie E33 i stad moja pomylka
Maretzky85 - 06-09-2009, 15:45

Krzyzak, E32 mam gaźnikowego i to stary. Teraz mam E33, ale jeszcze nie miałem okazji dobierać się do tego uszczelniacza.
Krzyzak - 06-09-2009, 16:48

no właśnie w 4G63 jest troche inaczej, ale szybko sprawdzisz odkrecając tą blache pod skrzynia
Maretzky85 - 23-09-2009, 12:13

Ja wiedziałem, że zawieszenie jest w takim sobie stanie, ale nie wiedziałem, że zaraz może się coś urwać - w tym przypadku prawy sworzeń wahacza. Jechałem sobie w piątek w miarę spokojnie skręciłem z jednej małej uliczki z leżącymi policjantami w drugą małą uczęszczaną i ujechałem ze 30 metrów zanim kierownica mi dziwnie uciekła i sekundę później pisk zablokowanego koła oznajmił mi, że urwał się sworzeń wahacza. Wahacz z resztkami sworznia zaklinował się między tarczą a felgą blokując koło i nie pozwalając, żeby się wszystko poskładało w zawieszeniu. Można to nazwać szczęściem w nieszczęściu, bo nikomu nic się nie stało a zawieszenie w zasadzie nie ucierpiało. Skończyło się na tym, że Gal blokował ruch w jedną stronę przez około 5 następnych godzin. Przez pierwsze dwie dzięki uprzejmości Pexu Koszmarek udała się po narzędzia i wahacz z nowym sworzniem do garażu. A przez następne 2-3h wymieniałem sworzeń wahacza na ulicy. Przy okazji jeszcze udało mi się wymienić tylną tulejkę wahacza, która też była trochę wybita na nową.
W tym miejscu muszę zaznaczyć,że społeczeństwo kierowców nie jest chyba już takie złe, bo przez pierwszą godzinę czy półtorej czekania na narzędzia aż dwie osoby się zatrzymały i pytały czy nie pomóc, nie wspominając o 3 przechodniach gotowych do udzielenia pomocy. Jestem mile zaskoczony :D
Wracając do tematu chciałem jeszcze podziękować Harpaganowi za gotowość do pomocy i Piworowi za udzielenie pomocy i towarzystwo :) No i oczywiście Pexu za zabranie Koszmarka do garażu :P

Z innych nowości założyłem już pasek wspomagania który mi pękł w drodze na zlot - już mnie zaczynało męczyć ciężkie kręcenie kierownicą ;)
Wymieniłem też zupełnie niepotrzebnie czujnik temperatury silnika, gdyż myślałem, że wariuje wskazując dziwne rzeczy na desce, ale po odpięciu czujnika temp. na desce nadal pokazywał wskazanie, więc ponieważ czujnik temperatury silnika działa na zasadzie oporu, oczywistym było, że gdzieś się tworzy zwarcie. Wczoraj zdjąłem zegary i wyczyściłem styki z tyłu :) Wszystko było ubazgrane w czymś przypominającym stopiony topnik do cyny który się kiedyś stosowało :/ Teraz czujnik wskazuje normalną temperaturę.

Po drodze też wymieniłem termostat zasyfiony jakimś brązowym badziewiem z układu chłodzenia. Korek chłodnicy bo zupełnie nie trzymał ciśnienia, też zarośnięty jakimś brązowym g***.

A teraz ciekawostka - chciałem sobie ustawić zapłon przed zlotem, ale niestety zmasowanie złącza nie przynosi pożądanego efektu w postaci wejścia w tryb serwisowy, więc znacznik zapłonu sobie lata, a kręcenie aparatem zapłonowym nie przynosi w zasadzie żadnego rezultatu, bo komputer od razu koryguje ustawienie, co nie przeszkadza mu także wywalać błędu apropo spalania stukowego :P
Zastanawiam się teraz co mam z tym fantem zrobić, bo przed wymianą uszczelniaczy zaworowych udało mi się zapłon ustawić, więc działało. Teraz z jakiegoś powodu nie działa. Wina kabla ? może coś nie łączy ? Da się może podłączając do laptopa jakoś ustawić ten zapłon albo wprowadzić w tryb serwisowy ?

Bartek - 23-09-2009, 12:31

Maretzky85 napisał/a:
Da się może podłączając do laptopa jakoś ustawić ten zapłon albo wprowadzić w tryb serwisowy


No way..... tylko masowanie - na Palmie, czy w Lapku jest tylko flaga do odczytania, że jest zmasowane złącze


Maretzky85 napisał/a:
....że zaraz może się coś urwać


Ile ujechałeś od Zlotu? Przecież mogło się to urwać 350 km od garażu :shock:

Maretzky85 - 23-09-2009, 12:48

Bartek, a nie wiesz może dokąd prowadzi kabelek, który służy do masowania złącza ?

Bartek napisał/a:
Ile ujechałeś od Zlotu? Przecież mogło się to urwać 350 km od garażu :shock:

Też o tym pomyślałem, i też byłem w szoku. Teraz jak mi się zwolnił kanał to sobie wjadę i przejrzę wszystko dokładnie żeby sprawdzić czy coś jeszcze się nie urwie :/

Pexu - 23-09-2009, 12:56

Maretzky85 napisał/a:

Bartek napisał/a:
Ile ujechałeś od Zlotu? Przecież mogło się to urwać 350 km od garażu :shock:

Też o tym pomyślałem, i też byłem w szoku. Teraz jak mi się zwolnił kanał to sobie wjadę i przejrzę wszystko dokładnie żeby sprawdzić czy coś jeszcze się nie urwie :/


Masz czas do piątku, bo w piątek to ja Ci garaż zawalam na calutką dobę :P

A swoją drogą naprawdę trzeba się cieszyć że cała "usterka" wydarzyła się przy 30-40km/h niedaleko domu a nie przy 120 km/h gdzieś na trasie w szczerym polu... I że to się wszystko nie złożyło... Podziękuj Łazience że wybrała takie rozwiązanie ;) Pardon, Lodówce ;)

rosomak1983 - 23-09-2009, 13:00

Maretzky85 napisał/a:
Po drodze też wymieniłem termostat zasyfiony jakimś brązowym badziewiem z układu chłodzenia. Korek chłodnicy bo zupełnie nie trzymał ciśnienia, też zarośnięty jakimś brązowym g***.

to prawdopodobnie pozostałosc po tym jak ktos jezdzil z walnieta uszczelka pod głowica :roll:

harpagan - 23-09-2009, 13:07

Maretzky85 napisał/a:
jakimś brązowym badziewiem z układu chłodzenia

Wygladalo jak towot troche :?

Maretzky85 napisał/a:
Teraz jak mi się zwolnił kanał

Pozbyles sie okupanta hehe, teraz zostalo wielkie sprzatanie.
Sluze raczkami

Krzyzak - 23-09-2009, 13:53

Maretzky85 napisał/a:
Bartek, a nie wiesz może dokąd prowadzi kabelek, który służy do masowania złącza ?

moge byc ja? - do ECU :)
nozka nr 12 dokladnie (skrajna w najwiekszej wtyczce)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group