To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Opony zimowe, jazda w okresie zimowym itp

cns80 - 20-12-2009, 18:11

misjonarz. napisał/a:
akbi, ale też trzeba zrozumieć że nie wszyscy są mistrzami kierownicy i jak by sie na nich złościć i psy wieszać mają takie samo prawo jeździć po naszych ''pięknych'' drogach
I z tym zdaniem się niestety nie zgodzę. Czy każdy kto chce latać może zostać pilotem ? Czy każdy, kto chce strzelać może dostać pozwolenie na broń ?

Hubeeert napisał/a:
A teraz wersja dla tych co wciąż nie rozumieją - zimówki daja lepszą kontrolę nad samochodem, nie zastepują jednak doświadczenia i zdrowego rozsądku. A ja wolałbym, żeby NIKT nie wkurzał się na tych co jeżdżą powoli bo tez mają do tego prawo. Najlepsze zimowe opony można dostac w Skandynawii.
I dwie strony trzeba Cię było prowokować żebyś wreszcie wylał to z siebie ? ;)

Hubeeert napisał/a:
ylko dlatego, że dobrze zarabiasz i w obecnej sytuacji radzisz sobie nie oznacza, że masz prawo do takich stwierdzeń. Ludzi nie stać na takie opony i nic Ci do tego
I tu się Hubercie mylisz. Stać ich na odpicowanego parcha z Niemiec żeby pokazać sąsiadowi że się ma lepszą gablotę. Stać ich na kino domowe, DVD, LCD 50" chociaż mają pokój 12m2. Stać ich też na wiele innych rzeczy służących szpanowaniu, ale na nowe zimówki to już nie, bo nikt ich nie zauważy. Więc wydatek jest zbędny :roll: bo nie można zabłysnąć.

Hubeeert napisał/a:
Otóż proponuję moim cywilizowanym przedmówcom wycieczkę ze mną do UK. Samochodem.
Tylko że UK nie jest pępkiem świata ;) Włosi jeżdżą bardzo agresywnie i bardzo dynamicznie. Klakson jest na porządku dziennym. Zawalidrogi w Rzymie nie występują, a wypadków i tak mają dużo mniej niż Warszawiacy bo:
- dużo lepiej jeżdżą (średnia nie jednostki),
- myślą co robią,
- mają fajną obwodnicę :)

Co do jazdy na zimowych czy letnich oponach to sąsiad teściów też jeździł avensisem 5 lat na letnich bez wypadku. Kierowcy autobusów byli wściekli gdy musieli go wyprzedzać. A jak w końcu przywalił w samochód córki wyjeżdżając z garażu to jednak oponki zmienił. Jeden zawalidroga mniej ;)

Odnośnie wypadków po ostatnich opadach śniegu to widziałem sporo stłuczek zarówno na zimówkach jak i na letnich. Ale dwa poważne, które spowodowały spore korki to:
- Civic na letnich, który na przebudowywanej jezdni przeleciał na przeciwny pas ruchu kosząc słupki i uderzając w dwa auta z przeciwka (2 pasy na trzypasmówce zablokowane),
- dostawczy na łysych oponach letnich utwardzanych ( indeks C), którego obróciło, uderzył w barierę i ekrany dźwiękochłonne i przewrócił się na bok blokując 2 pasy.
Mój wniosek jest taki że ponieważ średnie umiejętności polskiego kierowcy są niskie to wszyscy powinni jeździć na zimówkach, bo tylko niektórzy potrafią się obyć bez nich. Problem w tym że znakomitej większości jeżdżącej na letnich wydaje się że to właśnie oni są wirtuozami kierownicy i dadzą radę. Do czasu...

Hubeeert - 20-12-2009, 18:21

cns80 napisał/a:
I z tym zdaniem się niestety nie zgodzę. Czy każdy kto chce latać może zostać pilotem ? Czy każdy, kto chce strzelać może dostać pozwolenie na broń ?

Jeżeli zda egzamin to tak.

gigant87 - 20-12-2009, 18:53

Hubeeert napisał/a:
Otóż proponuję moim cywilizowanym przedmówcom wycieczkę ze mną do UK. Samochodem.
Tylko że UK nie jest pępkiem świata ;) Włosi jeżdżą bardzo agresywnie i bardzo dynamicznie. Klakson jest na porządku dziennym. Zawalidrogi w Rzymie nie występują, a wypadków i tak mają dużo mniej niż Warszawiacy bo:
- dużo lepiej jeżdżą (średnia nie jednostki),
- myślą co robią,
- mają fajną obwodnicę :)
[/quote]

Bardzo trafny przykład. Byłem pod wrażeniem jak Włosi sprawnie jeżdżą. Fakt, że mają cała masę drobnych stłuczek itd.
Klaksonu używają częściej niż kierunkowskazów.
Potrafią się płynnie włączyć do ruchu na autostradzie, jak i z podporządkowanej, sprawnie przejeżdżają ronda.
O dziwo, można się od nich nauczyć jeździć. Mimo, że na autostradzie (choć w mieście też) nie sygnalizują choćby zmiany pasa ruchu (tego lepiej się nie uczyć :P ).

Niemniej jednak, powracając do zimówek i kwestii ich używania i nie.

Skoro czarno na białym widać, że na zimówkach jest lepsza przyczepność na zmarzniętym asfalcie, śniegu (lodzie też... ale w tym wypadku i tak jest pomijalnie mała), w breji śniegowej i pośniegowym błocie, to dlaczego udawać mądrzejszego i wychodzić z założenia, że "mi niepotrzebne".
To tak jakby wyjść z założenia, "a po co mi samochód?", albo "po co mi zimowe buty? letnie sandały z grubymi skarpetkami też dadzą radę".

W środę, czwartek i piątek jeździłem dużo po Wrocławiu (w te dni było najwięcej śniegu, zresztą do dziś). Mokry asfalt... był chyba tylko w tunelu i na parkingu zadaszonym.
Na pozostałych drogach (nawet głównych, zarówno 8 przebiegającej przez Wrocław, jak i 5) było ślisko.

Po kilku dniach, teraz, być może da się sprawnie jeździć na letnich... Powodzenia jednak na parkingach i na mniej uczęszczanych ulicach.

Mam porównanie, jak samochód zachowywał się na letnich oponach, podczas opadów śniegu, a jak się zachowuje po wymianie na zimowe.

Tłumaczenie "bo przecież się da" to dla mnie przejaw ignorancji dla bezpieczeństwa swojego i innych. To tak jak (choć z bezpieczeństwem nie ma nic wspólnego) jechać cała trasę np na 4tym biegu, zamiast na 5tym czy 6tym. No bo przecież się da.

Cytat:
cns80 napisał/a:
I z tym zdaniem się niestety nie zgodzę. Czy każdy kto chce latać może zostać pilotem ? Czy każdy, kto chce strzelać może dostać pozwolenie na broń ?

Jeżeli zda egzamin to tak.


Ok, tylko niech egzamin na prawo jazdy jest tak samo konkretny jak na pilota.

Jestem jednak wyrozumiały, dla zawalidróg itp. Tylko niech zdobywają doświadczenie poza szczytem ruchu i na mniej uczęszczanych drogach.

szpala85 - 20-12-2009, 21:28

JA przedstawię wam taką sytuację jak spotkała mnie rok temu tuż pod koniec zimy .
Gala kupiłem na zimówkach i przez całą zimę na nich przejeździłem. Chociaż grubość bieżnika pozostawiała wiele do życzenia jeździło się dobrze .... pod koniec zimy coś zaczeło mi się dziać z przednią oponą i okazało się że wyskoczył mi bąbel ... długo nie myślałem i wymieniłem wszystkie opony na letnie ( opony jak nówki ) .. " przecież już zima się kończy ... z resztą te letnie są o 100 % w lepszym stanie niż zimówki" .. 'dam radę" ... jakie było moje zdziwienie jak pojechałem po moją gwiazdę ( odebrać ją z roboty) i wracając nie mogłem podjechać pod śmiesznie małe wzniesienie :roll: ( na zimówkach nawet nie wiedziałem że tam jest wzniesienie i normalnie tamtędy jeździłem nawet jak asfalt był oblodzony ! ) .... TCL mrugał cały czas ... nie szło podjechać .. a za mną robił się korek aut ( było mi naprawdę głupio , a najbardziej jak kierowcy tych aut zaczęli trąbić ) które razem ze mną jechały 3 km/h ! .... wtedy zima przeciągła się jeszcze tydzień i jakoś tak nie pewnie mi się jeździło na letnich ....

od tamtej pory zawsze jak są pierwsze oznaki że zima nadchodzi od razu zmieniam gumy na zimowe :wink:

szpala85 - 20-12-2009, 21:56

Hubeeert napisał/a:
Waszym problemem jest nietolerancja dla innych i przekonanie, że jesteście the best więc reszta powinna ssssssss Wam z drogi. Jak zaczynaliście tez tacy byliście? najlepsi z najlepszych? kkkkkkk normalnie mnie coś zaraz trafiu na taki przykład egoizmu.


tu się zgodzę z Hubeeert, -em ...... jadąc dzisiaj do Zgorzelca spokojnie , bez pośpiechu ..... co 5 min miałem na ogonie jakiegoś napaleńca ( BMW , Audi oraz WV Golf 2 ) tylko aby wyprzedzić .... a za 50 metrów hamował i skręcał na skrzyżowaniu w lewo !

gigant87 - 20-12-2009, 22:01

Hubeeert,
Równajmy więc w górę:


Co do mniej sprawnych lub bardziej ostrożnych, OK.
Tylko, czy nie umiejąc dobrze pływać, od razu pływamy na głębokiej wodzie?

Egzamin... nie, nie zdawałem takiego, ale gdyby trzeba było, to bym przystąpił do niego. Jeśli bym nie zdał, to bym nie jeździł. Tyle.

To tak jak z pracą... Jak byś pracował, w swojej pracy, gdyby zdobyć Twoje wykształcenie było łatwo?

Morfi - 20-12-2009, 22:20

Hubeeert, z ostatnim postem sie zgodze. Taka mentalność Sam sie przyznaje do takich zachowań :( .
Poprostu w polsce jak człowiek nie będzie przedzierał się łokciami i pokazywał jaki to on nie jest jednoczesnie ukrywając swoje wady nic nie osiągnie. To jest moje prywatne zdanie oparte na obserwacji.

Ale temat dotyczy opon zimowych, chyba wszystko zostało już tutaj powiedziane.
Ja jestem za tym aby był obowiązek zakładania zimówek.

Nie będe tolerował ludzi, którzy jezdzą 20 km/h tylko z tego powodu, że nie maja zimówek i się boją.

Co do opon zimowych to nawet na suchej drodze, ale w -15 stopniach dużo lepiej się będą zachowywać od letnich. Nie chodzi tylko o śnieg.
Kiedyś były opony uniwersalne (zreszta chyba jeszcze można takie kupić), które z założenia miały byc i na + 30 i na - 20.
Zimówki to przedewszystkim większy zapas bezpieczeństwa dla Nas a także dla innych uzytkowników drogi.

Jackie - 20-12-2009, 22:25

Morfi napisał/a:
Nie będe tolerował ludzi, którzy jezdzą 20 km/h tylko z tego powodu, że nie maja zimówek i się boją.

Mają PRAWO do jeżdżenia bez zimówek (choć powinno się to prawo zmienić, według mnie) więc będziesz ich tolerował bo nie masz wyjścia a walenie klaksonem, wyzwiska czy podobne zachowania nic nie dadzą, bo wzrośnie poziom stresu i w ogóle nie pojedzie. Z jednym muszę się z Hubeeertem zgodzić - brak nam wszystkim tolerancji. Nawet Amerykanie mają powiedzenie: all sorts makes the world....dlaczego nie możemy sobie tego przyswoić??
Pozdrawiam

krzychu - 20-12-2009, 22:31

Jackie napisał/a:
Mają PRAWO do jeżdżenia bez zimówek


Mają ale ja mam swoje zdanie i mówię im stanowcze NIE. Nie trąbię ale mówię głośno co o nich myślę może do kogoś dotrze.


Jackie napisał/a:
brak nam wszystkim tolerancji.


OK ale wszyscy mamy być Matką Teresą żeby mieć misję naprawy świata? Polacy mają dużo rożnego rodzaju wad ciężko będzie to wszystko zmienić.

Kaleid - 21-12-2009, 09:30

szpala85 napisał/a:

tu się zgodzę z Hubeeert, -em ...... jadąc dzisiaj do Zgorzelca spokojnie , bez pośpiechu ..... co 5 min miałem na ogonie jakiegoś napaleńca ( BMW , Audi oraz WV Golf 2 ) tylko aby wyprzedzić .... a za 50 metrów hamował i skręcał na skrzyżowaniu w lewo !


Niestety. Kilka razy próbowałem nie przekraczać 90 km/h poza obszarem zabudowanym (czyt. jechać całą drogę zgodnie z przepisami). Nie da się. Kilka razy omc nie wylądowałem w rowie. Mruganie, trąbienie czy spychanie na pobocze to norma. Że już o wyprzedzaniu na trzeciego nie wspomnę... .

jaca71 - 22-12-2009, 12:17

I problem sam się rozwiązał - można zimówki schować do szafy ;)
Jest takie stare porzekadło że najbezpieczniej w zimie jeździ się na letnich oponach. Jest w tym kupa racji bo jeździ się powoli, ostrożnie i z duuuzym marginesem błędu. Nie znaczy to wcale że wolniej niż cała reszta na zimówkach.
Ja z pełna świadomością ujeżdżam wielosezonówki i sobie chwalę. Nie jeżdżę wolniej niż reszta, z hamowaniem nie ma problemów, wręcz jestem zadziwiony ich skutecznością.

Moje zdanie jest proste - w Polsce powinno być jak w Niemczech czyli opony dostosowane do warunków. Czyli w zimie wielosezonówki lub całoroczne, w lecie całoroczne lub letnie i git. Nie żyjemy w Skandynawii tylko w Polsce gdzie śnieg na jezdni leży w większości kraju przez kilka dni w roku. Jeśli ktoś żyje w terenach gdzie jest inaczej niech zakupi zimówki. Narzucanie wszystkim zimówek nie jest dobrym rozwiązaniem. To tak jakby wprowadzić nakaz używania w zimie tylko samochodów z 4x4

mkm - 22-12-2009, 13:01

A niech sobie kazdy jezdzi na czym chce.
Wazne, zeby pamietal, ze na drodze rozne sytuacje moga sie zdarzyc wiec czasem lepiej, zeby w ogole nie wyjezdzal.

Filmiki stare, ale warte przypomnienia:
1. http://www.youtube.com/wa...feature=related
2. http://www.youtube.com/wa...feature=related
3. http://www.youtube.com/watch?v=PApZm9-rwFc

jaca71 - 22-12-2009, 14:09

Raz miałem taka przygodę na moście, mróz jak pieron, mgła nad Wisłą i lód czysty na moście.
Gość z prawego chciał wjechać na mój pas ja uciekając przed nim skręciłem na prawy. W pewnym momencie poczułem że zero reakcji na gaz, hamulec, kierownicę. Po oczach kola w tym drugim samochodzie zrozumiałem że on ma to samo. Minęliśmy się na włos sunąc na zbieżnych kursach, patrząc sobie głęboko w oczy. Niesamowite wrażenie jak samochód sunie sobie i żyje własnym życiem.

Aga - 22-12-2009, 14:12

mnie się jeździ bardzo dobrze, nawet na tej brei
oponki mąż kupił mi dobre, outek również świetnie się sprawuje
nie mam żadnych problemów ani z jazdą ani z odpalaniem
jedyny problem mam ze spryskiwaczami - zapychają się śniegiem, zamarzają (myślałam, że płyn zamarza ale to jednak spryskiwacze), no i jeżdżę z brudnymi szybami

Fragu - 22-12-2009, 14:43

W lutym wracałem z Warszawy z tatą. On jechał świeżo kupionym MSS na letnich, ja coltem w zimówkach. Warunki bardzo słabe - całą drogę sypało.
Obaj jechaliśmy około 60km/h, tyle że ja słuchałem sobie radyjka, zrelaksowany podziwiałem zimowe krajobrazy, a tata z potem na czole walczył o utrzymanie auta na jezdni.

Warto wydać te 600-3000zł dla bezpieczeństwa swojego, bliskich i wszystkich których znajdziemy na drodze.

ps1. Mss dostał zimówki oczywiście.

ps2. Panie i Panowie, coś dużo nerwów w Was 8) Szkoda życia. Uszy do góry i smacznego karpia. :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group