To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II GEN Techniczne - Wyciszanie silnika

mitsu00 - 14-04-2010, 19:41

rezon napisał/a:
nie czepiaj się Tupolewa jak się nie znasz - technika tam raczej nie zawiodła. Są zresztą Rządy znacznie bogatszych krajów, które uważają, że są za biedne na kupowanie samolotów - są przecież rejsowe. To tak BTW i OT.


Zostawmy proszę ten temat...... To co dzieje sie teraz w Warszawie przy pałacu prezydenckim przechodzi ludzkie pojęcie, takie to wzruszające. Ludzie w chłodzie i w deszczu stoją w kolejce 11h by oddać hołd Parze Prezydenckiej......

dab - 14-04-2010, 19:44

czyzbym (moze mylnie) wyczowal lekka nutke sarkazmu? :roll: 8)
Wkrotce ta przypadlosc dosiegnie i Krakowa...

A zeby nie bylo ze zbaczamy z tematu...zauwazylem ze niektore outki maja zredukowana dlugosc uszczelki pod maska...pewnie tez to nie sprzyja lepszemu tlumieniu decybeli...pomijam fakt ze przez ta oszczednosc na materiale pod mache dostaje sie wiecej brudu :evil: :doubt:
CHODZI MI O TE USZXCZELKE NA ZAKRESLONEJ RAMKA FOTCE PONIZEJ:
TEZ TAK MACIE?
[img][/img]

[ Dodano: 14-04-2010, 20:27 ]
rezon napisał/a:
nie czepiaj się Tupolewa jak się nie znasz - technika tam raczej nie zawiodła


Rozumiem ze za to ty brylujesz w tym temacie 8) ....ja owszem, laik jestem w dziedzinie radzieckich machin powietrznych...
Technika nie zawiodla - nic takiego zreszta nie pisalem...natomiast chyba oczywiste jest, ze dzisiejsza technika/technologie stosowane w nowoczesnych maszynach na pewno bardziej by pomogla pilotowi ladujacemu w takich trudnych warunkach niz ladowanie bez niej...o to mi glownie chodzi.
Zreszta tak jest wszedzie, przykladowo chocby w motoryzacji...czy auto sprzed przeszlo 20lat mialo by taka sama szanse na wyjscie z poslizgu od auta produkowanego dzisiaj..z tymi wszystkimi nowoczesnymi systemami (jak chocby ESP) zawieszeniami, oponami itd, itp...to pytanie czysto retoryczne...bo wiadomo, ze nie...i tu doszukuje sie analogi z samolotami..inne materialy, inne technologie, sterownosc itd...
Stala sie wielka ragedia, ktorej mozna by byc moze uniknac albo przynajmniej zminimalizowac jej skutki....

rezon - 14-04-2010, 22:00

dab napisał/a:
Rozumiem ze za to ty brylujesz w tym temacie
wrzuć sobie NAU Kiev w szukajkę to będziesz wiedział. Zobacz też muzeum z linku na tej stronie - dawniej to nie było muzeum tylko część uczelni. Temat mojej pracy dyplomowej to Projekt cyfrowego urządzenia do badania kanału wzdłużnego autopilota ABSU-154 - zgadnij na jakim samolocie był montowany. Na swoim kierunku byłem trzeci na 180 osób. Cały trzeci rok miałem przedmiot Bezpieczeństwo lotów - polegał m.in. na analizie przypadków katastrof lotniczych. Tematykę i przebieg trzech zajęć pamiętam nawet po 22 latach. Jak się łamie większość napisanych kiedyś ludzką krwią procedur (a tak często powstają przepisy w lotnictwie) to katastrofa jest tylko kwestią czasu. CZłowiek, który napisał dwa lata temu doniesienie do prokuratury na pilota, który odmówił lądowania w Tbilisi ze względów bezpieczeństwa powinien dzisiaj zdać sobie sprawę, że pisząc doniesienie pisał jednocześnie wyrok na 96 osób.
dab napisał/a:
dzisiejsza technika/technologie stosowane w nowoczesnych maszynach na pewno bardziej by pomogla pilotowi ladujacemu w takich trudnych warunkach
albo jeszcze bardziej skłoniła do ryzyka - tak samo jak elektronika w samochodzie.
dab napisał/a:
Stala sie wielka ragedia, ktorej mozna by byc moze uniknac
pewnie można by.... Każde lotnisko ma swoją klasę - kiedyś to było 1 - 3. Im gorsza klasa tym do wyższej wysokości można było schodzić do lądowania bez widoczności ziemi. Lotnisko takie jak SMoleńsk to chyba 60m był limit (studia ukończyłem 19 lat temu i wielu szczegółów nie pamiętam). Procedura jest prosta - nie widzisz ziemi odlatujesz na lotnisko zapasowe. Ale jak człowiekowi lub jego koledze groził ktoś wcześniej prokuraturą za ochronę życia, to różnie może postąpić. Wcale nie winię pilota, chociaż to on moim zdaniem podjął błędną decyzję o próbie lądowania. Uważam, że zrobił niemal wszystko aby uratować innych i siebie. niepotrzebnie tylko poddał się presji, ale sam nie wiem czy nie spróbowałbym na jego miejscu. A odnośnie zajęć - jedne z nich poświęcone były analizie katastrofy Tu154 gdzieś nad Syberią, w którym zapalił się silnik. Zabrakło im 4min50' do lądowania. Zginęło chyba 136 osób. I nikt nie postawił im pomnika - to była statystyka - jedna katastrofa z przyczyn technicznych na 10mln godz. lotu danego typu samolotu. Oprócz odczytu parametrów lotu, słuchaliśmy również nagrania rozmów z kabiny :cry: Wówczas zawinił inżynier pokładowy - w stresie nie odciął dopływu paliwa do płonącego silnika i nie powiadomił od razu kapitana o problemach. Może dlatego mi teraz ciężko, bo widzę że krew wcześniejszych ofiar katastrof płynęła na próżno. Wczoraj przeczytałem też, że we wraku odzywały się telefony komórkowe, których już nikt nie odbierał. Przecież w czasie lotu nie wolno używać telefonów, a w czasie startu/lądowania w ogóle urządzeń elektronicznych. Czyżby pasażerów tego lotu nie dotyczyły przepisy
13zbyszek13 - 15-04-2010, 08:24

koledzy to jest autko o dosyć dużym oporze powietrza więc czym szybciej tym głośniej.Chcecie cicho trzeba mieć furkę dużo niższą i bardziej opływową .Miałem ML i wcale nie był cichszy od miśka
rykuj - 20-04-2010, 22:39

Po pierwszym szoku - głośność silnika !!! - po ponad 1kkm - przywykłem, i nie przeszkadza to. Mojej żonie również. Chyba akcja "wyciszanie silnika" ma swój początek w osobowościach Kolegów i doświadczeniach z poprzednimi autami.

BTW - czy MOII AD 2010 jest lepiej wyciszony ??

rezon - 21-04-2010, 13:48

rykuj napisał/a:
i doświadczeniach z poprzednimi autami.
u mnie na pewno
ZbigniewD - 21-04-2010, 16:41

rykuj napisał/a:
Po pierwszym szoku - głośność silnika !!! - po ponad 1kkm - przywykłem, i nie przeszkadza to. Mojej żonie również. Chyba akcja "wyciszanie silnika" ma swój początek w osobowościach Kolegów i doświadczeniach z poprzednimi autami.

BTW - czy MOII AD 2010 jest lepiej wyciszony ??
raczej nie
Gunner - 24-04-2010, 19:44

Ostatnio jako pasazera miałem własciciela focusa 1.6 benzyna.
Facet po 15-20 minutach stwierdzil ze autko jest ciche :shock:
Moze faktycznie to tylko nasze urejenia ,ze niby 2.0 DID taki glosny?

rezon - 24-04-2010, 19:55

Gunner napisał/a:
niby 2.0 DID taki glosny?
jest głośny - foką 1,6 też miałem okazję jeździć. Nie ma porównania - jest dużo ciszej w niej.
13zbyszek13 - 25-04-2010, 11:00

jak stoi i ma wyłączony motor to jest cichy :D :D :D
androzek - 01-05-2010, 07:40

Jeździłem Foką 4 lata - silnik 1,6 VCTi - zgadza się,że najcichszy nie jest - ale tylko wtedy jak kręcisz obroty,przy stabilnej prędkości i obrotach jest znacznie ciszej.Nasz Ursus 2.0 DiD jest nie do pobicia.A propos.. zauważyłem,że poziom odbieranego hałasu zależy od dnia - tylko nie wiem,czy Mitsu czy mojego,czy macie podobne odczucia?
13zbyszek13 - 01-05-2010, 21:20

androzek napisał/a:
czy macie podobne


Raczej kolego od twojego samopoczucia :D

regon - 02-05-2010, 15:46

silnik mojeg MO jest cichy - benzyna 2.4 - ale... zmieniłem opony z zimowych na letnie i jest tragedia GŁOŚNO. Zastanawiam sie nad wyciszeniem zakoli.

[ Dodano: 02-05-2010, 15:47 ]
rezon - zgaduję, iż studiowałeś w Kijowie?

rezon - 02-05-2010, 16:14

regon napisał/a:
rezon - zgaduję, iż studiowałeś w Kijowie?
dobrze zgadujesz - kończyłem FAO '91.
13zbyszek13 - 03-05-2010, 14:18

regon napisał/a:
Zastanawiam sie nad wyciszeniem zakoli.


myślę kolego że taniej będzie szukać innych opon
Miałem kiedyś taką sytuacje z oponami Goodyear w renówce/nowy samochód/
były cholernie głośne a szczególnie było je słychać jak wjeżdżałem w tunel
lub jadąc przy barierze.Za reklamowałem po przejściach wymieniono mi je na Michelin
problem jak ręką odjął , inny samochód



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group