Forum ogólne - Nowe przepisy ruchu drogowego.
rasiak1980 - 15-02-2015, 03:13
Dałącze się mieszkam w UK tu limit to 0,8 poniżej nie ma sprawy ale trzeba się liczyć ze jak wyczuja alkochol Niebiescy to będziemy zmuszeni jechac na komisariat na badanie, poza tym jeżeli spowodujemy wypadek powyżej 0,3 ponosimy odpowiedzialnoś a zwyżki na ubezpieczenie są wtedy zabójcze np znajomy z 800 funtów na rok za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu poszybowały mu do ponad 3500 rocznie przekraczając wartość samochodu samochód sprzedał i czeka 5 lat aż z rejestru ubezpieczycieli wykasują mu przewinienie, poza tym tak restrykcyjne prawo w Polsce ma na celu jedno drenaż naszych kieszeni, bo wedle tych limitów 2 stycznia 3/4 kraju jeździ pod wpływem po ostro zakrapianym sylwku 24 godziny to mało! A wtedy właśnie kasują.powinien być taki sam limit z tym ze kary za przekroczenie dotkliwsze żeby zdyscyplinowac, no i przede wszystkim nie traktować pijanych rowerzystów jako pijanych kierowców, bo to jest właśnie to co robi z Polski i Polaków poprzez durne statystyki pijakow i moczy-mordy aha dodam że kierowcy zawodowi mają limit 0,0 i bardzo często sprawdzają w miejscu pracy.
mkm - 16-02-2015, 22:29
O tym pisałem kilka postów wcześniej...
Soczki z chorą marżą... energetyki z chorą marżą... nawet woda z chorą marżą... a piweczko w promocyjnej cenie na każdym dystrybutorze
Zeby nie było, że to akurat "ta" stacja i "to" piwo - zwróćcie uwagę na wszystkie stacje sieciowe.
Zmienia się tylko ilość punktów i marka piwa
To, przy naszej "kulturze picia"... taka promocja alkoholu zwłaszcza wśród kierowców (a tankują tylko kierowcy) jest niedopuszczalna i od tego powinno się zacząć, a nie od podnoszenia kar i zaostrzania łapanek.
inq - 17-02-2015, 08:42
mkm, całkowicie rozumiem Twój sposób myślenia, ale dla mnie to na pewno problemu nie rozwiąże. Jak ktoś będzie chciał kupić piwo to i tak kupi, jak ktoś będzie chciał jechać po pijaku to i tak pojedzie. Ludzi powinno się leczyć i dotkliwie karać. Kolejne zakazy i nakazy to nie rozwiązanie.
Misiek :) - 17-02-2015, 19:00
W nowych przepisach pojawił się zapis, że kary są jakimś procentem zarobków... Wzięli średnie zarobki... Wg mnie powinien być ułamek zarobków, ale nie mniej niż ułamek stawki minimalnej dla umowy o pracę...
Kolejna kwestia Alkohol. Uważam, że do tej pory było dobrze: Bez problemu < 0,2 < wykroczenie < 0,5 przestępstwo.
Wg mnie na stacjach może być alkohol, często w nocy lub w święta takie rozwiązanie się przydaje. Natomiast powinien być zakaz "promocji", "wyróżniania", "półek promocyjnych" i "proponowania" alkoholu. Jak jest, to stoi za ladą i zainteresowany sam z siebie przyjdzie kupić.
Co do alkomatów... Niedawno zatrzymał mnie patrol, kazał dmuchać do "bezdotykowego" i czerwona lampka. Dopiero po wyjściu z auta pokazała się zielona lampka... Był to zimowy płyn do spryskiwaczy który się dostał wentylacją. Jeśli takie alkomaty będą "zbliżeniowe", to może być problem jeśli kto użyje dużo perfum, lub jeżeli niedawno ktoś użył dużo płynu do spryskiwaczy i wentylacha go wdmuchała (dotyczy postojów i przerw w drodze np tankowania).
Jeśli chodzi o przepisy i mandaty... W Polsce mandatami się łata dziurę budżetową, i znam niewiele "miejscówek" gdzie fotoradary lub ręczne radary są postawione z uwagi na realne bezpieczeństwo.
Kolejna kwestia to statystyki policji... Łatwiej wpisać, że niedostosowanie prędkości niż np nieodśnieżona, oblodzona droga, zły stan nawierzchni czy inne sprawy związane z infrastrukturą drogową.
Mogę na ograniczeniu do 50 jechać 90 i będzie bezpiecznie, ale również mogę na 50 jechać 30 i będzie niebezpiecznie choćby ze względu na pogodę. (nikogo nie namawiam do przekraczania prędkości). Policja jako powód poda "niedostosowanie prędkości...", a prędkość była 30 na 50 i było ślisko albo były duże koleiny, dziury, woda stała i... (tu sami wstawcie). Potem ktoś patrzy na statystyki i "niedostosowanie prędkości..." a to wypadki z powodu prędkości. Mandaty, fotoradary...a nikt nie spojrzy, że rzeczywistość jest nieco inna.
Niedawno byłem świadkiem wypadku przez fotoradar. Kierujący hamował bo nad maską zobaczył pomarańczowe (zapaliło się tuż przed autem, co wymagało bardzo gwałtownego hamowania) i nie chciał pamiątkowej fotki a następny kierowca skończył na pierwszym. I nieraz widziałem scenki po 2, 3 a i raz 4 auta przy skrzyżowaniach z "fotoradarami" łapiącymi często niemalże po zapaleniu się pomarańczowego.Pomarańczowe jest, aby opuścić skrzyżowanie, lub nawet na nie wjechać, jeśli zatrzymanie ma spowodować gwałtowne zatrzymanie - stłucze.
Poza tym uważam, że na autostradach /drogach ekspresowych w sprzyjających warunkach policja powinna odpuszczać pomiary prędkości...
Nareszcie w przepisach jest rozróżnienie między przekraczaniem prędkości w terenie zabudowanym i poza...
W Polsce jest wiele debilnych ograniczeń prędkości, i powinno być to wszystko sprawdzone... Droga dwunitkowa, bez przejść dla pieszych, bez skrzyżowań... i ograniczenie do 50 czy 60 gdzie spokojnie można by dać 80 czy nawet 90. Ale tam nie dadzą, ponieważ tam staje radiowóz lub jeździ cywilny i daje dochód do budżetu. I nie uwierzę, że jak są dobre warunki drogowe to każdy z mitsumaniaków w swojej okolicy na takich drogach jedzie przepisowe 60, jak większość aut leci 80. Jak stoją znaki które debilnie ograniczają rędkoś, to kierowcy do nich racą zaufanie i potem, kiedy z uwagi na jakiś ważny fakt (choćby szkoła) jest ograniczenie prędkości też go nie respektują. I w takich sytuacjach est największy problem.
P.S.
Uważam że prędkość należy dostosować do: warunków na drodze, jej stanu i rodzaju, otoczenia drogi, do stanu psychofizycznego kierowcy, do umiejętności i doświadczenia kierowcy oraz do stanu i możliwości auta. W drugiej kolejności należy jechać tak, żeby nie łamać przepisów. Czyli jak możliwości pozwalają na 90 a jest 60 to trzeba jechać 60. Natomiast jak jest ograniczenie 90 a możliwości na 60 należy jechać bezpiecznie czyli 60 a nawet 55.
[ Dodano: 17-02-2015, 19:02 ]
Acha... i jak są dobre warunki, lub sprzyjające warunki część kierowców traci czujność, mniej się skupia na drodze, a nawet czasem przecenia możliwości swoje/auta i przez to są wypadki. Jak spadnie śnieg ludzie (oprócz ślimaczenia się) zaczynają bardziej uważać, bardziej się skupiają na jeździe...
|
|
|