Galant - Ogólne - [EA5A/W 2.5] Realne koszty związane z zakupem EA5W.
WreX - 15-01-2014, 20:32
Czy tylko ja mam takie dziwne wrażenie, ze powyżej 200km/h w tym modelu słychać, że się jedzie czy to jakoś źle nagrane jest ?
http://www.youtube.com/watch?v=BN1hVYkYc_c
deejay - 15-01-2014, 20:37
Bizi78 napisał/a: | ondolut, przyciśnij deejay-a może ci sprzeda swojego dopieszczonego .
Tylko nie wiem czy budżet ci starczy i czy będzie chciał sprzedać . |
Hmmmmm ....
Hugo - 15-01-2014, 21:36
arturj123 napisał/a: | Hugo a jak u Ciebie jazda po autostradzie po wygłuszeniu? | Jak w kazdym normalnym aucie, do 140 km/h nie trzeba podnosić głosu zeby się dogadać. Rozmawia się na normalnym poziomie Powyżej tej prędkości jest coraz głośniej, jak w kazdym innym aucie. goofy_LLE napisał/a: | Jak mokro na drodze to wtedy jeszcze gorzej | U mnie było podobnie, ale tylko z przodu. Po położeniu kilku warstw konserwacji w nadkolach prawie nie ma różnicy czy sucho czy mokro na asfalcie. Z tyłu jeszcze poprzednik (Niemiec) zadbał o wygłuszenie nadkoli, pod boczkami oparcia kanapy jest pianka o grubości ok. 3 cm z napisami GMS Made in Germany (nie wiem co to, ale z tyłu w ogóle nie słychać opon). alex87 napisał/a: | hamowanie z 200 gdy ktoś wymusi to strach, tak telepie kierownicą i samochodem | Tarcze przednie do wymiany i tyle. Najlepszy jest ten smród plastiku we wnętrzu
[ Dodano: 15-01-2014, 21:46 ]
Marcino napisał/a: | W którym miejscu dokłądnie? | Pierwszy post kolegi sampler od góry, ostatnie zdjęcie: http://forum.mitsumaniaki...iatru&start=405
Owczar - 15-01-2014, 21:49
Hugo napisał/a: | Jak w kazdym normalnym aucie, do 140 km/h nie trzeba podnosić głosu zeby się dogadać. Rozmawia się na normalnym poziomie Powyżej tej prędkości jest coraz głośniej, jak w kazdym innym aucie. |
Taaa Często jadąc dobrym autem tak sie zgadam, że nie zauważam, że na liczniku właśnie przeginam wskazówkę ponad 200km/h. W galancie nie da się tego faktu nie zauważyć
Hugo napisał/a: | Tarcze przednie do wymiany i tyle. |
Do nastepnego hamowania z 200km/h.
Proszę Was, ja wiem, że są tutaj posiadacze Galantów, ale bądźmy obiektywni. Jeżdżę swoim od 2008 roku i znam to auto jak własną kieszeń. Baaa znam też inne EA, rozmawiam z ludźmi i każdy Galant EA ma te same wady. Często powodem nieporozumień jest punkt odniesienia...
Hugo - 15-01-2014, 22:00
Owczar napisał/a: | Często jadąc dobrym autem tak sie zgadam, że nie zauważam, że na liczniku właśnie przeginam wskazówkę ponad 200km/h | Autem klasy Galanta? Owczar napisał/a: | Proszę Was, ja wiem, że są tutaj posiadacze Galantów, ale bądźmy obiektywni. Jeżdżę swoim od 2008 roku i znam to auto jak własną kieszeń. Baaa znam też inne EA, rozmawiam z ludźmi i każdy Galant EA ma te same wady. Często powodem nieporozumień jest punkt odniesienia... | Tak się składa, że miałem przedlifta, a teraz mam po ostatnim lifcie, więc mam porównanie. W roczniku 2001 (końcówka roku o ile to ma znaczenie) większość bolączek przedliftów została wyeliminowana. Mało tego auto jest młodsze, więc korozji mniej itd. Jak dbasz tak masz
Owczar - 15-01-2014, 22:08
Hugo napisał/a: | Autem klasy Galanta? |
Tak, a nawet niższej klasy- takim jak GOLF! Głupie mondeo z 96 roku było cichsze. Że już o wspomnianym turboklekocie E39 nie wspomnę. Auta wyższej klasy miażdzą pod tym względem galanta, a w swojej klasie jest po prostu bardzo słaby pod tym względem.
Hugo napisał/a: | Tak się składa, że miałem przedlifta, a teraz mam po ostatnim lifcie, więc mam porównanie. W roczniku 2001 (końcówka roku o ile to ma znaczenie) większość bolączek przedliftów została wyeliminowana. Mało tego auto jest młodsze, więc korozji mniej itd. Jak dbasz tak masz |
Tak się składa, że miałem oba auta. Przedliftowy i poliftowy i te różnice są bardzo subtelne- bardziej mechaniczne. Korozja? Nie zgadzam się. Wielkie znaczenie ma to gdzie auto było używane i jak było zabezpieczone. Mój galant z końca 2001 roku gnił jeszcze bardziej. Zawias tylny tak zardzewiał, że nadawał się tylko na śmietnik pomimo dużo mniejszego przebiegu. Przedni pas cały zardzewiały. Nadkola w miarę ok. Hałas był identyczny w obu. Prowadzenie i inne aspekty które tutaj porównujemy.
Ale jakby nie było, to galant jest ładny i tani.
Hugo - 15-01-2014, 22:16
Owczar napisał/a: | Tak, a nawet niższej klasy- takim jak GOLF! Głupie mondeo z 96 roku było cichsze. Że już o wspomnianym turboklekocie E39 nie wspomnę. Auta wyższej klasy miażdzą pod tym względem galanta, a w swojej klasie jest po prostu bardzo słaby pod tym względem | No to nie pozostaje Ci nic innego jak dokleić uszczelkę tak jak pisałem wyżej i masz po problemie Owczar napisał/a: | Wielkie znaczenie ma to gdzie auto było używane i jak było zabezpieczone | To oczywiste. Owczar napisał/a: | Mój galant z końca 2001 roku gnił jeszcze bardziej. Zawias tylny tak zardzewiał, że nadawał się tylko na śmietnik pomimo dużo mniejszego przebiegu. Przedni pas cały zardzewiały. Nadkola w miarę ok. | Bo to angol był. Owczar napisał/a: | galant jest ładny i tani | Ładny jest, czy tani to zależy. Pownieneś raczej napisać drogi biorąc pod uwagę to co oferuje i czym się wyróżnia
arturj123 - 15-01-2014, 23:00
Owczar napisał/a: | prowadzenie to jakaś porażka |
Owczar rozważ sprężyny -35mm Eibach-a. Auto zupełnie inaczej się prowadzi, zmiana na wielki +.
alex87 napisał/a: | - mało mocy. coprawda wiele osób zachwala dynamike Gala, jednak w moim odczuciu jak na 2.5 te 160km to zdecydowanie za mało. |
Ta moc to trochę przesadzasz, silnik ma fajną charakterystykę z dołu duży moment, osobiście brałbym manual.
Nie zapomnę jak kiedyś dzwoni do mnie kolega (fan Hondy) z tekstem "ile ten Galant 2.5 w kombi ma na papierze? Ty wiesz jak wy...parował z tych świateł i jak wszystko wyprzedzał po drodze... Chce takiego! "
Baa... znajdź takie drugie auto V6 2.5L które potrafi Ci spalić mniej jak 10L/100km LPG.
Największy minus to rdza i walka z nią.
Pytanie do tych co konserwowali galanta czymś z wyższej pułki Nuxodol a nawet coś lepszego - ile to gwarantuje lat spokoju? Ktoś może robił to dawno temu i zapomniał co to rdza w tym aucie?
Hamulce jak wiadomo w Galancie to osobny i ogromny temat do narzekań. Swap-ować tak jak np. deejay.
Moim zdaniem nadal Galant jest ciekawą propozycją, przemawia dla mnie fakt bezawaryjności i wytrzymałość oryginalnych części tego auta, tanich napraw (choćby nie wiem jaki padłby czujnik to nie będzie to wydatek 1000 zł czy też 3000 zł za koło dwu-masowe).
deejay - 15-01-2014, 23:12
arturj123 napisał/a: | Moim zdaniem nadal Galant jest ciekawą propozycją, przemawia dla mnie fakt bezawaryjności i wytrzymałość oryginalnych części tego auta, tanich napraw (choćby nie wiem jaki padłby czujnik to nie będzie to wydatek 1000 zł czy też 3000 zł za koło dwu-masowe). |
Jestem tego samego zdania . Powiem tak , sporo siedzę w "nowej" motoryzacji i widzę jakie mamy obecnie "buble" auta max na 3-4 lata . Strach pomyśleć co kupić po Mitsubishi jak nadejdzie ten dzień . Auto oczywiście ma swoje wady jak każde inne wiadomo , ale cenie je za bezawaryjność Rdza to norma prawie w każdym Japończyku i trzeba z tym sie uporać lub walczyć niestety . Pamiętajcie szanujcie to co pozostało , bo takich aut już nie produkują , szkoda .
Owczar - 15-01-2014, 23:24
Hugo napisał/a: | No to nie pozostaje Ci nic innego jak dokleić uszczelkę tak jak pisałem wyżej i masz po problemie |
podeśłij foto gdzie to dokleić, przetestuję arturj123 napisał/a: | Owczar rozważ sprężyny -35mm Eibach-a. Auto zupełnie inaczej się prowadzi, zmiana na wielki +. |
Ale komfort na wielki -
Łysy88 - 15-01-2014, 23:32
Śledzę cały temat i postanowiłem dorzucić swoje kilka groszy:) Nie ma wątpliwości że są lepsze auta od Galanta. To jest jedno z aut które trzeba kochać. Ja mojego kupiłem za śmieszne pieniądze ale za to w stanie wymagającym ingerencji. Czasem puszczają mi nerwy ale wtedy przypominam sobie że kosztował troszkę ponad 5k. Zamiast dołożyć drugie tyle do bardziej zadbanego mechanicznie to wolałem wydać to na części. Przynajmniej wiem co mam nowe. Galant dla mnie ma dwie wady - hamulce i hałas. Tyle że byłem świadom tego gdy go kupowałem. Ile by pracy mojej nie wymagał to kocham to auto i zawsze było moim marzeniem. Następny też będzie Gal tylko z ostatnich lat produkcji, kiedy tego skończę remontować. Są gusta i guściki, a Galant jest kapryśny Nie ma co się sprzeczać.
demoniszcze - 16-01-2014, 01:21
Fragu napisał/a: | A ja albo jestem głuchy, albo dalej się będę upierał, że wcale nie jest jakoś głośno - może powyżej 160/180....z resztą nie tylko ja tak uważam. Np w a3 było znacznie głośniej. A może jestem wrażliwy na inne dzwięki |
Moim poprzednim Mitsu był Lancer CSO z 2004 roku w kombi, przy 140 km/h było już dużo głośniej niż w Galu
arturj123 - 16-01-2014, 01:36
Owczar napisał/a: | Ale komfort na wielki - |
Możesz wierzyć lub nie, nie odczułem różnicy. Nigdy nie zamierzam wrócić do OEM sprężyn.
Myślę, że wielu użytkowników to potwierdzi. Jedynym problemem jaki może Ci się pojawić (choć nie musi) to tak jak u Juiceman - drgania z półosi. Taki o ile się nie mylę pojedynczy przypadek, a sprężyny chyba Jamex.
O ile się nie mylę, + dla obniżonych sprężyn potwierdzą m.in. deejay i Hugo
Aż takie złe te drogi w stolicy, że boisz się obniżyć?
bbandi - 16-01-2014, 01:42
londolut, - pewnie się zaśmiejesz ale..ja bym do 20K popatrzył na na Laguny II w kombi, za te kase masz auto z 2006 roku po FL (sporo rzeczy poprawili), niezłe wyposażenie i zero rdzy.
Mi się podoba Laguna III 2.0T ale 30K trzeba wyłożyć za ładną z 2007.
arturj123 - 16-01-2014, 02:03
londolut napisał/a: | Staram się rękami i nogami bronić przed Niemcami, Francuzami, Włochami a na ropę mam alergię |
|
|
|