[07-XX]Lancer CYxA Techniczne - Sprawdzajcie łańcuch rozrządu! Spostrzeżenia własne i opinie
Mika - 11-03-2015, 21:05
Problem z rozciągającym się łańcuchem dotyczy tylko silnika 1.8 (4B10) i 2.0 (4B11), czy także 1.6 (4A92) ?
Znacie może jakieś przypadki w 4A92 ?
lobuzek - 11-03-2015, 21:54
Silnik jest krócej na rynku niż odmiany 1,8, więc statystycznie tego będzie mniej. ASO w Tarnowie gdy pytałem o to nie miało takiego przypadku.
Bart2001 - 11-03-2015, 23:56
Cytat: | Już wielokrotnie pisałem , samochody Mitsu nie są złe, fatalna jest obsługa po sprzedaży, i często nie jest to wina ASO, tylko centrali, która nie pozwala na wymianę gwarancyjną, a o gestach handlowych ze strony tej firmy to raczej można zapomnieć. |
Jackie - 12-03-2015, 07:24
Róbcie jak chcecie. MMC deklaruje pomoc w ewentualnych naprawach a Wam to nie pasuje to OK. Wasza decyzja. Podkreślam raz jeszcze jeżeli były robione regularnie przeglądy możecie liczyć na wsparcie, co z tym zrobicie to jakby Wasz temat i Wasze pieniądze, nic mi do tego.
Pozdrawiam i EOT
Bart2001 - 12-03-2015, 08:45
Jackie to odpowiedź od MMC - podkreślam, samochód regularnie serwisowany w ASO,
Cytat: | Szanowny Panie,
na wstępie pragnę wyrazić żal, że spotkał się Pan z kłopotliwą sytuacją podczas eksploatacji samochodu Mitsusbishi. Odnosząc się zaś do meritum sprawy, uprzejmie informuję, że zgodnie z zasadami zawartymi w Książce Serwisowej, gwarant w przypadku wystąpienia usterki obiektywnie zależnej od producenta jest zobowiązany do jej usunięcia na swój koszt. Usterka może być usunięta poprzez wymianę lub naprawę danej części lub podzespołu. Samochody nowe objęte są 3-letnią lub na przebieg 100 000 km gwarancją podstawową (w zależności co nastąpi wcześniej). Z analizy dokumentów wynika, że pojazd przekroczył kryteria dające możliwość wykonania naprawy w ramach gwarancji, ponieważ okres gwarancji skończył się 29.12.2012 r. Po upływie gwarancji, producent nie ponosi odpowiedzialności za usterki pojazdu i są one usuwane na koszt właściciela.
MMC jest generalnym importerem samochodów Mitsubishi i przedstawicielem gwaranta w Polsce. Nie prowadzi jednak serwisu samochodów. Realizowany on jest, przez sieć autoryzowanych punktów serwisowych. Dlatego pytanie, czy podczas przeglądu można było ocenić łańcuch, należałoby zadać bezpośrednio w serwisie, który wykonywał usługę. Jednocześnie wykonanie diagnozy poza punktem serwisowym, w którym samochód odbył ostatni przegląd, zamknęło możliwość zajęcia stanowiska przez serwis oraz MMC, jak również zbadania przyczyn zaistniałego problemu oraz zaoferowania sposobu jego rozwiązania.
Biorąc powyższe pod uwagę, z przykrością zmuszony jestem przekazać, że nie możemy przychylić się do Pana prośby o pokrycie poniesionych przez Pana kosztów naprawy.
Z wyrazami szacunku,
i
Specjalista ds. Obsługi Klientów
Customer Care Specialist
|
Jackie - 12-03-2015, 09:20
Bart2001, temat poruszyłem wczoraj i od wczoraj mam odpowiedź. Nie mogę ustosunkować się do wcześniejszych działań. Dalej - masz wyraźnie napisane, że ostatni przegląd był robiony POZA ASO (przynajmniej tak wynika z treści odpowiedzi MMC)
Bart2001 napisał/a: | Jednocześnie wykonanie diagnozy poza punktem serwisowym, w którym samochód odbył ostatni przegląd, zamknęło możliwość zajęcia stanowiska przez serwis oraz MMC, jak również zbadania przyczyn zaistniałego problemu oraz zaoferowania sposobu jego rozwiązania. |
- więc masz to na własne życzenie. Od początku napisałem warunkiem pomocy (gestu dobrej woli) jest ASO. Zadaj sobie pytanie czy opłaciło Ci się serwisować/diagnozować gdzie indziej? Podobnie jest z dieselem Subaru z lat 2008-2010, jak masz kompletną książkę ASO to nawet przy 200 000km SIP je wymienia na nowe. Importer może wykazać dobrą wolę wobec klienta, który jest wobec importera lojalny - jak każdy przedsiębiorca.
Pozdrawiam
gulgulq - 12-03-2015, 10:17
Jackie napisał/a: | Podobnie jest z dieselem Subaru z lat 2008-2010, jak masz kompletną książkę ASO to nawet przy 200 000km SIP je wymienia na nowe. Importer może wykazać dobrą wolę wobec klienta, który jest wobec importera lojalny - jak każdy przedsiębiorca. |
paradoksalnie:
- wypuszczamy bubel za duża kasę
- jeszcze większa kasę kroimy na przeglądach bubla
- może zrobimy Ci łaskę wymieniając bubel na nowy po gwarancji bo jesteś wiernym naiwniakiem
napisane w sposób przejaskrawiony ale tak to chyba działa
Ja bym z tym listem poszedł do UOKIK i poprosił o interwencje - dyskryminacja klienta.
Przeglądy okresowe, nawet w okresie gwaranci, można wykonywać poza ASO:
http://motofocus.pl/publi...wie-zenbspmozna
Jackie - 12-03-2015, 10:42
gulgulq napisał/a: | Przeglądy okresowe, nawet w okresie gwaranci, można wykonywać poza ASO: |
Gdybyśmy mówili o roszczeniu gwarancyjnym miałbyś rację (o ile niezależny warsztat zainwestowałby w sprzęt i szkolenia bo jedynie wtedy ich przeglądy są ważne dla gwaranta) ale oczywiście tu mówimy o geście dobrej woli więc.... pisać można na Berdyczów. Sorry, trochę przejaskrawione ale tak to chyba działa
gulgulq napisał/a: | paradoksalnie:
- wypuszczamy bubel za duża kasę
- jeszcze większa kasę kroimy na przeglądach bubla
- może zrobimy Ci łaskę wymieniając bubel na nowy po gwarancji bo jesteś wiernym naiwniakiem |
Nie rozumiem Cię... Błędy popełnia każdy - pytanie jak z nich wychodzi. Według mnie oferowanie po okresie gwarancyjnym pomocy użytkownikowi to dobrze ale jeżeli uważasz inaczej to.... nie rozumiem Cię. W kilku innych markach wadliwe silniki nie doczekały się żadnej reakcji ze strony importera i klienci zostali z problemem sami - tak lepiej? Aha gadka "Już nigdy nie kupię produktu marki X!" wybrzmiewająca na różnych forach skutkuje jedynie tym, że marka o której myślę zwiększa swoją sprzedaż i jest już w top 3 Sam oceń, które podejście jest lepsze - ja wolę importera, który mimo tego, że prawnie możesz mu zwyczajnie nakukać wyciąga rękę do użytkownika zgadzając się, że akurat ich produkt POWINIEN wytrzymać więcej.
gulgulq napisał/a: | - jeszcze większa kasę kroimy na przeglądach bubla |
Kroimy? Czyli co? Kradniemy? Nikt przecież nie zmusza do serwisowania w ASO, znaj jedynie konsekwencje tego działania - tracisz gwarancję i z punktu nie masz na co liczyć w kontekście gestu handlowego. To przecież oczywiste, że układ ma obowiązywać w obie strony. Sam musisz ocenić czy będzie to korzystne czy nie. Jesteś dorosły i umiesz liczyć. Ani dealer ani importer nie jest winien klientowi nic więcej niż produkt zgodny z zamówieniem. Wytrzymał 100 000km? Reszta jest dobrą wolą a nie obowiązkiem. Tu MMC tę dobrą wolę wykazuje - w czym problem?
Dobra, mam dość. To co się udało - opisałem powyżej. Nie podoba się? Piszcie do UOKIKU, TVN Turbo czy episkopatu, składajcie pozwy w sądach i czekajmy na efekty.
Czasami zwyczajnie ręce opadają....
Pozdrawiam
Bart2001 - 12-03-2015, 11:21
Jackie - ostatni przegląd serwisowy był również robiony w ASO LIS przy przebiegu 119+ tys. w grudniu 2014. Diagnoza awarii była przeprowadzona poza ASO - niestety do ASO w którym serwisowałem mam 170 km i brak czasu oraz potrzeba szybkiej naprawy zmusił mnie do wymiany silnika w serwisie, który mam 10 km ode mnie.
Dodam, że nie spodziewałem się, że MMC Polska pokryje koszty wymiany silnika. Jednak mogliby chociaż zaprosić mnie na przegląd obecnego silnika, sprawdzenie luzów zaworowych, których nie sprawdzili przy 100 tys. km z kontrolą łańcucha i mieliby zadowolonego klienta.
A tak to
Dodam że pomimo to samo pismo poszło do ASO Lis nikt nie był łaskawy odpowiedzieć. Chyba byli zadowoleni z odpowiedzi MMC
mkm - 12-03-2015, 11:30
Zaczyna się przysłowiowe "bicie piany".
Jackie, jak dowie się czegoś nowego to na pewno będzie informować.
Ja gdybym był właścicielem Lancera to na przeglądach pytałbym o kontrolę rozrządu i brał to "na piśmie" - są rubryki na zgłoszeniach
Gdybym serwisował u "zwykłego" mechanika - zasugerowałbym mu bliższe zapoznanie się z serwisówką tego silnika.
Samego Lancera bym nie zamulał i jednak czasem przekraczał "magiczne 4tyś, gdzie zużycie paliwa rośnie"
Nie wpadałbym też w panikę i szukał nagle zamienników łańcuchów, a tym bardziej ślizgów - pamiętajcie, że jednak jakość zamienników z roku na rok jest coraz podlejsza, a łatwość zamówienia podrób części zamiennych u Chińczyków jest przerażająca.
Zaufałbym tezie, że procent usterek jest znikomy i jeździł licząc, że na mnie nie trafi
gulgulq - 12-03-2015, 12:26
Jackie napisał/a: | Dobra, mam dość. To co się udało - opisałem powyżej. Nie podoba się? Piszcie do UOKIKU, TVN Turbo czy episkopatu, składajcie pozwy w sądach i czekajmy na efekty.
Czasami zwyczajnie ręce opadają... |
Jackie - napisałem to specjalnie w sposób przejaskrawiony by uwypuklić jak problem może wyglądać z perspektywy użytkownika. Czy coś jest bublem lub nie czasem wychodzi po latach - choćby sama konstrukcja łańcucha który został przeprojektowany. Widocznie coś było na rzeczy.
Dziś to normalne - planowe postarzanie produktu, planowe zużycie, planowe życie produktu na rynku. To wada nie tylko Mitsubishi, 99% producentów tak robi i mamy chory rynek i co raz więcej kiepskiej jakości samochodów, agd, rtv..etc. Ostatnio przejechałem się na meblach od stolarza który x-lat robi nam zabudowy: bo mamy dużo pracy, bo to, bo tamto..
Kwestia dobrej woli - to zawsze jest płynne. Masz racje - po okresie gwarancyjnym użytkownikowi się nic nie należy.
Mam tylko osobiste porównanie - całkiem na gorąco bo niecały miesiąc temu. Pisałem to wyżej -akcja serwisowa Toyoty - wymiana turbo, intercolera, przewodów, pompa podciśnienia, aktualizacja komputera. Duże koszty. Teoretycznie nic mi się nie należy: auto 2009, dawno po gwarancji, przebieg 125 tyś., po limicie. Gdzieś tam stwierdzili że coś się dzieje - trzeba wymienić, firma pochyla głowę wymienia. Pojechałem, kasa, ciastko, auto zastępcze. Fajne wrażenie..
Może problem z łańcuchem jest wyolbrzymiony. Trudno oceniać - Ty masz dostęp do bazy to widzisz to w skali krajowej. Odnoszę tylko dziwne wrażenie że MMC jednak zlewa klientów.
Jackie - 12-03-2015, 12:55
Bart2001 napisał/a: | Diagnoza awarii była przeprowadzona poza ASO - niestety do ASO w którym serwisowałem mam 170 km i brak czasu oraz potrzeba szybkiej naprawy zmusił mnie do wymiany silnika w serwisie, który mam 10 km ode mnie. |
No cóż, zdarza się. Tym razem miało to opłakane skutki bo zgodnie z informacją z działu technicznego gdyby silnik wymagał wymiany - zostałby wymieniony (podałem Twój przykład jako argument).
mkm napisał/a: | Jackie, jak dowie się czegoś nowego to na pewno będzie informować. |
Tu chyba nic nowego się nie wydarzy ale oczywiście trzymam rękę na pulsie.
mkm napisał/a: | Zaufałbym tezie, że procent usterek jest znikomy i jeździł licząc, że na mnie nie trafi |
Ja zaufałbym też innej - jeżeli przeglądy będą regularne i wykonywane w ASO - w razie draki pomogą. Na razie MMC ma 20 zgłoszeń - ilość homeopatyczna. Jeżeli będzie tego więcej - może doczekamy się jakiejś akcji serwisowej. Po prostu informujcie o tym na przeglądach, pytajcie i bierzcie odpowiedzi na piśmie. Importer nie może zareagować jeżeli nie ma informacji, że powinien zareagować.
mkm napisał/a: | Nie wpadałbym też w panikę i szukał nagle zamienników łańcuchów, a tym bardziej ślizgów - pamiętajcie, że jednak jakość zamienników z roku na rok jest coraz podlejsza, a łatwość zamówienia podrób części zamiennych u Chińczyków jest przerażająca. |
AMEN
gulgulq napisał/a: | Czy coś jest bublem lub nie czasem wychodzi po latach - choćby sama konstrukcja łańcucha który został przeprojektowany. Widocznie coś było na rzeczy. |
Raz jeszcze - nie miałem przypadku rozciągniętego łańcucha u siebie. Aż tyle szczęścia czy regularne serwisy i porządny olej? Przecież mam tych aut w serwisie multum... Sama sprawa jest dziwna i z pewnością nie czarno-biała.
gulgulq napisał/a: | Kwestia dobrej woli - to zawsze jest płynne. |
To prawda, niemniej w moim przypadku statystyka wskazuje, że MMC częściej pomaga niż odmawia (choć oczywiście nie tak, że mam skuteczność 100%)
gulgulq napisał/a: | Pisałem to wyżej -akcja serwisowa Toyoty - wymiana turbo, intercolera, przewodów, pompa podciśnienia, aktualizacja komputera. Duże koszty. |
gulgulq napisał/a: | Teoretycznie nic mi się nie należy: auto 2009, dawno po gwarancji, przebieg 125 tyś., po limicie. |
Nie prawda. Akcja serwisowa (jeżeli jest wprowadzona) NALEŻY Ci się jak chłopu ziemia. Bez względu na wiek, przebieg czy sposób serwisowania. Recall (bo tak nazywa się te akcje na świecie) dotyczą wszystkich samochodów mających jeszcze dopuszczenie do ruchu. Różnica w tych obu przypadkach jest taka, że jedno to akcja serwisowa a drugie gest handlowy. Kwestia skali.
Pozdrawiam
Uwex - 12-03-2015, 13:19
Na pewno warto przy przeglądzie żądać "obadania" rozrządu - przynajmniej na tyle na ile to jest możliwe (ewent. objawy ) i tak jak napisał Jackie - wpis do książki.
Właśnie- Jackie - co z informacją ile ASO chce za kontrolę- taką konkretną ?
Jackie - 12-03-2015, 14:52
Uwex napisał/a: | Właśnie- Jackie - co z informacją ile ASO chce za kontrolę- taką konkretną ? |
Drogo jak cholera.... Żeby zdiagnozować to w 100% trzeba rozebrać mnóstwo rzeczy, wychodzi ok. 1500 zł. Moim zdaniem należy czekać na objaw (podany już odgłos) i zgłaszać na gwarancji lub prosić o gest handlowy.
Pozdrawiam
Masiak - 12-03-2015, 15:00
-Jackie- ciężko się rozmawia z przedstawicielem danej firmy w tym przypadku Mitsubishi Polska Każdy z nas ma swój interes ja, jako klient Ty, jako przedstawiciel
Ja chcę jeździć jak najdłużej samochodem, który kupiłem a ty chcesz abym ten samochód od Ciebie kupił. Ale wracając do tematu piszesz o przeglądach, aby je robić w ASO, zgoda tylko zadaj sobie pytanie, dlaczego wiele osób po upływie gwarancji ucieka od ASO? Odpowiedz jest prosta ceny! I czasami brak wiedzy ze strony serwisantów.
W moim przypadku było dokładnie tak, na gwarancji jeździłem do ASO i z bólem serca płaciłem jak ten baran za pieczątkę, bo za przegląd juz niekoniecznie. Przykład w pierwszym roku odpryski i łuszczenie się lakieru na zderzaku i masce, gdzie ASO powiedziało mi ze to wina dróg a nie lakieru i tyle(wpis do książki) Podczas następnego przeglądu wskazałem na rdzę w komorze silnika –miejsca masy i znowu nic.Za to wymienili mi bateryjkę w pilocie, która w kiosku kosztuje kilka złotych za kwotę ok. 40zł.Na koniec ostatni przegląd gdzie miałem przejechane ok. 80 tyś na liście same „ptaszki” samochód OK.
97 tyś km przejechane i?łańcuch poszedł, telefon do ASO i pierwsze pytanie czy samochód jest jeszcze na gwarancji, odpowiedz nie, to kwota do zapłaty 2, 500, - Dziękuję bardzo do widzenia
Wiele osób po prostu nawet nie zgłasza tego do ASO czy Mitsubishi, ponieważ nie każdy ma czas na użeranie się i dowodzenie ze to nie ich wina a wina producenta
|
|
|