To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - custom COLT by pawela

pawela - 14-05-2009, 11:06

rosomak, przecież wszystkie mitsumaniaki jeżdżą tylko do kościoła raz do roku i nigdy nie przekroczyli 50... :roll:

mkm, impreza była zamknięta, obszar chroniony, więc nie popadajmy w paranoje. Więc śmiało mogę sobie pisać o harcach nieoficjalnych, ponieważ był do tego wydzielony oddzielny pas lotniska, zwany 'strefą wolnego upalania'

Anonymous - 14-05-2009, 11:35

pawela napisał/a:
rosomak, przecież wszystkie mitsumaniaki jeżdżą tylko do kościoła raz do roku i nigdy nie przekroczyli 50... :roll:


ja bym nawet powiedział, że 40 :twisted:

rafq - 14-05-2009, 12:13

mkm napisał/a:
pawela napisał/a:
oficjalne czasy na ćwiare Stein ma gorsze

I tym proponuje zakonczyc watek „czasowek”, poniewaz niebezpiecznie zaczynamy wkraczac w „czasy nieoficjalne”.


Wg zasady Huberta jak się komuś nie podoba to wcale nie musi czytać wypowiedzi o takich czy innych doświadczeniach....

pawela napisał/a:
oficjalne czasy na ćwiare Stein ma gorsze


Myślę, że oficjalnie oficjalne czasy to była dopiero rozgrzewka :biggrin: hihi :) Dodajmy jeszcze pomiar ręczny, o czym wypowiadali się sami organizatorzy. Co do oesów to porównujmy tylko sprawne fury. Jakby Bartek miał sprawną zawieszkę to nie wahałby się spróbować walki o podium i myślę że mając taką mobilizację wskoczylibyśmy wyżej niż 3 miejsce :) Ale póki co jego colt na zakrętach "sam się prowadzi", a sam pamiętasz te ciasne przejazdy przez las, lub niewidoczne zakręty w japońskie lewo schowane w trawie... :D



pawela napisał/a:

Proste są dla szybkich samochodów, a zakręty dla szybkich kierowców :twisted:


Colin McRae miał dużo racji wypowiadając te słowa, ale nie generalizujmy, bo przy wolnych próbach na ćwiarę miały miejsce roszady kierowców między startującymi samochodami (na zasadzie: daj się teraz Twoim bryknę:D ) i efekty były conajmniej zaskakujące... :)

mkm - 14-05-2009, 12:19

pawela napisał/a:
rosomak, przecież wszystkie mitsumaniaki jeżdżą tylko do kościoła raz do roku i nigdy nie przekroczyli 50... :roll:

i tego Panowie sie trzymajmy.

londolut - 14-05-2009, 14:19

mkm napisał/a:
I tym proponuje zakonczyc watek „czasowek”, poniewaz niebezpiecznie zaczynamy wkraczac w „czasy nieoficjalne”.
Maćku, jeśli impreza była zamknięta tak jak napisał Paweł to nie ma się tutaj co czepiać. To były zawody na zamkniętej przestrzeni to chłopaki mogli jeździć 200 :) Nie popadajmy w paranoję :drinkers:
pawela - 14-05-2009, 14:39

kto mnie zna to wie, że wyścigi na prostej mnie śmieszą i nic nie udowadniają. Nie czerpie z tego żadnej przyjemności.
Za to składanie się z zakrętu w zakręt.... Mmmmmmmmiodzio :D

londolut napisał/a:
To były zawody na zamkniętej przestrzeni to chłopaki mogli jeździć 200 :)


żeby tylko 200 :badgrin:

londolut - 14-05-2009, 14:56

pawela napisał/a:
Za to składanie się z zakrętu w zakręt.... Mmmmmmmmiodzio :D
Na małej kierownicy łatwiej a jeździłeś Coltem z seryjną kierą? Jeśli tak to jak wrażenia?
ictus - 14-05-2009, 15:03

londolut napisał/a:
Na małej kierownicy łatwiej a jeździłeś Coltem z seryjną kierą? Jeśli tak to jak wrażenia?
kierownica w colcie ma 350mm srednicy czyli tyle ile wiekszosc sportowych... ja mam u siebie 320 czy 330 i to jest optimum... na mniejszych jest juz niewygodnie a na takiej w sumie nie ma wiekszego znaczenia... zalozylem ja glownie po to zeby zwiekszyc odsadzenie i miec kiere blizej klaty... to daje najwieksza roznice
rafq - 14-05-2009, 16:26

pawela napisał/a:
kto mnie zna to wie, że wyścigi na prostej mnie śmieszą i nic nie udowadniają. Nie czerpie z tego żadnej przyjemności.


oj Mordo :P

"W pewnym momencie przed popularnie zwaną „krechę” podjechało nawet 10 aut. Kierowcy nie zwracali uwagę, na to, czym jadą i że kolega obok ma auto, katalogowo dwukrotnie mocniejsze. Liczyła się przede wszystkim frajda."

Stąd

I spokój mnie tu :axe:

Swoją drogą polecam poczytać/obejrzeć relację z powyższego linku^^

pawela - 14-05-2009, 16:42

ictus, 350?
Ori kierownica to nieporozumienie, jest wielka, ma zbyt cienki wieniec. Zahaczałem o nią nogami, ręce miałem rozstawione jak w ikarusie, przy dynamicznym slalomie na jednym ze spotów plątały mi się o nia dłonie, niechchący trabiłem itp. Myśle, że ma więcej.
Mam teraz 320, z grubym wieńcem - Jest idealnie.

ictus - 14-05-2009, 17:45

moze miales jakas wieksza... plus ja mialem obszyta skura wiec byla ciut grubsza
Anonymous - 14-05-2009, 18:00

nono widze ze dzialacie chlopaki, mi sie po ostatni MManiakowym majowym weekendzie zachcialo podroznowac trochu moze wreszcie sie wyrwe dali :)
gratki za Filmidełko z Pawela - colcik sie prezntowal kozacko

londolut - 14-05-2009, 20:02

Browar napisał/a:
mi sie po ostatni MManiakowym majowym weekendzie zachcialo podroznowac trochu moze wreszcie sie wyrwe dali :)
Nie kuś losu ... :twisted:
Anonymous - 14-05-2009, 20:10

co masz na mysli?
londolut - 14-05-2009, 21:11

Browar napisał/a:
co masz na mysli?
Długo się jedzie do KRK a potem do LBN :D ?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group