Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
cns80 - 10-10-2013, 08:52
Wiedziałem że tam musiał być jakiś rodak
drtymf - 10-10-2013, 14:05
Jeśli chodzi o wyprzedanie w korku przez motocykl to nawet instruktor na tegorocznym kursie tłumaczył (zgodnie z PoRD który dość ostro powtórzyłem):
- nie wolno najechać ani przejechać linii ciągłej
- należy zachować bezpieczny odstęp od pojazdu wyprzedzanego jak CNS pisał ( w niektórych przypadkach minimum 1m - ale tu nie ma nigdy problemu się zmieścić na pasie motocyklem)
- Według Art.24 ust.7 który mówi:
7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
1) przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia;
2) na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi;
3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
No i zabrania się wyprzedzania na oznakowanym przejściu dla pieszych.
I tyle - jeśli się zmieścisz jedź.
W sumie dyskusyjny jest tylko bezpieczny odstęp jako sprawa bardzo subiektywna - która według mnie sprowadza się do jednego - jeśli nikogo nie zahaczysz to znaczy że jest bezpieczny i tyle.A to że śmigniesz na centymetry to już kwestia twoich umiejętności.
milo - 10-10-2013, 15:22
drtymf kto jezdzi zgodnie z przepisami i stosuje sie do przepisów bardzo mały procent a i jest duzo przepisow tzw bubli
cns80 - 10-10-2013, 20:23
milo napisał/a: | kto jezdzi zgodnie z przepisami i stosuje sie do przepisów | Jak to kto ? Krzychu
A tak serio to jednak trochę osób jeździ a większość się stara.
drtymf - 11-10-2013, 11:28
milo, w pewnym sensie masz rację ale z drugiej strony po coś one są, a akurat te dotyczące wyprzedzania są jasne i klarowne nie mówiąc o tym, że dzięki nim mamy minimum bezpieczeństwa zapewnione.
Ktoś zaraz powie, że przestrzeganie przepisów nie zapewnia 100% bezpieczeństwa i tu też się zgodzę ale po to mózg mamy - przynajmniej w większości przypadków używany bo inaczej mielibyśmy na drogach Indie albo podobny kraj.
A i oznakowanie dróg poprawia się ostatnio i jest bardziej sensowne i coraz rzadziej są przypadki podwójnej ciągłej na 2 km prostej bo się komuś uwidziało żeby tam dać zakaz na zasadzie : było dużo wypadków więc damy zakaz wyprzedzania i mamy dupochron żeby nikt nie powiedział że nic nie zrobiliśmy.
Zresztą pewnie sami przyznacie, że jeśli chodzi o czysty PoRD to zazwyczaj jest sensownie, logicznie i jasno. Tylko co poniektóre przepisy wykonawcze i inne oraz ich durne interpretacje wprowadzają zamieszanie.
Powiem wam ciekawostkę - wprowadzili nowy plac manewrowy na egzaminie kat.A.Pomijając to, że dopiero teraz zaczyna to sensownie działać i ludzie mniej więcej wiedzą co i jak sami egzaminatorzy mają problemy z interpretacją przepisu.
Jakieś 3 tygodnie po egzaminie pojechałem pogadać z instruktorem moim o egzaminie i wyszła ciekawa sprawa. Według papierów jednym zadań jest slalom szybki - jego opis za stroną WORDu brzmi tak:
Zadanie Nr 3 – Slalom szybki
upewnienie się o możliwości jazdy:
wykluczenie prawdopodobieństwa spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym,
ocena sytuacji wokół pojazdu,
płynne ruszenie – łagodne puszczenie sprzęgła, zwiększenie obrotów silnika
2-krotny przejazd pomiędzy 5 pachołkami.
Sposób wykonania zadania:
średnia prędkość 1 przejazdu nie może być mniejsza niż 30km/h,
przejazdy muszą odbywać się na 2 lub 3 biegu,
niepodpieranie się nogami,
nienajeżdżanie na linie wyznaczające zadania egzaminacyjne,
niepotrącanie pachołków.
No i wyszła sprawa którą dowiedziałem się już grubo po egzaminie.
średnia prędkość 1 przejazdu nie może być mniejsza niż 30km/h, - na początku i dotąd niektórzy egzaminatorzy interpretowali to tak :
masz 2 przejazdy w każdym masz uzyskać minimum 30km/h według przyrządów ( i tak zakłamują ok. 5-6 km/h względem licznika - musisz jechać 35 licznikowo żeby się zmieścić) jeśli w którymś będziesz miał mniej niż 30 to powtarzasz czyli w sumie masz 3 przejazdy w których w dwóch musisz uzyskać minimum 30 km/h.
Potem po kilku interwencjach instruktorów u dyrektora WORDu i konsultacjach okazało się, że należy to interpretować jako:
Masz 2 przejazdy w czasie których musisz uzyskać w JEDNYM 30km/h. Czyli summa summarum możesz jechać tak:
pierwszy przejazd - nie masz prędkości
drugi przejazd - nie masz prędkości,
powtarzasz zadanie CAŁE
trzeci przejazd - nie masz prędkości
czwarty przejazd - osiągasz minimum 30 km/h - zadanie zaliczone
I to jest właśnie najlepsze podczas mojego pierwszego egzaminu gość nie zaliczał jeśli ktoś miał na przykład 29,30,28 km/h .
Podczas drugiego z innym egzaminatorem miałem 27 i 31 km/h i zadanie zaliczone.
krzychu - 11-10-2013, 11:32
drtymf - ale takich sytuacji nie unikniesz. Człowiek nie jest doskonały. Ale to co sugeruje milo to usprawiedliwianie przed samym sobą nie stosowania się do przepisów. Tak jak to widzę.
Krzyzak - 11-10-2013, 13:07
drtymf napisał/a: | Podczas drugiego z innym egzaminatorem miałem 27 i 31 km/h i zadanie zaliczone. | zachowawczo - ja miałem 35 i 34 - i to wcale nie jechałem jakoś niebezpiecznie czy na granicy
jedynie przy ominięciu przeszkody miałem 65 km/h i czułem uślizg tylnego koła (nie hamowałem, puściłem gaz) - było tuż po deszczu, cały plac mokry... ale ABS Gladiusa dał radę - niemal nie poczułem, że coś się dzieje
a co do przejazdu 30 km/h - licznik w Gladiusie i sposób liczenia km/h przez sprzęt jest zgodny co do 0.5 km/h - przynajmniej w Gdańsku tak mówili
generalnie plac jest naprawdę bezproblemowy - większość szkół ma betonowe place, gdzie naprawdę można się zestresować podczas manewrów
no i prze slalomie wolnym ma słupki przesunięte dodatkowo o 20cm a na egzaminie są niemal w linii
miasto to formalność
milo - 11-10-2013, 15:13
krzychu napisał/a: | Ale to co sugeruje milo to usprawiedliwianie przed samym sobą nie stosowania się do przepisów. Tak jak to widzę. |
Słabo widzisz ja patrze tylko co sie dzieje na ulicach stąd takie spostrzeżenie, jak na razie zero mandatów i zero punktów
drtymf - 11-10-2013, 15:57
Krzyzak, zgadzam się chociaż w Kielcach na placu w miejscu do slalomów i ominięcia przeszkody jest kostka nie asfalt a przed slalomem szybkim jest dodatkowo studzienka więc wolałem nie ryzykować.
Poza tym to moja trzecia jazda Gladiusem była - pierwsza na pierwszym egzamie, druga godzinkę jazdy przed samym egzaminem w szkole i trzecia na drugim egzamie tak że wyczucie maszyny marne
No i faktycznie miasto to formalność po placu .
A i z tego co zauważyłem to większość szkół robi tak żeby było trudniej potem na egzaminie jest zdziwienie że łatwo poszło.
Batmanikus - 12-10-2013, 13:50
A oto co się stało w Nju Jorku. Czyżby to nie motocykliści ponoszą winę za tę sytuację? Proszę, proszę.
http://www.youtube.com/watch?v=XUkJFs04BLQ#t=721
Czekam na inne "teorie"
inq - 21-11-2013, 11:26
Ciąg dalszy nastąpił:
http://www.tvn24.pl/wiado...iny,373346.html
Szafiq - 21-11-2013, 23:03
Dla mnie od razu było oczywiste kto ponosi winę za to co się stało, gdziekolwiek to by się wydarzyło motocykliści postąpiliby podobnie. Liczył się z tym,że dostanie łomot za to co zrobił.
krzychu - 22-11-2013, 17:39
Szafiq napisał/a: |
Dla mnie od razu było oczywiste kto ponosi winę za to co się stało, gdziekolwiek to by się wydarzyło motocykliści postąpiliby podobnie. Liczył się z tym,że dostanie łomot za to co zrobił. |
Słucham, czytam. No trudno. Niekiedy mówi z sensem:
- "po Manhattanie jeździ się inaczej niż w innych miastach". Nie wiem jak w stanach, ale w PL nie ważne w jakim jesteś mieście przepisy są takie same. Po drugie to argument rodem z tych "to na pewno ruscy...."
- "nie musiał potrącić". A kim on jest, żeby w rogu kamery dostrzec czy miał szansę zahamować. Moim skromnym zdaniem to nie widzę światła stopu w tym motorze. To tak po pierwsze. Dodatkowo hamowanie bez przyczyny i stwarzanie zagrożenia tym samym (ewidentnie widać, że motocyklista patrzy w tył hamując więc wiadomo dlaczego hamuje) jest w Polsce karalne i od razu ten motocyklista byłby winien spowodowana kolizji/wypadku jeśli by było takie nagranie. Dlaczego w USA jest inaczej? Można tam prawnie zajeżdżać drogę i hamować bez przyczyny? Max to się chyba nie zna na prawie albo mają tam inne prawo.
- drugi błąd bo rozjechał kogoś no fajnie ale to wszystko co się tam stało to gdybanie... Ja na pewno nie chciałbym być w takiej sytuacji, ale na 90% też bym się tak zachował.
- a z tymi statystykami to znaczy co chciał przekazać? Nie kumam ten kierowca w SUV pod którą kategorię podchodzi poza marką samochodu?
Szafiq - no cóż każdy może mieć swoje zdanie. Jak ktoś szuka zaczepki to ją w końcu znajdzie i komuś przywali nie temu to innemu.
Kesz - 02-12-2013, 11:20
"Hamowanie bez przyczyny" ciężkie do udowodnienia nawet w polskich warunkach. Przy stłuczkach interpretacja, jednoznaczna wina pojazdu z tyłu.
Olivia - 04-12-2013, 09:40
Chyba że masz urządzenie rejestrujące. Wtedy jesteś kryty.
|
|
|