To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Problem z cykaniem...

m6riano - 25-01-2012, 12:19

tommyc1 napisał/a:
rozumiem, że każdy kto kupi z przebiegiem ok 150tys jezdzi tym juz az do smierci :D

U mnie ma dożywocie raczej...ściągnięty ze Szwecji przy 186tkm,odkupiony przy 205tkm

Hugo - 25-01-2012, 12:43

Krzyzak napisał/a:
zakładam, że wtedy po kilku sek powinna być cisza
W Mazdach non stop klepało.
MixhaL - 25-01-2012, 13:13

tommyc1 napisał/a:
Krzyzak napisał/a:
plecho1 napisał/a:
A sprawdzaliście jakie macie ciśnienie oleju?
bez przesady - to japoński silnik ;) ... sprawdzę może jak przejedzie pół miliona a nie 150 tysi...


Wirzycie w to , że macie po 150tys przebiegu? W Niemczech czy Szwajcarii Galanty z małym przebiegiem (do 100tys) chodzą w bardzo wysokich kwotach. Ilu z Was kupiło swojego Galanta za 40tys zł? Wiekszość z nas, z tego co czytam, zakupiła swoje egzemplarze za kilkanaści tyś. złotych...sorry, ale chyba byłoby naiwnością wielką wierzyć, że za tę cene kupiło się Galusia z przebiegiem 120-150tys ;) .


Gdyby przebiegi były takie jak wskazują liczniki nie było by problemu z klepaniem popychaczy, a jakby klepały to po odpaleniu zimnego przez 1-5s i cisza.
Mało kto ma z Was auto z przebiegiem poniżej 300tys km.

polaff - 25-01-2012, 13:17

MixhaL napisał/a:
Mało kto ma z Was auto z przebiegiem poniżej 300tys km.

moim zdaniem mój przebieg jest autentyczny.
W tej chwili mam 285,5kkm z czego j a zrobiłem prawie 50kkm od czerwca :)

Krzyzak - 25-01-2012, 13:44

tommyc1 napisał/a:
Wirzycie w to , że macie po 150tys przebiegu?
hmmm - powiem Ci tak: znam to auto od 1998 r. :)
Anonymous - 25-01-2012, 13:50

u Rafała zaczęło cykać przy przebiegu ~ 250tyś, wymiana na nowe i do tej pory czyli ~330tyś cisza jak makiem zasiał, cały czas lany olej 5w, i zmieniany co chyba 8 tys.

wniosek: chcesz mieć spokój wymień popychacze.

polaff - 25-01-2012, 14:58

Derpin napisał/a:
wniosek: chcesz mieć spokój wymień popychacze.

Nie!
Wniosek chcesz miec spokój użytkuj samochód zgodnie z zaleceniami.
ja miałem mondeo mk3 nabardziej awaryjnej (podobno) konfiguracji) rocznik przedliftowy (2003) silnik TDCI 2,0 z ASB. wszyscy moi znajomi, ludzie z forum i cała reszta wymieniała najpierw wtryskiwacze (koszt ~~1600 netto/sztukę) potem pompy paliwa (koszt ~~chyba 4000netto) potem padały wszystkie automaty.

Ja ostatnio nawet w ASO forda wspominałem moje auto i kierownik serwisu przeżywał, że to był jakiś terminator.

JA sprzedałem auto jak miało jakieś 240kkm, kupił je ode mnie kumpel i dojechał do ponad 300kkm również bezawaryjnie. Olej w skrzyni nie był wymieniany, a paliwo lane było tylko na dobrych stacjach. Ani skrzynia ani silnik nie były dotknięte do samego końca, a auto skończyło na szrocie - rozbite.

Podobnie jest z popychaczami - jak był dobry olej i wymieniany w porę to jest cisza.
Nawet jeśli mylę się wierząc w 285kkm przebiegu mojego auta to chyba na korzyść popychaczy się mylę w końcu - no chyba, że były wymienione przed moim zakupem auta...

Anonymous - 25-01-2012, 15:10

polaff napisał/a:
Nie!
Wniosek chcesz miec spokój użytkuj samochód zgodnie z zaleceniami.


teraz to już po zawodach nikt z nas nie ma tego auta od nowości, więc tym którym stukają pozostaje się z tym pogodzić albo wymienić/wyczyścić.

popychacze zaczynają klepać jak ktoś zaniedbał wymianę oleju, albo ze starości, i nie jest to przypadłość tylko mitsubishi klepiące hydorsztosy to norma w większości aut z nimi, wątpię żeby akurat aż tylu użytkowników miała z tym problem z powodu zaniedbania bo często nawet jak ktoś dba i zmienia oliwę co 10 tysi to prędzej czy później zaklepie.

poza tym myślę że raz na ~200 tys wymienić komplet popychaczy za jakieś 500 zł to żaden koszt dla świętego spokoju.

polaff - 25-01-2012, 15:15

Derpin napisał/a:
poza tym myślę że raz na ~200 tys wymienić komplet popychaczy za jakieś 500 zł to żaden koszt dla świętego spokoju.

dokładnie jestem tego samego zdania, ale podobnie jak w przypadku hamulców bliżej mi do twierdzenia, że przyczyną problemu jest niedbała obsługa (obsługa nie eksploatacja [!]), niż błąd konstrukcyjny.
Do tego zmierzam, podobnie jak w dziale hamulcowym ;)

KamilR10 - 25-01-2012, 21:55

ciekawy jestem czy u mnie zaczna cykac, jak do tej pory cisza, nawet na zimnym, auto mam od przebiegu 50 tys, obecnie jest 76 tys, olej wymieniam co 10 tys (valvoline synpower 5w40, syntetyk) teoretycznie nie powinny wcale zaczac cykac tak? :)
Marcino - 26-01-2012, 09:11

KamilR10 napisał/a:
teoretycznie nie powinny wcale zaczac cykac tak?

Teoretycznie... ale skoro Mitsubishi wydało biuletyn, i zalecało czyszczenie zamiast wymiany... tzn ze dopuszczają możliwośc ze popyhacze sie odezwą

tomekrvf - 27-01-2012, 20:07

Hugo napisał/a:
W Mazdach non stop klepało.

A wystarczyło w silnikach FP,FS wymienić zawór upustowy w pompie oleju a w silnikach serii K wymienić sprężyny na wałkach. Obie operacje niedrogie i skuteczne w 100%. Oczywiście dużo było ludzi którzy wymieniali popychacze i nic to nie dawało.

plecho1 - 28-01-2012, 07:12

Dlatego warto profilaktycznie sprawdzić ciśnienie oleju, jeśli będzie dobre, to wykluczycie zawór regulujący ciśnienie.
Hugo - 28-01-2012, 12:29

tomekrvf napisał/a:
A wystarczyło w silnikach FP,FS wymienić zawór upustowy w pompie oleju a w silnikach serii K wymienić sprężyny na wałkach
Wiem o tym.
s8n - 26-03-2012, 23:17

Dobra Panowie!
Czas i na mnie. Autko kupione jakiś czas temu z przebiegiem umownym '145'k (swoją drogą okolice 150k to dla handlarzy najodpowiedniejsza ilość i najczęściej przeze mnie słyszana, ani za mało ani za dużo - nie ważne), wtedy nic jeszcze nie stukało. Za namową kolegi z pracy przed pierwszą większą trasą wymieniłem olej na już nie pamiętam jaki. W każdym bądź razie wtedy odezwały się do mnie stukające niemiłosiernie popychacze, które (jak już ktoś pisał) z mojego benzyniaka zrobiły diesla. Wtedy zaczęło się szukanie, ktoś na forum w temacie z tym związanym polecił wlanie preparatu czyszczącego silnik przed wymianą oleju i wymianę na Mobil1 0W40 pełny syntetyk produkcji niemieckiej. Nic to nie dało.
Po drodze było sporo perypetii z autem, sporo stało, ale jak wróciło do życia znów nie dają mi spokoju te nieszczęsne popychacze.
Nie próbowałem lać ceramizera, jak polecał to ktoś kilka postów wcześniej.
Dodam jedynie, że auto stuka mniej na zimnym silniku i bardziej na mniejszych obrotach. Podobnie jak w filmie na u2b wrzuconym przez kogoś wcześniej?
Jak sądzicie - warto przeczyścić popychacze? Sądzicie, że to zda egzamin?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group