To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Powrót do przeszłości

jacek11 - 16-03-2019, 20:03

No i stało się :evil: To, co i tak było nieuniknione. Przepaliło wydech. Jeszcze nie wiem w którym miejscu, ale w okolicach tłumika końcowego. W tygodniu ruszam z naprawami, i ogólnym przeglądem pozimowym.
Zobaczymy ile rudzielca wylazło :evil:

jacek11 - 17-03-2019, 20:50

Z braku zajęcia zmieniłem koła na letnie. Jednak chyba pozostanę przy takiej konfiguracji jak teraz. Czyli osobne koła na zimę, i osobne na lato. Jakoś tak fajnie jak się założy większe fele. Auto zyskuje na wyglądzie, i jakiś czas znowu się podoba.
W trakcie wymiany stwierdziłem,że ciężko się obraca lewe przednie koło. Winna była zapieczona prowadnica.
Co ciekawe, to górna prowadnica pracowała bez zarzutu. Obie osłony w dobrym stanie, więc możliwe,że jej nie posmarowałem przy składaniu :roll:
Sam zacisk pracuje tak jak powinien. Jednak Zaciski z Cari po lifcie to dobra konstrukcja. Klocki ścierają się równo, co oznacza że nic nie trzyma.
Za to znalazłem luz na prawym drążku kierowniczym. Wymieni się przy wymianie przedniej belki, która obecnie jest w spa :mrgreen:

Hugo - 18-03-2019, 07:35

Zapieczona dolna prowadnica w tych zaciskach to standard. Zaciski LUCASA z Cari/Space Stara są genialne w swej prostocie i całkowicie bezawaryjne.
Krzyzak - 18-03-2019, 12:42

Hugo napisał/a:
Zaciski LUCASA z Cari/Space Stara są genialne w swej prostocie i całkowicie bezawaryjne
ja bym się tak nie rozpływał - miałem w renówce i klocki wewnętrznę (od tłoczka) zmieniałem 3x częściej niż zewnętrzne...
Hugo - 18-03-2019, 13:26

Krzyzak, mam takie zaciski w Space Starze i klocki zużywają się równomiernie, a hamowanie poezja. Do tego od 5 lat nie było z nimi żadnego problemu. Jedyny raz jak ich dotknąłem to było przy zmianie tarcz i klocków :wink:
jacek11 - 18-03-2019, 17:32

Ja jestem zadowolony z zacisków z Cari. Auto zaczęło lepiej hamować, i czuć było że tył był za słaby. Dopiero po usunięciu korektora, siły hamowania się zrównoważyły na tyle,że już nie ma uczucia że tył pcha.
Za to teraz tylne tarcze lubią się pokrzywić. W tamtym roku zmieniałem, i w tym też będę musiał, bo zaczyna bić.

Krzyzak - 19-03-2019, 09:30

Tak, hamowanie było bez zarzutu, bardzo dobre jak to w autach z kraju płonącego Paryża.
Ale uczciwie piszę, że klocek od wewnątrz się ścierał 3x szybciej niż drugi.

jacek11 - 19-03-2019, 10:09

Na całe szczęście u mnie to nie ma miejsca. Klocków zostało na jeden sezon, a różnicy w zużyciu nie widać.
Co prawda,nie mierzyłem ich, ale skoro klocek wewnętrzny teoretycznie powinien się szybciej skończyć, to już nie powinno go być.Widocznie w misiach te zaciski sprawują się lepiej. I z tego się trzeba cieszyć. Bardzo miła odmiana, po ori kupie która była montowana w galach przed liftem :mrgreen:

areksz121 - 20-03-2019, 20:43

U siebie kupiłem zaciski z Volvo z 2002r chyba. Założone gdzieś w 2012 i do dziś bezobsługowe w oryginale. Przy zmianie tarcz na 276/26 ponad rok temu zaglądałem pod gumki na tłoczkach i wyglądają jak nowe, wszystko działa bez zarzutu.
jacek11 - 20-03-2019, 21:32

No właśnie zdziwiłem się,że prowadnica się zatarła, a górna super wysmarowana. Tak coś czuję,że to jednak ja jej nie posmarowałem. Muszę sprawdzić jeszcze prawy zacisk, chociaż tam koło obraca się prawidłowo.
jacek11 - 26-03-2019, 16:23

Już nic nie kapuję. Wczoraj biło podczas hamowania, a dzisiaj już jest dobrze :shock:
jacek11 - 30-03-2019, 22:07

Dzień minął pod znakiem oceny szkód spowodowanych jazdą po naszych cudownych drogach :mrgreen:
I tak na moich szarpakach wykazało luzy w sworzniach wahaczy prostych. Od razu podmienione na takie:


Kupa złomu co ? :mrgreen:
Nic bardziej mylnego. To sprawne wahacze, tylko trochę poleżały w różnych warunkach,i dlatego tak wyglądają. Oczyszczone z rdzy,i pomalowane znaną farbą na rdzę, wyglądają tak:



To znaczy tylko tan został pomalowany. Drugi będzie pomalowany niebawem,razem z resztą wahaczy.
Właściwie, to mam cztery zapasowe wahacze, więc postanowiłem wybrać dwie najlepsze osłony.
Tylko że jeden z nich jest inny niż reszta. O ile dobrze odczytałem napis na osłonie, to się nazywa Asahi.Sworzeń w nim jest tak ciasny,że ciężko go poruszyć palcami. Ale nie to mnie zdziwiło. On w przeciwieństwie od reszty, posiada wytoczony rowek, w który wchodzi osłona:



Niestety osłona od niego jest uszkodzona, i nie za bardzo wiem czy da się taką dokupić :roll:

Obejrzałem dokładnie tłumiki, i rury. Wygląda na to,że przepalił się ostatni tłumik. Nieszczelności nie ma,a słychać go bardziej niż zwykle. Znowu zacznie się poszukiwanie zdrowego tłumika :|

jacek11 - 30-03-2019, 23:24

Galanciarze, da się odkręcić bez uszczerbku łączniki stabilizatora przedniego ?
Tylko raz to kiedyś robiłem, i jak pamiętam nie bardzo chciały współpracować :|
Te co mam są dobre, a muszę je odkręcić, i nie wiem czy kupować zapasowe , czy nie :?:

areksz121 - 31-03-2019, 04:43

Jak masz miejsce na klucz od strony kulki łącznika to odkręcisz, a przynajmniej powinieneś. Jak jest "na okrągło" to próbować wspomóc się szczypcami. Szlifierka to ostateczność :wink:
Hugo - 31-03-2019, 09:26

Jak masz oryginalne łączniki to po drugiej stronie jest łeb na klucz 14. Podstawa to dobry płaski nie wyrobiony klucz 14, oczyszczenie gwintu szczotką drucianą i np. WD-40 na gwint łącznika, może być nawet FOSOL do wyżarcia rdzy. Na początek łącznika nie kontruj, załóż nasadkę na nakrętkę i próbuj ja obrócić (ruszyć po prostu). Może się uda, u góry jest spoko dojście, gorzej z dolną nakrętką.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group