To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI

Chooper - 01-07-2006, 17:24

Zajęcia z savoir-vivre'u. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie.
Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową nieobecność.- - Idę się wysikać - padła propozyzja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca - słowo "wysikać" może zostać uznane za prostackie i grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.


:arrow:
Dyrektor firmy potrzebował nowego pracownika. Dał ogłoszenie do pracy, jego ludzie przeegzaminowali wcześniej kandydatów... aż zostało ich w końcu 4-rech najlepszych. Aby rzeczywiście wybrać najlepszego dyrektor postanowił
przeegzaminować ich osobiście. Wezwał więc ich do swojego gabinetu i posadził obok siebie. 1-wszego z nich spytał:
- Co według pana jest najszybsze na świecie?
Facet pomyślał chwilę i mówi:
- To myśl. Wpada do głowy, nic jej nie poprzedza po prostu jest.
- Świetnie - komentuje naprawdę zadowolony z odpowiedzi dyrektor. Zwraca się do 2-giego z tym samym pytaniem.
- Mrugnięcie - odpowiada kandydat - mruga się okiem cały czas a nawet tego nie zauważamy.
- Bardzo dobrze - mówi dyrektor i pyta 3-go. Ten miał więcej czasu więc starannie przygotował dpowiedź:
- No więc w domu mojego ojca jak wyjdzie się na zewnątrz budynku to jest tam taki mur. Jest na nim przycisk jak się go wciśnie to momentalnie zapala się światło na całej posesji. Nie ma nic szybszego niż włączenie światła.
- Doskonale! A pan? - pyta 4-tego kandydata.
- Według mnie najszybsza jest sraczka.
- Co?! - pyta zdziwiony dyrektor.
- Spokojnie, już wyjaśniam. Widzi pan przedwczoraj źle się poczułem i pobiegłem do kibla. Ale zanim zdążyłem pomyśleć, mrugnąć czy włączyć światło zesrałem się w gacie.

Hubeeert - 01-07-2006, 22:16

Ja chcę coś takiego :D
Anonymous - 01-07-2006, 22:29

bardzo "pouczająca" dyskusja o macicy :) ) hehe
http://f.kafeteria.pl/tem...3168171&start=0

Chooper - 02-07-2006, 09:20

Zapytaliśmy kilku lekarzy co myślą o proponowanym przez Narodowy Fundusz
Zdrowia remoncie szpitala w którym pracują za część ich wynagrodzeń
zamiast za pieniądze z budżetu NFZ. Oto co nam powiedzieli:

Alergolog powiedział, że kicha na to.
Anestezjolog powiedział, że nie czuje różnicy.
Kardiolog powiedział, że nie miał serca odmówić.
Dermatolog od razu dostał wysypki.
Gastrolog powiedział, że nie trawi takich głupich pomysłów.
Internista powiedział, że to musiałby specjalista ocenić.
Neurolog powiedział, że nie ma na to nerwów.
Położnik nie mógł uwierzyć, iż taka koncepcja mogła się narodzić i
powiedział, że jest jej stanowczo anty.
Okulista powiedział, że nie widzi różnicy.
Ortopeda powiedział, że lekarze i tak już kuleją finansowo.
Laryngolog był głuchy na pytania.
Patolog krzyczał: "Po moim trupie!"
Pediatra powiedział: "Ludzie, dorośnijcie wreszcie!"
Chirurg plastyczny powiedział, że to będą zmiany tylko kosmetyczne.
Rehabilitant powiedział, że to zbyt duży krok na przód.
Proktolog powiedział, że ma to w dupie.
Psychiatra dodał, że to jest szaleństwo!
Radiolog powiedział, że on takie zagrywki już dawno przejrzał na wylot.
Chirurg stwierdził, że on umywa ręce od tego.
Mikrochirurdzy stwierdzili, że za bardzo skupiono się na szczegółach.
Urolog po prostu olał sprawę.
Seksuolog stwierdził, że jego to wszystko i tak pi**doli.
Psycholog chciał jeszcze o tym porozmawiać...
Kierowca karetki powiedział, że NFZ koniecznie chce być w
uprzywilejowanej sytuacji.
Jeden z pracowników laboratorium dodał, że pomysł wymaga dogłębnej analizy.

gulgulq - 02-07-2006, 18:27

...blog nad blogi :) ... dalsze przygody słynnej Zosii z macicą
KLIK

Chooper - 02-07-2006, 22:14

gierka sado maso :mrgreen:

:arrow:
grun to się ubrać adekwatnie do okazji... :lol: :mrgreen:


Dramatyczny pościg za pijanym traktorzystą
Blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał 43-letni kierowca ciągnika, którego niedaleko miejscowości Poniklica udało się zatrzymać po pościgu dopiero wtedy, gdy swoim pojazdem uderzył w drzewo. Próbował też zaatakować policjantów nożem.
Zatrzymano też dwóch mężczyzn, którzy jechali w przyczepce ciągniętej przez traktor i w czasie pościgu rzucali cegły na drogę, przed policyjny radiowóz - powiedział w niedzielę Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji.

W poniedziałek całą trójką zajmie się prokurator. Kierowcy grozi do dziesięciu lat więzienia, bo odpowie nie tylko za jazdę po pijanemu, ale i za czynną napaść na funkcjonariuszy. Policjanci złożą wniosek do prokuratury, o zajęcie ciągnika na poczet przyszłej kary.

Do zdarzenia doszło wczoraj po południu. Policyjny patrol próbował zatrzymać do kontroli traktor jadący z dużą prędkością. Gdy jego kierowca nie zareagował na znaki dawane przez funkcjonariusza z patrolu i wręcz przyspieszył, policjanci ruszyli w pościg.

Kierowca ciągnika zajeżdżał im jednak drogę, uniemożliwiając wyprzedzanie, a jadące w przyczepce osoby zaczęły zrzucać z niej na drogę cegły.

Gdy traktorzysta skręcił w polną drogę, jeden z policjantów oddał dwa strzały ostrzegawcze w powietrze. Wtedy ciągnik zwolnił, a jadące w przyczepie osoby zeskoczyły z niej i uciekły do lasu. Niedługo potem pojazd uderzył w drzewo i dopiero wtedy się zatrzymał. Jego kierowca próbował nożem zaatakować policjanta, ale został obezwładniony. Inny patrol policji zatrzymał dwóch mężczyzn, którzy wyskoczyli z przyczepy.

onet.pl

Hubeeert - 03-07-2006, 10:26















jawlo - 03-07-2006, 16:25

Rżewski przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor.
Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... - i kładzie na stół.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otoż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo,jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do weneorologa paszoł won!
- Chwilunia.... Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołow bierze tasak.
Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi
takie: "Uchuchachchaaaaa". Po czym tasakiem wali w stół - kto nie
zdąży...
Może sobie pani wyobrazić...
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że ja nie słyszę tego "Uchuchachchaaaaa".

Anonymous - 03-07-2006, 18:11

A na rozśmieszenie kawały o Chucku Norrisie:

Kiedy Einstein myślał nad teorią względności, Chuck Norris podszedł do niego i powiedział 'kwadrat'.

To nie naukowcy odkryli rozszczepianie się atomu - to Chuck Norris postanowił kopnąć z półobrotu najmniejszą rzecz na świecie.

Chuck Norris jest samowystarczalny, bo jedyną osobą której Chuck Norris może coś zawdzięczać jest Chuck Norris. Chuck Norris się nie myje. Chuck Norris spojrzy na siebie, a brud sam ucieka.

Chooper - 03-07-2006, 21:31

załamani angielscy kibice po przegranej z Portugalią:



Anonymous - 03-07-2006, 21:55

Warszawa, Wrocław, Katowice - porównanie jeśli chodzi o jazdę po mieście:

* We Wrocławiu w korku jeździ się tak: sprzęgło, jedynka, podjechanie, sprzęgło, hamulec, luz, czekać aż ruszą.

* W Warszawie w korku jeździ się tak:
sprzęgłojedynkagazwpodłogęnoklakson#####klaksongdzieklaksonjedzieszklaksonkierunkowskaz alboniezmieniampasahamulecsprzęgłoluz. Klakson.

* W Katowicach: hamulec, sprzęgło, wyłącz silnik, skocz po pożyczkę do AIGO, zadzwoń do mamy, zrób sobie coś do jedzenia, skocz do wc, włącz silnik, jedynka, aa jeszcze nie, to jeszcze herbatka, jedynka uff ruszasz #### tramwaj!, hamulec, #### kto wymyślił tramwaje, znów herbatka, jedynka...

:arrow:

Wchodzi policjant do baru i mówi:
- Dzień dobry, poproszę frytki.
- Niestety, nie mamy już ziemniaków...
- Nie szkodzi, zjem z chlebem.

:arrow:

- Co to jest skrzyżowanie blondynki z oponą?
- K...a nie do zdarcia.

:arrow:

Po badaniu okulista mówi do faceta:
- Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie.
- A co, wzrok sie od tego psuje?
- Nie, wk##### pan ludzi w poczekalni.

:arrow:


Lekcja przysposobienia obronnego.
- Które krwotoki są groźniejsze? Wewnętrzne czy zewnętrze?
- Wewnętrzne.
- Dlaczego?
- Bo trudniej pacjenta zabandażować!

:arrow:


Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.


:arrow:


Amerykański szpieg dostał od swoich szefów zadanie w Rosji. Przebrany za Rosjanina miał wkraść sie do wioski przy bazie wojskowej. Przez kilka miesięcy szlifował mowę, kulturę i zwyczaje rosyjskie.
Po wylądowaniu na spadochronie, ruszył do wioski. Spotkał po drodze drwala.:
-Zdrastwuj, amerykański szpiegu.
Zdziwiony agent dotarł do wioski, ale każdy mieszkaniec wołał do niego: "Zdrastwuj, amerykański szpiegu'".
- Skąd wiecie, że jestem amerykańskim szpiegiem? Przecież doskonale znam wasz język, kulturę i zwyczaje!
- Bo ciarnych u nas niet.

:arrow:

Dwie staruszki siedzą w parku i rozmawiają:
- Co pani dostała, gdy pani odchodziła na emeryturę?
- Ja? A takiego ch..a!
- Ooo. A ja głupia pieniądze wzięłam...

:arrow:


Jadą trzy dziewczyny windą: brunetka, ruda i blondynka.
Nagle brunetka zauważa w kącie windy jakąś malkutką, białą kałużę.
- To chyba mleko - mówi brunetka.
Ruda macza w tym palec i mówi:
- To nie mleko, to sperma.
Blondynka macza palec, smakuje i mówi:
- Ale to nikt od nas z bloku.

igi - 04-07-2006, 07:00

> Podążając za prostą radą, którą przeczytałam w gazecie,
> znalazłem wewnętrzny spokój.
>
> "Sposób, aby osiagnąć spokój wewnętrzny - to dokończyć
> wszystkie rzeczy, które zacząłeś..."
>
> Więc rozejrzałem się po domu, aby znaleźć rzeczy, które
> zaczęlem i nie dokończylem... i zanim wyszedłem z domu dzisiaj rano
> skończyłem:
>
> - butelkę czerwonego wina,
> - butelkę bialego,
> - Baileysa,
> - Black&White,
> - Wild Turkey,
> - Absoluta,
> - trochę walium,
> - niedopalonego jointa,
> - resztę tortu orzechowego
> - i pudelko czekoladek.
>
> Nie macie pojęcia, jak dobrze się czulem :)

Grześku - 05-07-2006, 06:57

Syn wraca ze szkoły i zadaje ojcu pytanie związane z zadaniem domowym:
- Tato, co to takiego alternatywa?
- Hmmm... dokładnej definicji nie pamiętam ale podam ci przykład.
Wyobraź sobie, ze masz jedna kurę i jakiegoś koguta (może być od sąsiada) i ta kura znosi Ci jajko. Możesz je zjeść na parę sposobów albo pozwolić by wykluła się z niego jeszcze jedna kurka... Ona również będzie znosić jajka, które możesz zjeść lub oczywiście pozostawić do wylęgu. I tak dalej i tak dalej...
Masz już synku ogromna fermę, 20 tysięcy kur, znoszą jaja, Ty je sprzedajesz do sieci hipermarketów, masz zabezpieczenie wiec bierzesz kredyty, unowocześniasz fermę, budujesz piękny dom, kupujesz Merca, inwestujesz i wszystko się kreci.
Kury się niosą ty zarabiasz, spłacasz kredyty i tak dalej...
Aż tu pewnego dnia po ulewnych deszczach pobliska rzeczka wylewa, w gospodarstwie masz pól metra wody, wszystkie kury się topią, samochód nie do użytku! A tu trzeba płacić kredyty...
I jak to mówią synku - jesteś udupiony...
- No dobra ojciec, a gdzie tu alternatywa?
- Kaczki synu, kaczki...

igi - 05-07-2006, 09:11

Trzech hackerów i trzech lamerów jechało pociągiem. Lamerzy kupili
oczywiście trzy bilety. Hackerzy kupili tylko jeden.

Gdy nadszedł kontroler podczas gdy lamerzy byli kontrolowani hackerzy
poszli do kibelka. Kontroler puk, puk. Hackerzy podali bilet przez
uchylone drzwi. Kontroler sprawdził, wsunął, i poszedł sobie dalej.

Na to lamerzy pomyśleli (sic!) -- skoro oni tak mogą to my też!

Następnym razem lamerzy kupili jeden bilet, a hackerzy zadnego.
Długo się lamerzy zastanawiali, jak sobie hackiery poradzą bez biletu.
A tu zbliża się kontrol. Więc pobiegli do kibelka. Hackerzy poczekali
5s, pobiegli do kibelka i puk, puk, ,,Kontrola biletów''. Lamerzy
podali bilet przez drzwi. Na to hackerzy wzięli bilet i pobiegli
do następnego kibelka.

Wniosek. Od naśladowania hackera jeszcze długa droga do zostania
hackerem....

Hubeeert - 05-07-2006, 11:46




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group