To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

mjsystem - 18-08-2014, 21:28

RalfPi napisał/a:
A jakbym wiedział, to co napisałeś Sławek, to bym go nagrał

Ale raczej Niemcowi nic nie zrobią. Zresztą bardziej chodziło mi o ostrzeżenie dla nas. Oby nikt się nie załapał. Przyczepności Panowie :)

Jaro1974 - 18-08-2014, 21:37

Ja zazwyczaj staram się wyprzedzać tam gdzie jest to dozwolone i oczywiście jak mi na to warunki pozwalają. Czasami jak się przeliczę to potrafię złapać podwójną ciągłą ale to naprawdę rzadko. Ale dobrze wiedzieć ;-)
mjsystem - 19-08-2014, 08:28

Cytat:

Ja zazwyczaj staram się wyprzedzać tam gdzie jest to dozwolone i oczywiście jak mi na to warunki pozwalają. Czasami jak się przeliczę to potrafię złapać podwójną ciągłą ale to naprawdę rzadko. Ale dobrze wiedzieć

Ja się też do tego przyznam, natomiast nie zawsze się zgadzam z wyprzedzaniem na wzniesieniu. Co innego rozpocząć manewr na początku, co innego przed wierzchołkiem. Są takie drogi, że można kilometr z hakiem jechać pod górkę a wyprzedzenie wolniej jadącego trwa kilka sekund. Ale jak zwykle wylali dziecko z kąpielą.
Jaką drogę hamowania, jakie przyspieszenie, jaką przyczepność ma np Fiat126p a jaką ma np Lancer. Obaj mają dopuszczalną prędkość na ekspresówce 120 km/h. Oba auta traktuje się tak samo względem przepisów.
Widzicie różnicę?

RalfPi - 19-08-2014, 09:51

Pewnie, że widzimy - niestety wszyscy są równi (oprócz tych równiejszych z immunitetem)..
Co do wspomnianej sytuacji, gość wyprzedził mnie tuż przed końcem wzniesienia, w "krętym" lesie...

Co do Lancera i Fiata - kiedyś sugerowałem, w FRK, żeby karać nie za potencjalność, ale za czyn... Bo karząc za potencjalność, należałoby karać tych co jadą Fiatem - niewątpliwie mają gorsze właściwości jezdne jak Lancer czy np. BMW M5 :P Więc potencjalnie są zagrożeniem na drodze..
Edytuję, żeby nie było, że do złego namawiam - ilu z Was, z ręką na sercu, wyprzedziło ciągnik w czasie żniw na podwójnej ciągłej??

Pytanie, czy we wspomnianej "noweli" ustawy, decydującej roli nie gra zły/dobry policjant.. który dziś ma humor zły i zabiera prawo jazdy, albo dobry i daje 100zł bez punktów...

PS Po wyprzedzeniu na podwójnej ciągłej - czyli popełnieniu wykroczenia :( - i zatrzymaniu mnie przez nieoznakowany radiowóz (Czarna Vectra na Polickich rejestracjach) jeżdżę grzecznie jak nigdy... Wlepili mi 100zł, ale dobrze, że prędkości nie zdążyli zmierzyć :oops:
U mnie się sprawdziło karanie za potencjalność, ale naprawdę nie jestem tego zwolennikiem.


PS 2 I wciąż nie wiemy jaka jest postawa Mitsumaniaków w sprawie gadaczy przez telefon.
1) Wsiada gość pijany do samochodu - co robicie?
2) Jedzie gość z fonem przy głowie i jedzie jak ciamajda - co robicie?

krzychu - 19-08-2014, 12:47

mjsystem - za bardzo patrzysz 0-1 na pojęcie "na wzniesieniu". To taki skrót myślowy... Oznacza zbyt mała widoczność dla upewnienie się, że jest na tyle miejsca aby wykonać i co najważniejsze zakończyć manewr wyprzedzania. Parę stron wcześniej był taki temat, masz widzieć miejsce gdzie planujesz zakończyć manewr i widzieć np. jaka tam jest linia rozdzielająca pasy itd itp...

Ja nie widzę żadnych przeciwwskazań prawnych czy z tematu kultury na drodze aby rozpocząć manewr na wzniesieniu kiedy mamy świetny pogląd na sytuację przed nami. Zresztą oznakowanie na drogach jest coraz lepsze i przed wzniesieniami (a konkretniej przed szczytem) jest zazwyczaj podwójna ciągła i znak... Co prawda pod górę jest gorzej (bo zazwyczaj jest też ciągła, a powinno się dać wybór kierowcy czy ma tyle mocy czy nie ma - ale cóż niekiedy trzeba równać w dół z dawaniem wyboru i go odbierać).

mjsystem - 19-08-2014, 20:56

krzychu napisał/a:
mjsystem - za bardzo patrzysz 0-1 na pojęcie "na wzniesieniu". To taki skrót myślowy... Oznacza zbyt mała widoczność dla upewnienie się, że jest na tyle miejsca aby wykonać i co najważniejsze zakończyć manewr wyprzedzania. Parę stron wcześniej był taki temat, masz widzieć miejsce gdzie planujesz zakończyć manewr i widzieć np. jaka tam jest linia rozdzielająca pasy itd itp...

Własnie piszę o tych długich wzniesieniach, gdzie jest linia przerywana.
krzychu napisał/a:
Ja nie widzę żadnych przeciwwskazań prawnych czy z tematu kultury na drodze aby rozpocząć manewr na wzniesieniu kiedy mamy świetny pogląd na sytuację przed nami.

Dopóty nie poznasz zdania pana policjanta, co to soje wie.
O to mi chodzi...

i9i - 19-08-2014, 21:38

RalfPi napisał/a:
PS 2 I wciąż nie wiemy jaka jest postawa Mitsumaniaków w sprawie gadaczy przez telefon.
1) Wsiada gość pijany do samochodu - co robicie?
2) Jedzie gość z fonem przy głowie i jedzie jak ciamajda - co robicie?


Jak se tylko ktoś gada i jedzie jak wszyscy to generalnie mam to w czterech literach (tak jak to, czy po moim hamowaniu zrobi się karambol na pół miasta). Jak jedzie jak ciamajda to wyprzedzam i odjeżdżam (jak mam czas to po kilkuset metrach zwolnię do połowy dopuszczalnej). Jak się wpycha z telefonem to nie wpuszczam.
Z pijakiem wsiadającym do auta się w sumie jeszcze nie spotkałem, ale zapewne zadzwoniłbym po niebieskie ludki zastawiając drogę autem.

krzychu napisał/a:
Co prawda pod górę jest gorzej (bo zazwyczaj jest też ciągła, a powinno się dać wybór kierowcy czy ma tyle mocy czy nie ma - ale cóż niekiedy trzeba równać w dół z dawaniem wyboru i go odbierać).

Tylko kierowca liczy od momentu rozpoczęcia do szczytu, nie uwzględniając tego, że za dwie sekundy ta odległość może zacząć się lawinowo skurczać.

robertdg - 19-08-2014, 23:16

krzychu napisał/a:
Co prawda pod górę jest gorzej (bo zazwyczaj jest też ciągła, a powinno się dać wybór kierowcy czy ma tyle mocy czy nie ma - ale cóż niekiedy trzeba równać w dół z dawaniem wyboru i go odbierać).
Każdy ma inna percepcje, dla dobra ogólu lepiej zbudowac przepis zabraniający manewru niz polegac na czyimś odczuciu które nie jest wyznacznikiem czegokolwiek - w szczególności rozsądku.
Sunderland86 - 26-08-2014, 08:50

https://www.youtube.com/watch?v=fcK4jMGrl68

Nie rozumiem "kierowców", którzy wyczyniają takie rzeczy na drodze...

inq - 26-08-2014, 10:07

Cytat:
ilu z Was, z ręką na sercu, wyprzedziło ciągnik w czasie żniw na podwójnej ciągłej??


Pojazd wolnobiezny można.

krzychu - 26-08-2014, 10:08

Z ciekawostek na niemieckich blachach, ale nie ważne. Trzeba być po prostu głupim. Po pierwsze wyprzedzać w takim miejscu, a po drugie usilnie chcąc się zmieścić między wysepkę, a inny samochód... Przecież mógł ją ominąć z lewej i tylko by 2 kierowcom ciśnienie podskoczyło, a tak to pomału aspirował to spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.... Takiego kierowce to nie warto karać tylko od razu trzeba by wysłać na badania czy w ogóle powinien mieć kiedykolwiek jeszcze prawo jazdy bo nie dość, że brak wyobraźni, brak instynktu samozachowawczego, brak logicznego myślenia to jeszcze głupota.

[ Dodano: 26-08-2014, 10:16 ]
inq napisał/a:
Cytat:
ilu z Was, z ręką na sercu, wyprzedziło ciągnik w czasie żniw na podwójnej ciągłej??


Pojazd wolnobiezny można.


A jakieś zapisy prawne? Od razu tłumacze, że ciągła nie oznacza braku możliwości wyprzedzania, a jedynie nie można jej przekroczyć... Rozumiem, że insynuujesz iż można przekraczać ciągłą linię wyprzedzając pojazd wolnobieżny? Moim zdaniem nie można, ale policjant powinien przymknąć na to oko, ponieważ kierowca pojazdu wolnobieżnego ma zjechać maksymalnie na prawo i w razie potrzebny zatrzymać pojazd aby ułatwić wyprzedzanie. Jeśli tego usilni nie robi policjant powinien, ale tylko powinien być wyrozumiały (co nie znaczy, że zawsze będzie).

Jackall - 26-08-2014, 22:06

RalfPi napisał/a:
Ciekaw jestem jaka jest Twoja postawa Jackall. Widzisz idiotę co o mało nie rozjechał pieszego na pasach i przejechał z v=40km/h przez pasy, jak Ty czekasz już jakieś 3-5s. I co?!?
A cóż mogę zrobić?? Gonić takiego debila przez pół miasta?? I jak przejedzie na czerwonym to też mam tak zrobić?
Jedynie to chyba zatrąbić na pieszych jak widzę w lusterku, że ktoś z tyłu na pasie obok zbliża się szybko i nie hamuje.

Sunderland86, takiego czegoś to się nawet komentować nie chce...

krzychu napisał/a:
A jakieś zapisy prawne? Od razu tłumacze, że ciągła nie oznacza braku możliwości wyprzedzania, a jedynie nie można jej przekroczyć...
Jesteś tego pewien?? Jest kilka sytuacji w których możesz przekraczać linię ciągłą np. gdy gabaryty pojazdu uniemożliwiają wykonanie manewru skrętu z wyznaczonego pasa. Chyba z ciekawości zajrzę do kodeksu drogowego :wink:
krzychu napisał/a:
kierowca pojazdu wolnobieżnego ma zjechać maksymalnie na prawo i w razie potrzebny zatrzymać pojazd aby ułatwić wyprzedzanie
tia :mrgreen:
https://imagizer.imageshack.us/v2/568x426q90/912/u5pYvt.jpg
dla wyjaśnienia to nie jakaś polna dróżka między polami tylko droga wojewódzka, detalem natomiast jest, że nagarniacz powinien jeździć na przyczepce za kombajnem.

A co do postawy to jak już pisałem, dla pijaków za kółkiem nie ma miejsca, dzwoniących czy inaczej używających tel po prostu olewam, jak jadę dozwoloną (ewentualnie +10) a komuś się wybitnie spieszy to zawsze może mnie górą wyprzedzić - na pobocze nie zjeżdżam :twisted:

Natomiast kilka dni temu stałem się nauczycielem... był wieczór, lekka mgła (chyba pierwsza od kilku dobrych miesięcy) widoczność min 150m i jedzie taki AS przede mną i nagle wymyślił, że włączy sobie przeciwmgłowe z tyłu... po kilku seriach długimi chyba się domyślił, że skoro on mnie oślepia to nie pozostanę dłużny i wyłączył światła.

RalfPi - 29-08-2014, 11:12

Jackall napisał/a:
A cóż mogę zrobić?? Gonić takiego debila przez pół miasta?? I jak przejedzie na czerwonym to też mam tak zrobić?
Jedynie to chyba zatrąbić na pieszych jak widzę w lusterku, że ktoś z tyłu na pasie obok zbliża się szybko i nie hamuje.

A jak widzisz pijaka co łamie prawo.. to też trąbisz na pieszych? Czy dzwonisz na Policję?
Chciałem w ten sposób jasno pokazać, że i jedni (gadacze) i pijacy (po wódzie) łamią prawo - nie widzę więc powodu dla którego pijaka się piętnuje.. a gadającego nie.

Tak dla ciekawostki - znam dwóch co przez telefony i komputery rozbili samochody. Nie znam nikogo, kto rozbił po pijaku...

krzychu - 29-08-2014, 12:36

Jackall napisał/a:
Jesteś tego pewien??


Nie jestem, Ciebie pytam skąd masz takie informacje... Nie odwracaj kota ogonem. Ja takiego czegoś nie znalazłem... Więc polecam:

Jackall napisał/a:
zajrzę do kodeksu drogowego

robertdg - 29-08-2014, 15:26

RalfPi napisał/a:
Tak dla ciekawostki - znam dwóch co przez telefony i komputery rozbili samochody. Nie znam nikogo, kto rozbił po pijaku...
Co wcale nie oznacze ze tak nie jest, bo ja np znam więcej przypadków gdzie to pijani trzaskali fury, nie sprowadzajmy rozmowy do poziomu lepszy pijak czy też telefonowy użytkownik :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group