Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
Jackall - 02-09-2014, 19:46
Hubeeert napisał/a: | Z ciekawostek - zignorowałem ten temat kilka lat temu. Po przeczytaniu ostatnich 5 stron stwierdzam, że była to dobra decyzja. | Ja tak teraz zrobię.
Żeby było jasne, nie domagam się ostrzeżenia dla krzychu bo mnie to ani ziębi ani grzeje, jednak w wielu tematach za bardziej powściągliwe słowa pojawiał się RB.
RalfPi - 02-09-2014, 20:26
Hej,
ja nie widzę w Krzychu żadnej winy, pamiętając pytania jednego Forumowicza pod swoim adresem w stylu:
"ile masz lat człowieku?" czy twierdzenia "jesteś śmieszny!" - monitowałem z 5 razy do adminów.. i żadnego RB nie było
Ale większość Forum i Chłopaki są wporządku więc...
Dziwi mnie to co piszesz Jackall - rozumiem, że jesteś kierowcą ciężarówki i musisz dojechać z towarem, bo ktoś musi to tak czy siak zrobić.. ale, czy jest to sensowne, że łamiesz przepis? Nie ma ku temu podstawy prawnej!!!
Z punktu widzenia prawa... zwyczajnie je łamiesz..
Może inaczej - jak ktoś prowadzi 10 razy lepiej, 10 razy lepszy niż przeciętny obywatel samochód - taki Boguś - ten wariat z Warszawy - i mówi:
"taką mam pracę - dzwonią i muszę dowieść to i owo możliwie najszybciej" - to co?
To znaczy, że może wyprzedzać na podwójnej ciągłej i jechać 180 km/h przez miasto??
Nie chcę mieszać, bo nie o to chodzi.
Chodzi o to, że nie ma podstawy prawnej do łamania przepisów, bo to jest absurd.
Więc jak niebieski będzie chciał to Ci wlepi mandat i już
Ale żeby nie było, to jestem po Twojej stronie - słusznie robisz, że dojeżdżasz bezpiecznie z towarem w wyznaczone miejsce, szkoda, że musisz "omijać prawo"
Jeżeli wyprzedzam na podwójnej ciągłej, to łamię prawo!
Jeżeli jadę ciężarówką i najeżdżam podwójną ciągłą - to też łamię prawo!
Jeżeli jadę po piwie to łamię prawo!
Więc ponownie zadaję pytanie:
czy nie należy karać za czyn, a nie za potencjalność?? ale to już chyba FRK.
Tymczasem.
JCH - 02-09-2014, 21:54
krzychu napisał/a: | Nie podawaj mi przykładów kiedy policjant najzwyczajniej w świecie okazał się wyrozumiały/ludzki itd itp. Pokaż mi przykład z przepisów, podstawę prawną... | Sądzę, że Jackallowi chodziło o ten przepis:
Cytat: | Art.22.
1.Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tyl-ko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi – jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku. |
Przestańcie kruszyć kopie, bo nie ma o co
Rozumiem, że gdy pasy ruchu są oddzielone linią ciągłą, pas ma szer. ok. 3 m i jedzie rowerzysta a z przeciwka pusto to każdy grzecznie jedzie za rowerzystą
krzychu - 03-09-2014, 07:05
JCH napisał/a: | pas ma szer. ok. 3 m i jedzie rowerzysta a z przeciwka pusto to każdy grzecznie jedzie za rowerzystą |
mój samochód ma ~1,8m, rowerzysta ma jechać blisko prawej krawędzi więc jest duża szansa, że 1m będzie. A pomimo tego, że przepisy na to nie pozwalają jak najedziesz na ciągła też się nic nie stanie Ogólnie dzięki za przepis (wyłączenie przy skręcie większych pojazdów). Ale z rowerzystą znowu wracamy do tego co by kto zrobił. Oczywiście też pewnie przekroczę linie, co nie zmienia faktu, że przepisy na to nie zezwalają.
Sprawa o tyle istotna, że jak zatrzyma Was policja i wyskoczycie "przecież na forum pisali, że można" to możecie być na przegranej pozycji.
JCH - 03-09-2014, 10:06
krzychu napisał/a: | mój samochód ma ~1,8m, rowerzysta ma jechać blisko prawej krawędzi więc jest duża szansa, że 1m będzie. | Nie ma takiej szansy. Sprawdź szerokość roweru albo jak nie masz pod ręką to szerokość swoich barków.
Ale nie chodzi o cm tylko o zdrowy rozsądek.
krzychu - 03-09-2014, 10:29
JCH napisał/a: | to szerokość swoich barków. |
Połowę tej szerokości. Bo jak mniemam jak jedziesz przy krawędzi to połowa Ciebie wystaje na pobocze, a połowa na drogę Oczywiście trochę braknie, ale niewiele
JCH napisał/a: | o zdrowy rozsądek. |
A no pewnie, wszystko z głową.
Bizi78 - 03-09-2014, 10:48
Cytat: | mój samochód ma ~1,8m, rowerzysta ma jechać blisko prawej krawędzi więc jest duża szansa, że 1m będzie. |
Weź jeszcze pod uwag, że jak przejedziesz obok rowerzysty w odległości 1m przy prędkości powiedzmy 90km/h to rowerzysta od podmuchu może wylądować w rowie .
Po drugie w Polsce mamy takie drogi, że rowerzysta czasami musi odbić w kierunku środka drogi aby ominąć dziurę na poboczu .
Dlatego będąc także rowerzystą stosuję zawsze metodę, jadąc autem omijać rowerzystę jak największym łukiem .
Tomek - 03-09-2014, 10:50
krzychu napisał/a: | Połowę tej szerokości. Bo jak mniemam jak jedziesz przy krawędzi to połowa Ciebie wystaje na pobocze, a połowa na drogę Oczywiście trochę braknie, ale niewiele |
Krzychu
jazda po drodze to nie matematyka i nie geometria
Twoje założenia są super, jakby ktoś jechał nie przy krawędzie, a na krawędzi
a nikt tak nie jedzie
a to, że: krzychu napisał/a: | rowerzysta ma jechać blisko prawej krawędzi |
nie znaczy, że musi jechać 10 cm od krawędzi
jadąc w miarę normalnie na rowerze, masz koło ca. 40 cm od krawędzi (oś roweru)
więc rowerzysta wystaje od krawędzi ok 80 cm (zakładając jeszcze 10 cm wahania kursu)
a teraz lekka zmiana tematu
jak jakiś debil zaparkuje na podwójnej ciągłej, tak, że zostawi mało miejsca (np. 1.5 metra), to co?
nie najedziesz na linię, tylko czekasz aż wróci do auta i odjedzie?
[ Dodano: 03-09-2014, 10:51 ]
Bizi78 napisał/a: |
Weź jeszcze pod uwag, że jak przejedziesz obok rowerzysty w odległości 1m przy prędkości powiedzmy 90km/h to rowerzysta od podmuchu może wylądować w rowie . |
eeee, chyba nie
nie zwykła osobówką
co innego długą ciężarówką
krzychu - 03-09-2014, 11:12
tomek84 - dyskusja zbacza w niezamierzoną stronę. Ja też w pewnych sytuacjach przekraczam ciągłą linię (o czym pisałem wcześniej). A dywagacje matematyczne to pół żartem były.
Mnie tylko chodzi o fakt, że nie ma na to przyzwolenia w przepisach. Tylko o to.
cyklista - 03-09-2014, 19:33
Dodajcie do rozważań przepis o odległości od cyklisty w trakcie wyprzedzania takowego.
Dodajcie też przepis o pojazdach wolnobieżnych i co mają robić jak się za nimi ustawi sznurek pojazdów.
swinks_UK - 04-09-2014, 09:40
A ja mam takie spostrzeżenia... prawie połowa znaków przy drodze mogłaby zostać zlikwidowana bez absolutnie żadnego wpływu na bezpieczeństwo, a nawet by poprawiła się płynność jazdy. Np. ograniczenie do 30km/h w głuchym lesie na łuku drogi, czy 70km/h na odcinku 12km przez las koło Widawy, mimo, że droga prosta, itp)
Nie mówiąc o takich absurdach jak 5-7 znaków na odległości 100m przed skrzyżowaniem (są badania, które mówią, ze przed skrzyżowaniem, kierowca jest zdolny tylko przyswoić 2 znaki na odległości 150m).
Inna sprawa to wszelkie reklamy i pstrokacizny w pasie drogi. I znowu, są badania, że takie banery powodują rozproszenie uwagi u kierowców i wzrost wypadkowości o 18%. Niestety, lepiej postawić ograniczenie do 50km/h niż wziąć się za ustawę o architekturze krajobrazu i zacząć ją egzekwować.
Tomek - 04-09-2014, 09:47
w Polsce z 70-90% znaków jest niepotrzebnych
http://img.interia.pl/mot...kty_5652601.jpg
http://d.polskatimes.pl/k....jpg?1400634873
http://nelsonek.blox.pl/resource/40.jpg
więcej mieszają w głowie niż faktycznie wnoszą do dobrego jazdy
popatrzcie na 3 powyższe zdjęcia przez 1 sekundę i starajcie się zapamiętać czego dotyczyły znaki
zjeździłem sam samochodem Polskę, Niemcy, Włochy, Słowację, Węgry, Chorwację, Austrię, Czechy, UK, USA i oczywiście zdarza się, że i poza Polską jest "ciekawie", ale u nas to jest masakra
cns80 - 04-09-2014, 13:28
mystek napisał/a: | Jedziesz, jedziesz, już masz TIRa 50m przed sobą, patrzysz w lusterko, a tu zbliża się z ogromną prędkością (~160-180km/h) jakieś auto. Jest to niesamowicie częsta sytuacja w Niemczech. Czasami niechcący kogoś zblokowałem. To są naprawdę sekundy/ułamki, kiedy patrzysz w lusterko - nic nie jedzie, mija 5 sekund, patrzysz, a tu koleś z 50m za tobą i zbliża się z ogromną prędkością. Naprawdę trzeba uważać. | Kiedyś miałem taką sytuację ze jechałem 150 i co chwila wyprzedzałem TIRy i chowąłem się na prawy. Za mną około 250 km/h leciało porsche, które robiło to samo. Dokładnie na 1-2 sekundy zjeżdżał na prawy, bo już miał nastepnego TIRa, ale powtarzał ten manewr cały czas. Tylko on wiedział ze za jazdę lewym dostanie 400 euro mandatu. Ale wygląda to przekomicznie
i9i napisał/a: | Mandat -> stówka, spływa jak po kaczce. | POgadaj przez telefon to zobaczysz jaki jest teraz mandat 300 i 4 lub 5 pkt
i9i napisał/a: | Na rozmawiającego przez fon to chyba jedyny sposób mogący rozmawiającego "wyedukować" | Mam biąły motocykl. Gdy mijam takiego z telefonem podnoszę rękę do kasku w geście symulującym rozmowę przez tel i pokazuję palcem gest "nie można". Ale się ludziska nabierają. Ciskają tymi telefonami o podłoge, błyskawicznie obie ręce na kierownicy, pozycja wyprostowana, wzrok skupiony na drodze. A ja mam szybkę zapluta od środka ze śmiechu
robertdg napisał/a: | jezeli chodzi o płeć to wiecej kobiet w odpicowanych/nowych/wychuchanych brykach niż facetów co dodatkowo mnie zaskakuje. | Kobiety ogólnie więcej gadają
RalfPi napisał/a: | 1) ktoś podchodzi do Ciebie śmiałym krokiem na ulicy w wiadomym celu - robisz dwa kroki na bok, mówiąc "nic chcę kłopotów".. np. Albo zwyczajnie wyciągasz rękę przed siebie odpychając delikwenta, a jak masz szybkie nogi i uniki, to pierwszego ciosu unikasz, potem uciekasz i dzwonisz na Policję, żeby barana zamknęli za próbę pobicia. | 112 "Proszę czekać. Wszyscy operatorzy są zajęci. Proszę czekać. Wszyscy operatorzy są zajęci. Proszę czekać. Wszyscy operatorzy są zajęci..." W między czasie jakieś czy sierpowe i jedno z bani zdążysz złapać
krzychu napisał/a: | Przynajmniej nie ryzykujesz zdrowiem innych jak Ci wyżej | Nie do końca. Jak sobie jedzie z gadaczem komórkowym obok siebie i konwersują przez okno to żaden z nich nie zauważy dziecka, które wybiegło po piłkę. Kiedyś mi typ zajechał drogę włączając się do ruchu. Zatrąbiłem gdy go mijałem. No to mnie dogonił i zaczął mi faki pokazywać. Krótko to trwało, bo korek na jego pasie zaczynał się o 6 samochodów wcześniej niż na moim Poduszka powietrzna go troszkę ostudziła.
mjsystem napisał/a: | Ale raczej Niemcowi nic nie zrobią. | No to się jednak ten Niemiec zdziwi.
krzychu napisał/a: | Z ciekawostek na niemieckich blachach, | Niemiecka policja już namierzyła posiadacza tego samochodu. Ma "polsko brzmiące" nazwisko (cytat z pana policjanta z Piły).
Jackall napisał/a: | Jesteś tego pewien?? Jest kilka sytuacji w których możesz przekraczać linię ciągłą np. gdy gabaryty pojazdu uniemożliwiają wykonanie manewru skrętu z wyznaczonego pasa. | Oczywiście. Motocyklem mogę wyprzedzać jeśli zmieszczę się między pojazdem a linią.
A z odwrotnej strony to znak A-1 i A-2 zabrania wyprzedzania niezależnie od tego jaka jest linia. 99% kierowców nie pamięta o tym (na całe szczęście policja także).
krzychu napisał/a: | Nie podawaj mi przykładów kiedy policjant najzwyczajniej w świecie okazał się wyrozumiały/ludzki itd itp. Pokaż mi przykład z przepisów, podstawę prawną... | To jest akurat z przepisów.
Art. 22 ust. 3
Też mi się czasem moje 16 ton nie mieści to korzystam
mjsystem - 13-09-2014, 08:33
cns80 napisał/a: | mjsystem napisał/a:
Ale raczej Niemcowi nic nie zrobią.
No to się jednak ten Niemiec zdziwi.
krzychu napisał/a:
Z ciekawostek na niemieckich blachach,
Niemiecka policja już namierzyła posiadacza tego samochodu. Ma "polsko brzmiące" nazwisko (cytat z pana policjanta z Piły). |
Obyś miał rację. Nic tak nie wytąca z równowagi jak to polski Niemiec. Albo jedzie jak święta krowa albo ma wszystkich wokół w
Ostatnio dopadła mnie jakaś plaga kierowców, którzy uważają, że włączanie kierunkowskazów jest zbędne. A najbardziej mnie bawi jak kierowca zmienia pas z kierunku na wprost na kierunkowy(lewy, prawy) bez kierunkowskazu a jak już jest na pasie kierunkowym z nakazem jazdy w danym kierunku włącza kierunkowskaz 3 metry przed skrętem. Po co się pytam? Tam już inaczej nie pojedzie
Tomii - 13-09-2014, 13:10
A co powiecie na taką sytuację:
Miasto, dwa pasy do jazdy w jednym kierunku oraz jeden zaczynający się wysepką (przystankiem autobusowym) do skrętu w prawo. Zawsze myślałem że w takiej sytuacji zjazd z pasa prawego na ten do skrętu w prawo wykonuję po minięciu wysepki (przystanku) i tak samo strzałki do skrętu w prawo są namalowane na asfalcie dopiero za przystankiem autobusowym, dopóki ostatniu jakiś ..... nie otrąbił mnie że niby mu drogę zajeżdzam - wpycham się na jego pas.
przykład:
http://www.fotosik.pl/pok...3998dea647.html
|
|
|