To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

mkm - 13-09-2014, 14:38

Tomii napisał/a:
A co powiecie na taką sytuację:
(...)
przykład:
http://www.fotosik.pl/pok...3998dea647.html


Że na pewno brakuje oznaczeń poziomych :P

Tomii - 13-09-2014, 19:16

mkm napisał/a:
Tomii napisał/a:
A co powiecie na taką sytuację:
(...)
przykład:
http://www.fotosik.pl/pok...3998dea647.html


Że na pewno brakuje oznaczeń poziomych :P


no nie wiem, dla mnie zatoczka to zatoczka, a pas do zjazdu to pas do zjazdu czyli nie wjeżdżamy w miejsce dla autobusu.

Tomek - 13-09-2014, 21:19

Tomii napisał/a:

no nie wiem, dla mnie zatoczka to zatoczka, a pas do zjazdu to pas do zjazdu czyli nie wjeżdżamy w miejsce dla autobusu.


to tylko Twoja interpretacja
nawet jakby było zaznaczone znakiem P-17 (wujek google), to nadal można po tym znaku przejechać
z tego co piszesz, to zwyczajnie zajechałeś komuś drogę

owa wycepka o której piszesz, to gdzie jest? bo nie widzę
widzę jedynie inny kolor nawierzchni (może to beton, w Krakowie tak porobili przystanki ostatnio, bo żaden asfalt nie dawał rady - notabene te betony też nie dają rady :mrgreen: bywa niebezpiecznie na dwóch kołach :( )

Tomii - 13-09-2014, 21:29

Tomek napisał/a:

to tylko Twoja interpretacja
nawet jakby było zaznaczone znakiem P-17 (wujek google), to nadal można po tym znaku przejechać
z tego co piszesz, to zwyczajnie zajechałeś komuś drogę



nie zajechałem drogi tylko chciałem zjechać na prawo za przystankiem dając wcześniej kierunkowskaz zostałem otrąbiony przez samochód który już tam był na wysokości za mną. Źle się wyraziłem z tą wysepką, chodziło mi o zatoczkę - przystanek.

mkm - 13-09-2014, 23:15

Tomek napisał/a:
P-17 (wujek google)

:mrgreen:
jeszcze się jakiś § listuje, ale nie za bardzo pasuje do przystanku.
Cała nadzieja w JCH... on ma łatwość interpretacyjną :biggrin:

I to jest jeden z powodów dla którego ten temat musi istnieć.

Do dzisiaj jeździłem jak Tomii, traktując "zygzak P17" przy przystanku jako wydzieloną z ruchu wysepkę... :oops:

mystek - 14-09-2014, 06:10

Ale faktycznie, że mogliby podciągnąć tą linię przerywaną dalej na wysokości przystanku (w sytuacji na zdjęciu jej nie ma), wtedy byłaby jasność, tak jak tutaj. Przykład z Krakowa:

https://www.google.pl/map...2f643187aae81d2

Linia przerywana jest na wysokości przystanku, więc dla mnie wszystko jasne - mogę jechać "po przystanku" :)

#MJsystem - w mieście to wiadomo - kierunkowskaz w miarę wcześniej i zawsze, ale np jak jadę gdzieś w daleką trasę i frygam autostradami, to odechciewa mi się non stop kierunkowskazów używać wyprzedzając TIRy (pusta droga, zbliżasz się do ciężarówek na prawym). Zauważyłem, że dość dużo osób tak robi na autostradach, tj nie używają kierunków w Niemczech, czy to w Anglii.

Tomek - 14-09-2014, 07:04

mkm napisał/a:
Tomek napisał/a:
P-17 (wujek google)

:mrgreen:
jeszcze się jakiś § listuje, ale nie za bardzo pasuje do przystanku.
Cała nadzieja w JCH... on ma łatwość interpretacyjną :biggrin:

I to jest jeden z powodów dla którego ten temat musi istnieć.

Do dzisiaj jeździłem jak Tomii, traktując "zygzak P17" przy przystanku jako wydzieloną z ruchu wysepkę... :oops:


a co w sytuacji jakich wiele kiedy zygzak jest narysowany na prawym pasie ruchu?
omijales go zjezdzajac na lewy?

[ Dodano: 14-09-2014, 07:05 ]
mkm napisał/a:
Tomek napisał/a:
P-17 (wujek google)

:mrgreen:
jeszcze się jakiś § listuje, ale nie za bardzo pasuje do przystanku.
Cała nadzieja w JCH... on ma łatwość interpretacyjną :biggrin:

I to jest jeden z powodów dla którego ten temat musi istnieć.

Do dzisiaj jeździłem jak Tomii, traktując "zygzak P17" przy przystanku jako wydzieloną z ruchu wysepkę... :oops:


a co w sytuacji jakich wiele kiedy zygzak jest narysowany na prawym pasie ruchu?
omijales go zjezdzajac na lewy?

mjsystem - 14-09-2014, 09:57

Cytat:
ale np jak jadę gdzieś w daleką trasę i frygam autostradami, to odechciewa mi się non stop kierunkowskazów używać wyprzedzając TIRy (pusta droga, zbliżasz się do ciężarówek na prawym). Zauważyłem, że dość dużo osób tak robi na autostradach, tj nie używają kierunków w Niemczech, czy to w Anglii.
_________________

Ale to inna sytuacja. Też mi się zdarza, co nie znaczy , że jest to zgodne z przepisami. Bo w ten sposób to np. przejedziesz w nocy na czerwonym..... bo nic nie jechało... Każda zmiana pasa powinna być odpowiednio wcześnie zasygnalizowana odpowiednio wcześnie kierunkowskazem.
Poza tym mi chodziło o brak logiki w zachowaniu przy sytuacji, którą opisałem :wink:

krzychu - 14-09-2014, 10:01

Ja ostatnio mam taki skręt jak jadę inną drogą do pracy (pod Apeną w prawo na Karpacką). I jak Tomii zjeżdżałem za przystankiem. Tylko mam dużo wcześniej kierunkowskaz coby Ci to jeżdżą po przystanku wiedzieli, że ja tam zjadę. Wydaje mi się jak Tomkowi, że można ale z chyba kulturalniej zjechać za. A i zostaje sytuacja kiedy jest na tyle duży korek że trzeba tam stanąć. Co wtedy stać na prawym (prawo środkowym) i czekać na zakończenie przystanku czy bez krępacji stanąć na przystanku?

A co do kierunkowskazu ostatni jechałem za jakimś A8 starym. No i każda zmiana pasa bez kierunku, a jechałem blisko i zazwyczaj też zmieniałem pas... Czasem powinien jakiś policjant stanąć z batem i takich nauczyć sygnalizacji. Tylko czekałem jak mi zajedzie znienacka drogę, ale chyba do lusterek jednak patrzył.

Tomii - 14-09-2014, 19:49

krzychu napisał/a:
Ja ostatnio mam taki skręt jak jadę inną drogą do pracy (pod Apeną w prawo na Karpacką). I jak Tomii zjeżdżałem za przystankiem.


No dokładnie, tam jest ta sama sytuacja. Krzychu widzę mnie rozumie, chodzi o kulturę jazdy a nie pchanie się na chama gdzie popadnie. Jak jest korek to jechał bym tak samo, przecież za mną może być autobus.

mjsystem - 14-09-2014, 21:41

Tomii napisał/a:
a nie pchanie się na chama gdzie popadnie. Jak jest korek to jechał bym tak samo, przecież za mną może być autobus.

W zasadzie jest zakaz zatrzymywania się pojazdów w zatoczkach autobusowych.
Mimo to patrząc na rysunek, to brakuje oznakowania poziomego i wydzielonej strefy przystanku(choćby zygzaka) i w momencie kolizji nie byłbym taki pewien słuszności wywodu zjazdu na pas poza przystankiem nie ustępując autu będącemu już na pasie.
Zawsze żałuję, że wśród nas nie ma kogoś z drogówki.

krzychu - 15-09-2014, 07:31

mjsystem napisał/a:
i w momencie kolizji nie byłbym taki pewien słuszności wywodu zjazdu na pas poza przystankiem nie ustępując autu będącemu już na pasie.


E to raczej proste. Zajechałeś to Twoja wina. Zwykłe wymuszenie.

Tutaj mój przykład.

https://www.google.pl/map...m/data=!3m1!1e3

Też beton, brak oznaczeń przystanku, dodatkowo strzałka narysowana na przystanku...

A to skrzyżowanie ma jeszcze jedną niespodziankę. Na tym prawo skręcie jak się włączy zielone to chwilę później się włącza zielone dla pieszych, a sygnalizator ostrzegawczy perfidnie trafia za prawy słupek przedniej szyby (chociaż to niewiele zmienia). Jak ktoś nie popatrzy tylko z zielonym zrobi krok to ja już kiedyś na mokrym ledwo się zatrzymałem z klaksonem... No i jak wyglądałem? Jak szybki i wściekły wariat... A ja najnormalniej w świecie ruszyłem dynamicznie z zielonego (tam jest miejsce aby się rozpędzić do tych 20km/h) i 2m przed pasami patrze cyk kątem oka włączyło się zielone dla pieszych, a baba już krok na asfalt.

Tomek - 15-09-2014, 10:03

Tomii napisał/a:

No dokładnie, tam jest ta sama sytuacja. Krzychu widzę mnie rozumie, chodzi o kulturę jazdy a nie pchanie się na chama gdzie popadnie.


Jestem autentycznie zasmucony (bez cienia ironii), że ktoś uważa jazdę zgodnie z przepisami za jazdę na chama.

Dodam tylko, że nie ma P-17, więc skąd mam wiedzieć, że tak jest przystanek??
Bo jest "altanka"/zadaszenie na chodniku?
Znam kilka takich miejsc, gdzie był przystanek, a go nie ma.

Poza tym, przypominam: nawet jak jest przystanek to można po nim jechać, wyjątek stanowi zatoczka, ale tutaj nie ma zatoczki, tylko jest przystanek na pasie ruchu.


Proponuję tutaj taki przykład:

https://www.google.pl/map...m/data=!3m1!1e3

przystanek oznaczony znakiem P-17 (zygzak), potem prawoskręt z tego pasa, a wcześniej światła i 3 pasy do jazdy na wprost

Tomii - 15-09-2014, 10:40

Tomek napisał/a:

Jestem autentycznie zasmucony (bez cienia ironii), że ktoś uważa jazdę zgodnie z przepisami za jazdę na chama.



przepisy przepisami, a życie życiem tak jak w wielu innych sytuacjach na drodze. Masz rację, może z tym chamem przesadziłem ale zagrożenia nie było więc po co to trąbienie i gestykulacje gościa za mną ? Z tego wynika że mogę sobie zjeżdzać na ten pas zjazdowy kiedy uważam aż do linii ciągłej.

Dla mnie osobiście to są dwie całkiem różne sytuacje jak przedstawiłeś że przystanek jest przy pasie ruchu który się dużo wcześniej zaczął i jest najpierw do jazdy na wprost

Luk - 15-09-2014, 12:24

Tomii napisał/a:
przepisy przepisami, a życie życiem tak jak w wielu innych sytuacjach na drodze. Masz rację, może z tym chamem przesadziłem ale zagrożenia nie było więc po co to trąbienie i gestykulacje gościa za mną ?

Tomii, zmieniałeś pas, więc powinieneś ustąpić jadącemu już tym pasem, który miał pełne prawo tam być. Ja na jego miejscu też pewnie bym trąbił. Jeżeli wjechałeś przed niego i zacząłeś hamować, to było to zajechanie drogi. Jeżeli wjechałeś przed niego nie zmuszając go do jakiejkolwiek reakcji, to była to normalna zmiana pasa. Nie wiemy jak to wyglądało...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group