To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Galant Sport Edition '98 A/T

Andrew - 15-01-2011, 07:49

Hugo napisał/a:
Za 2 tygodnie zakup łączników stabilizatora tył
Hehe mi wczoraj takie łączniki przyszły. A błoto jest masakra szczególnie u mnie na podwórku :wink: Czarna skóra super sprawa :)
fck - 15-01-2011, 13:35

skoro inwestujesz to możesz poszukać, poza tym warto sprawdzić, może od innego auta by podeszły
Hugo - 16-01-2011, 16:14

fck napisał/a:
może od innego auta by podeszły
Już mi minęły aż takie fantazje.
andrew84 napisał/a:
Hehe mi wczoraj takie łączniki przyszły
YAMATO? To współczuję. Już kupuj następne...

Dzisiaj ładnie, cieplutko, więc trochę pogrzebałem przy Galu. Ze złych wiesci to chyba pogięły się przednie tarcze hamulcowe Mountain Nishioka po ok. 2 000 km. Docierane były książkowo, a jeżdżę raczej wolno. A miały być takie dobre... Po prostu powyżej 100 km/h drży nadwozie, a podczas hamowania drgania się zwiększają, ale niby nie na kierownicy. Co ciekawe przednie zaciski ładnie pracują na prowadnicach, a tylne prowadnice były nieco zapieczone. Smar miedziowy w ogóle nie nadaje się do ich smarowania, po 2 miesiacach się zapiekaja. Zawsze. Gumki osłonowe całe, nie popękane. Zostały wyczyszczone i odtłuszczone benzyną ekstrakcyjną, na drut nawinąłem kawałek szmatki, wstrzyknąłem benzyny ekstrakcyjnej w otwór na prowadnice w jarzmie zacisku i dokładnie wymyłem. Tym razem do smarowania prowadnic użyłem smaru grafitowego. Teraz zaciski pracują bosko. Aha tłoczki zacisków tylnych również pracują lekko. Może tylne zaciski były powodem drgań, ale dodam jeszcze, że podczas powolnego zhamowywania auto zwalnia pulsacyjnie, więc chyba przednie tarcze się pogięły... Boże... Zresztą nawet mnie to nie dziwi, to auto ma swój świat i jest wyjątkowo denerwujące.
Poza tym przy okazji tymczasowo zregenerowałem tylne łączniki stabilizatora ściskając miseczki w dużym imadle. Niby luz zniknął, ale zobaczymy czy stukają jak się przejadę.
Przymierzam się do wymiany płynu hamulcowego, bo nie wiem kiedy był wymieniany. Ile musiałbym go zakupić i jakie mogą być objawy zużytego płynu hamulcowego?

fj_mike - 16-01-2011, 17:28

Hugo, może to bicie ma coś wspólnego z niedawną wymianą łożyska?
Sprawdź samą piastę, tak jak podaje manual (część 26, strona 4).
Może jej osadzenie na łożysku nie jest prawidłowe.

Hugo napisał/a:
Ile musiałbym go zakupić

0,5 litra wystarczy :D

Hugo napisał/a:
i jakie mogą być objawy zużytego płynu hamulcowego?

Sprawdź najlepiej na warsztacie temperaturę wrzenia płynu.
Do tego potrzebne jest takie coś
http://www.fota-warsztat....edEquipment=379

Rafal_Szczecin - 16-01-2011, 17:40

Hugo, nie myslales o sprzedazy samochodu ?
pozbylbys sie klopotu :D

robertdg - 16-01-2011, 20:46

Hugo napisał/a:
Tym razem do smarowania prowadnic użyłem smaru grafitowego
To dopiero rewelacyjne posunięcie, jeżeli nie jest na bazie molibdenu, to tez długo nie wytrzyma.

Cytat:
Przymierzam się do wymiany płynu hamulcowego, bo nie wiem kiedy był wymieniany. Ile musiałbym go zakupić i jakie mogą być objawy zużytego płynu hamulcowego?
fj_mike napisał/a:
0,5 litra wystarczy :D
Pojemność układu to 0.9litra :P Objawy zużytego płynu - słabsze hamulce, no i zużyty płyn niszczy uszczelnienia, gume, etc.
fj_mike - 16-01-2011, 20:53

robertdg, po wymianie płynu latem z pojemnika 0,5l zostało jeszcze trochę :wink:
robertdg - 16-01-2011, 21:03

fj_mike, bo to nie była wymiana płynu, zajrzyj do manuala, matematyka nie kłamie.
Andrew - 16-01-2011, 22:05

Hugo napisał/a:
andrew84 napisał/a:
Hehe mi wczoraj takie łączniki przyszły
YAMATO? To współczuję. Już kupuj następne...


Nie są YAMATO. Nie wiem nawet co to za firma :D Jutro napiszę :)

Hugo - 17-01-2011, 00:48

fj_mike napisał/a:
Hugo, może to bicie ma coś wspólnego z niedawną wymianą łożyska?
Sprawdź samą piastę, tak jak podaje manual (część 26, strona 4).
Może jej osadzenie na łożysku nie jest prawidłowe.
Zaraz po wymianie nie było tego problemu.
Rafal_Szczecin napisał/a:
Hugo, nie myslales o sprzedazy samochodu ?
pozbylbys sie klopotu
Myślałem, ale byłoby to bez sensu, bo za dużo w niego wpakowałem na chwilę obecną. Zresztą nie ma i nie będzie na świecie samochodu, który spełniłby moje oczekiwania. W aucie denerwuje mnie nawet jedna drobinka kurzu na desce rozdzielczej, więc... Zresztą z tym autem (i każdym innym) miałem tak, że jeden dzień jestem z niego zadowolony, a w innym dniu mnie wkurza, chociaż nic złego się nie dzieje. Wiem jestem trudny...
Hugo - 19-01-2011, 23:18

Przez nasze piękne błotniste bezdroża oberwałem dzisiaj jeden zatrzask w zaślepce haka holowniczego pod zderzakiem przednim, a sama zaślepka wyrwała się z jednej śruby i weszła pod zderzak :? Na szczęście jej nie zgubiłem, ale mocno się przestraszyłem pod pracą (wyglądało jakby jej nie było). Zdemontowałem ją zupełnie do czasu, aż zniknie błoto z bezdroży i wyrównają je. Ponadto urwał się jeden uchwyt na dole zderzaka. Odtworzę go w wolnej chwili. To tyle z nowości. Same smutne...
banan - 20-01-2011, 20:14

Juz niedługo lato Hugo jak tak dalej pójdzie, tylko się cieszyć:)
fck - 20-01-2011, 20:25

przykręć tą dokładkę od dołu na śruby i będzie spokój
Rafal_Szczecin - 20-01-2011, 23:35

ja mam przykręconą oraz przynitowana, tak wiec nie ma opcji by uciekla :D
Hugo - 20-01-2011, 23:41

banan napisał/a:
jak tak dalej pójdzie, tylko się cieszyć:)
No nie wiem...
fck napisał/a:
przykręć tą dokładkę od dołu na śruby i będzie spokój
Mam plan dać z tyłu wzdluż zaślepki pasek blachy o długości samej zaślepki, przymocować go śrubkami lub nitami o grubości 5 mm w trzech miejscach (żeby zaślepka nie wyginała się w łuk po uderzeniu), a na końcach przewiercić otwory i przymocować na blachowkręty do zderzaka. Powinno być GIT.

Żeby było śmieszniej postanowiłem dzisiaj dojechać sobie inną drogą do domu, niestety 50 m od domu wywieźli sporo gruzu w błoto i nawet nie próbowałem przejeżdżać. Za namową sąsiada pojechałem przez niego ujechaną drogą przez las slalomem pomiędzy drzewami :D . On jeździ Mazdą 323F na standardowym zawieszeniu, ale spróbowałem. Zapiąłem jeden bieg, czyli L i powolutku się toczyłem. W pewnej chwili coś mnie tknęło, zatrzymałem się, już chciałem zawrócić, bo non stop ciągnąłem podłogę po ziemi, ale ruszyłem i... Jak coś nie trzaśnie! Wychodzę, zahaczyłem w stary pieniek i odpadła dolna część lewej osłony od strony koła :D . W garażu mam odpowiednie miejsce, w którym leży spora kupka części z Gala, które odpadły tej zimy spod niego :D min. zaślepka zderzaka i ten plastik + jakieś śrubki. Jak będzie czas i pogoda trzeba będzie go poskładać do kupy. Wszystko ma jednak swoje plusy, robi się coraz lżejszy, nawet ostatnio mi mniej spalił :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group