To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI

Cezar - 25-07-2006, 15:05




Hubeeert - 26-07-2006, 13:50

Autentyczne dialogi pilotów



Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop?
Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...

Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340.
Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.

Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...

Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu:
"Skoro wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...."
Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu:
"Zamknij się, umieraj jak mężczyzna"

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i czekamy na cysternę.

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek...
Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, mamy wolne...

Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...


Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował...

Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski
samolot,wyhamowuje,staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala,
Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę.
Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji wplata w tłumaczenie dużo
swoich opinii na temat cudzoziemców w ogóle, Anglików zwłaszcza, a
pewnego angielskiego pilota to już szczególnie, i kończy pytaniem:
-Nigdy nie latałeś do Frankfurtu?
-Anglik odpowiada: W 1944. Ale bez lądowania.

DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu
nieco za dużej prędkości przy podejściu. Wieża San Jose: "American
751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź
wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć na światłach w
prawo, żeby zawrócić na lotnisko.

American 702: Wieża, American 702 przełączamy się na Odloty. Jeszcze
jedno: po tym, jak się podnieśliśmy widzieliśmy jakieś martwe zwierzę na
końcu pasa.
Wieża: Continental 635, macie pozwolenie na start, przejdźcie na Odloty na 124,7.
Słyszeliście co mówił American 702??
Continental 635:"Continental 635, pozwolenie na start odebrane, tak,
słyszeliśmy American 702, juz zawiadomiliśmy naszą firmę cateringową"

Wieża: Halo, lot 56, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj skrzydłami...
Pilot: OK, wieża, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj wieżą!

Mający wyjątkowo dużo pracy kontroler skierował 727 z wiatrem do
zrobienia okrążenia nad lotniskiem.
727 zaoponował: Czy ty wiesz, że zrobienie
okrążenia tym samolotem kosztuje nas dwa tysiące dolarów??
Kontroler odpowiedział bez zastanowienia:
Zrozumiałem i poproszę za cztery tysiące!

Mechanik z Panam 727 czekając na pozwolenie na start w Monachium,
usłyszał co poniżej:
Lufthansa (po niemiecku): Kontrola, podajcie czas pozwolenia na start.
Kontrola (po angielsku): Jeżeli chcesz odpowiedzi, musisz pytać po angielsku.
Lufthansa (po angielsku): Jestem Niemcem, w niemieckim samolocie, w Niemczech.
Dlaczego mam mówić po angielsku?
Nierozpoznany głos: Bo przegraliście tę cholerną wojnę!

Pilot do wieży: Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza??
Wieża: Jest wtorek, proszę pana.

Pilot helikoptera do kontroli podejścia: "Tak, jestem 3000 stóp nadnamiarem Cubla."
Drugi głos na tej samej częstotliwości: "NIE! Nie możesz!
Ja też jestem na tej samej wysokości nad tym samym namiarem!"
Krótka przerwa, po czym odzywa się głos pierwszego pilota (bardzo głośno)
"Ty idioto! Ty jesteś moim drugim pilotem!

Pilot: Wieża, co robi wiatr?
Wieża: Wieje. (śmiechy w tle)

Samolot linii SABENA zatrzymuje się za samolotem KLM-u na
zatłoczonej drodze podjazdowej, w oczekiwaniu na start.
SABENA do KLM na częstotliwości kontroli:
"KLM, czwarty w kolejce na start, zgłoś się na 3030"
Po paru minutach SABENA woła znowu:
"KLM, trzeci w kolejce na start, zgłoś się na 3030"
Znów brak odpowiedzi, więc SABENA woła kontrolę:
"Wieża, powiedzcie maszynie KLM przed SABENA 123, żeby się do nas zgłosili na 3030"
I wtedy włącza się załoga KLM-u:
"Wieża, powiedz SABEN-ie, że profesjonaliści z KLM nie wchodzą na prywatne kanały,
podczas gdy powinni być na nasłuchu wieży."
SABENA odpowiada na to:
"Dobra wieża, nie ma sprawy, tylko powiedz tym profesjonalistom z KLM-u, że nie zdjęli
szpilek blokujących podwozie." (chwila ciszy)
KLM: "Wieża, KLM 123 prosi o pozwolenie na powrót do bramki."

Wieża: "Airline XXX, wygląda na to, że macie otwarte drzwi
przedziału bagażowego" Kapitan (po szybkim sprawdzeniu kontrolek):
"A, dzięki wieża,ale patrzycie na nasze drzwi od APU*
Wieża: "OK, Airline XXX, macie pozwolenie na start"
Kapitan: "Pozwolenie na start, Airline XXX"
Wieża (podczas, gdy samolot kołuje do startu):
"Airline XXX, eee.... wygląda, że twoje APU gubi bagaż."

*APU, (jednostka zasilania pomocniczego) - pomocniczy silnik
dostarczający moc elektryczną, hydrauliczną lub/i pneumatyczną.


Usłyszane na częstotliwości BNA (lotnisko w Nashville, Tennessee):
Członek załogi: "Zaraz! Daliście nam takie wskazanie wysokościomierza,
jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemią!"
Wieża: "No to peryskop do góry i kołować do rampy!"

Wieża: "... a tak dla informacji, byłeś trochę na lewo od linii
centralnej podczas podejścia."
Speedbird: "Jak najbardziej. A mój drugi pilot był trochę na prawo."

Cessna 152: "Mój poziom lotu - trzy tysiące siedemset*."
Kontroler: "W takim razie skontaktuj się z centrum kosmicznym w
Houston."

*370 tys. Stóp!

Pilot-uczeń: "Zgubiłem się; jestem nad jakimś jeziorem i lecę na
wschód"
Kontroler: "Zrób wielokrotnie skręt o 90 stopni, to będę mógł cię
znaleźć na radarze" (krótka przerwa...)
Kontroler: "No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki.Proponuję
natychmiast skręcić na zachód..."

Kontrola lotów lotniska O'Hare (Chicago): "USA 212,pozwolenie na
podejście do 32 lewy, utrzymaj prędkość 250 węzłów"
USA212: "Przyjąłem. Jak długo mam utrzymać tę prędkość?"
Kontroler: "Jak potrafisz, to aż do rękawa"
USA212: "No dobra, ale lepiej uprzedź kontrolę naziemną"

Kontroler: "USA 353, zgłoś się na częstotliwości 135,60, Cleveland
Center."
Przerwa...
Kontroler: "USA 353, zgłoś się na częstotliwości 135,60,Cleveland
Center!"
Przerwa...
Kontroler: "USA 353 jesteś jak moja żona, nigdy nie słuchasz!"
Pilot: "Center, tu USA 553, może gdybyś nie mylił imienia swojej
żony, to by lepiej reagowała!" :shock: :lol:

Wieża: "Delta 351, obiekt na godzinie 10, odległość 6 mil!
Delta 351: "Podaj to inaczej! Mamy zegarki cyfrowe!"

Nieznany oficer sygnałowy do pilota marynarki po jego szóstym nieudanym
podejściu do lądowania na lotniskowcu:
"Tutaj musisz wylądować, synu. Tu jest jedzenie."

Kiedy w Anglii wprowadzono Concordy na linie transatlantyckie,
wymyślono hasło mające chwalić prędkość samolotu. Brzmiało ono:
"Breakfast in London, lunch in New York".
Natychmiast w formie graffiti pojawiło się uzupełnienie:
"Luggage in Bangkok*." *Bagaz w Bangkoku

Opóźniony start samolotu VIP'a Ala Gore'a z lotniska ALB w piątkowy
wieczór wkurzył cały ruch lotniczy na Północnym Zachodzie. Po
kolejnej zmianie informacji o oczekiwaniu na lądowanie, kontroler
zapytał:
-"Commuter 5678, wytrzymasz jeszcze jakieś pół godziny?".
Na co uzyskał odpowiedź:
"Tak, oczywiście, nie mam problemu z paliwem. Ale muszę
przestrzec, że już połowa moich pasażerów przeszła do obozu
Republikanów."

Kontroler lotu: "Cessna G-ABCD podaj zamierzenia?"
Cessna: "Zdobyć zawodową licencję pilota i licencję lotów na
instrumentach."
Kontroler lotu: "Miałem na myśli następne pięć minut, nie pięć lat."

Kandydat na pilota marynarki lecąc na instrumentach, zagubiony,
sfrustrowany, niechcący włącza radio zamiast interkomu, kiedy chciał
powiedzieć swojemu instruktorowi, że jego orientacja w sytuacji
opadła poniżej optimum: Uczeń (nadając w świat): "Sir, wszystko mi
się *cenzura*."
Wieża w Whiting: "Samolot używający przekleństw, zidentyfikować się."
Instruktor (po krótkiej przerwie): "Mój uczeń powiedział, że mu się
*cenzura*, a nie, że jest głupi."

Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"

Pilot-uczeń zgubił się podczas samodzielnego lotu w terenie. Podczas
próby zlokalizowania samolotu na radarze kontroler lotów zapytał:
-"Jaka była twoja ostatnia znana pozycja?"
Pilot-uczeń odpowiedział na to:
-"Kiedy ustawiono mnie do startu..."

Boeing 747 linii QANTAS wylądował na lotnisku deGaulle'a w Paryżu po
tym, jak Australia pokonała Francję w finale Pucharu Świata w rugby.
Samolot minął swoje podejście do stanowiska i musiał wykonać
dodatkowe okrążenie.
Wieża: "Qantas 123, macie jakieś problemy?"
Qantas 123: "Nie, po prostu wykonuję rundę zwycięzców!"

Wieża na Monachium II: "LH 8610 pozwolenie na start."
Pilot (LH 8610): "Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy!"
Wieża: "Dobra, a niby kto stoi na pasie 26?"
Pilot (LH 8801): "LH 8801."
Wieża: "OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start!"

Rzecz dzieje się w piękny letni słoneczny dzień, opodal Lotniska
Billund, w Danii.
Kontrola Billund: "Szybowce 82 i D5, podajcie pozycję i
wysokość?"
Pilot 82: "Nad jeziorem, 6400 stóp."
Pilot D5: "Ta sama pozycja, ta sama wysokość."
Kontrola (zimnym, suchym głosem): "To mam wyjąć raport o kolizji?"

Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem, ale nie bardzo
potrafił uspokoić pasażerów. Pewnego razu samolot lądujący przed nim rozwalił
sobie oponę podczas lądowania, a jej gumowe szczątki rozleciały się po
całym pasie. Polecono mu poczekać aż pas zostanie sprzątnięty. A oto
jego ogłoszenie do pasażerów:
"Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie.
Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, zostanie
usunięte."


Kontrola: "Piper N444D, uwaga samolot, na godzinie drugiej, 500 stóp poniżej."
Piper N444D: "Hm, widzimy jakieś zbliżające się do nas światełko..."
Kontrola: "Przypatrzcie się, za tym światełkiem jest pewnie samolot."

Pilot: "W jakiej jesteśmy odległości od innego samolotu?"
Kontrola: "Trzy mile."
Pilot: "Nam to nie wygląda na trzy mile!"
Kontroler: "Jesteście półtorej mili od niego, a on od was półtorej
mili...razem trzy mile."

Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podeście do
przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia
rutynowymi,nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na
małym lotnisku wywołując je:
"Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler lotów też był znudzony, ale nalegał na zachowanie
prawidłowej terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak
prawidłowo korzystać z radia. Lekcje nie przynosiły rezultatu i
pilot kontynuował swoje codzienne pytania "zgadnij kto?".
Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu zabrzmiało:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszystkie światła
na lotnisku i odpowiedział:
- "Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE!"
Od tej chwili komunikacja radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo...




Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do
wypełnienia kwestionariusza na temat problemów technicznych,
napotkanych podczas lotu.
Formularz jest przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich
korekt.Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza,
by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem.
Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są pozbawieni
poczucia humoru.
Poniżej zamieszczono kilka autentycznych przykładów podanych
przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników.
Warto zauważyć, że QUANTAS jest jedyną z wielkich linii lotniczych,
która nigdy nie miała poważnego wypadku...

P = problem zgłoszony przez pilota
O = odpowiedź mechaników

P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.

P: Układ automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.

P: Coś się obluzowało w kokpicie.
O: Coś umocowano w kokpicie.

P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamówiono żywe.

P: Autopilot w trybie "utrzymaj wysokość"; obniża lot 200 stóp/minutę.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.

P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
O: Ślady zatarto.

P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.

P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic.
O: Właśnie po to są.

P: Układ IFF nie działa.
O: Układ IFF zawsze nie działa kiedy jest wyłączony.

P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.

P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.

P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówił.

P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
O: Usunięto pilota z samolotu.

P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

P: 3 karaluchy w kuchni.
O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.





Zapis autentycznej rozmowy radiowej przeprowadzonej między
amerykańskim okrętem wojennym a Kanadyjczykami. Miała ona miejsce w
październiku 1995r. u wybrzeży Nowej Funlandii.
Została ujawniona przez szefa operacji morskich US Navy.
Kanadyjczycy: - Proszę o zmianę kursu o 15 stopni na południe w celu
uniknięcia kolizji.
Amerykanie: - Radzimy Wam! zmienić kurs o 15 stopni na północ, aby
uniknąć kolizji.
Kanadyjczycy: - To niemożliwe. To wy będziecie musieli zmienić kurs
o 15 stopni na południe, aby uniknąć kolizji.
Amerykanie: - Mówi kapitan okrętu wojennego Stanów Zjednoczonych.
Powtarzam ponownie: Wy zmieńcie kurs!!
Kanadyjczycy: - Nie. Powtarzam: zmieńcie kurs, aby uniknąć kolizji.
Amerykanie: - Mówi kapitan lotniskowca USS "Lincoln" - drugiego pod
względem wielkości okrętu bojowego amerykańskiej marynarki wojennej
floty atlantyckiej. Towarzyszą nam trzy niszczyciele, trzy krążowniki i
wiele innych okrętów wspomagania. Domagam się, abyście to Wy
zmienili kurs o 15 stopni na północ. W innym przypadku podejmiemy kontrdziałania w celu
obrony grupy!
Kanadyjczycy: - Mówi latarnia morska: wasz wybór!

Anonymous - 26-07-2006, 18:32

polskie dzieci...

http://www.fotosik.pl/sho...bebd310aeab8df2

Chooper - 26-07-2006, 20:57

DLACZEGO BOBRZE JEST BYĆ FACETEM

-Rozmowy telefoniczne zalatwiasz w ciagu 30 sekund.
-Wiekszosc osob wystepujacych w filmach porno to kobiety.
-Wiesz cos o czolgach.
-Na 5-cio dniowy urlop wystarcza ci jedna walizka.
-Nie musisz kontrolowac zycia seksualnego przyjaciol.
-Mozesz samodzielnie otworzyc kazdy sloik.
-Starzy przyjaciele nie wspolczuja ci, gdy przytyjesz.
-Twoj tylek nie gra zadnej roli w rozmowach kwalifikacyjnych.
-Wszystkie twoje orgazmy sa prawdziwe.
-Piwny brzuszek nie czyni cie niewidzialnym dla plci przeciwnej.
-Nie targasz ze soba toreb wyladowanych niepotrzebnymi przedmiotami..
-W warsztacie wszystko nalezy do ciebie.
-Mozesz wziac prysznic i ubrac sie w ciagu 10 minut.
-Seks nie popsuje ci reputacji.
-Nawet jesli ktos zapomni cie zaprosic, nadal pozostanie twoim przyjacielem.
-Twoja bielizna w opakowaniu po 3 szt. kosztuje 18 PLN
-Zaden wspolpracownik nie doprowadzi cie do placzu.
-Nie musisz sie golic ponizej glowy.
-Nikogo nie interesuje, ze w wieku 34 lat jestes sam.
-Mozesz napisac swoje imie sikajac na snieg.
-Wszystko na twojej twarzy zachowuje naturalny kolor.
-Przez 90% czasu, ktorego nie przesypiasz, myslisz o seksie.
-Trzy pary butow to wiecej niz dosc.
-Mozesz publicznie jesc banana.
-Mozesz mowic, co chcesz, bo zwisa ci to, co inni o tobie mysla.
-Gra wstepna jest dobrowolna.
-Mechanicy samochodowi mowia ci cala prawde.
-Kompletnie cie nie obchodzi, czy ktos zauwazy twoja nowa fryzure.
-Zawsze jestes w takim samym nastroju.
-Potrafisz podziwiac Clinta Eastwooda nie pragnac wygladac tak jak on.
-Znasz przynajmniej 20 sposobow otwierania butelki piwa.
-Mozesz siedziec z rozlozonymi nogami niezaleznie od tego, co na sobie masz.
-Taka sama praca - wyzsze wynagrodzenie.
-Siwe wlosy i zmarszczki wzmacniaja twoj charakter.
-G...o cie obchodzi, czy ludzie rozmawiaja o tobie za twoimi plecami.
-Majac do dyspozycji 400 mln plemnikow na "raz" mozesz w pietnastu podejsciach podwoic zaludnienie ziemi - teoretycznie.
-Pilot od telewizora nalezy do ciebie... wylacznie do ciebie.
-Ludzie nigdy nie rzucaja okiem na twoja klatke piersiowa kiedy znimi rozmawiasz.
-Kiedy inne chlopaki na imprezie nosza takie same ciuchy, moze byc, ze znajdziesz kumpli na cale zycie.
-Smierc ksieznej Diany to tylko kolejny nekrolog.
-Nigdy nie zmarnujesz szansy na seks, bo "nie jestes w nastroju".
-Filmy porno sa krecone wedlug twoich wyobrazen.
-To, ze nie lubisz jakiejs dziewczyny nie wyklucza uprawiania z nia wspanialego seksu.
-Co to do diabla jest cellulitis?


:arrow:
W nocy żona budzi męża, ciężko przestraszona:
- Słyszę coś w kuchni! To chyba mysz piszczy!!!
- Przecież jej nie naoliwię... - mruczy zaspany mąż.

:arrow:
W nocy żona budzi męża, ciężko przestraszona:
- Słyszę coś w kuchni! Chyba się ktoś do nas włamuje, szybko wstawaj i obudź psa!

:arrow:
Stają kolo siebie na swiatlach NIEMIEC w nowej S-ce i POLAK w maluchu
Oboje podziwiaja swoje samochody az wkoncu pada propozycja "ZAMIENMY SIE DO NASTEPNYCH SWIATEL"
szybka zmiana miejsc i ruszyli

nagle budza sie w szpitalu cali w gipsie i poobijani
NIEMIEC: jak to sie stalo?
POLAK: jedynka dwojka trojka zakret drzewo ....
a Panu co sie stalo?
NIEMIEC jedynka dwojka trojka myslalem ze stoje i wysiadlem


:arrow:

Główny informatyk
Jest trwale zrośnięty ze swoim komputerem, pisze szybciej, niż komputer może
przetworzyć, myśli w asemblerze, wytrzymuje porażenia 380V i zna na pamięć
wszystkie układy scalone.

Zaawansowany programista
Siedzi 20 godzin dziennie przed komputerem, wpisuje 10 słów na sekundę, zna
Pascal, BASIC, Assembler, Fortran, Logo, APL, Algol, Prolog, wytrzymuje 220V
i zna wszystkie książki.

Inżynier informatyk
Używa komputera 16 godzin na dobę, wpisuje 10 znaków na sekundę, zna
doskonale Pascala, BASICa, C i Assemblera, może na krótko chwycić gorącą
lutownice i ma wszystkie książki.

Informatyk
Spędza cały czas pracy i wszystkie przerwy przed komputerem, wpisuje 5
znaków na sekundę, zna doskonale Pascal i BASIC, drutuje bezpieczniki i wie,
gdzie w bibliotece są właściwe książki.

Programista
Spędza tylko czas pracy przed komputerem, pisze jak sekretarka, z pomocą
podręcznika umie programować w asemblerze, potrafi wymienić bezpieczniki i
wie, gdzie może kupić książki.

Student informatyki
Traktuje komputer jako hobby, wpisuje 10 słów na minutę, potrafi z pomocą
podręcznika napisać krótkie programy w Pascalu, umie wymienić baterie w
kalkulatorze i wie, że są książki.

User
Siedzi przed komputerem od czasu do czasu, wpisuje jedno słowo na minutę,
potrafi przepisać krótkie programy w BASICu, poraża go bateryjka 9V i nie
interesują go żadne książki, bo i tak ich nie rozumie.

Hacker
Stanowi z komputerem jedność, nie używa klawiatury, bo przekazuje swoje
myśli bezpośrednio do komputera, w razie potrzeby sam pisze szybko język
programowania, sam wytwarza potrzebne 220V i napisał wszystkie lepsze
książki.

akbi - 27-07-2006, 13:04

Może to humor trochę w innym stylu, ale bardzo mnie rozbawił :mrgreen: zwłaszcza opinie
http://trojmiasto.pl/wiad...l?id_news=20157

Hubeeert - 28-07-2006, 19:25

Bernard Bear - czyli posrany Misiek - wybrac downloads i oglądać filmiki - warto!!!
Hubeeert - 28-07-2006, 19:30

Pewien facet się odchudzał. Przychodzi pewnego dnia do lekarza i mówi, że jak
chudnie to mu skóra wisi. A lekarz na to:
- Pan naciągaj tę skórę i na czubku głowy związuj czarną nitką, potem ta
końcówka uschnie i odpadnie.
No i facet tak właśnie robił. Po tygodniu mówi do lekarza:
- Panie doktorze, pięknie jest, skórę mam gładką, ale wiesz pan... Mam pępek na
czole, co trochę mi przeszkadza, no i po drugie zobacz pan z czego ja mam
krawat!

Hubeeert - 28-07-2006, 20:00


Chooper - 28-07-2006, 22:11

Pan z panią, romantyczna kolacja we dwoje, świece, nastrojowa
muzyka... wjeżdża szampan... Na ten widok pani oniemiała z zachwytu i
wykrzykuje z egzaltacją:
- Proszę pana, pan nawet nie wie, jaką pan mi sprawia przyjemność. Bo ja, proszę pana, uwielbiam szampana! Kiedy mogę delektować się tym niewysłowionym bukietem smaku, gdy poczuję te musujące bąbelki pieszczące me podniebienie, to czuję, jakby nagle wszystkie kwiaty zakwitły w zimie! Powietrze przesycone jest zmysłowym aromatem, świat skrzy się feerią barw, a odgłos musującego szampana jest jak miłosny szept kochanka... słyszy pan? To jak liryka miłosna, proszę pana, gdy piję szampana czuję się piękna, lepsza! Co za poezja smaku... Cóż to za uczta dla zmysłów! Bo po piwie to, wie pan, strasznie mi odpier***lalala...


:arrow:
Zamknieto malpe, fizyka i matematyka w trzech oddzielnych pomieszczeniach z puszka jedzenia. Po miesiacu przychodzimy zobaczyc jak sobie poradzili.
Zagladamy do malpy - sciany poobijane, puszka zmaltretowana, rozwalona i wyjedzona - malpa wesolo sie szczerzy ...
Zagladamy do fizyka - sciany zapisane wzorami, wykresami, jakimis trajektoriami itp... na scianie jeden slad po uderzeniu, a puszka precyzyjnie otwarta - fizyk sie szczerzy ...
Zagladamy do matematyka... Puszka nietknieta a przed puszka martwy matematyk. Na scianie tylko jeden napis - Dany mamy walec...


:arrow:
Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
- Na razie tam nie wchodź.


:arrow:
ak z murzyna zrobic rosline ??

obciac mu jaja......
powstanie :
czarny bez


:arrow:
Jak uprawiaja sex??

* Bankier - na raty
* Listonosz - dochodzi szybko
* Inzynier - zgodnie z planem
* Alpinista - zawsze na górze
* Polityk - konczy na obietnicach
* Policjant - twarda palka z kajdankami
* Szachista - bije konia nawet przy królowej
* Dentysta - wiadomo, zawsze oralnie
* Smieciarz - dochodzi raz w tygodniu
* Detektyw - tylko w ciemnosciach i incognito
* Dzokej - galopuje ostro i zawsze chce bya pierwszy
* Nurek - ma wielkie cisnienie, zwlaszcza, gdy jest gleboko
* Muzyk - niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta
* Dostawca pizzy - jak nie dojdzie w 15 minut, to zimny
* Pracownik Biura Podrózy - nigdy nie moze znalezc wlasciwego miejsca
* Pilkarz - jak nie faul, to spalony, nigdy nie moze trafic
* Golfista male pileczki, a upiera sie zeby zaliczyc 18 dziurek
* Dealer samochodów - niewazne gdzie i komu, aby tylko wepchnac ten swój zlom

Hubeeert - 29-07-2006, 10:01

Pytanie.
Co oznacza ciągła linia?
Odpowiedź: zakaz wyprzedzania.
A podwójna ciągła linia?
Odpowiedź: Naprawdę zakaz wyprzedzania
:twisted:

Chooper - 29-07-2006, 12:23

W państwowym zakładzie nastał nowy dyrektor.
Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
- Od teraz nastają nowe porządki. Sobota i niedziela są wolne bo to
weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek
przygotowujemy się psychicznie do pracy. w środę pracujemy. W czwartek
odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do weekendu. Czy są
jakieś pytania?
- Długo będziemy tak zapier***lalala?

:arrow:
II wojna. Rosyjskie sołdaty bezczeszczą niemiecki cmentarz. Skaczą sobie po grobach czytając przy okazji kto tam leży:
- Albert Hess
- Bruno Schwercmauer
- Herman Guttman
- Edwart von Klinkerhoffen
- Achtung Minen


:arrow:
Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg.
żona pyta: Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?!
A on: Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego.
- No i co z tego ?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to się zerwały takie brawa,
że musieliśmy potem bisować 7 razy.

Cezar - 29-07-2006, 15:54

:shock:
kierowca Tira

jawlo - 29-07-2006, 19:49

Facet wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu przyjacielowi kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta się przyjaciela jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł... No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mojej mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...



- Na jakie trzy strefy okupacyjne zostanie podzielony Irak po wojnie?
- E 98, E 95 i Diesel.


- Panie doktorze, mój rozrusznik serca ma chyba defekt!
- Po czym pan tak sądzi?
- Jak kaszlnę to mi się brama od garażu otwiera.


Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega głos:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.

Cezar - 30-07-2006, 12:31




Chooper - 30-07-2006, 12:55

Wraca kobita do domu po urlopie, patrzy... A w domu ani mebelka, zostały gole ściany.
Wnerwiona leci do męża i od razu krzyczy:
- Łobuzie. Gdzie meble, telewizor, lodówka i cala reszta?
- Sprzedałem.
- A gdzie pieniądze?
- W worach.
- A gdzie wory?
- A tu... Pod oczami

:arrow:

Stoi w szkole Jasiu w czasie lekcji na korytarzu i powtarza:
- Gdzie sens, gdzie logika...?
Przechodzi Pan Dyrektor, a Jasiu swoje:
- Gdzie sens, gdzie logika...?
Pan Drektor pyta:
- Jasiu, skąd u ciebie takie filozoficzne rozważania?
A Jasiu na to:
- Bo wie pan: puściłem bąka w klasie, pani mnie za drzwi wyrzuciła, a oni
wszyscy tam siedzą...


:arrow:
Bal przebierancow w przedszkolu.
Wszystkie dzieci poprzebierane za indian, ksiezniczki i takie tam bzdety.
Tylko Jasio inaczej... Zalozyl czerwone spodenki, czerwony golf i czapeczke, a cale usta wypelnione ma majonezem. Wogole to pysk tez ma tym majonezem wyciorany. Przedszkolanka przyglada sie Jasiowi i w koncu zagaduje:
-Jasiu jaki masz ladny golfik.
Jasiu na to:
-yhyh
-Jasiu, a jakie masz ladne czerwone spodenki.
-yhyh
-Jasiu i wogole czapeczke tez masz bardzo ladna.
-yhyh
-Ale powiedz mi Jasiu za co ty sie przebrales??
Na to Jasio sciska rekami poliki, wypierdala caly majonez w twarz przedszkolanki i mowi:
-Za syfa.

:arrow:
Do ruletki w eleganckim kasynie podchodzi piekna mloda blondynka. Stawia sto tysiecy zlotych na jeden numer. Krupier przerywa rozmowe z kolega, wypowiada sakramentalne "no more bets" i kreci kolem. Kiedy kolo juz wiruje, (w eleganckich kasynach - "rien ne va plus") dziewczyna krzyczy:
- Chwileczke, panowie! Ja musze jeszcze zdjac majtki. Bez majtek zawsze dopisuje mi szczescie.
Podwija spodnice, zdejmuje majtki i kladzie je na krzesle. Po chwili kolo sie zatrzymuje. Blondynka wydaje radosny okrzyk "wygralam!", zgarnia sztony i biegnie do kasy. Przy ruletce zapada cisza. Dopiero po dluzszej chwili oniemialy krupier patrzy na swojego kolege i wykrztusza pytanie:
- Ty, a tak wogole to jaki numer wypadl?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group