Nasze Miśki - Lancer CB4A mój drugi japończyk
rosomak1983 - 05-11-2010, 19:07
| idas napisał/a: | | i tak np w ciągu dwóch tygodni przelatałem 3000km:) |
jak nic prosi sie o jakis gaz
| idas napisał/a: | | Zastanawiam się czy to przez przyspieszony zapłon silnik nie miał zbyt wysokiej temperatury co spowodowało wzrost ciśnienia i pęknięcie górnego węża chłodnicy. |
heh nie sadze chłodzenie w tym silniku jest bardzo wydajne nigdy nie widziałem zeby u mnie wskazówka była chocby milimetr za wysoko... Raczej po prostu materiał był juz zyzyty... Bywa
Co do białych stalówek to bardzo dobry pomysł, ale mam lepszy ...
Białe alusy
idas, z tym oponkami to gratulacje jakby były takie cuda jeszcze to dawaj cyne wujkowi R (samo zło)
idas - 06-11-2010, 22:04
| rosomak1983 napisał/a: | jak nic prosi sie o jakis gaz |
Nie będę inwestował w gaz (tak samo w alu zimowe) bo powoli myślę o zmianie samochodu:P zaznaczam jednak iż poooowooooli:) Przed sprzedażą zajmę się jednak na pewno dachem który ciągle odwlekam (obecnie z braku czasu, nie funduszy).
| rosomak1983 napisał/a: | | nigdy nie widziałem zeby u mnie wskazówka była chocby milimetr za wysoko... |
U mnie do momentu pęknięcia węża również. Zatrzymałem się w nocy przy światłach od ruchu wahadłowego, patrzę a tu para spod maski leci, no to szybko dojazd do najbliższego miejsca umożliwiającego postój (parę metrów), dzięki temu wskazówka tylko lekko się podniosła i nie weszła na czerwone pole. Silnik na pewno się nie przegrzał, chodzi teraz idealnie, oleju nadal prawie nic nie bierze (już ma 15000 na nim przelatane a wciągnął od maksa do połowy zakresu).
Z rzeczy mniej pilnych muszę się również zabrać za naprawę linek w mechanizmach podnoszenia szyb (działa tylko pasażera!!!), choć rozważam zakup używek bo u kierowcy ma już bardzo zmęczony życiem bębenek nawijający linkę.
Znowu stuka coś z przodu (tak jak łączniki stabilizatora), rozważam zakup łączników i gum stabilizatora i wymianę kompletu (tu chyba japaneze i oryginały).
Acha z modyfikacji wnętrza to wymieniłem radyjko:] wleciało JVC KD-501. Póki co jestem zadowolony:]
rosomak1983 - 07-11-2010, 15:07
| idas napisał/a: | | bo powoli myślę o zmianie samochodu:P |
tzn na co chcesz wymienic.
idas - 21-11-2010, 17:16
| rosomak1983 napisał/a: | | tzn na co chcesz wymienic. |
Mam parę typów, ale na razie nie chcę wspominać, bo to naprawdę odległe plany (wiosna-lato 2011). Zaznaczę jednak iż niekoniecznie będzie to Mitsubishi:)
Dzisiaj po raz kolejny auto odmówiło mi posłuszeństwa i nie odpaliło-rozładował się akumulator. Już chciałem lecieć do sklepu po nowy aku, ale okazało się iż lampka w bagażniku świeci się cały czas! Zatem prostownik w ruch, światło bagażnika "w kubeł" i plany zakupu nowego aku odłożone na jakiś czas. Mam jednak pytanie, co mogło powodować ciągłe świecenie lampki bagażnikowej ? Gdzie szukać uszkodzenia tego obwodu?
Wszyc - 21-11-2010, 20:30
obstawiam na sam mechanizm zamka zlukaj to gdzieś może być zwarty obieg lampki na zamku klapy
idas - 21-11-2010, 22:30
Dzięki Wszyc w wolnej chwili sprawdzę ten trop:)
Całkiem niedawno korzystając z ostatków dobrej pogody zabrałem się za czyszczenie przepustnicy, regulację TPSa i w ogóle wolnych obrotów, po czym ostatecznie wyregulowałem zapłon (bo na ustawionych 5stopniach zdarzały się szarpnięcia)-teraz jest na około 6-7 stopni. Teraz auto chodzi idealnie, równo, bez szarpnięć, po prostu płynie:)
Jedna fotka brudasa z zabiegów operacyjnych:)
robertdg - 22-11-2010, 08:49
| idas napisał/a: | | Jedna fotka brudasa z zabiegów operacyjnych:) | Ty to nazywasz brudnym autem Żałuj, żeś nie widział mojego auta, po przeszło 200km trasy w deszczu.
idas - 14-12-2010, 01:00
No i faktycznie moje obecne regulacje były jak najbardziej trafione:]
Dzisiaj byłem w małej delegacji - jakieś 200km trasy, jazda jak na zimę dość agresywna z licznymi wyprzedzeniami (droga na to jak najbardziej pozwalała - dwa pasma ruchu w jedną stronę i zero śniegu/wody) plus parenaście kilometrów we Wrocławiu, a przy dystrybutorze wynik 6,5 litra. Byłem mocno zdziwiony zważywszy na mróz i styl jazdy.
W nagrodę misiek doczeka się nowego akumulatora, plus w niedalekiej przyszłości półośki napędowe od Rosomaka i gumy stabilizatora z kompletem nowych łączników (stare yamato mają jakieś 15tkm, ale dwa razy tych samych chyba się nie zakłada czyż nie?). Dodatkowo jako fanaberia dzięki uprzejmości kolegi j-rules zamówiłem również termostacik, bo albo mi nagrzewnica słabo grzeje, albo termostat za wcześnie otwiera, bo w duże mrozy nie mam zbyt ciepło w aucie:/
| robertdg napisał/a: | | Żałuj, żeś nie widział mojego auta, po przeszło 200km trasy w deszczu. |
Oj znam ten ból jazdy za ciężarówkami świeżo po umyciu auta...
rosomak1983 - 14-12-2010, 07:02
| idas napisał/a: | | bo w duże mrozy nie mam zbyt ciepło w aucie:/ |
raczej to nagrzewnica o ile wskazania temp. płynu masz OK
idas - 15-12-2010, 09:23
| rosomak1983 napisał/a: | | raczej to nagrzewnica o ile wskazania temp. płynu masz OK |
Właśnie mam wrażenie, że wskazówka jest nieco niżej niż być powinna (ale trzyma się nieruchomo po nagrzaniu). Zrobię zdjęcie przy okazji i wkleję. Z nagrzewnicą to raczej problem będzie bo czyszczenie wodą pod ciśnieniem podobno niewiele pomaga, kupować używkę nie ma sensu, a nowej w dobrej cenie raczej nie dostanę prawda?
robertdg - 15-12-2010, 09:28
idas, odwróć obieg na nagrzewnicy, albo płukaj ja raz w jedna dziure raz w druga, pomoc napewno pomoze, w moim wczesniejszym aucie tez tak bylo, ze w mrozy slabo grzala, ale plukanie naprzemienne pomoglo, wiesz wszystko opiera sie teraz na tym, jak ktos skladal silnik (czy jakis frendzel ze sylikonu nie polecial w uklad chlodzenia), albo na jakim plynie jeździł, bo sa płyny chłodnicze, które lubią sie skutecznie osadzać na ściankach chłodnic.
idas - 19-12-2010, 16:41
| robertdg napisał/a: | | idas, odwróć obieg na nagrzewnicy, albo płukaj ja raz w jedna dziure raz w druga, pomoc napewno pomoze |
Nie chciało mi się tego robić, bo... zaraz wyjaśnię:]
Zamówiłem od kolegi j-rules kilka części w tym termostat japan line, postanowiłem wymienić termostat i przy okazji zrobić płukankę układu chłodzenia. Zakupiłem taki zestaw:
Płyn chłodniczy top drive się sprawdził, nie zamarzł ani razu, nie przegrzewał mi silnika, zatem kupiłem go ponownie płacąc 25zł za 5 litrów. Płukanka Prestone wystarcza na 12 litrów więc zużyłem tylko połowę. miesza się ją z wodą, zostawia silnik na 10 minut, zlewa, ponownie wlewa wodę, i dopiero później po zlaniu właściwy płyn chłodniczy. Tu nie było niespodzianek. Niespodzianką był za to termostat:
Temperatura otwarcia 76,5 stopnia! Zatem otwierał się zdecydowanie za wcześnie (powinno być 82), na dodatek był źle zamontowany - ten mały cycek -jiggle valve był gdzieś na dole zamiast ustawiony na znak. Myślę, że to był powód słabego grzania... i być może za dużego spalania:] choć tu się pewnie tylko łudzę:]
Dwa zdjęcia bohatera w zimowej szacie:
j-rules - 19-12-2010, 17:15
robiłes juz testy na tym termostacie?
idas - 19-12-2010, 17:32
| j-rules napisał/a: | | robiłes juz testy na tym termostacie? |
To znaczy? W trasie na razie nie sprawdzałem, ale jako że płukankę się robi na chodzącym silniku to był on dwa razy nagrzany i przez 10 minut chodził. Z temperaturą nie działo się nic dziwnego, a z nawiewów leciało wyraźnie cieplejsze powietrze. Nie wiem teraz tylko czy to przez płukanie czy wymianę termostatu:)
j-rules - 20-12-2010, 12:46
chodziło mi czy w ogole działa czyli ok
|
|
|