To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Moja nowa (już stara) Żona.

sveno - 24-12-2014, 14:20

WreX napisał/a:
staram sie o odszkodowanie od GDDKiA
moim zdanie to tracisz czas i pieniądze. Odpowiedź z GDDKiA będzie oczywista: "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze". Gdyby to jeszcze było na autostradzie, lub drodze o wyższym priorytecie utrzymania to można by się było sądzić, a tak... smutne to, ale prawdziwe.

Masz już wycene wraku?

robertdg - 24-12-2014, 14:27

WreX napisał/a:
cały lewy bok był malowany, jedyny plus taki że szpachli nie było... Podziwiam swoją głupotę, ze jechałem po auto bez miernika lakieru.
Kupując używane auto niestety trzeba sie liczyć z takim ryzykiem, grunt, że lakier był odnawiany a auto nie było targane po belce energochłonnej ;-)
WreX - 24-12-2014, 15:55

robertdg, no wiem, już nie raz mówiłem, byłem młody i głupi i kupowałem "swoje pierwsze auto" także miałem pełen tzw pakiet nieszczęść ;d

sveno, do stracenia nie mam nic, a ja tanio skóry nie sprzedam i nie popuszczę tak łatwo.

booohal - 28-12-2014, 09:52

WreX, Ja obydwa Gale mam/miałem malowane i byłem/jestem z nich bardzo zadowolony.
Aut, które przez kilkanaście lat nikt nie przytarł,obił,przerysował, itp, itd jest może kilkanaście %.
Najważniejsze żeby to co było robione było robione z głową/zgodnie ze sztuką.
Nie szukaj auta niemalowanego bo szkoda Twoich nerw i pieniędzy. Chyba, że jakieś na prawdę świeże Cię interesuje.

Jak się zrobi ciepło (bo niestety nie ogarnąłem garażu, czego zapewne się domyślasz bo nie pisałem w sprawie SPA dla naszych miśków :oops: :evil: ) to będę malował swój przód i jakbyś coś miał u siebie to też ogarniemy ;)
Ewentualnie ojczulek powinien mieć wolne terminy w II połowie stycznia jakbyś coś potrzebował z blacharstwa/lakiernictwa.

Życzę szybkiego powrotu żony do zdrowia.

WreX - 02-01-2015, 12:12

booohal, dzięki wielkie za propozycje, cały czas czekam na finał "sprawy" i po niej już się zabieram za to co mogę o ile się zdecyduje że podołam finansowo na tą naprawę. W każdym razie mam nadzieje, że w końcu uda się nam spotkać ;>
WreX - 09-01-2015, 00:18

Reanimacja trwa masakra przed chwilą w sumie "skończyliśmy" pojawiły się 2 problemy, lampa działa kierunek też, tzn tak światło mijania nie działa tam gdzie było trzaśnięte a co ciekawe napięcie na kostce JEST a jak wsadze żarówke to nie świeci (przez chwile przy przymiarkach świeciła) teraz już kaplica i nie ważne co zrobie to nie swieci a napiecie miernik pokazuje co to może być i co z tym zrobić?
Bezpieczniki i żarówki sprawdzone.


Drugie pytanie, jaka wiązka idzie pod prawym w/w reflektorem kabli bo ona się wbiła w blachę i na kilka kablach izolacja poszła.

I trzecie pytanie od czego mogły się NAGLE pojawić 3 błędy
-grzałka katalizatora? czy coś takiego nie pamiętam dokładnie
-obwód czujnika położenia wałka rozrządu
-coś tam z sondą lambda

Czy to może być przez tą wiązke? od czego to się mogło pojawić?

Juiceman - 09-01-2015, 06:40

Też tak miałem z żarówkami, wkurzyłem się bo prawa lampa nie świeciła... złożyłem wszystko do kupy po przykręcałem lampy śrubami i cud się stał wszystkie żarówki świeciły jak powinny...
robertdg - 09-01-2015, 08:06

WreX napisał/a:
napięcie na kostce JEST a jak wsadze żarówke to nie świeci
WreX napisał/a:
jaka wiązka idzie pod prawym w/w reflektorem kabli bo ona się wbiła w blachę i na kilka kablach izolacja poszła.
Masz odpowiedź, uszkodzone kable, jest delikatne połaczenie które pozwala miernikowi wykryć napięcie, podłaczasz żarówke i napięcie zanika bo pojawia się obciązenie pradowe i tu gdzie kabel kest uszkodzony robi sie przerwa, naprawa kable i będzie działac.
WreX napisał/a:
I trzecie pytanie od czego mogły się NAGLE pojawić 3 błędy
-grzałka katalizatora? czy coś takiego nie pamiętam dokładnie
-obwód czujnika położenia wałka rozrządu
-coś tam z sondą lambda
Auto długo stało :?: Proponuje spisac kody, skasowac błedy i sprawdzić za jakiś czas
booohal - 09-01-2015, 11:37

Cytat:

WreX napisał/a:
napięcie na kostce JEST a jak wsadze żarówke to nie świeci
WreX napisał/a:
jaka wiązka idzie pod prawym w/w reflektorem kabli bo ona się wbiła w blachę i na kilka kablach izolacja poszła.
Masz odpowiedź, uszkodzone kable, jest delikatne połaczenie które pozwala miernikowi wykryć napięcie, podłaczasz żarówke i napięcie zanika bo pojawia się obciązenie pradowe i tu gdzie kabel kest uszkodzony robi sie przerwa, naprawa kable i będzie działac.


Dodatkowo, często po wypadku żarówka wygląda na ''zdrową'' ale wcale taka nie jest. Sprawdź inną o ile tego nie zrobiłeś.

Ogólnie najpierw doprowadź elektrykę do stanu używalności, a wtedy błędy mogą magicznie zniknąć.

WreX - 09-01-2015, 12:06

Juiceman napisał/a:
Też tak miałem z żarówkami, wkurzyłem się bo prawa lampa nie świeciła... złożyłem wszystko do kupy po przykręcałem lampy śrubami i cud się stał wszystkie żarówki świeciły jak powinny...


No to było u mnie identycznie z tym, że na odwrót.

robertdg napisał/a:
Masz odpowiedź, uszkodzone kable, jest delikatne połaczenie które pozwala miernikowi wykryć napięcie, podłaczasz żarówke i napięcie zanika bo pojawia się obciązenie pradowe i tu gdzie kabel kest uszkodzony robi sie przerwa, naprawa kable i będzie działac.


Trochę boje się w wiązce grzebać, to co widziałem zaizolowałem ale chyba to nie wystarczyło, widzę że będzie trzeba głębszy odcinek przebadać, najgorsze jest to, że tam słaby dostęp jest bardzo i powyciągać pojedyncze kable i owinąć taśmą to prawie nie możliwe no ale rozbiore zobaczymy.

robertdg napisał/a:
Auto długo stało Proponuje spisac kody, skasowac błedy i sprawdzić za jakiś czas


Myślę, że ponad miesiąc albo równo miesiąc, aku dokonał swojego żywota po 6 godzinach ładowania i 8 godzinach stania w warsztacie bez żadnego obciążenia napięcie spadło do 9v...

booohal napisał/a:
Dodatkowo, często po wypadku żarówka wygląda na ''zdrową'' ale wcale taka nie jest. Sprawdź inną o ile tego nie zrobiłeś.


Sprawdzaliśmy podpinając prosto pod prostownik i inne lampki w gniazdo itd i nic.

booohal napisał/a:
Ogólnie najpierw doprowadź elektrykę do stanu używalności, a wtedy błędy mogą magicznie zniknąć.


Ze mnie taki elektryk jak z nich inżynierowie:
https://www.youtube.com/watch?v=rp8hvyjZWHs

Tak tylko śmiech rozpaczy mi został :twisted:


A i ten co ciekawe, nie wiem czy ktoś z Was montował w postojówki LEDy i głównym problemem jest to, że w jednym reflektorze jest odwrotna polaryzacja i LED nie świeci i trzeba zamienić kabelki + z - żeby śmigało, no i co ciekawe, lampa strzelona to ta z zamienionymi polaryzacjami no i LED przetrwał i w sumie reszta żarówek jak się okazało no ale nie ważne, no i po zamianie reflektorów gdzie nie było przelutowanej końcówki LED świecił co ciekawe w lampie po drugiej stronie LED przestał świecić zupełnie jakby się polaryzacja w układzie postojówek odwróciła, nie no cuda Panie cuda...

WreX - 12-01-2015, 13:52

Jakby ktoś chciał fotki z reanimacji i po takiej doraźnej to proszę:
(tak nie wstydzę się i tak Żony po takich przejściach nikt nie będzie chciał a ja jej chyba nie oddam)



Swoją drogą to już 2 lampa w częściach jaką mam... masakra



Jak szczerbata wygląda i bez oków



Tu prowizoryczna reanimacja okularu od reflektora



Wiązka o której mówiłem, to co tam dokładnie idzie?



Prawie końcowy efekt



Tak to wygląda z bliska, z daleka serio nie widać za mocno.

Oczywiście tego tak nie zostawie, ale jak na efekt 8 godzinnych prac z młotkiem pięściami boszką liną i innymi częściami twardymi, z jednym elementem kupionym to chyba efekt całkiem niezły? czy to tylko moja pobudzona do życia malutka cząsteczka optymizmu wmawia mi takie bzdury?

I tak btw, jest sens kupować nowy zderzak (tak na przyszłość) czy spawać/naprawiać ten?

I co z rurkami od klimy szukać używek czy kogoś kto całkiem nowe poprowadzi?

WreX - 13-01-2015, 15:27

https://www.youtube.com/watch?v=xos2MnVxe-c

Okazało się po X godzinach męki z kabelkami poprawianiem wszystkich możliwych rzeczy i wymianą żarówek, że to głupia niedorobiona zaśniedziała i nie stykająca wtyczka ale generalnie jak wyżej.

Auto odpala, teraz wypadało by się przejechać i sprawdzić czy błędy znów wyłapie ale ciekawe jak to zrobić bez dowodu, może się ktoś wypowiedzieć co wpływa na pozytywny po kolizyjny przegląd bądź też na negatywny jego wynik? Czy tak jak teraz jest mogłoby już iść na stacje i przejść przegląd pozytywnie?

Marcino - 13-01-2015, 16:28

no wiesz, ktoś kiedyś pisał że znajomy diagnosta podbije wszytko co nie ma gasięnic i nie przypomina czołgu:)
Jak wsystko działa i nie ma ostrych krawędzi to wydaję mi się ze przejdzie:) ptrzecież wolno ci jeździć złomkiem

sveno - 13-01-2015, 18:36

z tą dziurą w zderzaku może być ciężko.

Co do samego zderzaka to jest spokojnie do uratowania, nawet jeśli nie pozbierałeś wszystkich kawałków :)

WreX - 13-01-2015, 22:46

Marcino, trzeba mieć tych znajomych diagnostów, a tam zaraz złomkiem delikatniej proszę w stosunku do mojej Żony :mrgreen:

sveno, jutro może zalepię to jakoś włóknem szklanym



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group