To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

Ursus - 08-01-2009, 12:29

cns80 napisał/a:
Co do zapoznania się z całym tematem to czytam go od początku, a wypowiadać się zacząłem "dopiero" 12 dnia. Raczej jestem na czasie ;)

Raczej kiepsko, skoro przeoczyłeś tak istotne sprawy.
cns80 napisał/a:
zakładasz że jestem piratem drogowym.
cns80 napisał/a:
mniej więcej twoje wypowiedzi rozumiem jako utrzymanie stanu obecnego żeby najsłabsi kierowcy sobie poradzili

Twoja interpretacja, Twoja sprawa, ja mam inne zdanie. No i gratuluję świetnie naciągniętego wniosku, przebiłeś największych :)
Cytat:
Czy ktoś nam chce jeszcze udowadniać, że fotoradary są be i nic nie dają? Albo, że są hipokryzją i mydleniem oczu? I że jak będzie szybciej to będzie bezpieczniej?

Długo nie będziesz czekał na takiego :D
miszkin napisał/a:
Najlepszym przykładem wydaje się być w tym zakresie Francja, gdzie w 2002 r. podjęta została decyzja o utworzeniu i wdrożeniu w pełni zautomatyzowanego procesu kontroli prędkości oraz nakładania kar za jej przekraczanie. O ile w 2001 r. we Francji zginęło 8162 osoby, to już w 2006 r. liczba ta spadła do 4603 osób!

Panowie szybsi, ciężka praca przed Wami, aby przegwałcić Wasze postulaty, chyba nawet Syzyfowa. I mówię to do tych, którzy faktycznie chcą znosić lub podnosić ograniczenia, a nie do tych, co przeoczyli ten wątek.

miszkin - 08-01-2009, 12:53

cns80 napisał/a:
miszkin napisał/a:
Czy ktoś nam chce jeszcze udowadniać, że fotoradary są be i nic nie dają?
Nigdzie tak nie twierdziłem.


To było ogólne stwierdzenie, nie było adresowane do Ciebie ;) Jest przecież mnóstwo zwolenników takiej teorii. Ba, słyszałem nawet kiedyś Zientara w Antyradiu - człowiek patrzy gdzie ten radar stoi, zamiast patrzeć na drogę, co przynosi efekt odwrotny od zamierzonego. A tu taki zonk, okazuje się, że jednak coś to daje. :D

cns80 napisał/a:
miszkin napisał/a:
Albo, że są hipokryzją i mydleniem oczu?
To twierdziłem i twierdzę nadal oczywiście w odniesieniu do pozostałych czynników.


Wiem o co Ci chodzi. Ale ja trochę inaczej interpretuję chęć redukcji ilości ofiar o 50% w ciągu 5 lat (przykład Francji). I niech jeszcze na tym zarobią - wtedy wybudują i wyremontują więcej dróg.

Znajdź mi kraj, w którym w ciągu 5 lat zmniejszono o 50% ilość ofiar na drogach poprzez szkolenia (kierowców, inżynierów drogowych, policjantów, itd) oraz budowę nowych dróg. Jak Ci się uda, to zgodzę się, że stawianie radarów jest hipokryzją.

cns80 napisał/a:
miszkin napisał/a:
I że jak będzie szybciej to będzie bezpieczniej?
Ostatni raz napiszę że bezpiecznie będzie nie od tego że będzie szybciej, ale że da się zrobić żeby było i szybciej i bezpieczniej.


Być może. Niestety nie masz na to żadnych dowodów (statystyki, badania). I wątpię, żeby ktokolwiek zdecydował się na taki eksperyment na drogach. No może Korwin-Mikke, ale chyba nieprędko pisana mu większość sejmowa ;)

mkm - 08-01-2009, 13:17

miszkin, co mi sie nie podoba? To, ze „gonimy europe”, ale tylko tam gdzie mozna zarobic... Odkad pamietam ma byc lepiej.
Jezdzac po krajach „dawnej pietnastki” mam alternatywe. Albo jade pomalu przez miejscowosci, albo podrozuje sobie piekna „ekspresowa” lub „autostrada”. 400km pokonuje albo w cztery godziny albo w osiem. Mam wybor.
A u nas? Jade 400km z czego okolo 50 poza obszarem zabudowanym. Reszta to wioski, miejscowosci, ciagnace sie latami remonty, przejazdy kolejowe itp.
Mam rodzine 400km od Krakowa na wschod. Jadac stosujac sie do WSZYSTKICH ograniczen podroz trwalaby 11! godzin. Aby skrocic podroz jade momentami szybciej. I co? Postawia mi jeszcze ze 100 fotoradarow i przywala 5000zl, a jak recydywa to jeszcze razy 2? Dla mnie bomba!
Tak sie porownujemy do Europy. Ciekaw jestem czy ktos z Was spotkal na zachodzie furmanke? Albo traktor? O pladze rowerzystow nie wspominajac. Czy drogi sa bez poboczy? Czy tymi drogami chodza zarowno dzieci do szkoly jak i nawaleni ze spozywczaka? Moze by tak od tej strony zaczac? I wtedy popatrzec jak liczba ofiar na drogach sie zmniejszy? Ale nie bo to kosztuje. Prosciej nastawiac fotoradarow, wysrubowac mandaty i powiedziec: przepis to przepis. Jeszcze bym tachografy do osobowek proponowal i kary za przekroczenie ilosci godzin za kierownica. Chory kraj.
Przy takim poziomie szkolenia, stanie drog, pladze pijanych kierowcow, rozwiazaniach komunikacyjnych, oznaczen miejsc niebezpiecznych, wjazdow do posesji przy drodze, stanie i wieku aut poruszajacych sie po drogach smiem twierdzic, ze i tak jezdzimy wyjatkowo bezpiecznie

Ursus - 08-01-2009, 13:38

mkm, pewnie wszyscy się zgodzą z tym co piszesz, rzecz w tym, że jak sam zauważyłeś u nas nie ma możliwości bezpiecznie jeździć głównie przez infrastrukturę drogową. Trzeba by zacząć właśnie od tego, ale na to nikt z nas nie ma wpływu więc idzie się na łatwiznę i zaczyna od drugiej strony. Szkolić do szybkiej jazdy, znosić ograniczenia... a czy to spowoduje, że znikną furmanki, rowerzyści, traktory z dróg? No chyba raczej nie.

miszkin napisał/a:

Być może. Niestety nie masz na to żadnych dowodów (statystyki, badania). I wątpię, żeby ktokolwiek zdecydował się na taki eksperyment na drogach. No może Korwin-Mikke, ale chyba nieprędko pisana mu większość sejmowa ;)

Otóż to.

[ Dodano: 08-01-2009, 13:45 ]
cns80 napisał/a:
Ursus, widzę że się nie przekonamy.
oczywiście, że nie.
Cytat:
O tym że nie rozumiesz tego co czytasz świadczy to zdanie:
No i mam nadzieję, że poczułeś się lepiej, w końcu miałeś okazję się odgryść :lol: adekwatność niech oceniają inni.
cns80 napisał/a:
Ostatni raz napiszę że bezpiecznie będzie nie od tego że będzie szybciej, ale że da się zrobić żeby było i szybciej i bezpieczniej.

To bezpieczniej, czy szybciej i bezpieczniej :wink: :lol: :lol: masło maślane :lol: :wink: :wink:

Student - 08-01-2009, 15:06

MKM ujął sedno sprawy bo tu jest problem choć i w kulturze i wyszkoleniu także ale w UE jeździe się łatwiej

Dorzucając jeszcze:
nikt w Polsce nie prowadzi statystyki ile było wypadków (śmiertelnych czy nie to mało ważne) z powodu omijania studzienek przez kierowców i utraty panowania nad samochodem z tego powodu.
Ja jak jadę przez Marki to mnie k.....a trafia jak to zaczyna napierdzielać po zawieszeniu a niedawno robiłem wszystkie gumy i amorki.

I co POLICJA zawsze ta sama śpiewka " niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drogach"

Jak będziemy mieli tak jak na zachodzie:
1.Skrzyżowania bezkolizyjne
2. autostrady 2-3 pasmowe :lol:
3. Obwodnice miast
4. I oznakowanie dróg (pięć razy przypominane że skręt np. naA156 za 1000m, 500m, 250m, 150, 100m) a u nas 1 znak i to za drzewem a potem wszyscy drą po hamulcach.
itd.
To nie będzie miejsc gdzie te wypadki mają zachodzić.

Jeszcze zróbcie mi drogi bez kolein, które same w sobie są już zagrożeniem dla wszystkich użytkowników.
Będąc kiedyś jakieś 15lat temu uprzejmy chciałem 126p. zjechać z lewego na prawy aby puścić coś szybszego (trochę padało śniegu itd.) jak mnie obróciło 2 razy o 360st. co prawda silnik nie zgasł bo się trochę broniłem ale odechciało Mi sie uprzejmości w tamtym dniu, całe szczęście że nie było wszechobecnych drzew i rowów jak to ma przeważnie miejsce.

Piwor - 08-01-2009, 15:11

Student napisał/a:
2. autostrady 2-3 pasmowe :lol:

Ja chce zwykłe drogi ekspresowe 2 pasmowe i nie przez wiochy. Bo może być i 300 pasów, wstawią znak 50, bo stoją trzy stodoły na krzyż.

miszkin - 08-01-2009, 15:44

mkm napisał/a:
miszkin, co mi sie nie podoba? To, ze „gonimy europe”, ale tylko tam gdzie mozna zarobic...


O ile się nie mylę, to zdaje się, że mamy jakieś 40-50 lat zaległości w stosunku do tzw. Zachodu. A gdyby jeszcze doliczyć wcześniejsze 123, to wyjdzie nam trochę więcej.

Jakkolwiek by to nie było irytujące - nic na to nie poradzimy. Do tego dochodzi dziurawe prawo, właściciele posesji i sąsiedzi zawiązujący komitety protestacyjne, obrońcy przyrody oraz zwykli awanturnicy i leserzy przywiązujący się do drzew i już masz kilkuletnie opóźnienia w budowie dróg (w tym i Twoją A4). Na dodatek mamy polityków, którzy grają głównie pod "szybki wynik" i sondaże. Aha i jeszcze pani minister, która nie potrafi się podpisywać i zapomina o pieczątce.

I nie zgadzam się z tym, że "gonimy Europę tylko tam, gdzie można zarobić". Poza tym nie ma w tym nic złego, że państwo chce "zarobić" - jak myślisz na co idą potem te pieniądze? Myślisz, że do kieszeni polityków? Nawet jeśli będą kręcić swoje wałki i coś sobie lizną, to wolę to, niż żeby nie kręcili i nic nie robili.

mkm napisał/a:
Odkad pamietam ma byc lepiej.


I co nie jest? Oczywiście każdy z nas zna tylko kawałek polskich dróg, ale ja co chwilę widzę jakieś nowe czy wyremontowane drogi. Uważam, że jest lepiej, co nie znaczy, że już jest dobrze.

mkm napisał/a:
Chory kraj.

Wiesz dlaczego "chory"? Bo ludzie uwielbiają narzekać jak to jest źle, psioczyć na: sąsiadów, psa sąsiadów, kota sąsiadki, polityków, urzędników, korki, brak korków, zimno, ciepło, że pada, że nie pada - można wymieniać w nieskończoność - ale nic z tym nie robią! Nic! Nie słyszałem jeszcze o kimś, komu by się poprawiła sytuacja od samego narzekania. Poza kilkoma politykami. :D :D

Wiesz już dlaczego "chory"? Sami sobie jesteśmy winni. Bo nic nie robimy (lub przeważająca większość z nas). I proszę nie brać mi tego osobiście ;)

mkm napisał/a:
Przy takim poziomie szkolenia, stanie drog, pladze pijanych kierowcow, rozwiazaniach komunikacyjnych, oznaczen miejsc niebezpiecznych, wjazdow do posesji przy drodze, stanie i wieku aut poruszajacych sie po drogach smiem twierdzic, ze i tak jezdzimy wyjatkowo bezpiecznie


Jak myślisz ile czasu zajmie:

A) "doszkolenie" jeżdżących kierowców? i jak chciałbyś tego dokonać?
B) poprawa stanu dróg?
C) likwidacja plagi pijanych kierowców?
D) stworzenie lepszych "rozwiązań komunikacyjnych"?
E) oznaczenie wszystkich niebezpiecznych miejsc? a czy w ogóle będzie to skuteczne? chyba nie - przecież cała akcja z "czarnymi punktami" nic nie dała, liczba ofiar wzrosła
F) przebudowanie wjazdów do posesji? "przesunięcie" posesji dalej od drogi? i kto za to zapłaci?

A ile trwa zdjęcie nogi z gazu? Pewnie średnio godzinę - dwie w skali długiej trasy. Może w ekstremalnych przypadkach podkarpackich wiosek i pięć. Ale wiesz co robię jak widzę gościa, który na wąskiej drodze z ciągłą linią wyprzedza na trzeciego? Sięgam po telefon i dzwonię pod 997.

Student napisał/a:
Jak będziemy mieli tak jak na zachodzie:
1.Skrzyżowania bezkolizyjne
2. autostrady 2-3 pasmowe
3. Obwodnice miast
4. I oznakowanie dróg (pięć razy przypominane że skręt np. naA156 za 1000m, 500m, 250m, 150, 100m) a u nas 1 znak i to za drzewem a potem wszyscy drą po hamulcach.
itd.
To nie będzie miejsc gdzie te wypadki mają zachodzić


Jasne, ciekawe tylko dlaczego w zeszłym roku w Niemczech zginęło 5000 osób? No bo chyba 1, 2, 3 i 4 mają jak trzeba, nie? No od szybkości pewnie też nie (na autostradach "tylko" 600), to może z nudów? :D

Student napisał/a:
I co POLICJA zawsze ta sama śpiewka " niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drogach


A co mają robić? Pogłaskać po główce? Przeprosić? A może kupić po łopacie i wyrównać jezdnię? Przecież oni mówią prawdę - nie dostosowałeś prędkości do warunków. A jakie są warunki wszyscy wiemy. Ale warunki (koleiny, studzienki, itd) zależą w takim samym stopniu od policji co od Ciebie czy ode mnie.

Może zamiast rzucać pod nosem kuwami warto by udać się do instytucji odpowiedzialnej za tamtą drogę, coś napisać, poskarżyć się? Może dostaniesz odszkodowanie? A może powiedzą, że zabudżetowali na 2009 nową nawierzchnię i nowe studzienki? A może Cię oleją? Może. Ale tego nikt się nie dowie, dopóki tego nie zrobi. Tak jak z tym kotem - dopóki nie otworzysz pudełka będzie żywy i martwy jednocześnie ;)

seir - 08-01-2009, 21:49

Piwor napisał/a:
Student napisał/a:
2. autostrady 2-3 pasmowe :lol:

Ja chce zwykłe drogi ekspresowe 2 pasmowe i nie przez wiochy. Bo może być i 300 pasów, wstawią znak 50, bo stoją trzy stodoły na krzyż.



Dokładnie, obwodnice są bardzo potrzebne. Ludzie, którzy nie chcą jechać do danego miasteczka/wsi pojadą obwodnicą 90km/h, a nie 50km/h. Plusy widać w kilku miejscachGOP'u gdzie z miasta do miasta jedzie się szeroką, a nie jednopasmową.

Hubeeert - 09-01-2009, 16:58

mkm napisał/a:
Bez sensu wydawane pieniadze z podatkow na takie wypociny

Unijne pieniądze. Jak się ich nie wyda to przepadną.
mkm napisał/a:
Zajeliby sie szkoleniem, OZNAKOWANIEM, oswietleniem drog i poboczy o poprawie ich jakosci nie wspominajac.

Chcesz jeszcze więcej znaków postawić?? :lol: Ztego co wiem będą zmiany. Na lepsze. Między innymi mniej znaków - kto był w UK wie jak to działa.

JCH - 09-01-2009, 18:21

Hubeeert napisał/a:
mkm napisał/a:
Zajeliby sie szkoleniem, OZNAKOWANIEM.....

Chcesz jeszcze więcej znaków postawić??
Poziome.
Hubeeert - 09-01-2009, 18:52

Panowie - żeby dyskutować trzeba wiedzieć o czym. Proponuję, żebyśmy dyskutowali o ustawie. Więc wypadałoby choć przelecieć wzrokiem.

Co do oznakowania dróg - w niewyjaśnionych okolicznościach wpadła mi w ucho wiadomość, że szykują się zmiany gruntowne. Tzn nie będzie to dostawianie znaków a wprost przeciwnie połączone z gruntowną zmianą polityki ich ustawiania. Sądzę(na podstawie nabytych za granicami naszego pięknego kraju doświadczeń), że system UK jest w chwili obecnej jednym z lepszych bo prostych systemów.

Wygląda to następująco.
Limit prędkości poza miastem - 60 mil na godzinę (mph) i do tego nie trzeba żadnych osobnych znaków więcej. Tyle jest za miastem a sprawą kierowcy (informowanego o zakrętach itd) znakami pionowymi a o niebezpiecznych poziomymi również jest jechać tak, żeby się w zakręcie zmieścił.
Autostrada 70mph - nie ma znaków ograniczeń prędkości. Jest autostrada to wiadomo.
Miasto - 30mph chyba, że znak mówi inaczej. Zasada jest taka - jak jest inna prędkość dopuszczalna w obszarze zabudowanym to jest znak na początku strefy średnicy około metra z limitem a potem co kilkaset metrów znak mały - około 30 cm średnicy - powtarzający nową prędkość. Dla 30mph o ile obowiązuje - nie ma żadnych znaków.

Proste?

Zakaz zatrzymywania się? Dwa żółte pasy wzdłuż jezdni po tej stronie po której nie można się zatrzymywać + znak pionowy.
Zakaz postoju? Jeden żółty pas.

Naprawdę prosto się tu jeździ. I ostrożnie - bo zakręt oznakowany przed na jezdni SLOW trzeba samemu ocenić a nie jak w PL - 40? a to 8 dych pójdę :D

Fotoradar jest oznakowany tablicą z aparatem fotograficznym tak samo jak miejsce gdzie Policja możestać zradarem laserowym.

Panowie - do tego powinniśmy dążyć. Doczytelnego oznakowania. Na 100%poprawiłoby to sytuację na drogach. NIe rozwiąże to oczywiście problemu stanu dróg, ale każda nawet najmniejsza zmiana na lepsze w sytuacji polskiego kierowcy jestczymś co powinniśmy popierać z całego serca.

Co do stanu dróg tu w Irlandii Północnej - nie są ani zbyt równe, ani proste ani specjalnie niedziurawe. Jednak mimo tego, że nie ma tu komunikacji masowej (prawie) to wypadkó jest zdecydowanie mniej. Ciekawedlaczego? ;-)

sosik - 09-01-2009, 19:43

Czytałem o tym w którejś z gazet. Drogowcy planują zredukowanie liczby znaków i wprowadzenie zasady prawej ręki na większej liczbie skrzyżowań.
mkm - 11-01-2009, 15:11

Hubeeert napisał/a:

Unijne pieniądze. Jak się ich nie wyda to przepadną.

I tu jest pies pogrzebany. Najprosciej powolac nowa jednostke ze swoim budzetem, dokupic sprzetu „moniturujacego” i kasa wydana...
Pieniadze wydaje sie bez sensu. Wystarczy zobaczyc jak sa wykonywane nowe rozwiazania kanalizacyjne. Wysoki kraweznik z „ostrym” wcieciem na studzienke na drodze „ekspresowej” to cos co mnie rozbija psychicznie. Nie jest to bezpieczne. Budowa wysepki na wyjsciu z zakretu (oczywiscie tez z kraweznikiem) kolejny „przeboj” naszych drog. Bez komentarza.
Niestety prawda jest taka, ze potrafimy zepsuc nawet najlepsze rozwiazania zaczerpniete z zachodu.
Ja uwazam, ze na naszych drogach zmienilo sie niewiele. W latach 80 jezdzilo sie po kostce brukowej. Teraz ta kostka jest zalana asfaltem i co roku latana. Zakrety jak byly niewyprofilowane tak sa nadal. Wasko jak bylo, tak jest nadal. Goscie jak lali asfalt w wyrwy z beczki podczepionej pod traktor w latach 80 tak leja i dzis. Smutek ogarnia...
Kto ma troche wiecej lat na pewno pamieta dlaczego w latach 90 nie bylo dobrych drog. Bo podatek drogowy byl za niski, a sciagalnosc niewystarczajaca. Podatek zostal wliczony w benzyne. Pamietacie co wtedy sie opowiadalo? Jak to w ciagu kilku lat mielismy jezdzic po rownych, bezpiecznych drogach? I co? I nic. Teraz jest Unia. I Euro 2012. Znow ma byc super. Bedzie tak jak zwykle.
Hubeeert napisał/a:

Chcesz jeszcze więcej znaków postawić?? :lol:

Tu mi rece opadly... Nawet temat zalozylem , http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=21866 ze znakow jest za duzo! Piszac „oznakowanie” mialem na mysli, ze jezeli wybudowali juz wysepke za zakretem to niech ja jakos oznakuja, odblaskiem, farba obojetne. Tak aby byla widoczna. Jak wyglada wiekszosc wysepek (zwlaszcza jesienia) nie musze pisac bo kazdy je widzi na co dzien.

W tej chwili ilosc ograniczen, kontroli, monitoringu, fotoradarow, wideorejestratorow jest juz tyle, ze wystarczy. Czy to dziala? Polowicznie. Daleko szukac, wypadek Zientarskiego. Kamera na co drugim skrzyzowaniu, a kto prowadzil nie wiadomo do dzis.
Dlatego moim zdaniem dac spokoj juz kierowcom i zajac sie drogami, czyli wreszcie sprawic aby byly zgodne z normami, jednolite, jasno oznakowane. Szkoleniem i to samych szkolacych, a nie kierowcow, tak aby instruktor, ktory nas uczy byl kierowca 100%, a nie rencista lub emerytem, ktory sobie „dorabia”.
Co do kierujacych. Bezwzgledne egzekwowanie podstaw kodeksu. W miastach czerwone swiatlo, po za obszarem zabudowanym ciagle linie. Podstawy, ktore w wielu przypadkach sa przyczynkiem do wypadkow.
I na koniec pamietac, ze z glupota nie da sie walczyc, ja trzeba leczyc...

Hubeeert - 11-01-2009, 15:29

mkm napisał/a:
I tu jest pies pogrzebany. Najprosciej powolac nowa jednostke ze swoim budzetem, dokupic sprzetu „moniturujacego” i kasa wydana...
Pieniadze wydaje sie bez sensu

Przepraszam za to co napiszę ale Twój post jest bez sensu bo oprócz tego fragmentu zacytowanego nie ma żadnego związku z ustawą fotoradarową. A to zdanie również nie teges :wink: .

To, że Ty nie widzisz takiego sensu nie oznacza, że taki laik jak ja go nie dostrzega. Dla mnie ma to sens. Jak każda inicjatywa zmierzająca w kierunku ograniczenia ilości osób jeżdżących zbyt szybko po drogach.

mkm - 11-01-2009, 15:39

Hubeeert, napisalem ze wg. mnie nie tedy droga. Nie chce tez nikogo przekonywac do swoich racji. Po prostu jestem rozzalony bo na te "europejskie" drogi juz dluuugo czekam... a zamiast tego mam coraz wiecej ograniczen i nakazow.
Ustawa przejdzie albo i nie. Ja sie do niej dostosuje. Caly czas bede uwazac, ze jest to niesprawiedliwe, ale to moje zdanie, a jako "szary" obywatel nie mam zbytniego wplywu na to co sie dzieje...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group