To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

MMC Car Poland & Dilerzy Mitsubishi - ASO Białystok -opinie o serwisie i naprawach gwarancyjnych

rezon - 28-03-2010, 11:00

Trik napisał/a:
Lepiej bez Wielkiego Brata. W myśl zasady: "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal"
I tak nie będziesz się gapił w ten monitor kilka godzin. A strzeżonego Pan Bóg strzeże i Pańskie oko konia tuczy.
Anonymous - 28-03-2010, 12:43

rezon napisał/a:
10. Oprócz wi-fi, kawy, itd. to zastanówcie się jeszcze nad okamerowaniem serwisu i monitora z podglądem w poczekalni dla klientów. Wtedy klienty nie mają takiej chęci pałętać się po serwisie, bo z miejscem tam u was cieniutko .


wyobraź sobie, że rok temu myślałem o czymś takim planując działanie serwisu... :wink:
nie jest to także wielki koszt - wstawienie kilku kamer i ekran w poczekalni

Ale jest kilka ale:
1. Co z samopoczuciem mechanika? - on ma się skupiać na swojej pracy, a nie na dobrym wystąpieniu...
2. W takiej sytuacji mechanik ma pełne prawo odmówić pracy - bo jest mechnikiem, a nie aktorem...
3. Co pomyśli sobie wraźliwy klient kiedy w sytuacji np. zapieczonych zacisków ham. będzie użyty młotek? A przecież to jest normalne postępowanie, lecz nie każdemu zrozumiałe. Wyobraź sobie jakąś miłą Panią jak przyjeźdza swoim cackiem na serwis w którym od 3 lat nikt z tyłu nie wyciągał klocków ham. i widzi jak mechanik podgrzewa i wybija prowadnice....Za głowę się złapie. To tak jak z operacją na stole chirurgicznym - nie każdy wytrzyma patrzeć :D

rezon - 28-03-2010, 14:51

Jakoś w niektórych serwisach funkcjonuje coś takiego jak kamery. Szczerze mówiąc łatwiej zniósłbym młotek użyty do wybijania zapieczonych klocków, niż lutowanie kabelków, którym mnie poczęstowano bez mojej wiedzy w Boguchwale. Odnośnie młotka wystarczy przyjść i uprzedzić klienta, bo co powiecie jak uszkodzicie coś więcej? A tak - normalne profesjonalne narzędzia okazały się wskutek soli stosowanej na drogach niewystarczające, czy możemy operować tradycyjnymi metodami?
Odnośnie aktorstwa mechaników - niech nie myślą o występach tylko rzetelnie robią swoje. Po wybrykach Automarketu hasło monitoring w serwisie jest przeze mnie mile widziane, nawet jak nie będę miał czasu siedzieć i patrzeć, co jak wiesz mnie się zdarza - nie tylko u Was.

robertdg - 28-03-2010, 15:12

rezon napisał/a:
Odnośnie aktorstwa mechaników - niech nie myślą o występach tylko rzetelnie robią swoje
rezon napisał/a:
Po wybrykach Automarketu hasło monitoring w serwisie jest przeze mnie mile widziane
Chyba nie uważasz ze praca każdego mechanika byłaby monitorowana, wybacz ale jeżeli człowiek pracuje w firmie, jest przez ta firmę odpowiednio nagradzany, szanowany, szkolony, jednymi słowy warunki pracy sa jak najbardziej OK, to po co mechanik miałby cokolwiek kombinowac. Ja wiem ze sa kwestie sporne "bo taka natura ludzka" - jednakże nalezy odstąpić juz od stereotypów, mechanik zrobił co mial zlecone, wziął z okienka taką część jaka miał zamontować wedle zlecenia no i to zrobił(w przeciwnym wypadku odpowiedziałby za to, bo sie sadze aby ASO ukrywało fakt oszustwa ich samych przez własnego pracownika).
Monitoring słuzy raczej ogólnemu porządkowi w miejscu pracy, a nie po to aby patrzeć komuś na ręce jak pracuje, chciałbys byc inwigilowany non stop :?: Do toalety wychodzić za przyzwoleniem :?: To nie BigBrother.

Trik - 28-03-2010, 15:42

rezon napisał/a:
Odnośnie młotka wystarczy przyjść i uprzedzić klienta

Może jeszcze potrzebujesz na piśmie procedur naprawczych :twisted: , albo mechanik powinien nosić kamerę na czapce, aby dokładniej widzieć jego ręce :twisted: :twisted: ? Zastanów się, bo Twoja "mania prześladowcza" (takie mi przyszło skojarzenie) jest już nie do wytrzymania. To, że "Twoje ASiO" zaliczyło wtopę, nie oznacza że w każdym innym jest identycznie. Owszem, wiem że nie należy dawać wiary bezgranicznej serwisom, ale kurna bez prze-sadyzmu

mitsu00 - 28-03-2010, 15:48

Stare porzekadło mówi: Bez młota żadna robota :twisted:
JCH - 28-03-2010, 17:40

jaceksu25 napisał/a:
Ale jest kilka ale:
1. Co z samopoczuciem mechanika? - on ma się skupiać na swojej pracy, a nie na dobrym wystąpieniu...
2. W takiej sytuacji mechanik ma pełne prawo odmówić pracy - bo jest mechnikiem, a nie aktorem...
Ad.1. Mechanik w pracy nie jest od "samopoczuwania się" ;) :lol:
Ad.2 A niby to na jakiej podstawie :?:
Oczywiście, że taki monitoring mógłby być założony - kwestia jedynie organizacji i regulacji a mechanik .... nie na występy tylko do dzieła.

Anonymous - 28-03-2010, 17:46

JCH, uważasz, że to dobry system? :)
JCH - 28-03-2010, 18:04

jaceksu25 napisał/a:
JCH, uważasz, że to dobry system? :)
Monitoring przy pomocy kamer? Oczywiście :)
Warunek - zarówno pracownik jak i pracodawca podchodzą do tego poważnie i zdroworozsądkowo, a nie robią "big brothera". Może wręcz działać na korzyść pracownika, gdy np. klient zgłosi jakieś uszkodzenie samochodu, którego niby nie było.

Anonymous - 28-03-2010, 18:12

No tak... zgadzam się, monitoring owszem - ale nie mylić właśnie z okiem wielkiego brata. Monitory w poczekalni to raczej można przypasować do tego drugiego. :wink:
Klient i tak ma wstęp do serwisu lecz przy obecności doradcy - tu chodzi o bezpieczeństwo, samemu zdarzyło się mi pośłizgnąć jak spadła kropla oleju i jednocześnie płynu chłodniczego na dodatek do tego skapywał topniejący śnieg z pojazdu. Mechanik nawet nie zdążył tego wytrzeć, a ja leciałem jak po lodzie....wylądowałem pod zderzakiem forestera na drugim stanowisku :D

[ Dodano: 28-03-2010, 18:14 ]
I tak na marginesie - tak jak pisałem wcześniej myślałem o tym rok temu, dlatego na wszelki wypadek zabezpieczyłem się i moją propozycją elektrycy położyli instalację pod monitoring :wink:

robertdg - 28-03-2010, 19:00

JCH napisał/a:
gdy np. klient zgłosi jakieś uszkodzenie samochodu, którego niby nie było.
A Twoim zdaniem po co w serwisie jest biuro obsługa klienta serwisu, po co sa te smieszne druczki przyjecia auta które wypelnia osoba przyjmujaca auto na serwis, gdzie sa pola na oznaczenie uszkodzen na aucie, oraz noty uwag odnosnie stanu przyjmowanego auta :?:
Monitoring, z tego co ja sie spotkalem i stwierdziłem jest gownie uzywany przez to aby patrzeć czy pracownik nie przypala sobie fajeczki w niedozwolonym miejscu, czy gdzieś spod pazuchy nie wyciaga sobie dwusetki, czy nie wynosi jakichś narzędzi, czy nie za czesto robi sobie przerwy w pracy, czy dba o porządek na swoim stanowisku pracy, etc.

Monitorowanie pracy kazdego z osobna mechanika to kpina, bo jak pracodawca nie ma zaufania do wlasnego pracownika to po co wogole on jeszcze u niego pracuje, po co te całe szopki, a może lepiej zatrudnic dodatkowy personel ktory bedzie stal z instrukcjami kolo mechanika i wszystko po nim sprawdzał, a najlepiej stał ze stoperem i notował czy wymienil sie w ustawowym czasie np z wymianą oleju w silniku, albo klockow hamulcowych, a niech się zdaży że śrubka się urwie i mechanikowi braknie czasu przewidzianego przez to wtedy pracodawca potraci mu z pensji.

Takich przypadkow jest pełno, a złoścliwość rzeczy martwych nie zna granic.

rezon - 28-03-2010, 21:58

Trik napisał/a:
Może jeszcze potrzebujesz na piśmie procedur naprawczych , albo mechanik powinien nosić kamerę na czapce, aby dokładniej widzieć jego ręce ? Zastanów się, bo Twoja "mania prześladowcza" (takie mi przyszło skojarzenie) jest już nie do wytrzymania. To, że "Twoje ASiO" zaliczyło wtopę, nie oznacza że w każdym innym jest identycznie
przyjście i uprzedzenie klienta o konieczności użycia młotka nie jest dla klienta, tylko dla ASO - pretensje klienta widzącego młotek w akcji w autku za 100kzł są jak w banku - chyba, że o tym został uprzedzony, że inaczej się nie da i trzeba zaryzykować młotkoterapię. A odnosnie manii prześladowczej - zapytaj jaceksu25, jak uważnie pilnowałem ich w trakcie pierwszego jak by nie było przeglądu po wykryciu oszustwa na wiązkę przez Automarket. Zostawiłem samochód i pojechałem załatwiać swoje sprawy, wróciłem jak już dawno było po przeglądzie. Nieźle, jak na rzekome przekonanie o powszechnej nieuczciwości w ASO Mitsubishi ;) .
jaceksu25 napisał/a:
Klient i tak ma wstęp do serwisu lecz przy obecności doradcy
a jak widzi co się dzieje przy jego samochodzie, to ma mniejszą ochotę ryzykować pobrudzenie. Monitoring, który widziałem w serwisie - właśnie taki miał cel - zmniejszyć niepokój klienta o samochód i zniechęcić go do wizyt na hali napraw, bo one jeszcze bardziej przeszkadzają niż umieszczone pod sufitem kamery. I na prawdę widok z kamery zupełnie mi wystarczał, jak siedziałem pijąc kawę i pracując na komputerze. Przecież nie gapiłem się w monitor z moim samochodem przez klika godzin. Odnośnie obsługi klientów - także tych bardzo wymagających - coś wiem zarówno od strony teoretycznej jak i praktycznej.
Trik - 28-03-2010, 22:33

rezon, Skoro jednak jesteś, jako tako, zadowolonym klientem serwisu, to zaprzestań w następnych postach wychwalania "niefachowej obsługi' w ASO, z którym masz problem. Od tego masz Swój topik. Wiem, że bywają osoby bardzo wrażliwe na punkcie swoich pojadów, ale mimo wszystko nie dajmy się zwarjować. Osobiście lubię przyglądać się pracy mechaników, nie dokońca wiedząc co zacz czynią :) i jeśli potrzebny jest przy tym PIOTRUŚ lub większy kaliber młotka :wink: , jestem w stanie to zrozumieć, byle auta nie spadały z podnośników. Najważniejszy jest efekt końcowy, sprawność pojazdu i zadowolenie klienta.
Anonymous - 28-03-2010, 22:49

Trik napisał/a:
PIOTRUŚ


Będzie zachwycony, że padło jego imię na forum :D

rezon - 28-03-2010, 23:06

Trik napisał/a:
rezon, Skoro jednak jesteś, jako tako, zadowolonym klientem serwisu, to zaprzestań w następnych postach wychwalania "niefachowej obsługi' w ASO, z którym masz problem
Zwróć uwagę, że kamery zaproponowałem bez opisu "niefachowej obsługi", a dopiero później po kwestionowaniu pomysłu najpierw się powołałem na doświadczenia z innego serwisu i na koniec napisałem, że po doświadczeniach z Automarket uważam to rozwiązanie za mile widziane - jako uzasadnienie swojej tezy, a nie "chwalenie" samo w sobie. Od tego jest "mój" wątek. Przecież nie każdy musi się ze mną zgadzać, może jednak znać powody mojego sposobu myślenia.
Trik napisał/a:
Osobiście lubię przyglądać się pracy mechaników
to może lepiej przez monitor, niż plącząc się po hali napraw, gdzie o krzywdę dla klienta nietrudno. Też lubię się plątać i pytać, ale szanuję też sytuację, gdy ktoś dał mi namiastkę bezpośredniego kontaktu z mechanikiem, zamiast po prostu zrobić z hali napraw czarną skrzynkę, do której wrzuca się 100kzł i odbiera podobno po przeglądzie. A tak nie ma podobno - jest po przeglądzie. Doceniam czyjś pomysł i nim się dzielę. Piramida potrzeb Maslowa dotyczy również napraw samochodów.

[ Dodano: 28-03-2010, 23:09 ]
Trik napisał/a:
zadowolenie klienta.
które pojawi się wtedy, gdy potrzeby będą zaspokajane w stopniu większym niż oczekiwany. ot taka odrobina teorii technik sprzedaży ;) .

[ Dodano: 28-03-2010, 23:17 ]
robertdg napisał/a:
byc inwigilowany non stop
uwierz mi, że w mojej pracy jestem inwigilowany bardzo często niemal przez cały dzień przez co najmniej kilkanaście osób, a czasami nawet kilkadziesiąt i jakoś z tym i z tego żyję :) . Cóż taka praca ;) A niektórzy to bezczelnie mnie nawet nagrywają :twisted: - na szczęście na razie tylko na dyktafony


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group