Forum ogólne - Pechowy dzień Misia
Cezar - 01-04-2006, 23:56
malo brakowalo a srebrna s klasa urwala by mi lusterko od strony kierowcy
skur..iel scinal zakret i ja w ostatniej chwili odbilem w prawo, az mi cisnienie podskoczylo
nawet nie zobaczylem rejestracji skad ten pajac jest
JCH - 09-04-2006, 23:03 Temat postu: Pechowy dzień .... I mój dziś okazał się pechowy ....
Po prawie 3,5 tys km podróży, 50 km od domu niestety trafiłem psa
Efekt: w lusterku widziałem tylko turlającego się i uciekającego później w zarośla psiaka oraz jakiś czarny przedmiot, który okazał się być halogenem. Zderzak połamany w dwóch miejscach. Co ciekawe szkło halogena całe, może to jakoś posklejam do kupy.
tomusn - 10-04-2006, 08:44
no mój wczoraj był prawie pechowy - jadąc wąską drogą z mnóstwem dziur, żadko zerkałem w lusterka, i nagle przede mna dziura to ja lekko w lewo a tu mnie lanos wyprzedza facet z lekka się znerwił, ja też bo cała rodzinka na pokładzie
mówi się trudno, jadzie się dalej
Rafal_Szczecin - 23-04-2006, 10:03
z tego co wiem to nie koniec "rzeźni"
Zachar wczoraj w nocy wysłał mi sms'sa o treści : "roz#####em samochod"
czekamy teraz na jakaś wiadomość od Zachara
Karwoś - 23-04-2006, 11:22
No to współczuję - chyba wiosna za dobrze się nie zaczęła
Maciek - 23-04-2006, 11:58
Całe szczęście że to nie Miśka poobijał
JCH - 23-04-2006, 17:10
Rafal_Szczecin napisał/a: | czekamy teraz na jakaś wiadomość od Zachara |
Wątpię, bo zdaje się, że tutaj:
zachar napisał/a: | W takim razie ja nie mam zamiaru wiencej sie udzielać na forum |
Hubeeert - 23-04-2006, 18:09
JCH ja tam bym się nie zakładał.
Maryjon - 26-04-2006, 17:55
Wnerwić się można...
Ostatnie miejsce na moim Lancerze nie obite i co???
Wjeżdza mi palant fiesciunią na osiedlu -> w dodatku sąsiad z drugiego bloku...
Teraz to na mur beton Lancer wygląda jakby uciekł z maszyny do zgniatania aut... ;(
Chyba zakończę przygodę z tym egzemplarzem.
Albo przynajmniej rozejrzę się za dawcą blach w de.
Anonymous - 26-04-2006, 19:13
Dziś rano Żaba o mało nie pożegnała się z życiem. Skręcałem w lewo z podporządkowanej na główną i na samym środku mi zgasł (aktywował się antynapad), a na mnie sunął przegubowy Ikarus . Na szczęście udało mu się mnie ominąć (stałem dokładnie na środku), ale oczami wyobraźni widziałem rychły koniec...
Matejko - 26-04-2006, 20:23
Cytat: | (aktywował się antynapad), |
wywal ten alarm same z nim problemy, a do tego szkoda zdrowia
Anonymous - 26-04-2006, 20:32
Matejko napisał/a: | same z nim problemy, a do tego szkoda zdrowia | Tym razem to ja dałem ciała, bo go najwidoczniej nie wyłączyłem (nie do końca zmasowałem ukryty wyłącznik). Słońce świeciło, to nie widziałem, że lampka sygnalizacyjna nie zgasła A jeśli chodzi o sam autoalarm, nie jest z nim tak źle - to tylko kwestia fabrycznego montażu producenta tegoż autoalarmu. Poskręcane, za krótkie przewody, brak odpowiedniego podłączenia głównej masy, nie podpięty ultradźwiękowy czujnik ruchu (ale czujki owszem wisiały w słupkach). Ech... żal gadać. Chcesz mieć dobrze zrobione, zrób to sam. Póki co z alarmem uporałem sie sam - dzięki podpowiedziom z forum
Matejko - 26-04-2006, 21:07
gregorbu napisał/a: | Tym razem to ja dałem ciała, |
to wyzej napisalem, po tym co czytalem co wypisywales nt tego alarmu na forum, to teraz moze wieksza diode zaloz
Anonymous - 26-04-2006, 21:26
Matejko napisał/a: | to wyzej napisalem, po tym co czytalem co wypisywales nt tego alarmu na forum, to teraz moze wieksza diode zaloz | Albo od razu lampę stroboskopową A na poważnie - po tym zdarzeniu było mi po prostu wstyd za siebie. I ani wczesna pora, ani słońce nie stanowi żadnego usprawiedliwienia... Po prostu więcej szczęścia niż rozumu, następnym razem los może nie być taki łaskawy...
Rafal_Szczecin - 03-05-2006, 18:03
no to dalsze zdjecia zwlok
jak widac na fotkach lawa pod silnikiem zostala przesunieta. zrywajac poduszki pod silnikiem .
auto kupilismy jako bezwypadkowe, potem kupilismy rolete, ktora niestety byla za krotka o jakes 2 cm . natomiast po wsadzeniu owej roletki do innego kombiaka bylo ok, ostatnie zdjecie mowi chyba wszystko . misiek za mlodu musial byc walony w bok, wycieli blotnik i wspawali nowy, profesionalnie zrobiona robota, nie bylo NIC widac.
ehh
|
|
|