[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Korozja
bbandi - 03-07-2013, 23:37
malina_drizzt napisał/a: | 5-7 lat przejeździsz nawet z dziurami.
Popatrz jakimi parchami jeżdżą co niektórzy, twojemu jeszcze do nich daleko." |
Taa a przez 7lat jak sie ruda rozlezie to nie będzie do czego spawać, lepiej od razu zrobić i 3lata spokoj, wiadomo że coś tam zawsze wylezie ale nie w takim stopniu jak to pozostawić i nic nie robić, a z dziurami to jeździć można polonezem
Obywatel - 04-07-2013, 00:44
bbandi napisał/a: | a z dziurami to jeździć można polonezem |
Też nie bardzo. O dziury nie trzeba się martwić jak auto jest na ramie. Polonez jest samonośny a poza tym to zbyt ładne i kultowe na dziś auto, żeby doprowadzać do perforacji jego nadwozia. To już w zasadzie zabytek polskiej motoryzacji lub tego, co po niej pozostało więc jeśli ktoś ma, to powinien chuchać i dmuchać.
Marcino - 04-07-2013, 01:24
Jak duże dziury to przegladu nie przejdzie... bo ostre krawędzie zagrażaja bepzieczeństwu!!
[ Dodano: 04-07-2013, 01:29 ]
malina_drizzt napisał/a: | Nie chcę się wymądrzać, ale według mnie podkład reaktywny daje się na wypiaskowaną albo gołą blachę. | Ten rektywny można na rdzę...ale trzeba go oddzielić od epoksydu akrylem.
Pozdrawiam
MotoManiak - 04-07-2013, 10:46
wyderka napisał/a: |
Co do tych otworów to porażka.
W galancie nie chodzi tylko o brak ocynku, ale o całą koncepcję ochrony przed korozją.
Wszędzie blacha na zakładkę i zgrzewana nie zabezpieczona masą uszczelniającą.
|
No właśnie co do tej masy uszczelniającej, to na zgrzewach drzwi, na dole, jest taka masa właśnie tylko że musiałem ją zeskrobać bo całe przednie drzwi od spodu mi zardzewiały, pod tą masą to była istna masakra, sama rdza, i zastanawiam się czym to teraz uzupełnić po pomalowaniu?? Kupiłem akryl z pistoletem i myślę, że będzie odpowiedni bo silikon przyspiesza korozję a akryl nie.
mkm - 04-07-2013, 15:39
malina_drizzt napisał/a: | wyderka napisał/a: | najpierw dobrze oczyścić następnie
podkład reaktywny
podkład akrylowy
i na to kilka warstw konserwacji |
Nie chcę się wymądrzać, ale według mnie podkład reaktywny daje się na wypiaskowaną albo gołą blachę. |
Też i to na niedoczyszczoną.
malina_drizzt napisał/a: | W galancie nie chodzi tylko o brak ocynku, ale o całą koncepcję ochrony przed korozją.
Wszędzie blacha na zakładkę i zgrzewana nie zabezpieczona masą uszczelniającą. |
Wymień choć jedno auto ze stalowym nadwoziem z ostatnich 20lat, które jest robione inną technologią
Otwory technologiczne muszą być, bo jak nadwozie idzie do basenu to którędyś chemia musi spłynąć...
Tomii - 04-07-2013, 16:15
mkm napisał/a: |
Otwory technologiczne muszą być, bo jak nadwozie idzie do basenu to którędyś chemia musi spłynąć... |
Galantów EA chyba nie moczyli w basenie
malina_drizzt - 04-07-2013, 16:36
Nie czepiam się istnienia samych otworów, ale samej ich ilości.
Zauważ ile otworów jest mniej więcej w miejscu podparcia lewarka z przodu.
Otwory w podłużnicy z boku, od dołu, podłużne szczeliny na styku z rantem progów, blacha na zakładkę, otwory w nadkolach i wszędzie małe ponawiercane dziurki chyba dla lepszej wentylacji.
Do tego kilka dziwnych przestrzeni zamkniętych.
Nie wiem jak wyglądała fabryczna konserwacja, ale kilka rzeczy mogli zrobić lepiej np. wszystkie łączenia blach pokryć masą uszczelniającą i zalać czymś wszystkie profile wewnętrzne.
Teraz jeśli podłużnice rdzewieją od środka nic już się nie da zrobić, można tylko czekać, aż rdza wylezie na wierzch.
A mało tego spróbujcie zdrapać trochę masy uszczelniającej np. na masce z boku i od strony przedniej szyby, albo w kabinie przy tylnej kanapie na podłodze gwarantuje, znajdziecie rudą.
Mogę się mylić, ale mam wrażeni, że masa uszczelniająca była położona na gołą blachę.
Obywatel - 04-07-2013, 17:12
malina_drizzt napisał/a: | Teraz jeśli podłużnice rdzewieją od środka nic już się nie da zrobić, można tylko czekać, aż rdza wylezie na wierzch. |
Być może już to kiedyś pisałem, ale to jest właśnie specyfika japończyków - gniją "podstępnie" - zaczyna się głęboko wewnątrz, tj. w profilach zamkniętych, późnij ruda atakuje podwozie, ale z wierzchu nadal nic nie widać - trzeba wjechać na kanał, żeby coś zobaczyć. Dopiero na ostatnim etapie korozja zaczyna wyłazić na zewnątrz, poczynając od zgrzewów progów - zwłaszcza w okolicy nadkoli - potem lecą ranty tylnych nadkoli, a później to już nie ma co zbierać.
Ople czy Fordy grają z właścicielem w otwarte karty - już po drugiej / trzeciej zimie pojawiają się wykwity na karoserii, natomiast podwozie potrafi być zdrowe nawet po 10 latach eksploatacji, choć to też zależy od egzemplarza.
Krzyzak - 05-07-2013, 07:51
Obywatel napisał/a: | to jest właśnie specyfika japończyków | absolutnie nie wrzucałbym do jednego wora wszystkich
nawet na przestrzeni lat dla jednego modelu, wyglądało to różnie
Obywatel - 05-07-2013, 12:59
Bazuję na swoim doświadczeniu z Lancerem oraz opiniach blacharza o Civikach i Nissanach (bodajże Almera) z końcówki lat '90 / początku XXI wieku. Całkiem możliwe, że było bardzo różnie w różnych modelach, ale z ogólnych obserwacji wynika, że w zasadzie nie widać japończyków, które byłyby z wierzchu totalnymi struclami, co zdarza się dość często w przypadku marek europejskich.
Krzyzak - 05-07-2013, 13:13
Obywatel napisał/a: | o Civikach i Nissanach (bodajże Almera) z końcówki lat '90 | no... civic to gnije - na potęgę i nawet EA nie jest w stanie mu dorównać
a odnośnie nissana - to primera P11 - podłoga gnije tak, że taniej jest złomować niż naprawiać
na drugim końcu masz toyote, subaru - o to mi chodziło pisząc o worku zwanym japończyki
czy nawet Galant E3x - u mnie rdza to kilka drobnych ognisk w miejscu, gdzie był klepany (młotkiem! - sam widziałem) po stłuczce
+ dziura z tyłu lewego progu - ale ta miała dokładnie kształt śruby - jakby ktoś na podnośniku postawił szpilkę od koła a potem na tym auto; do tego 8 polskich zim i zrobiła się dziura na 2 dłonie
poza tym nic - nie znam terminu rdzewiejąca maska, nadkola czy kielichy; podłoga zdrowa
MotoManiak - 05-07-2013, 18:41
A mógłbyś podać linka do tego wosku?
Pytałem się dziś u lakiernika ale powiedział, że oni czegoś takiego nie mają.
malina_drizzt - 05-07-2013, 20:43
http://fertan.pl/category/srodki-ochrony-koncowej/
to jest dokładnie fertan UBS 500ml spray i 1000ml do pistoletów.
Najszybciej można kupić przez allegro.
Odrdzewiacza z tej firmy nie polecam, strasznie kłopotliwy w zastosowaniu, długo reaguje z rdzą, po zmyciu łuszczy się i odpada i wcale nie jest taki skuteczny jak piszą wszędzie.
Ale wosk moim zdaniem pierwsza klasa. Przed zimą psiknąłem kilka miejsc kolejno odrdzewiacz, potem podkład tylko jedna warstwa i dwie grube warstwy wosku i ani śladu rdzy.
Nie jest szczególnie odporny mechanicznie w tym sensie, że da się go zdrapać dosyć łatwo, ale w zimie kilka razy przetarłem podwoziem o lód i na wiosnę w tych miejscach pozostała jeszcze cienka jego warstwa.
Najważniejsze, że tworzy bardzo szczelną powłokę i nie pęka.
marcinzam - 06-07-2013, 08:41
jaki podkład ?
malina_drizzt - 06-07-2013, 10:58
Przed zimą stosowałem fertan odrdzewiacz, na to ferpox podkład jednokomponentowy epoksydowy (bardzo dobry, ale drogi) i wosk.
W tym roku pożyczyłem sprężarkę kolejno r- stop we wżerach, potem podkład epoksydowy z novola, na to dwie warstwy czarnego akrylu i wosk.
Efekt taki, że nie za bardzo trzyma się powierzchni. Najprawdopodobniej dlatego, że kładłem mokro na mokro za grubo i za szybko.
Chociaż teoretycznie powinno się trzymać bo zachowywałem odstępy czasowe, a przed nałożeniem wosku całość schła dwa dni.
Następym razem chyba sobie odpuszczam i kładę śnieżkę na rdzę i wosk.
Tak czy inaczej co rok trzeba będzie coś tam poprawić.
Z perspektywy trzech lat zastanawiam się czy jest sens się męczyć.
Rdza wyłazi na podłużnicach z tyłu na zewnątrz i od środka, wokół maski pod masą uszczelniającą, na podłużnicach z przodu, na pasie przednim, na kielichach z tyłu i z przodu, na ramkach drzwi pod uszczelkami w zasadzie wszędzie.
Nie są to głębokie zery, ale duża ilość małych ognisk korozji.
|
|
|