[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Korektor siły hamowania
polaff - 26-10-2011, 22:44
Owczar napisał/a: | Tak jak pisałem. W lancerze padł, choć sam nie bardzo wiem co może się psuć w metalowym prostym urządzeniu. Ale tak jak piszesz, woda w płynie i problem gotowy... |
z tego co udało mi się dowiedzieć są tam kulki stalowe, ktore rdzewieją i klinują się w gniazdach - proste...?!
marcinzam - 27-10-2011, 03:01
czyli rozwiązaniem problemu ze słabymi hamulcami z tyłu jest wyrzucenie korektora lub zainstalowanie nowego, nie wiem ile kosztuje w Polsce ale w USA oryginalny kosztuje około 200 zł , a wygląda tak
polaff - 27-10-2011, 06:11
marcinzam napisał/a: | oryginalny kosztuje około 200 zł | myślę, że zamienników nie ma
Hugo - 27-10-2011, 08:02
Jesteście niemożliwi. W każdym aucie w układzie hamulcowym wydziela się woda, a jak sami piszecie tylko w japończykach powoduje awarie korektorów siły hamowania. Później piszecie, że winą awarii nie jest błąd konstrukcyjny tylko upływ czasu, a inne auta, w których nie ma problemów z korektorem się nie starzeją tylko są coraz młodsze? Ludzie... Mamy kolejną wadę tego modelu, szkoda, że ma bardzo dużo wad, ale umiejcie się do tego przyznać. P.S. Nie iwem z jaką siłą u mnie hamuje tył, ale tarcze z obu stron świecą się jak nie powiem co i komu i na przeglądzie diagnosta nic nie mówił żeby coś było nie tak.
polaff - 27-10-2011, 08:43
Hugo napisał/a: | Jesteście niemożliwi. W każdym aucie w układzie hamulcowym wydziela się woda, a jak sami piszecie tylko w japończykach powoduje awarie korektorów siły hamowania. Później piszecie, że winą awarii nie jest błąd konstrukcyjny tylko upływ czasu, a inne auta, w których nie ma problemów z korektorem się nie starzeją tylko są coraz młodsze? Ludzie... Mamy kolejną wadę tego modelu, szkoda, że ma bardzo dużo wad, ale umiejcie się do tego przyznać. P.S. Nie iwem z jaką siłą u mnie hamuje tył, ale tarcze z obu stron świecą się jak nie powiem co i komu i na przeglądzie diagnosta nic nie mówił żeby coś było nie tak. |
gadasz jak potłuczony!
Widziałeś kiedyś korektor sił hamowania?
Jest sterowany mechanicznie więc jest mniejsza szansa by rdza go unieruchomiła.
W zaworze redukcyjnym - równoważnym masz kuleczki i sprężynki.
robertdg - 27-10-2011, 08:57
Cytat: | gadasz jak potłuczony! | Daj sobie koledze trochę ponarzekać, On jeszcze nie wie, że w autach gdzie montowany jest aluminiowy korektor siły hamowania dochodzi do takiego absurdu, że kanały wewnątrz zalepiają się tlenkiem aluminium, ba dzieje się tak nawet przy autach regularnie serwisowanych
polaff - 27-10-2011, 09:26
Dobra, ale reasumując. Jakie wyciągamy wnioski z naszych rozważań?
Jak uważacie warto wywalić lub wymienić ten zawór?
Torp12 - 27-10-2011, 10:15
No ja właśnie chciałem powiedzieć że skoro twierdzicie że ten korektor czy tam zawór przestaje działać poprawnie to chyba lepiej go wymienić niż poprostu wyrzucić... To nie katalizator co można wyciąć i bedzie działać
Tomii - 27-10-2011, 17:08
booohal napisał/a: | No ja z niecierpliwością czekam aż ktoś poda wartości po wyrzuceniu korektora... Tomii zostań prekursorem |
czekam jeszcze jak ktoś go wymieni na nowy i napisze czy jest jakaś poprawa czy nie.
polaff - 27-10-2011, 18:28
tak, tylko, że nowy pewnie tylko w ASO dostępny jest
Owczar - 27-10-2011, 20:34
Panowie a w czym problem, żeby go wywalić i wstawić łączki bez przeróbki przewodów i zobaczyć jaki będzie efekt? Albo zamiast złączek porozwiercać ten zawór. Jedyny problem to wykręcenie tego :/
polaff - 27-10-2011, 23:31
Owczar napisał/a: | Albo zamiast złączek porozwiercać ten zawór. |
nie rozwiercisz stalowej kulki bez zablokowania jej.
pitbu77 - 29-10-2011, 22:54
polaff napisał/a: | nie rozwiercisz stalowej kulki bez zablokowania jej. |
Przecież jest zablokowana skoro zardzewiała w gnieździe
Taki żarcik...
Jackall - 30-10-2011, 09:43
Nie chce być sceptycznym ale jak tam są stalowe kulki to pewnie "łożyskowe" i prędzej rozwiercimy obudowę niż kulki się poddadzą. Więc pozostaje wyrzucenie całego zaworu lub wstawienie nowego.
polaff - 31-10-2011, 12:27
Jackall napisał/a: | Nie chce być sceptycznym ale jak tam są stalowe kulki to pewnie "łożyskowe" i prędzej rozwiercimy obudowę niż kulki się poddadzą. Więc pozostaje wyrzucenie całego zaworu lub wstawienie nowego. |
to własnie maiłem na mysli.
|
|
|