Problemy techniczne - Klocki hamulcowe
ROMEL - 07-04-2006, 22:38
Matejko ..
Nie wiem nie doczytałem... ale daje sobie plca obciąć że poszedł ci w trybie pilnym klocek od strony tłoczyska...
A to oznacza tylko jedno - pozacierane prowadnice zacisku ham... te dwa trzpienie na którym zacisk bez klocków powinień pływac bez wiekszych oporów.... jak coś to zrób tam porządek i będzie git..
A dodam jeszcze - zdarza sie często że (już nie pamietam w dolnym albo górnym uchu) jest gumka wciśnięta w ucho zacisku... i tam własnie pomiędzy gumka a zaciskiem (nie trpieniem) zbiera sie rdza i odpycha od siebie gumke co z kolei powoduje zaciskanie sie gumki na trzpieniu i wtedy nawet smarowanie nie pomoże... trzeba wyjąć gumke - ładnie pilnikiem (przkrój okrągły) wyczyścić otwór - nasmarować smarem (dla konserwacji) i założyc gumke spowrotem...
Pozwodzenia
Cezar - 24-05-2006, 02:50
A mi wczoraj na przod zalozyli klocki Kager
Pojezdzimy - ocenimy
Poprzednie klocki byly chyba od nowosci (wnioskuje po napisie Mitsubishi /Lukas/)
Watpie jednak zeby wytrzymaly 140 tys (cuda podobno istnieja) i moze zostaly wymieniane na orginaly przez poprzednia wlascicielke
No ale moge sie mylic, ba ja sie na tym nie znam
szczeslaw - 24-05-2006, 09:39
Klocki na pewno były zmieniane na orginały. Nie ma możliwości zrobić na klockach 140kkm.
Krzyzak - 24-05-2006, 09:40
Zależnie ile hamujesz. Moje poprzednie klocki wyrzuciłem, bo wymieniałem komplet - klocki z tarczami, a miały one jeszcze 5-6 mm klocka i ok. 90 tkm przejechane. Myślę, że moim stylem spokojnie bym do tych 140 tkm na nich doszedł.
Ja sporo hamuję silnikiem, utrzymuję duży dystans od poprzedzającego, więc jak on hamuje to u mnie często wystarcza, że zdejmę nogę z gazu, sporo jeżdżę w trasie - więc te klocki nie mają zbyt wielu okazji do ścierania się .
szczeslaw - 24-05-2006, 10:56
Być może, ale dla mnie 140kkm na klockach jest niewyobrażalne. To jakaś magia po prostu
Ja zabijam klocki (jeżdżąc głównie po mieście) po ok. 15kkm, znam takich, którzy robią nawet 50kkm. Ale nie spotkałem nigdy nikogo kto choć zbliżyłby się do 100kkm - jesteś pierwszy
Anonymous - 24-05-2006, 11:11
Jeśli klocki są z tyłu, rozmiar tylnych tarcz nie jest bardzo mały, a autko nie ma EBD, to 140 tys jest wartością realną. Przy przednich nie bardzo to widzę, choć znam przypadki przejeżdżania na komplecie przednich klocków 50 kkm. Jeśli się jeździ na długich trasach, sporo hamuje silnikiem to może i mogłoby się udać.....
W mojej byłej Carismie, gdy okazało się że klocki po 15 kkm nadają się do wymiany, zacząłem hamowanie wspomagać silnikiem niemal przed każdym miejskim skrętem i bez problemu osiągałem 20-22 kkm (wynik potwierdzany kilkukrotnie na różnych klockach i tarczach)
krzysio1972 - 24-05-2006, 11:12
Ja w moim galancie EA5W z automatem zdarlem klocki po 10kkm .
Krzyzak - 24-05-2006, 12:28
Oczywiście pisałem o przednich klockach - z tyłu mam bębny
Anonymous - 24-05-2006, 13:25
krzyżak, tylko pytanie jakie klocki
wszyscy piszą że galanty E33 do 90 roku nie hamują, a ja jakoś tego nie widzę - www.nztk.pl/dorian/MVI_0072.avi - niech mi ktoś powie że to nie hamuje. prędkość - circa 90-95 km/h - koniec drugiego biegu w gti (7krpm) hamowanie właściwie zaczyna się od ucichnięcia silnika (sprzęgło + hamulec). dla mnie tak zachwalane kashiyamy to syf totalny i możliwy powód "zwalniania" a nie hamowania - paroma galantami E3 już jeździłem, większość właśnie z tymi hamulcami, i żaden nie hamował tak jak moje gti (jak ludzie przyjeżdżali po części to miałem okazję się przejechać).
u mnie mam :
przód tarcze JC + klocki ferodo
tył ori + ferodo
płyn hamulcowy ferodo
edit:
i każdemu kashiyamy długo wytrzymywały - 30-50 kkm
u mnie ferodo z przodu zdechną za jakieś 10 tyś
[ Dodano: 24-05-2006, 13:30 ]
aha - nie mam abs
Krzyzak - 24-05-2006, 14:16
no właśnie nie wiem, jakie to były klocki - kupiłem je w 2000 roku w jc, nawet nie sprawdzając firmy - miały być do tego auta i miały być japońskie
wtedy jeszcze mnie sprawy firma/jakość zupełnie nie interesowały
teraz mam ATE/Lucas i zobaczymy jak długo pożyją - styl hamowania podobny, moc hamowania - niewiele lepsza niż poprzednio
Anonymous - 24-05-2006, 16:14
szczeslaw napisał/a: | Klocki na pewno były zmieniane na orginały. Nie ma możliwości zrobić na klockach 140kkm. |
A jednak jest taka możliwość, mój tata wymienił klocki w L-300 po właśnie takim przebiegu i bardzo mi się dziwi, że ja przejeżdżam c.a.20tyś km. Choć on w Almerze musiał wymienić po 60t.km(no bo ja juz nia trochę więcej jeździłem)
szczeslaw - 25-05-2006, 02:03
shovel napisał/a: | dla mnie tak zachwalane kashiyamy to syf totalny i możliwy powód "zwalniania" a nie hamowania |
Zawsze to powtarzałem Kashiyama, jak wynika z mojego doświadczenia, jest strasznie podatna na fading. Absolutnie wszystkim odradzam.
drout napisał/a: | A jednak jest taka możliwość, mój tata wymienił klocki w L-300 po właśnie takim przebiegu |
Jeszcze raz powtórzę: dla mnie to jest po prostu magia. Gdyby to było średniowiecze to by się twojego taty inkwizycja czepiała za stosowanie czarnej magii
piwkotom - 25-05-2006, 02:17
szczeslaw napisał/a: | shovel napisał/a: | dla mnie tak zachwalane kashiyamy to syf totalny i możliwy powód "zwalniania" a nie hamowania |
Zawsze to powtarzałem Kashiyama, jak wynika z mojego doświadczenia, jest strasznie podatna na fading. Absolutnie wszystkim odradzam. |
To niestety prawda niedawno je zalozylem i chyba dokulam je do konca ale juz wiecej tego nie kupie. Prawda jest, ze pojawia sie to po kilku pod rzad ostrych zhamowaniach z duzej predkosci ale jednak nie lubie niespodzianek, a poki co trzeba jezdzic ostrozniej.
krzysio1972 - 25-05-2006, 10:19
piwkotom napisał/a: | To niestety prawda niedawno je zalozylem i chyba dokulam je do konca ale juz wiecej tego nie kupie. Prawda jest, ze pojawia sie to po kilku pod rzad ostrych zhamowaniach z duzej predkosci ale jednak nie lubie niespodzianek, a poki co trzeba jezdzic ostrozniej. |
DOKLADNIE, ja nie mam sily ich wyjezdzic do konca, tym bardziej, ze sa twarde i trzeba sporo kilometrow zrobic. Mam juz ebc greenstuff i przy okazji najblizszego przegladu zakladam je.
|
|
|