Nasze Miśki - Rekin Seichan
_Slawek_ - 18-07-2011, 07:33
andrew84 napisał/a: | O widzisz, to pozytywnie Was zaskoczył |
E tam, tyle to on palił już wcześniej. Wystarczyło, że było w miarę pusto na drodze i jechało się zgodnie z przepisami +/- 10km/h. Ten wzrost spalania z 7 na 7,4 to nie moja zasługa tylko tego, że część trasy jechaliśmy ekspresówką, więc około 120km/h. Takie spalanie udało się uzyskać na pierwszych około 450km. Od ostatniego tankowania warunki podróżowania już nie były tak dobre, a ostatnie 20km to prawie cały czas w korkach więc wskazówka poziomu paliwa spadała w oczach
andrew84 napisał/a: | to muszą być zdjęcia z nad morza rekina |
Nic się nie zmienił, jest tylko brudniejszy i przystrojony zwłokami owadów
Soner - 19-07-2011, 08:53
_Slawek_ napisał/a: | przystrojony zwłokami owadów | to samo miałem. Pomyślałem, że zmyję to w LBN a tam nie będę zawracał sobie głowy. Chłopaki z ręcznej myjki klęli na czym świat stoi, bo nie chciały zejść te "zwłoki" ze zderzaka. Jak masz możliwość to podjedź na myjkę jakąkolwiek, póki jeszcze są świeże.
_Slawek_ - 09-08-2011, 18:11
Soner napisał/a: | _Slawek_ napisał/a: | przystrojony zwłokami owadów | to samo miałem. Pomyślałem, że zmyję to w LBN a tam nie będę zawracał sobie głowy. Chłopaki z ręcznej myjki klęli na czym świat stoi, bo nie chciały zejść te "zwłoki" ze zderzaka. Jak masz możliwość to podjedź na myjkę jakąkolwiek, póki jeszcze są świeże. |
Yyy... Prawie cały czas była taka pogoda, że do tej pory jeszcze go nie umyłem
Ze statystyk:
W trasie nad morze misiek jak zwykle popisywał się spalaniem Pb:
- pierwsze 100km do Garwolina (drajwer - Żona) - 7L (przy tankowaniu odbijało mi z 5 razy zanim udało się po kropelce przekroczyć tą 7-kę) oczywiście bez przekraczania 120km/h
- kolejne około 350km już jechaliśmy na zmianę, ale na trasie było jeszcze w miarę pusto - 7,4L/100km
- następne około 600km już w cyklu bardziej mieszanym - okolice Trójmiasta, Łeby itp. + częsta jazda w korku i czar prysł - 8,9L/100km
Z aktualności:
Misiek trafił na stół operacyjny Jeszcze kilka dni temu myślałem, że będę aktualizował temat pisząc o wymienionych przegubach wewnętrznych, z których się lało...
Niestety okazało się, że źródło wielkich plam pod samochodem pochodzi bezpośrednio ze skrzyni, która ma pęknięcie w poprzek gwintu od korka spustowego Jeszcze dzisiaj rano liczyliśmy się z koniecznością pożegnania się z tą skrzynią, a jedyna na szybko dostępna jaka jest pod ręką pochodzi z fto, przy czym taka zmiana oznaczałaby pożegnanie się z 7-8 litrowym spalaniem w trasie... Na szczęście na chwilę obecną są duże szanse, że skrzynię uda się uratować Przy okazji do wymiany kompletne sprzęgło, które już po 180tys. ma dosyć. Także bezpowrotnie minęły chwile, kiedy jeszcze czasami wierzyłem, że to wyjątkowy egzemplarz i nie imają się go te wszystkie szeroko na forum opisywane zarazy
Seichan - 10-08-2011, 17:06
_Slawek_ napisał/a: | Misiek trafił na stół operacyjny |
Już praktycznie po operacji. Po 3 dniach ciężkich prac, pacjent będzie żył Wprawdzie jeszcze nie zjechał ze stołu operacyjnego (czytaj: kanału), ale już widać światełko w tunelu
Skrzynia uratowana, sprzęgło zrobione, dodatkowo doszły jeszcze przeguby wewnętrzne.
sveno - 10-08-2011, 18:20
jakie sprzęgło dostał misiek i jeśli to nie tajemnica to ile kosztowało? Chce wiedzieć czy nie przepłaciłem zakładając u siebie Exedy
tomasek - 10-08-2011, 19:30
Ważne że pacjent wytrzymał operację
_Slawek_ - 10-08-2011, 22:00
sveno napisał/a: | jakie sprzęgło dostał misiek i jeśli to nie tajemnica to ile kosztowało? Chce wiedzieć czy nie przepłaciłem zakładając u siebie Exedy |
Miało być też Exedy, ale dostał Valeo made in Korea Udało się wyrwać za 550 zł. Najtańsze Exedy było za 700 zł... Z tego co przeglądałem forum, to jeszcze w 2010 r. niektórym udało się zakupić Valeo za niecałe 400 zł Podobno Exedy też dało się jeszcze wtedy za około 500 zł znaleźć, a tu teraz takie ceny się porobiły
tomasek6 napisał/a: | Ważne że pacjent wytrzymał operację |
Zgadza się, zwłaszcza że operacja zakończyła się ostatecznie około 1h temu... ale fakt, pacjent żyje
sveno - 10-08-2011, 22:12
_Slawek_ napisał/a: | Najtańsze Exedy było za 700 zł | gdzie? Ja u Malika wytargowałem za 560zł z przesyłką
Mario - 10-08-2011, 22:15
Cytat: | gdzie? Ja u Malika wytargowałem za 560zł z przesyłką |
Myślę, że teraz to i tak mało istotne, a ważne, że rekin cały i zdrowy
Seichan - 10-08-2011, 22:29
sveno napisał/a: | gdzie? Ja u Malika wytargowałem za 560zł z przesyłką |
Nas czas gonił. Jak rekin wjechał w poniedziałek na kanał, tak dopiero dziś z niego wyjechał. Nie było czasu na zamawianie części gdzieś w PL, bo to, że Sławek (nasz mechanik) znalazł czas, żeby zrobić rekina to cud sam w sobie Poza tym rekin mi jest potrzebny co użytku codziennego, więc każdy dzień zwłoki i jazdy MPK ciśnie na usta niecenzuralne określenia
sveno - 11-08-2011, 06:53
Seichan napisał/a: | więc każdy dzień zwłoki i jazdy MPK | cos o tym wiem także rozumiem tryb działania
Seichan - 11-08-2011, 11:00
sveno napisał/a: | cos o tym wiem także rozumiem tryb działania |
Okres wakacyjny to okres wzmożonych prac budowlanych. Wszędzie korki, w szczególności na trasach MPK.
Teraz muszę się przyzwyczaić do nowego sprzęgła, ale w sumie nie ma aż tak wielkiej różnicy jak przed
Krzyzak - 11-08-2011, 13:57
Seichan napisał/a: | muszę się przyzwyczaić do nowego sprzęgła |
stwardnieje - spoko
_Slawek_ - 11-08-2011, 19:08
Normalnie jakąś klątwę ktoś rzucił
Dzisiaj misiek już nawet w ogóle nie zagadał Po wizycie domowej jednego z naszych misiowych lekarzy okazało się, że przepalił się dosłownie na popiół kabel między rozrusznikiem a elektrowłącznikiem (o ile dobrze zapamiętałem)...
Rozrusznik pojechał na dokładniejszą diagnostykę, a rekin sobie stoi (bo i tak nie ma wyjścia) i pewnie tylko kombinuje, jaki by tu kolejny numer wykręcić
W kolejce już "na później" jest jeszcze wymiana bodajże prostego wahacza. Do grona podejrzanych o działania na szkodę właścicieli dołączył też aparat zapłonowy wraz z krokowcem - oskarżeni o sporadyczne powodowanie falowania obrotów i mulenie na zimnym silniku poniżej 2tys. obr. - odczucia porównywalne do turbodziury w ropniakach...
Pomijając rdze na kielichach, to by było na razie tyle
Teraz już wiem dlaczego Rafal_Szczecin nazwał swojego rekina bandytą... bo te bestie ograbiają niewinnych ludzi z uczciwie zarobionych pieniędzy
luckyluck - 11-08-2011, 20:13
Jak jest dobrze, to jest dobrze a jak się wali, to po całości. Prawda znana od wieków.
|
|
|