_Slawek_ - 23-04-2014, 12:44 CE zaświecił się ponownie  Tym razem go nie kasowałem, aby uzyskać szczegółową przyczynę w ASO, która to dokładnie sonda itd. Okazało się, że jednak nie jest to błąd sondy tylko "niepełna sprawność jednego z 3 katalizatorów". Ten konkretny kosztuje u nich ponad 8 tys. ...netto.
Z tym, że w ASO są przekonani, że nie ma konieczności wymiany kata, bo w tych silnikach podobno zdecydowanie na to za wcześnie, za to są one dosyć czułe na jakość paliwa i radzili zwrócić uwagę na stacje, na których się tankuje i raczej unikać BP. I tutaj trafili w 10-tkę. Bo pierwszy raz zapalił mi się CE około 5km po wyjeździe z BP na ekspresówce Lublin-Kurów, jechałem wtedy już na głębokiej rezerwie i zatankowałem do pełna. A ostatnio, około 2tys. km później, również tankowałem na BP przy tej ekspresówce tylko po drugiej stronie drogi, z tym że nie jechałem jeszcze na rezerwie i CE zaświeciło się po około 50km 
Tomek - 19-05-2014, 09:14 co tak cicho? jak pierwsze pomiary spalania? _Slawek_ - 19-05-2014, 13:37
Hmm... bo ja wiem, pije i jeździ, nic interesującego 
Odkąd nie tankujemy na BP to CE nie wrócił. Odnośnie spalania, to w samym mieście jeśli ja nie prowadzę, można się zmieścić w 17l/100km. Rekin w manualu w takich samych warunkach palił 13-15, więc chyba nie jest źle jak na takie gabaryty, automat i o litr większy silnik  W trybie mieszanym trasa/miasto 40/60 wychodzi około 14l/100km.
Częściowo powyższe to na pewno zasługa obecnych kół, tj. 255/40R20. Fabrycznie były 235/65R16... W planach zmiana na 235/55R18, ale czas tak szybko za.........suwa, że prędzej chyba pojawią się już zimówki w fabrycznym rozmiarze. Z tego co się orientowałem to wybór jest tylko wśród opon dedykowanych dla aut dostawczych
Seiji - 20-05-2014, 01:04
ten moment, w którym evo staje się super-ekonomicznym rodzinnym sedanem 
Tomek - 20-05-2014, 07:39
rodzinny sedan brzmi jak żart tym bardziej w odniesieniu do małego lancka Seiji - 20-05-2014, 19:48
z całą rodziną zmieścił byś się do bagażnika
_Slawek_ - 24-05-2014, 21:31 Ooo Nie wiedziałem, że hondzia ma założone trzewiki z land rovera Chyba że to jakaś chińska podróba...
http://allegro.pl/orygina...4208629200.html Co by to nie było wiem jedno, trzeba się ich pozbyć. Dopóki jest płasko jest super, ale jak tylko pojawi się nierówna, łatana/dziurawa nawierzchnia, to tylko w fto jest gorzej
Tomek - 24-05-2014, 22:03
to jeszcze trochę peso Ci wróci na konto
_Slawek_ - 25-05-2014, 07:40
Mam nadzieję, że pokryje to chociaż częściowo koszt 18" lub opon do nich... O ile uda się je w ogóle sprzedać. 20-tki to chyba nie jest zbyt chodliwy towar 
Poza tym na 2 szt. jeżdżących na prawej stronie muszę zatrzeć ślady częstego parkowania równolegle do krawężników :/ _Slawek_ - 02-06-2014, 21:49 Kolejny pomiar spalania: 170 km trasa + 300 km miasto, wynik 15l/100km Chyba właśnie odkryliśmy kolejną stację, na której lepiej nie poić hondy. Po zatankowaniu do pełna CE pojawił się po około 80km. Jak na razie bezproblemowe pozostają orlen i statoil, a BP to 100% szans na zaświecenie się kontrolki. Teraz niestety do listy doszła lokalna stacja... Odnośnie nowych kółek to najprawdopodobniej skończy się na zestawie Uniroyal Rainsport 3 235/55 R18 + dezent RE dark. radek79 - 03-06-2014, 20:49
ja też nie dawno zakupiłem te oponki i puki co złego słowa nie powiem _Slawek_ - 06-06-2014, 22:24 Mała korekta, zamiast dezent RE są TD
Wygląd naszym zdaniem wcale drastycznie nie ucierpiał, za to komfort wzrósł niesamowicie Podobno wg pana zmieniającego nam koła dotychczasowe 20-tki wydają się być 2 razy cięższe od tych 18-tek. Nie miałem okazji dźwigać nowego zestawu, ale 20-tki zdają się ważyć co najmniej 40 kg... Dzięki zmianie z 255 na fabryczne 235 odżył też układ wspomagania, co jest odczuwalne zwłaszcza przy parkowaniu. Ciekawe jeszcze tylko jak bardzo ta zmiana wpłynie, oczywiście pozytywnie, na spalanie
JCH - 06-06-2014, 22:38
_Slawek_ - 07-06-2014, 00:33 Naturalnie
_Slawek_ - 22-06-2014, 07:14 Sielanka gwałtownie zakończyła się ostatniej nocy, 50 km od Lublina. Nagle przy około 100 km/h z 2 tys. obrotów zrobiło się 4 tys. i po chwili nie dało się już praktycznie jechać, objawy jak przy mocno ślizgającym się sprzęgle, a dodatkowo pojawił się bliżej nieokreślony smród spalenizny  Wszystko ustąpiło po kilku godzinach gdy spadła temp. oleju w skrzyni. W międzyczasie nie pojawiły się na tablicy żadne błędy czy podejrzanie świecące kontrolki. Już na ulicach Lublina podczas stania na czerwonym świetle ponownie pojawił się podejrzany zapach, ale udało się dotoczyć do bazy, tym razem już bez efektu ślizgającego się sprzęgła.
Jutro zapowiada się wycieczka na diagnostykę o tutaj. Może ktoś był zmuszony korzystać z ich usług? |
||||||||||||||||||||||||
