Nasze Miśki - Kamilek i (jeszcze nie) mój Galant
Krzyzak - 23-02-2007, 10:55
Mysle, ze skoro Josiego wkopalem to troche wyjasnie. Ma spawarke - fakt (to nic, ze nie do blach - nie pomyslalem), ma garaz z zapleczem - fakt, ma kanal - fakt, ma wiedze i umiejetnosci - fakt, ma sasiada z mnostwem niestandardowych narzedzi, ktory potrafi zrobic cos z niczego - fakt.
Ale jednak glupio mi bylo, gdy - korzystajac z jego goscinnosci - wstawilem auto na kanal i robiac skrzynie przetrzymalem tam przez 5 dni. W tym czasie auta jego i rodzicow staly na dworze (na szczescie nie padal snieg, ale nie po to ma sie garaz, zeby wsiadac do zimnego auta) i marzly. Latem problem zimna odpada, ale z niektorymi rzeczami - jak wtedy u mnie - jest tak, ze czas zakonczenia jest nieprzewidywalny.
A wyjazd z garazu jest pod ostra gorke (piwnica), wiec wypychanie nie wchodzi w gre.
Josie na pewno pomoze - jesli tylko bedzie mogl, ale nie mozna od niego wymagac, by poswiecal garaz (w koncu to dom rodzicow) na miesiac. Najlepiej przyjechac do niego na dzionek, zrobic swoje i w dluga. Nawet i ja sie chetnie pojawie by pomoc.
Ja teraz bardzo zaluje, ze nie zrobilem sobie w garazu kanalu - przydalby sie
xor - 23-02-2007, 11:31
E, ale ja broń boże nie chciałem nigdzie sugerować, że to u Josiego byśmy robili !
Prywatne garaże odpadają na 99% z powodów, o których piszesz. Na ten cel trzeba by załatwić miejsce na jakiejś hali czy warsztacie - oczywiście od zaufanej osoby, coby z czasem części nie ubywało...
josie - 23-02-2007, 22:58
Krzyzak napisał/a: | Ja teraz bardzo zaluje, ze nie zrobilem sobie w garazu kanalu - przydalby sie |
A mówiłem - kopać. Hehe
Kamilek - tak jak mówiłem jeśli będziesz miał ochotę w wakacje, a ja będę w domu - wpadaj na naprawy mechaniczne - hamulce, zawieszenie, rozrząd, zawory, zmiany płynów, elektryka.
Jak to mówią - najważniejsze żeby auto było sprawne technicznie, wygląd ma drugorzędne znaczenie.
kamilek - 23-02-2007, 23:35
Kurde, Josie, szkoda, że Ty mieszkasz tak daleko, bo przydałaby się mi pomoc. Muszę wymienić pasek rozrządu, bo ten jest już lekko popękany, zrobić hamulce, bo tył w ogóle nie hamuje itp. Za rozrząd się sam nie wezmę, bo po prostu się boję, że coś źle ustawię. Teoretycznie wiem, jak to zrobić, ale wystarczy, że popełnię jeden błąd, a reanimacja Galanta skończy się raz na zawsze...
A co do hamulców, to mam kilka wątpliwości:
- czy reperaturki z Inter Cars są dobrej jakości?
- skąd wziąć reperaturki na tylne zaciski?
- i najważniejsze: czy jak odkręcę zacisk, zdejmę przewód hamulcowy i go zaślepię, to czy płynowi może się coś stać? Nie chciałbym wymieniać teraz płynu na nowy, dlatego pytam, czy będę mógł na nim jeszcze jeździć?
josie napisał/a: | najważniejsze żeby auto było sprawne technicznie, wygląd ma drugorzędne znaczenie. |
No a np. Hubert pisał, zeby najpierw zająć się blacharką. To ja już sam nie wiem...
Kurde, REMIK jeszcze mi nie odpisał. Trzymajcie kciuki, żeby jego odpowiedź była pozytywna!
josie - 24-02-2007, 00:12
kamilek napisał/a: | No a np. Hubert pisał, zeby najpierw zająć się blacharką. To ja już sam nie wiem... |
Zależy jak bardzo masz zjedzone podwozie bo nic o tym nie pisałeś... Podłoga, progi...
To jest z blacharki na przeglądzie ważne.
Serek - 24-02-2007, 00:25
Ja u siebie zakładałem reparaturki zakupione w Inter Cars. Autofren - jak na razie nie ma z nimi problemów. Jak skończą się obecne klocki to kupię nowe. Dopiero kiedy i one się skończą wówczas znów założę nowe reparaturki. Do tego czasu nic im nie będzie. Z płynem też nic się nie stanie, chyba że część płynu zlejesz do pojemnika gdzie była woda a później wlejesz to z powrotem do zbiorniczka, ale o to Cię nie podejrzewam. Pozostaje odpowietrzenie.
kamilek - 24-02-2007, 01:02
josie napisał/a: | Zależy jak bardzo masz zjedzone podwozie bo nic o tym nie pisałeś... |
Niestety, nie mam dostępu do kanału, więc nie wiem dokładnie, w jakim stanie jest podwozie. Ale patrząc pod samochód, to całe ono jest czarne, tylko w kilku miejscach są małe ogniska rdzy.
Ale spójrzmy na to z innej strony: gdzieś słyszałem, że w podwoziu nie ma się co sugerować kolorem, bo podobno cała rdza rozwija się pod tą warstwą i jak już, to wszystko odpada płatami. Nie wiem, czy to prawda, ale nie mam kanału, żeby dokładnie się przyjrzeć, opukać itd.
A progi są różne: prawy trzyma się całkiem nieźle, ale lewy - tragedia...
xor, czy myślisz o czymś takim, jak zrobił Hubert ze swoim mechanikiem, czyli że auto stoi u niego, a jak jest kasa, to się coś przy nim robi? Nie no, fajnie byłoby coś takiego zorganizować, ale pewnie żaden mechanik się na to nie zgodzi. A nawet, jakby ktoś z Was miałby garaż, to, jak napisał Krzyzak, nie po to ma się garaż, żeby swoje auto parkować na dworze... Trudno, Galanta rozbiorę sobie za kilka lat .
kamilek - 24-02-2007, 19:59
Życie czasem mocno kopie w d**e...dostałem odpowiedź od REMIKA. Nie zrobi mi tego . Wyjeżdża za granicę. I to już niedługo...
No i nici z mojego planu . A miałem cichą nadzieję, że może jednak...
Potrzebuję Waszej pomocy...najszybciej, jak się tylko da. Bo on wyjeżdża po świętach. A te już niedługo...
Proszę, odpowiedzcie na moje pytania.
- REMIK jest z Międzyrzecza. To koło Gorzowa. Ile będzie kosztowała przesyłka od niego do Legionowa drzwi i błotnika? A może mamy kogoś z Gorzowa, kto w najbliższym czasie będzie się wybierał do Warszawy? Czy ktoś z takich osób miałby miejsce, żeby zmieścić błotnik i drzwi? Proszę, powiedzcie, że ktoś z Was jedzie i ma możliwość przetransportowania tego. Proszę...
- ile będzie chciał ode mnie blacharz za przespawanie błotnika? Czy w ogóle jakiś podejmie się takiej roboty w tak starym samochodzie? A może ktoś z Forum ma w posiadaniu odpowiednią spawarkę i umiejętności? Czy ktoś jest mi w stanie pomóc?
Może i nie znam się, jestem głupi i naiwny, ale czy znalazłby się na tym świecie ktoś ze spawarką, który za wstawienie nowego błotnika nie będzie chciał więcej, niż 150-200 zł?
Ech...
Anonymous - 25-02-2007, 20:41
kamilek napisał/a: | - czy reperaturki z Inter Cars są dobrej jakości?
- skąd wziąć reperaturki na tylne zaciski? |
czy uklad hamulcowy jest taki sam jak w E33?
bo jeśli tak, to...
ps. gratuluje zaparcia i checi zycze powodzenia i bede czekal na efekty!
kamilek - 25-02-2007, 21:04
dymek napisał/a: | czy uklad hamulcowy jest taki sam jak w E33? |
Zielonego pojęcia nie mam. Ale wątpię, żeby Mitsubishi stosowało te same hamulce w nowszym modelu .
dymek napisał/a: | bo jeśli tak, to... |
To co?
dymek napisał/a: | ps. gratuluje zaparcia i checi zycze powodzenia i bede czekal na efekty! |
Dzięki . Efektów prędko nie będzie, bo kasy brak... A i pogoda nie zachęca... Ale są szczere chęci i to się liczy
Anonymous - 25-02-2007, 21:10
kamilek napisał/a: | To co? |
mam gdzies 2 prawie kompletne zestawy naprawcze tylnych zacisków, zupelnie niepotrzebne... tylko do e33...
Hugo - 25-02-2007, 22:33
jeśli masz problemy ze znalezieniem części podam Ci kilka numerów telefonów "wyciągniętych" z gazety "Autogiełda Dolnośląska" (kontaktowaliśmy się kiedyś w jej sprawie przez pw):
1. Części do Galanta 1988 r. 1.8 TD-wszystkie części z demontażu (nie wiem jaki to model, może już nowszy niż Twój). Telefon: 604-498-764
2. Dokładna treść: Mitsubishi Galant 1985-1987 r. 1.8 E, 1.8 TD, różne części. Jelenia Góra. Tel. 880-074-420
3. Mitsubishi Galant 1987 r. 1.8 TD, wszystkie części z demontażu, Legnica. Tel. 603-079-770
Jeśli nie możesz zadzwonić to mogę zadzwonić. Daj znać o co zapytać.
P.S. Wpłaciłbym Ci w ramach akcji pomocy kaskę na reanimację autka, ale niestety w następnym tygodniu odbieram swojego od lakiernika
Anonymous - 25-02-2007, 23:46
Kamilek widzę, że mieliśmy identyczne początki też zaczynałem od e10 1.6 w którym jedynym luksusem była podświetlana popielniczka i następny był oczywiście e11 2.4 automat.
Ehh, pomyśleć że w zeszłym roku oddałem go za 350pln
Też miałem ambitny plan żeby go doprowadzić do stanu "igła", ale nie było czasu i po 3 awarii automatu , zabrakło też cierpliwości. Najgorsze jest to że, żaden następny misiek jakim poźniej jeździłem (na czele z aktualnie posiadanym Lancerem) nie był nawet w połowie tak wygodny jak stary Galant.
Co do układu hamulcowego to e33 niestety nie podpasuje, można ciągle jeszcze kupić części do tego modelu, przynajmniej w Poznaniu (rok temu jeszcze były). Poszukam w szafach i piwnicy chyba jeszcze jest trochę gratów. Przy okazji podpytaj Shovela on miał swego czasu sporo części do E11, tylko coś się ostatnio nie ujawnia.
kamilek - 26-02-2007, 00:11
Hugo, dzięki za pomoc, ale jak na razie mam (albo będę miał )wszystke potrzebne części...albo nie, czekaj. Dawno nie zaglądałem na Autogiełdę, ale mam taką prośbę: czy gdybyś znalazł tam kiedyś białego Galanta na części, to czy mógłbyś się podpytać o cenę "noska" (koniecznie z przetłoczeniem!) oraz drzwi tylnych lewych i błotnika tylnego lewego?
burst, szkoda, że pozbyłeś się Miśka. Ty chyba nie masz serca... . Nie no, żartuję oczywiście . Masz może jakiś namiar do osoby, która go odkupiła od Ciebie? Dałoby się ją zwerbować do Klubu? Tylko nie pisz, że te 350 zł to na złomie wzięli...
Ja w życiu nie oddałbym swojego Miśka, a już napewno nie za 300zł. Ba, ja wręcz buszuję po sieci i tylko wyszukuję posiadaczy Galantów E1x . Już w ten sposób ściągnąłem tu na Forum jednego użytkownika . Innego tylko zachęciłem do zajrzenia, ale się chyba nie zarejestrował. Szkoda...
Aha, nie chciałbym się wymądrzać , ale jeżeli miałeś 2.4 w automacie, to Twój Galant to był E16 . Także zmień podpis (4G63 zamień za 4G64, a E11 na E16). Nie było Galantów E10 (a przynajmniej nie było tych naszych). 1.6 na gaźniku miał oznaczenie E11 .
Hugo - 26-02-2007, 07:51
kamilek napisał/a: | czy gdybyś znalazł tam kiedyś białego Galanta na części, to czy mógłbyś się podpytać o cenę "noska" (koniecznie z przetłoczeniem!) oraz drzwi tylnych lewych i błotnika tylnego lewego? | No jasne. Kupię nowy numer i popytam. Aha ja mówię o gazecie "Autogiełda Dolnośląska" i w niej są zupełnie inne ogłoszenia niż na www.autogielda.pl. Czasami się powtarzają. Jeszcze jedno: Co to "nosek"? Atrapa?
|
|
|