Nasze Miśki - Galant Sport Edition '98 A/T
Hugo - 01-02-2011, 12:34
Derpin napisał/a: | jak tam czarny sufit ? odebrany już ? pokaż zdjęcia jak to wygląda | Jak tak dalej pójdzie to nigdy go nie będzie.
Wczoraj zakreciłem tylnymi kołami na podniesionym aucie i wychodzi na to, że tylne tarcze się pogięły, bo klocki ocieraja o tarcze tylko w dwóch miejscach, a ponadto drgania podczas hamowania czuć na całej karoserii i pedale hamulca, a na kierownicy nie . Dobrze, że tarczobębny Nishioka są śmiesznie tanie. Pod koniec miesiąca je wymienię. Stare mają już niezłe wyżłobienia. Krzyzak napisał/a: | Kurcze - widać, że Twój Galant może być jeszcze bardziej zaniedbany od mojego | Twój jest bardziej
Aha wymienione kilka postów wyżej stuki i zgrzyty z przodu podczas kręcenia kierownicą są jedynie po kilku km jazdy, jak auto chwilę postoi to jest cisza, nawet na zgaszonym silniku bez wspomagania. Co to może być?
Andrew - 01-02-2011, 17:24
Hugo można użyć stwierdzenia, że nad Twoim galem wisi jakieś fatum
Hugo - 01-02-2011, 18:11
andrew84 napisał/a: | Hugo można użyć stwierdzenia, że nad Twoim galem wisi jakieś fatum | Niestety tak to wygląda, ale dzisiaj pierwszy dzień od zeszłego piątku bez awarii Hurra, ale nie zapeszajmy, bo za chwilę wyjeżdżam. I nawet zgrzytania dzisiaj nie słyszałem.
Udało mi się kupić dzisiaj taśmę parcianą i pooklejałem nią plastiki na przednich słupkach i ramkę zegarów, zobaczymy czy będzie jakaś poprawa, ale ogólnie fajnie się to robiło i powinien być efekt. Jutro oklejanie boczków drzwi i plastiku pod kierownicą.
Niestety nie dotarły jeszcze prowadnice zacisków i blaszki pod klocki
Jogurt - 01-02-2011, 19:07
Hugo, to jest powoli mój ulubiony topic, czuję się jakbym czytał temat syreniarza ale i tak niedługo zacznę szukać rekina
fck - 01-02-2011, 22:17
Hugo skoro masz ze swoim tyle problemów, a problemy równa się wydatki to jeśli nie sprzedam swojego, chętnie odkupię na sezon Twoje nowe felgi
Wszyc - 01-02-2011, 22:58
Ja tam dalej uważam że Hugo za dużo lata po lasach nim, dałeś chociaż raz fotkę swojego Galanta na forum gdzie stoi na asfalcie albo chociaż betonie aż przejże z ciekawości hehe
kamilek - 02-02-2011, 00:06
Haha, Hugo, czytam czytam, i widzę że nasze Galanty mają bardzo wiele wspólnego Zupełnie jakbym czytał siebie i swoje przygody z autem. I to wcale nie jest kwestia zadbany/niezadbany, tylko, raz na tysiąc, trafia się taka wyjątkowo kapryśna sztuka, którą się dopieszcza i dopieszcza, a ona i tak chodzi niezadowolona Doskonale wiem jak to potrafi dołować To myslenie o tym, co padnie następne, te nieprzespane noce kiedy ciągle się myśli, dlaczego akurat na mnie padło, te zazdrosne spojrzenia, na inne auta, które jeżdzą i się nie psują A jak coś naprawisz, to zaraz wyskakuje coś nowego, i tak w kółko.
Znam to
Krzyzak - 02-02-2011, 07:04
kamilek napisał/a: | te zazdrosne spojrzenia, na inne auta, które jeżdzą i się nie psują |
he he - tego do końca nie wiesz... ot wczoraj wyjeżdżam z pracy, wbijam na lewoskręt a golf przede mną naglę włącza awaryjne, wychodzi facet, robi gest rękoma i mówi: "nie jedzie..."
a jeszcze przed chwilą taki Kamil mógł sobie na tego golfa z zazdrością patrzeć
Hugo - 02-02-2011, 07:57
kamilek dokładnie! Jedno naprawię i drugie się od razu psuje. Nawet nie mam ochoty go robić momentami.
tomasek - 02-02-2011, 08:11
Hugo przynajmniej masz o czym pisać nie tak jak u niektórych cisza w temacie
Rafal_Szczecin - 02-02-2011, 08:39
spalic dziada
Wszyc - 02-02-2011, 09:46
hugo i kamilek ja mam ten etap za sobą później znajdujesz każdą nową usterkę i już tylko się śmiejesz
np. jak wczoraj wyjąłem panewki korbowodowe z mojego byłego silnika to się uśmiałem do rozpuchu
Chodź może to już choroba psychiczna
Hugo - 02-02-2011, 10:06
Rafal_Szczecin napisał/a: | spalic dziada | Myślałem o tym. Muszę zatankować benzyny i wpadłem na pomysł, że kupie 5 bańkę litrów, poleję go i spalę, ale jak na razie nie jest źle. Nawet drgania nadwozia czasami znikają
Są też i plusy tego wszystkiego, podczas jego eksploatacji wiem o wszystkich jego wadach, których jest zdecydowanie za dużo i nigdy już nie kupię żadnego Mitsubishi. Następnym autem pewnie będzie Accord po 99 r.
robertdg - 02-02-2011, 11:35
Hugo napisał/a: | nigdy już nie kupię żadnego Mitsubishi. Następnym autem pewnie będzie Accord po 99 r. | Jeszcze zobaczymy, czy Honda nie powieli schematu Galanta EA.
Popatrz na to z drugiej strony, może to auto, to jak kotek przytulasek, lubi jak sie dba o niego i ciagle z nim przebywa, gdy jest zazdrosny to choruje
Mamy Cię trzymać za słowo
Andrew - 02-02-2011, 17:06
Hugo napisał/a: | nigdy już nie kupię żadnego Mitsubishi | No co Ty? Nawet się nie waż
|
|
|