Nasze Miśki - Sir Lancelot
robertdg - 08-09-2016, 18:11
I tak się wytłumaczą że mieli prawo do jazdy testowej
Misiek :) - 08-09-2016, 21:12
Pracownik ASO się tłumaczą, że standardy wymagają po każdej naprawie jazdy testowej...
Następnym razem muszę sobie wykombinować jakiś GPS co zapisuje trasę, prędkość itp...
Choć z drugiej strony do nieznajomego warsztatu mojego Lancera (na dłużej niż kilka godzin) zostawiłem o ile się nie mylę drugi raz.
Pozostałe miejsca serwisowania auta znam (jak również znam mechanika/właściciela serwisu) i mam pełne zaufanie do tego stopnia, że nawet bagażnika i schowków nie opróżniam.
apikus - 09-09-2016, 07:52
Misiek napisał/a: | Pracownik ASO się tłumaczą, że standardy wymagają po każdej naprawie jazdy testowej... |
Ale musisz podpisać zgodę na jazdę testową. Beż podpisu nie wolno im wyjechać.
Misiek :) - 13-11-2016, 12:46
Aktualności dopisuję:
Niedawno zasilanie zapalniczki i radio działały niezależnie od pozycji kluczyka w stacyjce. Radio potrafiło się samo włączyć po wyjęciu kluczyka, a czasem wcale się nie wyłączało.Wstępna zdalna diagnoza mechanika... Problem z elektryką (wiązką) po SWAP. Ponieważ po kilku dniach ustąpiło nie zawracałem sobie głowy.
Teraz się zdarzyło już 2 razy (jak było mokro), że auto nie chiało odpalić. Zarówno na benzynie jak i LPG auto kręciło... i tak za 7 może 8 razem odpaliło. Będę musiał się udać na przegląd elektryki...
robertdg - 13-11-2016, 13:31
Misiek napisał/a: | Teraz się zdarzyło już 2 razy (jak było mokro), że auto nie chiało odpalić. | W takiej sytuacji w pierwszej kolejnosci trzeba zweryfikowac osprzęt układu WN, kopułka, palec, kable
Misiek :) - 21-11-2016, 16:07
Wczoraj był pechowy wieczór... Toyota chciała zmienić pas spychając mnie. Toyotę obróciło i bokiem wpadła przez wysoki krawężnik na krzaczki. Na szczęście u mnie nie wygląda to tak groźnie jak w Toyocie... (nareszcie moje auto twardsze od innego:P ) Toyka z oględzin moich: uszkodzone koło - pewnie opona i felga po bocznym uderzeniu w krawężnik, tylny zderzak chyba pęknięty, tylny błotnik wgięty... i jestem ciekaw na ile oberwało zawieszenie i układ kierowniczy.
U mnie: lampa do wymiany, zderzak ma urwane mocowania halogenu (wymiana), błotnik pęknięty (wymiana).
Misiek :) - 14-12-2016, 16:05
Lancelot przez kilak dni nie odpalał, umówiłem wizytę w zaprzyjaźnionym solidnym warsztacie, wziąłem drugie aut, linkę holowniczą i odpalił...
Po kilku dniach różnych testów, prób, grzebania w kablach... auto za każdym razem odpalało mechanikowi. Kilka kabli Lancer miał bardzo naciągnięte, kilka wtyczek nie było wpiętych do końca... czyli zapewne w ASO nie przyłożyli się... z resztą elektryk z aso przy odbiorze auta mówił, że mam straszną choinkę... Cóż, mój mechanik nie robił nowych mocowań kabli, i nie wydrukował nowych instrukcji serwisowych dla mojego auta. Miał być dobrze złożony, miało działać i pod maską wyglądać jak by auto w tej konfiguracji opuściło fabrykę.
Coraz częściej mam wrażenie, że w większości ASO zamiast mechaników są wymieniacze części co do wszystkiego zamiast myślenia potrzebują instrukcji serwisowych...
Misiek :) - 14-01-2017, 16:43
Pech...
Wczoraj jak cofałem nagle z zaskoczenia latarnia mi skoczyła za auto... normalnie wtargeła.
Jedyne uszkodzenia o pęknięte p. mgielne... drugie już leży w bagażniku.
Dzisiaj się zagapiłem... i Lancer pocałował w pupkę BMW 5. Trafiłem na hak holowniczy.
Obrażenia... pas przedni wgięty od haka, przesunięta chłodnica, wiatraczek leciutko smyra chłodnicę.... no i oczywiście zderzak wgięty, popękane mocowanie rejestracji.
mkm - 14-01-2017, 22:48
Przełom roku masz z gatunku tych "udanych"
Misiek :) - 10-02-2017, 21:28
Autko odebrane
I znów poczułem się oczarowany jazdą moim Lancelotem.
Misiek :) - 22-04-2017, 04:40
Autem jeżdżę... i nic wielkiego się nie dzieję.
Postanowiłem zmiany oleju przestawić na okrągły przebieg i czekam aż wskoczy mi 190'000km (wcześniej miałem końcówkę 5000km)
Odczuwam wyraźny spadek mocy na LPG oraz wskaźnik poziomy paliwa - gazu mi różne dziwne rzeczy pokazuję, ale filtr gazowe wymienię razem z olejem i u gazownika zgłoszę problem. Pewnie sterownik gazu się rozjechał.
Z tydzień, może dwa tyg temu ktoś mi porysował tylne lewe drzwi do podkładu... Widać inaczej nie umiał pokazać, ze podoba mu się moje autko.
Po ostatnim myciu się załamałem ile mam maluteńkich wgniotek/rysek od kamieni/drzwi.
Poniżej kilka zdjątek, oczywiście dwa pierwsze są edytowane
Misiek :) - 04-06-2017, 13:01
Mała aktualizacja..
Przebieg 190'000km
Flirt LPG wymieniony, zaraz będzie olej z filtrami zrobiony.
Auto zaczęło tracić obroty, lekko szarpać na dole, problemy z odpalaniem....
Efekt (również braku mocy): problem w wytryskami. Któryś wtrysk przepuszcza od brudu. Gazownik się załamał jak zobaczył filtry. Będzie zrobione niebawem.
Kilka razy jadąc w trasie tankowałem na małych bocznych stacjach paliw. I 2 razy miałem tragiczną moc, szarpanie autem, większe spalanie. Raz wleciało mi 50l, nie dobiło do końca bo facet wyłączył.... Mam ustawiona blokadę na około 36-37l... Wniosek jest prosty: tankuj na stacjach markowych, lub znanych sobie. Na markowych jest dużo mniejsza szansa że jest kiepski gazik. Swoją drogą regularnie tankuję na Wasbruk i Auchan. Czasem się zdarza na Carrefour, i nigdy nie narzekałem.
Ostatnio czyściłem sobie i rodzicom auta... i chciałem sie podzielić uwagami na temat kosmetyków które używam:
1. Szampon: Sonax Xtreme 2w1 (na ogół niebieski/morski). Bardzo fajny, dobrze myję. Jak się potem spłuczę auto (używam do tego konewki) rozcieńczeniem zgodnie z zaleceniem na opakowaniu lakier długo się ładnie błyszczy, oraz nawet na lekkim słońcu nie ma zacieków.
2. Mycie kół: Tenzi ALUX. Jest to koncentrat, wygodny o tyle, że sam dozuję moc w zależności od zabrudzenia kół. Bardzo wydajny, i jak dla mnie wygodny: koncentrat trzymam w domu, a do mycia rozcieńczam w starym dozowniku/butelce/spryskiwaczu po płynie do mycia szyb..
3. Czernidło (za razem do opon i plastików)
a. bioline bumper black: Zalety: bardzo trwały efekt, wygodny nie brudzący rąk/bagażnika dozownik do opon. Wady: Dozownik z gąbką - jak się gąbka uszkodzi o opony (bardzo się zdziera o boczne nadruki/nalewki/napisy czy jak to nazwać), dozownik dobry, ale tylko do dużych płaskich powierzchni (do małych czy z trudno dostępem) trzeba stosować inną gąbkę. Bardzo brudzi jak spłynie czy się wyjedzie poza obrys zaczernianego elementu (jak nie zaschnie łatwo schodzi, jak lekko podeschnie trzeba wilgotną chustką szorować). Strasznie brudzi ręce (farbuje). Ogólnie warto.
b. Sonax Xtreme żel nabłyszczający do opon. Zalety: Ładnie nabłyszcza, wydajny, wygodny aplikator, nie brudzi. Wady: nie trzyma zbyt długo, wymaga osobnej gąbki do nakładania, (ta już wszystko natłuszcza/brudzi wokoło), bardzo brudzi ręce podczas nakładania. Ogólnie spoko.
3. Deska rozdzielcza/plastiki/skóra (głównie kierownica):
a. Normfest Cockpit-pflege New look. Jest to spray, używam 3 razy w roku. Nakładam jako pierwsze - dokładnie oczyszcza deskę rozdzielczą, zdejmuje wszystkie nabłyszczacze. Daje bardzo fajny cytrynowy zapach - bardziej aromat w aucie. Wada: Prawie niedostępne w Polsce.
b. Normfest Crystal Ultra Innenraumreiniger. Jest to pianka w sprayu. Używam 3 razy w roku. Nakładam zaraz po produkcie wyżej (3a). Niby tez czyści, ale stosuje jako nabłyszczacz do deski rozdzielczej. Daje bardzo fajny efekt: Deska rozdzielcza się błyszczy, ale nie jest ani tłusta, ani lepiąca się (jak wyschnie po kilku minutach) jak w większości marketowych środków nabłyszczających. Jest minimalny poślizg, materiał wydaje się błyszczący sam z siebie, a nie natłuszczony. Wada: Bardzo trudno dostępny w Polsce, potrafi natłuścić szybę przy nakładaniu.
c. Autoland super połysk - chusteczki do kokpitu. Bardzo wygodne do użycia (mała paczka z chusteczkami). Używam przy regularnym/standardowym myciu auta/czyszczeniu wnętrza. Nie są jakieś mega wydajne, ale też nie są drogie. Fajnie zdejmują kurz z deski oraz ją nabłyszczają. Lekko brudzą ręce przy okazji. Wadą jest wysychanie ich (najlepeij paczkę na sezon mieć). Po delikatnym zwilżeniu nawet wyschnięta daję radę. Ładnie tez czyszczą skórkowaną tapicerkę oraz jak dla mnie super pachną (zostaje fajny aromat w aucie)
d. Miska gorącej wody z płynem do mycia naczyń (musi się ładnie pienić). Super czyści deskę po kuponie auta, usuwa cały brud z deski i szyb. Niestety w warunkach innych niż podjazd pod domkiem/warsztatem/garażem z bieżącą wodą bardzo niewygodne w użyciu. Trzeba potem użyć miski z gorącą czystą wodą, żeby "wypłukać" deskę (drugi raz obmyć). Używam po nabyciu starszych aut. Dobrze się sprawdza jak się wyjmie kratki nawiewów (w starych autach) i czyści się wloty powietrza do kabiny.
4. Zapachy wnętrza:
a. Choinka wunder baum/magic tree. Na polskim rynku pachną krócej niż te z Niemiec. Krótko trwa zapach, ale jest przyjemny. Używam zapachów: New car (super pachnie, jak dobre perfumy), Wanilia, Black Classic, Skóra (ectchleder czy jakoś tak). Również fajne są Kirche(wiśnia), kokos.
b. Aroma Car (taka elipsa z napisem aroma - logo), seria wood (flakonik z korkiem/drewienkiem). Uwaga, jak się rozleje, potrafi rozpuścić lakier/powleczenie elementów deski rozdzielczej. Trwałe, wydajne, trzeba potrząsnąć /obrócić butelkę i dalej pachnie. Zapachy: New car (super perfumy), może być wanilia.
c. California Scent - puszki z zapachami. Trzeba uważać na podróbki. Pachnie bardzo fajnie, długo. jak się "wypachni" w aucie przenoszę do domu i jeszcze trochę pachnie. Potem trzeba zwilżyć (taki spryskiwacz/atomizer do kwiatów) i dalej ładnie pachnie. Ostrzegam, że sa to słodkie, ale przyjemne zapachy (nie aż tak słodkie, żeby mdliło). Pachną zupełnie inaczej niż większość zapachów dostępnych w Polsce. Każde pudełko pod czarną pokrywką ma naklejkę, która po potarciu (jak reklamówki perfum) daje zapach zbliżony do zapachu w puszcze. Taka mała konserwa. Radze brać produkt oryginalny z USA/Niemiec. Zapachy, które preferuje: Monterey Vanilla, Route 66, Hawaiian garden, Capistrano coconut. O dziwo Newport new Car mi całkowicie nie pasuje. Gorąco polecam.
d. Chemical Guys - New car scent. Jest to płyn/atomizer/spryskiwacz. Jest bardzo drogi, ale za razem wydajny. Pachnie dosyć długo (choć chyba już przywykłem). Trzeba spryskać nim tapicerkę/podsufitkę/podłogę. Ma bardzo dużą zaletę, ze niweluje inne zapachy w aucie. Sam zapach jest dziwny i niepowtarzalny. Pachnie jak jakaś lekko rozgrzana guma, jak plastik. Każda marka/model ma inny zapach wnętrza (jako nowe auto), ale to najlepiej może oddać zapach nowiutkiego samochodu. Planuje jeszcze spróbować zapach skóry.
Owczar - 04-06-2017, 15:36
Przy dobrym filtrze fl wtryskiwacze nie ucierpia. Co najwyżej filtr będzie szybciej do wymiany.
Misiek :) - 29-07-2017, 16:43
Sir Lancelot nieco odżył...
192 tyś km - Zmiana oleju z filtrem, filtra kabinowego. Nowe wtryski LPG - Barracuda odpowiednik Hany zielonej. Ponoć bardziej trwały z takimi samymi parametrami.
Filtry LPG zmienione przy 190 tyś km.
Auto odżyło, i ma spokojne wolne obroty (jeden z wtrysków do tej pory nie zaykał się do końca).
Chyba będę się musiał samemu przejechać w jakąś trasę, byle nie autostradą/ekspresówką, żeby znów poczuć miętę do mojego auta.
Ostatnio mnie już wkurza Lancer i świadomość ile rzeczy muszę w Nim zrobić... Normalnie worek pieniędzy :/
Zacznijmy od wymiany jednego z tłumików bo w trasie mi już przeszkadza. Pozbył bym się owiewek, bo hałasują... ale po wyjęciu będą uszczelki szyb hałasować. Nad tylną lampą mam wgniotkę, rysę na tylnych lewych drzwiach. Oprócz tego cała masa jakichś malutkich rysek/wgniotek parkingowych od drzwi. Silnik do generalnego remontu (tutaj akurat może wzrośnie moc, ale koszt mnie dobija), felgi do prostowania, opony letnie do wymiany, do zrobienia hydrografika na plastikach... bo już w kilku miejscach nie domagają, znaleźć przednią dokładkę pod zderzak (mam z polifta i nie pasuje), Skóra na kierownicy jest w stanie fatalnym, podobnie z resztą na skrzyniii biegów. tapicerka boczków się wyciera, i tapicerka foteli do wymiany (chciałbym fotele w stylu EVO V/VI i od razu hybryda tylnej kanapy z kanapą z evo IX JDM - zagłówki zintegrowane, podłokietnik) Folia przyciemniająca tylne szyby ma kilka rys. Wkurza mnie, że auto wygląda na szybsze, niż jest w rzeczywistości, całe auto trzeba by okleić folią, żeby chronić lakier i może kolor zmienić. Wyciszenie klapy bagażnika mi od upałów wycieka (taka smoła) więc jest do wymiany.
Ale jest kilka rzeczy, które mnie trzymają blisko mojego Lancera: Prowadzenie się, przyczepność, Silnik V6, fajna deska rozdzielcza, stosunkowo mała awaryjność.
Po 6 latach użytkowania nadal przód uważam na co najmniej nie cekawy.
MKV - 29-07-2017, 23:10
To zacznij to stopniowo robić - inaczej się nie da
Obszycie kierownicy to nie problem przecież a od razu komfort się poprawi.
|
|
|